Monolog Marcina Dańca na temat przyjazdu do Polski Whitney Houston. Na ból dupy co po niektórych przypominam, że skecz powstał 12 lat przed jej śmiercią.
Tęsknię za czasami, kiedy normalnie, w mediach można było usłyszeć takie teksty bez cenzury, bez zasłaniania logotypów na garderobie, bez obrażania się i pozywania w trybie wyborczym.
@@stronadobra3807 oczywiście, że nie, ale nie oskarżę go o rasizm, nie zgloszę sprawy do żadnej pseudo organizacji ds.dyskryminacji nawet jak mnie wyzwą od białasów.
@@stronadobra3807 Mnie nie przeszkadza jak ktoś mnie nazwie polakiem cebulakiem. Śmiejemy się z innych kultur i to nie jest nic zdrożnego. Problemem jest jak ktoś nie ma dystansu do siebie i jeszcze to obudowuje zakazami, oskarżeniami o rasizm, ksenofobie, tendencyjne myślenie. Nikt nikomu krzywdy nie zrobi, jeśli potrafimy się śmiać z samych siebie. Proszę sobie wyobrazić, że w dzisiejszych czasach więcej luzu i dystansu do siebie mają murzyni, sami się tak nazywając, żółci, sami o sobie mówiąc żółtki a my zostaliśmy jako biała europejska rasa zastraszeni i boimy się własnego cienia. Proszę sobie wyobrazić, że w Wielkiej Brytanii na lanchu łatwiej sobie pożartować z przywar narodowych z czarnym i azjatami niż anglikiem, bo oni panicznie boją się wszystkiego. Paradoksem jest, że z madrym czarnym w Anglii możesz bekę sobie cisnąć z każdego ale nie z Angolem, bo się boją, że ktoś ich podsłucha i doniesie i strącą pracę, kolegów, koleżanki, uznanie, pozycję, wszystko. A czarni, azjaci, hindusi siedzą i się śmieją z angoli, że się stali takimi zastraszonymi głupkami. Jak siedzisz w pubie z mądrym i wykształconym murzynem to on nie ma problemu jak gadamy o niewolnictwie, co więcej sam się śmieje, że to musiały być totalne niemoty, bo żaden sprytny murzyn nie dałby się złapać w sidła. Co więcej, wykształcony murzyn ma świadomość tego, że cywilizacja się rozwinęła w pierwszej kolejności na wschodzie a później w europie i w ameryce a afryka została zacofana daleko w tyle. Ma świadomość, że to było też pokłosie utrzymywania koloni przez białych ale nie robi z tego wielkiego halo. Problem polega na tym, że my w sposób niewłaściwy próbujemy się teraz bić w piersi z komiczno-tragicznym skutkiem. Nie tędy droga.
obecnie w naszej socjalistycznej uni dostałby z 50 pozwów od 50 różnych grup społecznych do sądu za obrazę /rasizm/homofobię /obrazę trans/obraze feministek/obrazę emo /obrazę facetów w kieckach /obrazę kobiet w spodniach itp
@@oskarmisiak6290 On miał taki styl, to nie był brak szacunku tylko mówił głośno to co wiele osób myślało. Dzisiaj już by tego zrobić nie mógł, a ludzie myślą tak samo jak kiedyś. Na tym polega różnica czasy bieżące vs. 20 lat temu.
Daniec jest KING, dzisiejsi naśladowcy repertuar zaczynają od K...wa i tak naprawdę bez przeklinania to nie ma co tam słuchać . A gość wymiata bez klnięcia i rozkłada na łopatki publiczność .
Daniec jest mistrzem świata, a te sfrustrowane patalachy niech idą spać. Panie Marcinie jest Pan dla mnie nie kwestionowanym mistrzem kabaretu. Pozdrawiam Andrzej Sałanowski
@@waltkowalsky8232 Mam nadzieję, że wiesz kto sprzedawał niewolników białym ludziom XD Rozumiem, że to trochę może ci zniszczyć światopogląd, ale gość nie był biały - taka podpowiedź. A "murzyniątko" nie powiesz, bo Ci konglomeraty i firmy medialne nie pozwolą, w końcu pozwalasz im na to oglądając treści na YT, FB, TikToku itd. Masz taki pogląd jaki masz bo karmisz się takimi treściami jakie ci podadzą. Uważasz, że 20 lat temu w Polsce za czarnymi z siekierami biegano? Nie. Dokształć się w sprawach otwartości Polaków na mniejszości - czy to pod względem koloru skóry, czy wyznania, a może nabierzesz trochę więcej roztropności i sentymentu, że "Twój naród jednak nie jest taki zły".
Ale jak teraz wyszły te brudy z filmu dokumentalnego o niej, to się nie dziwię że taka u nas była. Była w tragicznym stanie psychicznym, a córkę chciała mieć przy sobie przez męża. Wtedy najechapi na nią, ale teraz można zrozumieć jej bycie. Z tego co wiem to nie miała już głosu, ale chciała zarobić na odwyk, bo rodzina ją miała gdzieś.
Ja pierdole....... "Scina trzcinke". Dzisiaj by to nie przeszlo. W jakich zjebanych czasach zyjemy gdzie na kazdym kroku kaganiec na ryju. Panie Marcinie..... dziekuje.
Daniec był i jest wielki. Nie ważne co mówią dzisiejsze stendupery (choć także lubię), ale prawda jest taka, że kształtował polską scenę kabaretową i umiejętnościami, charyzmą oraz wiedzą miażdży większość zadufanych w sobie srenduperów. Wielu uczyło i wzorowało się na nim choć się do tego nie przyznają. Marcin swoje już zrobił i swoje udowodnił.
Szanowni Państwo kunszt Pana Dańca jest niesamowity. I przez pryzmat tego oglądam ten skecz i się śmieję ale jakiś czas temu rozmawiałem z liderem grupy muzycznej, który był dzwiękowcem wielu grup w Jarocinie. Przepraszam, zobowiązałem się zachować nazwy w sekrecie dlatego nie mogę podać nazw zespołów, tym bardziej że wiele z nich jest nawet dzisiaj bardzo znanych. Wracają jednak do tematu, to pan mi opowiedział co nieco o scenie i wyjaśnił, że w tych warunkach żaden szanujący się wykonawca by nie wystąpił. Mianowicie, niska temperatura powoduje że piosenkarka/piosenkarz/lider zespołu łyka podczas śpiewu duże ilości zimnego powietrza i to może grozić zapaleniem płuc i wyeliminowaniem z dalszych koncertów, na co nie może sobie pozwolić każdy szanujący się artysta. Dlatego przy nizszych temperaturach tłoczy się na scenę gorące powietrze, żeby gardło śpiewającego było bezpieczne. To nie jest jakaś magia, tylko normalna procedura i w ogóle to chylić czoła, że w ogóle chciała wystąpić, bo wielu by odmówiło. Ktoś niestety nie spisał się jak należy i nie zagwarantował piosenkarce odpowiednich warunków. Wielu z Państwa pewnie sobie pomyśli, co on pieprzy, ot gwiazdeczka wymyśla. Otóż nie, Pan specjalista mi wyjaśnił, że nasze okazyjne śpiewanie, szególnie po alkoholu różni się od śpiewania profesjonalnego między innymi ilością zaciąganego powietrza do płuc, co może mieć negatywne skutki, jeżeli temperatura jest za niska.
@@pawelpik6102 BYLISMY !! Była jednym z największych i najludniejszych krajów w Europie. W szczytowym momencie swojej potęgi osiągnęła powierzchnię prawie 1 mln km2, a jej armia nie miała sobie równych na polach bitewnych. Mowa o Rzeczypospolitej Obojga Narodów, czyli związkowi Polski i Litwy, który na przełomie XVI i XVII wieku był postrachem Europy. Imiona królów świata to w dużej mierze polskie imiona a Polski wywodzi sie od łacińskiego. Rosjanie uczyli sie polskiego żeby podnieś swój status społeczny. Język polski uznawany byl za salonowy
Dennis James nie musisz mnie uczyć podstawowej, historycznej wiedzy. RON to nie była Polska po pierwsze, a po drugie, to obszarowo owszem był to największy kraj we współczesnej Europie, głównie dzięki powierzchni Litwy, ale militarnie, kulturalnie i ekonomicznie był to co najwyżej średniak. Nie braliśmy udziału w największych wojnach tamtego okresu, nasza kultura nie wywarła znaczącego wpływu na Europę, a jeśli chodzi o naukę to poza Kopernikiem i Heweliuszem niczego wielkiego nie zadziałaliśmy. Te megalomańskie bajki możesz wsadzić sobie miedzy półki.
@@pawelpik6102 A wiedziałeś o tym ze Krzysztof Kolumb był synem Władysława III Warneńczyka. Dlatego w Kolumbii do dzis gościnność i rodzinne zwyczaje sa takie jak w Polsce. Własnie Krzysztof pisane przez K. tak się podpisywał. Bywały tez sytuacje w obecnych czasach, ze porywane osoby w Kolumbii przez kartele były wypuszczane tylko dlatego ze były z Polski. Najstarsza kopalnia soli na świecie jest w Wieliczce to tez nie jest przypadek. Najsilniejsi sportowcy na świecie sa w Polsce lekkoatletyka młot kula dysk, sztangiści czy strong man. A miecz wazy do 5 kg :) tak wiec juz wiesz dlaczego postrachem Europy. Nie doceniasz kraju z którego jesteś. Grabili i niszczyli nas przez ostanie stulecia. Ty po prostu mówisz o czas kiedy Polska by już wstrzepach. Idz na Wawel zobacz jak jest ograbiony "tam nic nie ma".. Ron Rzeczpospolita Obojga Narodów byla prawie 300 lat po śmierci Kazimierza Wielkiego... A przecież po to juz wszystko sie sypało
stare ale dobre. pamietam jak chuchala ta gwiazdka robiac łaske,ze wyszla na scene. fajnie ze Marcin powiedzial prawde. teraz to nie do pomyslenia powiedziec cos zle o murzynach.. No jeszcze Czarus sie nie bal w chlopaki nie placza.
To nie kabaret to sarkazm z lekko z szczyptą żalu oraz faktyczny apel do nas " NIE ZAPOMINAJCIE KIM JESTEŚMY" To raczej personalny manifest tego Pana, który skorzystał z okazji (z racji tego, że występuje publicznie) do upomnienia nas, abyśmy szanowali siebie, swoją kulturę i kraj, pamiętali o tym, że to tylko piosenkarz, zwykły towar na rynku i jak mu się coś nie podoba to niech oddaje kasę i wyp..... a nie bohater narodowy. Przypomniał banalne powalające fakty (kamienica starsza od ich całej kultury) i zwrócił uwagę na nadmierne zaaferowanie tandetą. Znam parę skeczów tego człowieka, były raczej zabawne. Uważam, że ten był poważny, myślę, że taki miał zamiar.
Bardzo dobry skecz. Chyba mój ulubiony...bo prawdziwy. Idealnie zawarł w słówach to co myślałam wtedy i uważam dziś o tamtym, feralnym występie Whitney Houston. Jedynie z perspektywy czasu usprawiedliwić jej dziwaczne zachowanie mogę jedynie toksycznym związkiem z Bobbym Brownem i uzależnieniem od narkotyków. Prawda jest też taka, że po genialnym "Bodyguard" i przebojach z tego filmu, kariera Whitney staneła w miejscu, i widać, że była ona mocno sfrustrowana tym faktem. Chcę wierzyć, że w tamtej chwili, gdy pojawiła się w Sopocie, nie była sobą. Pamiętam z lat 80. wesołą, śliczną dziewczynę świetnie śpiewającą super piosenki, a na scenę w 1999 roku wyszła zmęczona życiem kobieta, która dała marny występ. Reasumując, po latach chcę myśleć, że historia ta miała drugie dno i staram się jej nie potępiać. W tamtych czasach, jako nastolatka, czułam jedynie złość, że tak nas zlekceważyła. Dziś do PL przyjeźdżają niemalwszystkie gwiazdy śiatowego formatu, i zdążyliśmy do tego przywyknąć. Wtedy, do biednej Polski, udręczonej po komunie, gdy zawiatała wielka Whitney, wydawało się, że showbuisness z prawdziwego zdarzenia się dla nas otworzył. Oczekiwania i ekscytacja były ogromne, nie porównywalne w skali do tego, jak podchodzimy do odwiedzin wielkich gwiazd dziś, gdzie realia się zmieniły, i dziś to wykonawca musi zarobić na koncercie, bo płyty kompaktowe to pieśń przeszłości. Mimo tego kuriozalnego występu Houston nadal pozostaje wielka i uwielbiana przeze mnie. Parę lat temu miałam okazję obejrzeć film dokumentalny jej poświęcony, i stwierdzam, że nie miała łatwego życia. Wykorzystywana przez rodzinę, upokarzana przez męża, uzależniona od narkotyków, ambiwaletna seksualnie, co wtedy było ogromnym blamażem i czymś, czego nie należało ujawniać, stoczyła się po równi pochyłej i zmarnowała swój talent. Daniec w swym monologu jest brutalnie szczery, bezpretensjonalny i ma rację. "Nippy" się nie popisała. Fajnie sobie przypomnieć, że w roku 2000 można było nazywać rzeczy po imieniu, bez tej fałszywej politycznej poprawności. Wyborowy kabareciarz. Znakomity na żywo. Miałam okazję to kiedyś sprawdzić.
Aż mi się łezka w oku zakręciła :( Pan Maciej Orłoś..taka osobowość, taka rozpoznawalność w kraju, jedyna osoba dla mnie, która mogła prowadzić Teleexpress...ehhh..co sie dzieje z tym krajem :(
Zajebiste. Pamiętam to w TV, byłam na studiach, ale dopiero teraz widzę, jak narracja w mediach się zmieniła! Mamy sierpień 2022 i taki skecz by nie przeszedł - pan Marcin miałby od razu pozwy za tzw. mowę nienawiści. Świat zarzygała poprawność polityczna. Takie archiwum doskonale pokazuje te różnice - s z o k.
To był jeden z najlepszych Kabaretonów jakie widziałem. Mam go jeszcze gdzieś w całości na VHS. Marcin Daniec właściwie "współprowadził" całość z Orłosiem wyrywając się na scenę parę razy i kłócąc z Orłosiem. Miał kapitalny monolog o góralu nieszczęśliwym do łez bo Zakopanemu nie przyznano Igrzysk Zimowych w 2006 tylko Turynowi i objeżdżającemu "po złości" wszystko dookoła. Jaja jak berety ;-)
Jaki kontrast w porównaniu do kabaretów dla bezmózgów, gdzie wychodzi typ, udaje upośledzonego a prymitywy się śmieją. Szkoda że Pan Marcin już nie występuje.
Występuje. Nawet kilka dni temu miał występ - 17 czerwca 2021. Można odszukać w całości na RU-vid. Choć rzeczywiście, teraz już trochę inny rodzaj humoru prezentuje. To już nie jest ten sam Daniec co w latach dziewięćdziesiątych i na początku lat dwutysięcznych, ale i tak 100 razy lepszy od dzisiejszych stand-up'erów.
@@BlaugranaFAN Pamiętam. Monolog o walce Gołoty z HBO na stojaka to zdecydowanie najlepsza wersja "walki Gołoty". Tylko nie kojarzę który dokładnie był to rok... 1998? 1999? Zapewne coś koło tego. Moje ulubione występy Marcina Dańca to: "Profesor na temat reformy zdrowia" z jubileuszu emitowanego 25.12.1999 na TVP2, "strzały obok transformatora" z Opola 96 i "mistrzostwa świata w piłce nożnej Korea 2002" - wersja z HBO na stojaka, "Opole weekend, karawan" z Opola 97, no i powyższy komentarz odnośnie koncertu "Wetknął Chustką" - To jest moje top 5 występów Marcina Dańca. ;)
w sierpniu się zgodziła zaśpiewać w północnym kraju, ja się nie chcę mądrzyć ale czy Wam się to podoba czy nie Polska jest krajem północnym, to się zgodziła w sierpniu, przecież my za karę Bożą tylko nie wiem za co to nawet góry mamy odwrotnie niż morze, przecież każdy porządny kraj ma góry na północy morze na południe, całe życie se pływają całe życie jeżdżą na nartach w Polsce patrzcie całe życie w Kołobrzegu we wodzie jest 11 a w tym roku w lutym w Karpaczu było + 17 - genialne!!!
+majkongg Nie zabieraj głosu jeżeli nie wiesz o czym facet mówi, występ W.Houston to był największy paździerz jaki się tam kiedykolwiek odbył, ale poprzedniego dnia był genialny koncert L. Richie-go, Houston miała świetny głos ale ona i córka skończyły kiepsko.
9 лет назад
A co tu za kłótnie jakieś, spokój tu ma być w tej chwili !!!
hm a jak nazwać czarnoskórego z Afryki? no przecież nie nazwiesz go Afrykańczykiem, murzyn to murzyn, biały to biały i nie ma co się z tego powodu obrażać, a występ tej Pani w Sopocie istotnie był delikatnie mówiąc nie porozumieniem, Daniec powiedział to co wszyscy w owym czasie myśleli( ci co oglądali owy występ), tzw poprawność polityczna jest idiotyzmem, pewnych rzeczy nie da się przecież nazwać inaczej niż po imieniu, gówno pozostanie gównem, nawet gdy nazwiemy to produktem przemiany materii ;), śmierdzieć i wyglądać wszak będzie tak samo, owszem nie zawsze należy używać dosłownych określeń, bo to i kultura i wychowanie nie pozwala ale jednakowoż przesada w drugą stronę bardziej szkodzi samemu zainteresowanemu a i miast być granicą dobrego smaku staje się pośmiewiskiem,
Pojechał równo po Whitney Houston i po jej "występie" w Polsce, a właściwie po jej pokazie, jak lekceważy się swoich fanów. "Teraz sobie cwaniaczki policzyły w Hollywood, że tu pieniądze w Polsce te same, stadami się zjeżdżają, tylko Wam powiem, niech nam nie robią łaski." "Za tyle pieniędzy wychodzi, prycha, chucha, dmucha, jeszcze dmuchawy z Niemiec jej nasprowadzali..." Zapłacono jej bardzo dużo, jej wymagania były przesadne, lekceważenie nas niebywałe, tak jak i ostentacyjne okazywanie, jak jest jej zimno. A przecież estradę miała podgrzewaną. Oglądałam, ale nie dotrwałam do końca, tak się wkurw... ee... zdenerwowałam. Nie, występ w powyciąganym swetrze i miauczenie, zamiast śpiewu - to tego już było za wiele. Brawo, Panie Daniec, za wyrażenie naszych odczuć.
@@chiromusic7 prawdę dziewczyna napisała. A Daniec powiedział jak jest. Stare gwiazdy wpadają tu i liczą kasę często śpiewając z playbacku lub śpiewając jak szwagier na kacu. Tyle w temacie.
no tak.. pozdrawiam i życzę powodzenia w słuchaniu 'artystek' które robią dobre wrazenie tylko z playbacku , To właśnie jest kompletny brak szacunku do swojej publicznosci i fanów... Denerwują mnie ludzie którzy nic nie wiedzą na temat śpiewania i się udzielają. Prawda jest taka że Whitney nie dała najlepszego koncertu ale i tak było to 1000 X lepsze od poziomu większości 'artystek' . Smutne jest to że niektórzy nie potrafą dostrzegać piękna pomimo zwykłych ludzkich słabości które każdy z nas ma... Gratuluję wrażliwości I współczuję prostactwa...
@@mikoajwaniewski9334 Akurat okres kiedy do nas przyjechała, nie był dla niej najlepszy. Narkotyki od których chciała się odciąć. Miała problemy z mężem, który był zazdrosny o jej karierę. Rodzina doiła ją z kasy i miała gdzieś, że Whitney potrzebuje pomocy, bo psychicznie była wykończona-nie było tego widać, bo podobno nosiła peruke i sztuczne zęby(prawdziwe wypadały). A córkę zabrała na scenę, bo robiła tak nie raz. Chciała też nie być jak własna mama, co zostawiała ją(Whitney) i jeździła na koncerty. Ale to ją jednak nie usprawiedliwia od dziwnych zachcianek. Bo chyba nawet Nicki Minaj nie była taka jal do nas przyjechała xD
Teraz gdy wyszły te brudy z filmu o Houston-o jej problemach, to już te gadanie Pana Marcina Daniec mnie nie śmieszą 😔 Może rzeczywiście rządziła się niesamowicie, chociaż wokalnie tragicznie nie było. Ale jeżeli chodzi o dziecko to teraz nie powinniśmy się dziwić, że chciała ją mieć przy sobie. Bo jednak to był jej tragiczny okres życia.
@@PublicEnemy. O film dokumentalny o Whitney z 2018 chyba(bez aktorów tylko rodzina i znajomi Whitney). I jest na prawdę przykry, bo pokazuje jak Whitney miała sławę dzięki talentowi, ale rodzina ją powoli niszczyła, a jej mąż tylko dołożył do tego cegiełkę. Polecam, choć na internecie tego nie znajdziesz po pl. No chyba, że znasz chociaż trochę ang. Jak do nas przybyła na ten występ to miała problemy w małżeństwie. I wszyscy się śmiali wtedy, czemu Whitney zabrała córkę na scenę. A po to, że chciała ją mieć przy sobie-bo Whitney w jej wieku nie miała łatwo i nie chciała by mała doznała tego samego co ona. Nie będę spojlerować, bo to by była głupota.