Mała Fatra - wielkie emocje! 

To było genialne zwieńczenie tego majowego tygodnia. Najpierw Sudety, a potem Fatra. 10/10, bym powtórzył :)

@@PiotrMichaIek Słowacja ma niesamowity potencjał, zatem tylko czerpać wielka chochlą 😁

Na stronie maja napisane ze 10 euro za namiot :(

Link do schroniska dalem w opisie. Tam sa wszystkie ceny. My bookowalismy duzo wczesniej i dobrze bo blisko daty juz nie bylo miejsc. Widzialem tylko jeden pokoj prywatny ale nie wiem czy on nie byl przypadkiem dla pracownikow.

Grubo! Taki dystans tam to musiala byc niezla wyrypa. Jaka trasa?

Taka różnica że wy szlscie do schroniska to musiało być trochę więcej w plecaku ja miałem bazę w kamiencach ważnych pierwszy dzień z kamieńcu mały kriwan wieki Krywań chlep oczywiście schronisko pod chlebem stoch ze stocha przełęcz pod stochem do terchowej i do kamiencow drugi przez diety wielki rosutec osnica kotelnica asfaltowanie później z powrotem na przełęcz pod stochem mały rosutec i do terchowei a trzeci prosto z kamiencow przes piękne skałki na wielki Krywań później troszkę inna trasą w dół asfaltem przez dolinę i z tamtędy taką fajną trasą zakosami do kamiencow skałki nad kamiencami Super sprawa pozdrawiam

@Krzysztof-pz3xr brzmi srogo ale tez i super :)

@@PiotrMichaIek bo mała fatra góry jedne z najpiękniejszych powodzenia i do zobaczenia na szlaku i dużo takich pięknych filmików na jutube chętnie oglądnę

Ja swój liner brałem stąd: www.trekking-lite-store.com/Rucksack-Liner-large.html Do tego plecaka pasuje bardzo dobrze wersja Large.

@@PiotrMichaIek Super, dziękuję bardzo

Główną nauczką podzieliłem się w filmie, czyli że w tych górach należy swoją zwyczajową średnią prędkość podzielić na dwa i adekwatnie szacować odległości :) To przez to byłem taki "głodny i zły" drugiego dnia przed schroniskiem. Po prostu wydawało nam się, że dojdziemy tam znacznie szybciej i przez to robiliśmy mniej przerw - w tym na jedzenie. Parcie więc było ale nie w kiszkach, tylko aby ochapać coś ogromnego w schronisku :) Trasa, którą szliśmy jest bardzo wymagająca, więc kolejna rzecz, to taka że trzeba być do tego przygotowanym fizycznie. No ale z tym nie mieliśmy problemu. Jeśli chodzi o sprzęt, to wszystko co miałem na sobie i nosiłem w plecaku sprawdziło się jak zwykle dobrze - mam to już przetrenowane, więc bez zaskoczeń. Ważne, żeby iść na lekko, co nie jest zbyt trudne gdy ma się nocleg w takim schronisku - pałacu ;) Aha, no i pić elektrolity! Dużo elektrolitów! Szczególnie w taką mega słoneczną pogodę. Inaczej można zasłabnąć, jak ta pani w kolejce. Planować też gdzie się wodę zaczerpnie i ją sobie odpowiednio racjonować. Nie ma z tym za różowo w wyższych partiach.

Taaa, z pogoda bardzo sie poszczescilo. No lepszej sobie nie moglbym wyobrazic :)

Majowka :)