Dziękuję za opowiadanie.Mój mąż odszedł 2 lata i 4 miesiące temu.Jego ulubionym ptakiem był Rudzik.Krótko po jego śmierci na grobie pojawił się Rudzik i tak śpiewał, że aż niemożliwe, później spojrzał na mnie i na kamień z nazwiskiem, wskoczył na ten kamień i znowu zaśpiewał a później odleciał.Nawet teraz gdy stoję nad grobem męża Rudzik przylatuje ,schowa się pod jakąś roślinę i mi się przygląda , czasem cicho zaśpiewa żebym spojrzała .Kiedyś zapytałam się Rudzika , jesteś Piotrem ? a on otworzył dziobek jak by chciał odpowiedzieć.Uważam ,że coś w tym jest.