Lubin na starej karcie pocztowej 

Narodzilem sie w Lubinie w lipcu 1948 roku pod nazwiskiem Jerzy Sieryj, syn Grzegorza i Mari Sieryj. Moj tato byl strazakiem. Zylem w Lubinie do 1968 roku i kiedy moj wujek odnalazl sie po wojnie, po 28-u latach w Londynie poprosilem go aby mnie zaprosil go odwiedzic. Kiedy wracalem poprzez Zachodnie Niemcy w miescie Osnabruck ucieklem z namiarem nigdy nie wrocic do komunistecznego kraju. Ja lubialem zycie w Zachodnich Niemczech az bylem wezwany do biura Politzei gdzie powiedziano mi ze oni nie lubia uciekinierow z innych krajow i ja powinienem wyjechac do Ameryki, Australii albo innych krajow ktore chetnie przyjmowali uchodzcow. Bojac sie ze moge byc deportowany do Polski wyjechalem do Stanow Zjednoczonych. Szukalem szczescia i zostaem rozczarowany pomimo ze osiagnalem wszystko to co tak pragnalem w swoim zyciu. W 1975 roku zrobilem zamach na swoje zycie i po wzieciu wiele tabletek umieralem. Jednak pomimo ze stracilem wlade nog, rak i zdolnosc mowy, wybelkotalem slowa ze serca. Boze ja nie chce isc do piekla, ja wierze w smierc Jezusa na krzyzu, Boze zbaw mnie od wiecznej zaglady. Wolalem na imie Panskie in On mnie uslyszal. Rzymian 10:13 Odzyskalem wlade swoich nog, rak I zdolnosc mowy. Wstalem joko nowe stworzenie 2 Koryntow 5:17. Bog mnie zbawil i dal mi nowe serce I pragnienie gloszenia Jego Slowa dla drugich. W 1990 moja zona, dwoje moich malych synow pojechalismy do bywszego Zwiazku Radzieckiego jako misjonarze z dobra nowina. Glosilismy Ewangelie poprzez wiele lat. Zylismy w miescie Rivne 5 lat a w Kijowie rok. Mozesz odwiedzic mnie na Facebook pod nazwiskiem George Sherry z North Royalton, Ohio. Na zal wszystko co pisze, pisze po angielsku. Napisalem tylko kilka artukulow po polsku.