Jak dla mnie czarną stroną są marzenia i wiara w to że godzinny treningów ala "Rocky" = sukces. Zanim skończyłem trenować, widziałem sporo takich chłopaków co stawiali na jedną kartę zaniedbując inne kwestie w życiu , potem flustracja i masz lat 26 i nic nie masz.
@Jurixex PL Ale mike tyson był zupełnie w innej sytuacji. Jako nastolatek został umieszczony w poprawczaku za swoje nieodpowiednie zachowanie, ale mimo to, dalej się tak zachowywał. Żeby młody Tyson mógł rozładować swoje emocje wysłali go do lokalnej szkółki bokserskiej . Tam Trener Cus D'Amato dostrzegł w nim wyjątkowe predyspozycje do walki . Nauczył go odpowiedniej techniki ,sprawdzonej na swoich poprzednich uczniach, jednocześnie dodając kilka istotnych zmian głównie pod Tysona , jego wzrost i budowę ciała. Dużo osób śmiało się z trenera, sugerując, że uczenie takiego stylu walki przyniesie więcej szkód niż korzyści - trener odpowiedział - Ten chłopak wstrząśnie światem. Mike Tyson mieszkał u trenera, był pod jego okiem cały czas, trener był dla niego jak ojciec(miał po prostu warunki i możliwości ) i zrobił z niego niezniszczalną bestie , którą wstrząsnęła światem nokautując w bardzo widowiskowy sposób swoich rywali , zmieniając historię boksu. Filmy o Mike Tysonie są kręcone do dnia dzisiejszego i cieszą się ogromną popularnością. Żaden z obecnych zawodników , mistrzów świata itp nie generował tyle emocji podczas walki ,co TYSON. To co on wyprawiał w ringu, to było nadludzkie i spektakularne. Jego koordynacja ruchowa, styl walki, praca nóg ,sposób poruszania się po ringu cały czas atakując, jednocześnie bardzo skutecznie unikając ciosów sprawiało, że to był zawodnik jedyny w swoim rodzaju, niepowtarzalny, jego styl był nieszablonowy.
Punktowanie pojedynkow bedzie sie zdazalo niesprawiedliwe, i powinno byc zastapione dodatkowymi rundami, w koncu ktorys padnie :) Przynajmniej w walkach o tytuly mistrzowskie moze by sie sprawdzilo
Ależ abslysnoł gościu ,z tym swoi. durnym pomyslem ,ciekawę czy jak byś był porozbijany i obity na skraju wyczerpania i co jeszcze jedna runda. łatwo jest pisać trzymając piwko.w reku i pisać na kompie.
...a ja mam propozycję trochę inną... nie wracaj do boksu ALE ale może zaczniesz trenować zawodników?!! Ja widzę duży potencjał... masz parę cech które charakteryzują wybitnych trenerów ..nie dobrych tylko WYBITNYCH. Możecie się śmiać... Nie należę do wielbicieli Maćka ale już dawno widziałem w nim potencjał na solidnego trenera
Kretyńskie sformułowanie "każdy". Prawda jest taka, że bierze bardzo niewielki odsetek. I każdy kto weźmie jest łapany, bo dzisiaj jest system nie do przejścia, nie da się już wyczyścić jak kiedyś.
@@ulysses1685 Lapany jest ten, kto musi byc zlapany. Patrz Povetkin, Ortiz odsunieci w prime swych karier. Ten, ktory ma uklady nie jest lapany, tylko ludzie stojacy mu na drodze. W AJ tyle towaru wladowali, ze juz nawet ma palubolizm a walczy.
Czarna strona boksu: wyzyskiwanie ekonomicznie pokrzywdzonych jednostek, które nie mają żadnych sportowych aspiracji ani ambicji, przez polskich bijoków w spodenkach jak banery reklamowe, w eventach które nie mają nic wspólnego z walkami w imię tzw. nabijania rekordów, żeby dopisać W w boxrecu i wysrać się na instagramie jak to się dziękuje bogu i sponsorom.
Miszkina zawsze fajnie posłuchać, ale niestety załapał się na "polską nowomowę" używając regularnie zwrotu "gdzieś tam". Natomiast popularna ostatnio wrzutka "z tyłu głowy" 0:39 jest bezsensowna zwłaszcza w wypowiedzi, którą należy uznać za logiczną (jak w jego przypadku) ponieważ odnosi się do rejonu mózgu zwanego "płatem potylicznym" odpowiedzialnego za wzrok. Cały mózg jest połączony siecią neuronów i synaps, ale za procesy myślowe odpowiedzialna jest przednia część mózgu - płat czołowy. Powiedzieć, że się ma w tyle głowy jakieś przemyślenia ma prawie taką wartość jak powiedzieć "mam to w karku" albo "mam to w krtani" :D
@@marekd9104 czym innym jest plastyczna metafora a czym innym wyrażenia, które ludzie powtarzają nieświadomie nadużywając je... nie wiem skąd w języku polskim zwrot "z tyłu głowy", podejrzewam że z angielskiego "in the back of my head" - ktoś znający ten język zaczął wyrażanie stosować po polsku przed laty i się rozprzestrzeniło jak zaraza... zwróć uwagę, że od niedawna mówi się w boksie o "rzucaniu ciosów", to pewnie też zaadoptowane od angielskiego "throw punches"
@@MrVoodemar Nigdy nie spotkalem sie ze zwrotem in the back of my head. Wedlug mnie to sie wzielo z Polski i moze byc nieudana proba zamienieniem jezyka glowa. Ma cos na koncu jezyka. Huk z tym. Najbardziej mnie rozpierdala nieprawidlowa interpunkcja, ktorej pelno w internecie. No kulwa, zeby przecinki, wykrzykniki walic po spacji? Mialem nadzieje, ze to moda tylko wsrod 10 letnich niedouczonych dzieci, ale gdy to zobaczylem na oficjalnych stronach sklepow, czy w reklamach to brak slow. Debilizm sie szerzy.
@@MrVoodemar z tyłu głowy było zawsze. Za dzieciaka to się słyszało często a to były wczesne lata 90. więc o kalce nie było mowy. Nikt nie znał angielskiego wtedy.
Uprawianie sportu łączy się z ryzykiem utraty zdrowia, a nawet życia. Są to jednak losowe wypadki /kolarstwo , skoki narciarskie itp./ lub faule, nie będące celem danej dyscypliny i karane. Tymczasem zasadą boksu jest własnie wyeliminowanie przeciwnika, poprzez odbieranie mu zdrowia. Liczy się wyłącznie siła fizyczna i odporność na ciosy. . Boks nie jest , ani nigdy nie był, szlachetną "szermierką na pięści" i nie ma co dorabiać ideologii do mordobicia. W przypadku boksu i paru podobnych dyscyplin sportów- walk, hasło "sport to zdrowie" wydaje się być niesmacznym żartem. Ale cóż, są tacy którzy boks uprawiają i tacy co lubią go oglądać. Ich wybór. I tak należy odnotować postęp w stosunku do starożytnych gladiatorów , wypruwających sobie flaki na arenie.
Glupoty piszesz, ktos kto mysli ze jest silny fizycznie na ringu zostanie ranny bardzo szybko. Boks jest szlachetnym sportem przedewszystkim dla tego ze tu niema drogi na skroty, kazdy zawodnik zeby dojsc na dany poziom musi przejsc przez to samo. W tym sporcie najwazniejsza zasada to NIGDY sie nie poddawac, od walki przez sparing po zycie.
@@brylo1218 Ogarnij się, a następnie jeszcze raz przeczytaj co napisałem. Potem krytykuj moje argumenty, a nie te, wymyślone przez ciebie. I nie wal takich banialuków dzieciaku o szlachetności boksu i sile charakteru bokserów. Gdyby tak było, to tak wielu nie kończyło by w kryminale, czy w rynsztoku.
Maciej Miszkin solidny dobry bokser i to by na tyle po walce z Głarzewskim gdzie jego porażka była bardzo wyraźna stwierdził że w boksie już nic więcej nie ugra więc zaczął komentować walki i stał się "ekspertem" moim skromnyn zdaniem ekspertem był pan Śp. Jeży Kulej !!!
Coś pomyliłeś ;) Miszkin przegrał niejednogłośnie z Głażewskim po kontrowersyjnym werdykcie, ale walkę rewanżową zdecydowanie wygrał (2x 99-91 i 97-93). Bokserską karierę zakończył czterema zwycięstwami.
