Pan Jarosław Hampel mówi że szczęście do sprzętu jest potrzebne. A ja oglądam żużel 20 lat i uważam wprost przeciwnie. To nie jest szczęście że Zmarzlik, Madsen, Laguta, Emil, Kołodziej rok w rok mają szczęście. To jest właśnie umiejętność, rozumienia jak działa ten sprzęt i jak ustawiać. Są zawodnicy którzy kompletnie nie znają się na sprzęcie i wszystko za nich robią mechanicy, co powoduje że ten mechanik nigdy dokładnie nie ustawi mu tak jak zawodnik chcę. Zawodnik sam musi czuć czego brakuję i rozumieć jak działa dana część. Wtedy jego wskazówki bardzo pomagają mechanikom. Widać np. Również że są tacy zawodnicy którzy potrafią trafić z ustawieniami na początek meczu, ale na koniec meczu gdy tor się zmienia nie potrafią robić trafionych zmian i zaczynają przegrywać. Patryk Dudek np. Jest zawodnikiem który ma dobrą technikę jazdy i mając dobrze ustawiony motocykl jest wstanie wygrać z każdym ale bardzo często w czasie meczu przywozi 0. Często jest tak że mecze Dudka to 3,0,3,0,3 . Dudek mówił w wywiadach że on nie zna się na motocyklach że za niego robią to mechanicy. I to jest właśnie ten problem. Janusz Kołodziej który potrafi samemu układać Tor, który potrafi sam zrobić swój motocykl. Po jednym wyjeździe na tor, odrazu wie co zmienić by następne wyścigi już odjechać wszystkim.