Chyba w podobnym czasie co Ty nabyłem B12 z 2001 z przebiegiem 56 tys. km równie bardzo dobrze zadbany co Twój. Pociągają mnie szosowo-turystyczne klasyki stąd padło na Bandita a nie jakiegoś ścigacza...chociaż ten potrafi pokazać pazurki. Pierwsza przejażdżka nim po ponad 30 latach rozstania z motocyklem to była dopiero adrenalina...w uszach słyszałem walenie własnego serducha bo odgłos silnika stanowiło tylko tło 😂. Zaraz po zakupie myślałem że może przesadziłem z zakupem akurat takiego "diabła", ale jednak diabeł nie taki straszny gdy się myśli co się robi bo to nie samochód na 4 kółkach. Wrażenia z jazdy i przyjemność gwarantowana. Pozdrawiam i samych przyjemności z jazdy i motoru.
To prawda motocykl mimo że nie ścigacz to potrafi zaskoczyć, ja teraz jak przesiadłem się z xtka na bandita to zupełnie inna jazda i inne doznania podczas jazdy zwłaszcza jeżeli chodzi o wygodę, ciekaw jestem tylko jak się zbiera B12 pozdrawiam 👋
Bandit 600 jest nad wyraz nijaki i prosty .nie ma ani NM jak na taki piec,ani dobrej wagi ani też super mega wyglądu . Jest po prostu zwykła 600tka. Są bardziej charakterne Moto w tej klasie jak np. Żądło ,Fazer ,SV czy Ducati .ale ten mały Bandziorek ma to coś .Ma ten magiczny piec który sprawia że wiesz że ta legenda nigdy cię nie zawodzie .A i do sprawnego przemieszczania będzie super kompanem.Sam mam ostatni wypust olejaka i jestem zadowolony . Co prawda duży brat 1200/1250 to są prawdziwe Bandziory ale ten też jest miły dla oka i tyłka . Ps .super że nie wstydzisz się mówić np o tym że boisz się stawiać na koło .za szczerość i rozwagę 👍
Jeżeli chodzi o wygląd bandita to dla jednych będzie to zwykły motor właśnie nijaki a na przykład według mnie ma już ten fajny klasyczny wygląd i z okrągłą lampą mi się podoba bardzo tak już jestem przyzwyczajony że okrągłe lampy to motory starszej daty trochę. Motor mimo że 600 to wystarczający do wszystkiego ale też będę chciał kiedyś spróbować 1200 i zobaczyć różnice a co do gumowania to po prostu szkoda mi bandziora bo chciałbym sobie go zostawić w ładnym stanie i też nie chce się połamać. ;D
Nie połamał byś się. Moto dosyć ciężkie ale spokojnie idzie go podrzucić na gumę . Ode mnie szacunek po prostu że przyznajesz sie że się boisz a nie zgrywasz cwaniaka .lwg na ten sezon
Mi niestety naked odpada, 700 km nad morze pojechać to masakra, a na xj600 97' przejechałem na raz Szczecin Kraków zajęło mi to może z 7h, ale bez owiewek to byłaby masakra.
Siema, pytanie, ile masz wzrostu? Pytam bo sam czaję się na takiego Bandita, a nie wiem czy przy 193 cm wzrostu nie będzie to dla mnie za mała maszyna.
@@KrzychuRider Pamiętam jak sam latałem banditem 1200 15 lat temu i wykorzystywałem jego możliwości daleko po za jego normalne użytkowanie właśnie najbardziej dokuczało mi to miękkie zawieszenie zwłaszcza przy stoppie i przy ostrym braniu zakrętów .
@@banditosp 15 lat temu taki sprzęt szacun :) a ja właśnie nie specjalnie bawię się stoppie, kolanko i różnego rodzaju akrobacjach więc u mnie problemu z twardością zawieszenia nie ma ja tam wolę spokojnie sobie jeździć czasami odkręcić manetkę. Jeździłeś może 600 i masz porównanie odnośnie mocy?
Tak mi się podoba wersja 1200, ale jak widzę, że pali tyle co moje Kia Sorento pierwszej generacj z półtorej tonową przyczepą, to chyba jednak będzie trzeba sobie sprawic coś mniejszego.
@@KrzychuRider 600tki mają to do siebie że lubią wysokie obroty i wtedy pokazują co potrafią. Miałem B6 przez kilka lat i do końca wsiadałem z bananem na twarzy. LWG
Cześć, wszystko zależy od własnych preferencji, gs 500 jest chyba najlepszym motocyklem na początek i też jest trochę tańszy jak bandzior, ale jak nie masz problemu z prowadzeniem większego motocykla, to możesz kupić bandita też nie powinien być problematyczny zależy również od stanu, jedynie może być ciężej nawracać zawracać i przestawiać taka moja opinia.
Od miesiąca mam GSF 600N, pierwsze moto, jeździłem ostatnio jakieś 5 lat temu na 150tce i to tylko jak do dziadka jeździłem. Wsiadłem na bandita po tym czasie i od razu go wyczułem w jeździe, wal w 600 śmiało, frajda nie z tej ziemi :)
Mi właśnie się podoba taki Bandit, żeby nie szarżować tylko sobie tak na luzie spokojnie polatać tu i tam, crusing w wolny dzień, widoczki trochę spokojnej jazdy ale też bez przesady. :)
W tym roku przesiadam się z właśnie gsf 600 na sv1000 lub blackbirda 1100 :D Po sezonie poczujesz że mocy ci będzie brakowało i będziesz myślał o czymś większym- Za to jego braciak gsf1200 to już naprawde fajna maszyna .
Chodzi mi dokładnie jak mówisz trochę ciężko i krótkie jest, myślę że tak ma być po prostu ale nie wiem, mi jeszcze za wcześnie łapie troszkę to muszę podregulować.
Ja mam fazera 1000 przymierzałem sie do babdita 1200 jezdziłem i jest roznica fazer mocniejszy. Z 6 tak ciagnie że cos a wczesniej jezdziłem na gs 500 😊