Heheheh, z uśmiechem obejrzałem twój film Przemku, który tylko kapitalnie umacnia moje i Akademii JNBT stanowisko jakie spustoszenie w końskim łbie robi próba przekupywania konia smaczkami z ręki. Jak sam zauważyłeś każdy ruch Twojej ręki prowadzi do natychmiastowego skupienia konia na Twojej ręce (nie na Tobie :) ) i szukania czy masz smaczek. Łapie też pyskiem wszystko co człowiek podsuwa więc łapał i ogłowie i będzie łapał wszystko w tym ręce i palce bo to martwa strefa widzenia. Tak właśnie traci sie łatwo palce bo szacunek do człowieka już leży co pewnie pokaże się przy innych wymaganiach. Tworzysz skojarzenia nie do wędzidła a ręki człowieka. Domaga i wpycha się też na ciebie co wiemy czym pachnie. Zakładasz też wędzidło Myler Bits snaffle z poziomu drugiego bdb dla startujących koni , które prawie zawsze po kilkudziesięciu sekundach konie przestają żuć ( czego właśnie oczekujemy ale ten żuje je cały czas) bo patent Mylerów pozwala na ułożenie ścięgierza w fali podniebienia. Ten koń będzie memlał je bo właśnie uczysz go kojarzenia z gryzieniem marchewki. Możesz go też w ten sposób nauczyć wrzucania ścięgierza na zęby trzonowe i przygryzania co źle sie często kończy. Chcesz wiedzieć jak łatwo i bez nonsensów my uczymy pierwszego błyskawicznego przyjmowania wędzidła? Smarujemy palcem delikatnie wargi konia miodem a potem ścięgierz. Po 2 minutach same liżą ścięgierz i przyjmują ale nie kojarzą tego ani z ręką ani z człowiekiem . Jak się domyślasz moje stanowisko jest na NIE! i również dlatego, że nie chcemy mieć na sumieniu niczyich paluchów w tym przede wszystkim dzieciaków. pozdrawiam :)
Dziękuję za tak obszerną recenzję :) Filmik miał być pewną prowokacją, a moje działanie z marchewkami było smaczkowym debiutem i pewnym eksperymentem. Oczywiście od razu można zauważyć jak łatwo koń warunkuje się na smaczki, i w związku z tym automatycznie pojawiają się niepożądane efekty w postaci podgryzania i dopominania się o kolejny kąsek. Tak więc mimo osiągniętego efektu z wędzidłem "bocznymi drzwiami" wchodzą niechciane problemy. Co do wędzidła, to takie miałem pod ręką i do tej inscenizacji musiało wystarczyć. Mam nadzieję, że mimo mojego delikatnego sarkastycznego podejścia do tematu, filmik może być dobrym materiałem dydaktycznym, również na szkoleniach JNBT, z przesłaniem "jak nie należy robić" i na jakie niechciane efekty trzeba zwrócić uwagę. p.s. Po tej recenzji nie mam już co liczyć na sponsoring przemysłu smaczkowego... trudno, spróbuję uderzyć w stronę producentów poskromów. Pozdrawiam serdecznie :)
Moja andaluzka uwielbia pietruszki ;P Fajna praca. Może na mróz warto na pierwszy raz dawać gumowe proste cienkie wędzidełko? I czy na pewno konieczne jest wędzidło? Mam 12 letnią connemarę i cały czas jeździmy na bezwędzidłówce. ;) Skoki, tereny, ujeżdżenie...
Ile on ma lat? Ja też zawsze uczyłam brać wędzidło z marchewką, ale czy nie łatwiej stosować wędzidło z werblikami, dopinane do kantara? Wtedy zakładanie idzie szybciej.
To nie jest jedyny sposób. To jest jeden ze sposobów. I nie chodzi aby było szybciej, tylko o to aby koń potem sam brał wędzidło do pyska z chęcią i z całym ogłowiem, które podczas nakładania, zapinania też jest pewną niewygodą dla konia. Tak więc aby cały proces odbywał się bez unoszenia głowy i bez oporu.
