Martyna Wojciechowska: "Młodzi ludzie czują się bezwartościowi. Musimy im pomóc" 

"Młodzi ludzie czują się bezwartościowi. Musimy im pomóc" Ciekawe kto do tego doporowadził. Podpowiem - ta sama strona, która teraz "chce im pomóc"...

Tu nie chodzi o dobro i zdrowie dzieci. Chodzi o pieniądze, i brudną politykę.

katarzyna pieknie napisalas pozdrawiam.Ciebie super.napisakas o swoim synu .Ta Wojcuechiwska ma nie pokolei w glowie .

Stwórz problem, i proponuj rozwiązania." Ta pani to cwany mośiek. ona i jej przełożeni, fundacje. Nie chodzi o zdrowie dzieci, chodzi o kase.

Została obnażona nie merytoryczność owych badań. Mówi o tym prowadzący kanał Wojna idei i Szymon mówi

Hmm, matka i ojciec mają instagrama, facebooka, tik toka i tlumaczą dzieciom, że to jest be. Zaczyna się od rodziców, to rodzice najpierw muszą odłączyć się od social mediów. Nie wystarczy mówić, należy dać przykład

I znowu kasa, promocja marki dove. Może zajmij się swoją córką, bo może ona ma problemy przy takiej matce.

to prawda jak czuje sie jej corka .. wojciechowska powinna sie leczyc corka ciagle sama pewno tak sie czuje corka Wojciechowskiej mama sie madrzy a corka nigdy mamy nie miala .

Ta babka potrzebuje pomocy, uzależnienie od mediów parcie na szkło, na terapię! A nie do dzieci się pcha, bo kase państwową na fundacje latwo przytulić.

Byla modelka playboja zrobiła z siebie expertke od zdrowia dzieci....

Ukraincy w białych kaskach zaatakowali polskich rolników na polecenie ukrainca Bodnara!!!!

Mój 18-letni syn nie czuje się bewartościowy, wręcz przeciwnie. Czy ona mówi o swojej córce? Może trzeba się zajmować własnym dzieckiem, a nie tylko sobą??

koszmar ta Wojciechowska .

Kurcze jestem fanka pani martyny ❤ marze o koszulce 😢

Wojciechowska lecz sie .

Kurcze jestem mega fanka pani Martyny rozpowszechniam jej publikacje jest mega odobowoscia! Kiesys sie dotoboe jej tshirt

Unaweza to projekt farmaceutyczny który chce robić reklamę juz od lat najmłodszych czyli od 1 klasy, projekt wychodzi od tego roku , i ty nasz misję

A dlaczego młodzi ludzie często czują się bezwartościowi? Dlatego że dzisiejsi tak zwani "dorośli ludzie" zamienili świat dookoła w piekło. Stąd też młodzi ludzie siedzą cały czas w telefonach, w social mediach. Młodzi ludzie nie potrzebują żadnego nauczania ich o odporności psychicznej. Młodzi ludzie potrzebują przede wszystkim wolności. A w zamian zamiast wolności oferuje im się coraz dalej sięgającą kontrolę i presję na nich wywieraną. W normalnym stanie każdy młody człowiek sam bez trudu poradziłby sobię z trudnymi stanami psychicznymi. Ale w warunkach nieustannej presji wywieranej na młodych ludzi ciężko im odnaleźć się i odnaleźć siły do walki z tym wyjątkowo agresywnym, zwłaszcza wobec młodych ludzi, światem. Nie ma sensu to co pani Wojciechowska nazywa "normalizowaniem mówienia o zdrowiu psychicznym" bowiem aktualna sytuacja panująca w świecie na pewno nie jest ani trochę normalna. Nie wolno tego normalizować. W normalnym stanie młody człowiek nie musiałby "sięgać po pomoc". Tym bardziej, że ci wszyscy "pomocnicy" nie mają młodemu człowiekowi nic do zaproponowania. Zwróćcie młodym ludziom wolność zamiast oferowania im tak zwanej "specjalistycznej pomocy". Bo od kiedy istnieje ta "specjalistyczna pomoc" więcej niż wątpliwe jest czy ona komukolwiek w czymkolwiek pomogła.