Masłowska, Lewandowska i tragedia nieboska 

Dietetyka jest nauką medyczną... xd przy zdrowym rozsądku i wszechobecnym internecie, bardzo łatwo samemu ułożyć odpowiednią dietę, nie wspominając o niekompetencji dietetyków (za niska kaloryka diet, monotonia produktów, nie znajomość produktów, a ich wpływu np. na hormony).

@@RK-fs8tb ten komentarz obrazuje największy problem polskiej dietetyki - nie traktuje się jej poważnie, bo "to tylko jedzenie". Wiedza absolwentów studiów wyższych znaczy tyle, co wiedza osób po kursach internetowych, bo "to tylko jedzenie". Internet może wystarczać komuś bez chorób przewlekłych, które to wpływają na cały organizm, ale na serio nie brakuje pacjentów z ciężkimi jednostkami, których lekarz prowadzący powinien współpracować z dietetykiem. A niekompetentnych specjalistów znajdzie się bez problemu w innych zawodach, zdziwiłabym się wręcz, gdyby zabrakło ich w tym.

Natalia P. Dzięki, lepiej bym tego nie ujęła. Jak ktoś jest po studiach to widzi, jaki ogrom materiału trzeba przyswoić. A negacja faktu, że dietetyka zalicza się do nauk medycznych...no cóż, bez komentarza.

Dokładnie. Mam przyjaciółkę, która jest mgr dietetyki, od czterech lat prowadzi swój gabinet w małym mieście, gdzie obawiała się w ogóle o sens otwierania, ale się udało. I ma wielu stałych pacjentów pod swoją opieką, odpowiedni sprzęt i do tego ogrom wiedzy! Oczywiście, że ja mam do niej zaufanie, bo to moja przyjaciółka, ale widzę, jak dużo umie. Dietetyka to nie jest tak hop siup, bez współpracy z innymi specjalistami - jeśli komuś zależy oczywiście. I nie chcąc nikogo urazić, ale psiapa mówi, że najlepsze kwiatki to te, którym wcześniej układał dietę trener personalny. Nie ujmując nikomu wiedzy, jednak uważam, że osoby mające problemy zdrowotne powinny jednak zwracać się do specjalistów, a nie osób po kursach. Pozdrawiam i miłego dnia.

Natalia P. To jest AŻ jedzenie. Jedzenie ma ogromną moc, zwłaszcza, gdy ma się problemy zdrowotne...

Taaaak

Same faktu sa moze ciekawe ale sluchanie ich opinii moze grozic debilizmem, jak mozna byc co chwile obrazonym o tak nieistotne rzeczy jak ta kampania czy zdj ani lewandowskiej 😅 sama od malenkiego zmagalam sie z depresja a od ponad pieciu lat z nowa diagnoza Bipolar disorder, ta kampania nie jest w zadnym stopniu obrazliwa, to zwykla parodia reklam pigulek ziolowych na uspokojenie, chryste XD

@@nnznz1674 ja też się nie przejęłam jej wygibasami w tym stoju a do szczupłych nie należę. Uważam, że teraz w tych czasach po prostu ludzie są na wszystko obrażeni i nie można nikomu nic powiedzieć i pokazać. Teraz są inne czasy, inni ludzie, inne psychiki. Pozdrawiam serdecznie i życzę dużo zdrowia

@@dzas_ta No tak, pani fikająca może wszystko powiedzieć i pokazać, ale wygłupów pani fikającej to już nie można skrytykować, bo to przecież hejt i za to należy się pozew i kara 50 tys. zł. :D Fakt, teraz są inne czasy i ludzie każdą krytykę kwalifikują jako hejtowanie, co jest i śmieszne, i zarazem tragiczne.

A co zesralbts się gdybyś nie wiedziała ? Głodna byś chodziła ?

@@chloppkroczny8900 tak

jednak trzeba pamiętać, że jest o wiele sławniejsza odkąd zaczęła być z Robertem

Obecnych sukcesów na taką skalę, bez Roberta, byciem zawodniczką karate, by nie osiągnęła - takie jest moje zdanie.

Raczej mało popularne jest Karate w Polsce może po premierze filmu z Brucem Lee była jakaś moda na ten sport.

Tak samo jak Robert zaczal odnosic wieksze sukcesy odkad jest z Anna ;) Pamietac trzeba o zabraniu kluczy jak sie wychodzi z domu, nie o bzdurach.

@@katarzynaskubiszewska1460 Tak i zdobyła 38 medali odkąd jest z Robertem przez te kilka lat 😝😂😂😂

Dokładnie, tego mi zabrakło. Akceptacja wcale nie wyklucza chęci zmiany.

Często akceptacja to pierwszy krok do zmian. Kiedy nienawidzimy siebie duzo ciężej jest wyjsc ze strefy komfortu- zacząć odżywiać się zdrowiej lub cwiczyc... a kiedy akceptujemy to jacy jesteśmy i chcemy powoli zacząć dbać o siebie, swój wyglad i zdrowie wtedy zaczynamy robic te dobre rzeczy z miłością do swojego ciała i bywa to bardziej skuteczne! 🙂

@@Kartoffel96 dokładnie!

Ale ruch body positive nie zakłada tego, bo nie zadbać o swoje zdrowie. Mam wrażenie, że chłopaki trochę źle go przedstawili. Nikt nie zniechęca do jedzenia zdrowo i uprawiania sportu, tylko do robienia tego nie z pobudek sylwetkowych. W każdym razie ja to tak rozumiem :)

Zgadzam się. Sama mam szczupłą budowę ciała, ale szkoda mi osób, które mają niedowagę i słyszą przykre słowa, w dodatku nie są wspierane przez otoczenie.

Totalnie się zgadzam! Na ciało Lewandowskiej wszyscy zwracają uwagę, wylewa się na nią fala hejtu jeśli tylko na zdjęciach z miasta nie wyglada tak jak na instagramie. Szkoda, że mało kto o tym myśli

@Am Ma dokładnie! Tak jak występuje systemowa dyskryminacja ze względu na(ciemny) kolor skóry tak również ze względu na wagę. Bądźmy świadomi swoich przywilejów i dajmy głos tym dyskryminowanym, którym ciężko się przebić z przekazem

Ja tez ma problem z nietolerancjami pokarmowymi ale idzie to w druga Strone, zawsze jestem spuchnieta, tez ledwo co moge jesc...i tez mi niektorzy z rodziny dogaduja ze jestem Gruba.. mam rozmiar 38 na 40 (40 w dole bo brzuch okragly przez mega wzdecia po jedzieniu). Nikogo nie obchodzi to ze to nie moja wina, ze moje cialo tak sie zachowuje. Jestem gruba i tyle...masakra

skor pionica mam nadzieje, ze kiedys bedzie lepiej u ciebie z tym jedzeniem...wiem co czujesz.

To były nasze przemyślenia na dany temat, co nie oznacza od razu, że tak jest u wszystkich, ponieważ nie jesteśmy wszystkimi. Natomiast nikt nam nie wmówi, że Lewandowska działa w nurcie #bodypositive i wystarczająco to uargumentowaliśmy. Oglądając nas wiesz na co się piszesz. Nie jesteśmy przypadkową reklamą, plakatem, kampanią stworzoną dla wywołania prowokacji i zarobku. Jesteśmy parą przesiąkniętą ironią i sarkazmem, która lubi gadać głupoty i żartować, ale chyba już o tym wiesz. Uwierz, że mamy sporo dystansu, ale również i wrażliwość. To naprawdę można połączyć.

@@Vogule.Poland może być dla Was ciekawy tekst wczoraj opublikowany przez Olge Tokarczuk odnośnie literalizmu w społeczeństwie.

Dokladnie!

m139 podeslesz, proszę?

@@jfr6908 o tu czytałem: facebook.com/590476237747684/posts/3112339415561341/

😂😂😂

Trafione w punkt. Dlatego Medicine powinno przewidzieć, że przeciętny współczesny odbiorca reklam bardziej pozytywnie zareaguje na Zenka Martyniuka albo inne "ram-pam-pam-pam" niż artystów używających metafory czy groteski...

A to stąd Mołek ukradła? Jeeeeee

Ach, żeby jeszcze ta metafora była nośna... A nie jest 🤷🏻‍♀️

Nie ważne co ludzie powiedzą. Jesteś piękna i musisz o tym pamiętać.

patrząc na to jakie buty założyła to chciała pewnie pokazać jak bardzo długie i zgrabne ma nogi. tyle tylko, że rzeczywistość pokazuje co innego

@@Mara_122 ach te Mityczne długie nogi 😃😅

@@Mara_122 a tak poza tematem To czesc Dafne 😂😂

@@Mara_122 trochę zawiewa bólem dupy i zazdrością

@@weronikasarnowska2519 o co ta zazdrość?

Chciałem jeszcze dodać, że w ten sposób możemy zakazać formę jaką jest pastiż. Na dodatek te zabawy lingwistyczne z używania przez Polaków języka. Pani doktór. Oby Wasz ból istnienia był UŚNIEŻONY.

​@@magdalenadokin3607 to jest właśnie brak zrozumienia czym bawi się Masłowska, a także brak wyczucia ironii nawet w moim komentarzu. Na dodatek nie obejrzałaś lub obejrzałaś nieuważnie reklamę, gdzie Masłowska celowo używa formy UŚNIEŻYĆ ból, ponieważ wielu Polaków używa właśnie błednie takiej formy. Tak samo jak "Pani doktór".

Dokładnie w taki sposób odebrałam tę reklamę. Też uważam, że materiał na ten temat w tym filmie jest grubo przesadzony. Tak jakby na siłę szukali dramy :(

Rownież pije kawusię, pozdrawiam 😁

Smacznej kawusi.

Co Wy tak pózno pijecie tą kawusie,w nocy spać nie będziecie mogły

@@kamkam1004 ja tak piję od zawsze i nie mam problemów ze snem😂

Komentarze typu: wyglądasz jak kościotrup, jakbyś była chora, jakbyś miała anemię, nie masz w ogóle tyłka, czy Ty coś jesz?, czy Ty coś ćpasz czy zawsze tak wyglądasz? przydałoby Ci się trochę tłuczyku w biodrach - to były realia bycia chudym w podstawówce. I niech mi jeszcze ktoś powie, że body shaming dotyczy tylko grubych osób. Nie mówiąc już o tym, że to zwykle właśnie te grube osoby rzucały takie komentarze.

Anna K mialam to samo, mowiono mi, ze moje kosci wystajace sa obrzydliwe. Jadlam z placzem paczki, ktorych nienawidzilam. Teraz juz jestem stara i mam komantarze w d. Ale pamietam jak bolalo.

"Żyjemy w czasach, w których już nic nie można powiedzieć, żeby kogoś nie obrazić." Olaboga, kiedyś to były czasy, teraz to nie ma czasów, już nic powiedzieć nie można, terror lewackiej poprawności politycznej!!! Guzik prawda, wystarczy myśleć, co się mówi. I uruchomić empatię.

Dwa pierwsze zdania i już wiem, że dalej nie warto czytać. Tak, koniec czasów, w których bezkarnie można się huehue śmiać z kogoś bo ludzie wyszli z jaskiń i zdają sobie sprawę, że słowa ranią.

@@katarzynasidorczuk3962 zupełnie nie o to mi chodziło, może źle się wyraziłam. Zgadzam się z Tobą, że słowa ranią. Czasem ktoś powie głupi żart albo zrobi coś głupiego ale jego intencją nie jest obrażanie nikogo. Wszyscy jesteśmy ludźmi zdarzają się błędy, i też ile ludzi tyle interpretacji. Myślę, że gorsze są komentarze, które ewidentnie chcą kogoś skrzywdzić.

Ogólnie teraz nie można się odezwać. Prawda jest taka, że nikogo nie powinno się gnoić obojętnie jak duży jest. Ale z drugiej strony czy otyłość powinna być akceptowalna społecznie? Czemu alkoholizm ma nie być akceptowalny społecznie a często uzależnienie od złego jedzenia już tak? Zaraz ktoś napisze że czasem inne choroby mogą powodować otyłość i dana osoba nie ma na to wpływu. Cóż, dzieci alkoholików też nie mają wpływu na to że miały takich a nie innych rodziców, a podobno mogą mieć genetycznie większą skłonność do tego nałogu. Więc co teraz? Powinniśmy zaakceptować i bić brawo, że piją? Są choroby i uzależnienia prowadzące człowieka do tragedii. Zobaczcie sobie programy na TLC o ludziach wielkiej wagi. Często ludzie uzależnieni od fast foodów, od cukru w coli, jedzą za dużo, nie ruszają się. Jeśli ktoś jest otyły (nie mówię tu o nadprogramowych 10kg) i mu piszecie, że jest zajebisty bo jest body positive, to tak jakbyście alkoholikowi mówili "pij pij".

@@katarzynap.1998 Jak ty kobieto w ogóle możesz porównywać alkoholizm z otyłością? Po alkoholu ludzie robią czasami paskudne rzeczy, włącza im się agresor i tworzą się w rodzinach patologie. A człowiek z otyłością komu robi tym krzywdę? Wyłącznie sobie. Więc to on ma pełne prawo o tym decydować, tobie nic do tego. Uważasz, że jak widzisz kogoś z nadwagą to słuszne jest drwienie z niego i zrównywanie z ziemią, bo tobie to nie pasuje? Gratuluję ptasiego rozumku. Nie masz prawa nawoływać do takiego zachowania. Tak postępują tylko źle wychowane dzieci i kretyni. Jak ci przeszkadza twój rozmiar dżinsów to nad tym popracuj, to w pełni twoja decyzja, ale chuj ci do tego kto ile waży i co z tym zrobi. Twoja wypowiedź jest na poziomie TVP i całego naszego rządu, który z butami się kobietom ładuje do majtek i próbuje za nas decydować. Tfu kurwa.

@@oluuucha Otyłości nie powinno się tolerować gdyż jest chorobą. Nie wiem czy widziałaś to zdanie, gdzie napisałam, że otyłych ludzi nie powinno się gnoić, ale chyba nie bo wściekłość cię zaślepiła. Alkohol powoduje jeszcze inne przykre sytuacje, ale nie zmienia to faktu, że słabość do jedzenia lub procentów to nadal uzależnienie. "Otyły człowiek, szkodzi tylko sobie". Owszem, ale czy to prawidłowe zachowanie? Jeśli uważasz, że to tylko jego sprawa to się mylisz. Tacy ludzie też mają bliskich, którzy patrzą jak ich ukochana osoba marnuje sobie życie i kończy je przedwcześnie przez zawał, udar, powikłania pocukrzycowe i wiele wiele innych. Gdyby otyłość była taka zajebista to w USA czy UK rząd nie walczyłby o to i nie tworzył programów społecznych, aby dzieciaki jadły zdrowiej i ruszały się. Gdyż ta choroba cywilizacyjna dotyka już najmłodszych.

@@katarzynap.1998 wtf XD skąd ty się urwałaś osobo, bo kobietą to cię nie nazwę, obraziłabym sama siebie xd tak jak mówiłam, nic ci do tego kto jaki rozmiar nosi, jak chcesz to w swojej rodzinie rób co chcesz i zaglądaj do talerza komu chcesz, tylko wtedy daj znać, chętnie zobaczę jak cię tego oduczają. Słabość do jedzenia? XD ty tu wypisujesz o skrajnych przypadkach bo się naoglądałaś jakichś śmiesznych programów w telewizji, których twórcy trzepią kasę na takich pół-mózgach jak ty, GRATULACJA. Prawdziwe życie natomiast wygląda nieco inaczej, a ludzi ważących tyle, że nie mogą się podnieść z łóżka i dostają zawału w wieku 30 lat jest znacznie mniej niż ci się wydaje. I to nie ta twoja słabość do jedzenia zazwyczaj to powoduje, tylko zwykły brak czasu czy nawał pracy żeby utrzymać rodzinę. I nie mówimy tutaj o tym, że to nie jest choroba, jasne że jest, tylko porównywanie dodatkowych kilogramów z alkoholizmem jest tak skrajną głupotą, że wiele ludzi mając do wyboru zamienić się z tobą na mózgi wolałoby te kilka dodatkowych kilogramów, niż tak krótkowzroczny i ograniczony umysł. Jasne, programy społeczne dla dzieci i nie tylko to super sprawa, tylko ty wcale o tym nie mówisz. Mówisz ze to nie powinno być tolerowane, dokładnie tak samo jak alkoholizm. Nieźle nie? Jak jesteś taka zapalona do zmian, to apeluj do rządu o otwarcie siłowni, zamiast robić z siebie kretynkę w internecie.

@@oluuucha przeczytaj jeszcze raz mój komentarz bo widać dalej nie łapiesz( nie dziwię się, skoro całą energię swojego mózgu skupiasz na wyzywaniu kogoś tylko dlatego że ma inne zdanie). Nigdzie nie napisałam, że trzeba hejtować osoby otyłe i nie wolno ich tolerować, tylko otyłość jako jednostkę chorobową. Czy są to aż takie skrajne przypadki? Zobacz sobie statystyki w Polsce i na świecie do czego zmierzamy jako społeczeństwo. Może i to są śmieszne programy, więc wejdź sobie na statystyki udostępnione w internecie i tam będziesz miała czarno na białym. I nie piszę tu o kilku nadprogramowych kilogramach co próbujesz mi zarzucić. Otyłości różnego stopnia nie zaczynają się od kilku kilogramów nadwagi, to są już poważne sprawy. Dlatego zamiast przyklaskiwać osobom które mają już ze 100kg nadwagi(wejdź sobie na tt lub inne media społecznościowe i zobacz co się dzieje), to po prostu może warto spróbować im pomóc aby zadbali o swoje zdrowie. Jeśli tego nie rozumiesz, to nie mamy o czym dyskutować. Ps. tematem rozmowy nie była sytuacja ekonomiczna w Polsce bądź dyskusja o pewnej stacji telewizyjnej czy polityka naszego rządu. To tyle.

Memy a kampania na całą Polskę to różnica. Sama nie mówię by traktować osoby chodzące na psychoterapię jako osoby specjalnej troski. Ale kampania mówiąca, że kupowanie odzieży jest lepsza formą wydania pieniędzy niż chodzenia na terapię jest tak tragiczne, że szok. W Polsce nadal chodzenie na terapię i płacenie pieniędzy jest wydawaniem pieniędzy w błoto, a medicine właśnie to pokazało niestety 🙄

@@olaurban5092 nie zrozumiałam ostatniego zdania, ale dla mnie ta reklama prześmiewa tylko głupie reklamy lekòw które możemy zobaczyć w telewizji i one też na nic nie działają, a obiecują cuda. Ja cały czas to postrzegam jako żart, a nie zniechęcanie ludzi do prawdziwej terapii. To już nadinterpretacja. Zgadzam się jednak z tym, że mamy taki problem w Polsce, z tym, że ludzie boją się terapii, boją się nawet jednej wizyty u psychologa. Może jakbyśmy zmienili narrację, stało by się to bardziej powszechne i traktowane jako coś normalnego. Też już o tym pisałam, ludzie boją się że przypnie im się łatkę, jeśli zaczną szukać pomocy na zewnątrz, że wyjdą na użalających się nad sobą. To powinno być normalne i oczywiste, bez dyskusyjne. A jak coś jest normalne i powszechne, to można z tego, żartować, wtedy ten temat wydaje się bardziej lekki i przystępny, może zachęcający? Mogę się założyć, że najbardziej negatywnie w tej sprawie odnosili się Ci którzy sami nie znają tych problemòw, ani nie mają pojęcia o formach terapii i jak to wygląda w Polsce. A wygląda bardzo słabo. Lecz to już za długi temat na komentarz.

@@tosia3972 rzeczywiście moje ostatnie zdanie to masło maślane😂 chodziło mi o to, że w Polsce istnieję problem, że ponoszenie kosztów psychoterapii jest wydawaniem pieniędzy w błoto. Ta reklama to podkreśla. A ja niestety się z takim stwierdzeniem spotkałam na własnej skórze (sama uczęszczam na psychoterapię) :)

Ale obejrzą tę reklamę również inne osoby. Takie które zwlekają z leczeniem, chociaż czują się bardzo źle. Niestety żyjemy nadal w czasach, w których depresja jest bagatelizowana, a osoby, które czują się źle, ciągle słyszą, żeby poszły na spacer, wyszły do ludzi, albo właśnie poszły na zakupy. Naprawdę nie trzeba do tego dokładać jeszcze reklam, które przekonują, że ból życia uleczy nowy t-shirt

@@MB-ew2yr hmm jak dla mnie osoby które, źle się czują, też wiedzą, że T-shirt im nie pomoże... Zgadzam się, że dużo osób unika terapii, ale skoro znajomi i rodzina nie potrafią ich namówić (czy prawdziwe kampanie), to reklama medicine też ich nie zmotywuje raczej

Dokladnie!!! Po prostu uzyj mozgu! Po co sie pchac w taki temat, ktory moze urazic tyle osob? Wrzuc kolejne zdjecie nozki czy dupki i przestan rozkrecac takie akcje albo OBURZAC sie, ze ktos sie na ciebie teraz zlosci no cmooon

Zgadzam się.

Też warto zauważyć że w Polsce raczej nie reklamuje się faktycznych leków, a najcześciej w taki sposób reklamowane są bezwartościowe suplementy które są przedstawiane jako odpowiedź na twoje złe samopoczucie, brak snu, sraczke i wszystko inne. Imo satyra wyszła spoko, artystycznie brawo, tylko może nie w kontekście faktycznej reklamy jakiejś marki ubrań...

@@cheekysignpost9403 Nie każdy wie, że w Polsce "nie wolno reklamować leków: wydawanych na receptę, zawierających środki odurzające i substancje psychotropowe, zawartych w wykazie leków refundowanych lub wydawanych bez recepty o nazwie identycznej z umieszczonymi na tym wykazie, niedopuszczonych do obrotu w Polsce, sprowadzanych z zagranicy w trybie importu docelowego" dlatego też reklamy wyglądają jak wyglądają :d

Tym gorzej - medicine nie dość, że bagatelizuje problem, jakim są zaburzenia nastroju, to jeszcze promuje zakupoholizm i niezdrowe maskowanie problemów poprzez rekompensowanie sobie ubytków psychologicznych rzeczami materialnymi.

@@cheekysignpost9403 męcząca i krepujaca jest konieczność korzystania (bo mamy 2020?) z baardzo okrągłych zdań, hiper dopasowanych do potrzeb każdego i zakładających że absolutnie każdy będzie nas w 100% dosłownie słuchał (noł metafora) i bezwiednie mimetyzowal. Gurls, czy przed każdym spotem trzeba walnac ewentualne: audycja zawiera lokowanie żartu?

Tylko czy tu już nie wchodzimy w samą nazwę marki? Czy jest w takim razie etyczna jako marka odzieżowa? Gdyby taki spot zrobiło h&m czy zara sama bym była pierwsza w rzucaniu pomidorami w markę. Ale przez samą nazwę tej marki od razu nasuwa się że to ironia. A przynajmniej ja to odbieram w ten sposób.

Jestem tego samego zdania!

Mnie się nie podoba jakoś, taka na siłe właśnie i przez to żenująca. Donyślam się, ze Masłowska wzięła udział skuszona $ i w sumie nie ma nic w tym zlego, bo kazdy chce zarabiać, ale... Chyba zapomniała, ze to zwykła sieciówka szyjąca w Azji i nie ma co tutaj tworzyć wielkiej sztuki, bo ludzie to inaczej odbiorą. Ale teraz jest narracja, ze jak ci sie nie podoba, to jesteś polmozgiem i nie rozumiesz wielkich artystow. Co za nadęcie. I to wszystko wokol kilku koszulek (słabych jak dla mnie, medicine miało lepsze kolekcje, zawsze lubiłam ich t shirty).

To tak jakby ktoś wykorzystywał raka po to, żeby ludzie kupili szmaty z Chin i robił o tym „ironiczną” reklamę. Choroby psychiczne są wystarczająco nadal bagatelizowane, a w wielu przypadkach prowadzą do śmierci. Ostatnio temat chorób psychicznych w mediach jest często poruszany właśnie po to, żeby uświadomić ludzi jak ważne jest zdrowie psychiczne. Takie reklamy sprawiają tylko, że problem jeszcze bardziej się pogłębia.

Dla mnie gorsze od tego klipu były plakaty, na których było napisane, że nowy t-shirt wyleczy lęki. Czym to się różni od Chajzera śmiejącego się w TVNie z nerwicy? Żyjemy w kraju, w którym choroby psychiczne są wystarczająco marginalizowane i dorzucanie do tego kolejnych cegiełek jest ultra szkodliwe.

Ewa trzymaj się, bardzo Ci dziękuję za Twój film. Wierze, że konsekwencji jednak nie będzie. On jest bardzo ważny i potrzebny.

Jedno z haseł których nienawidzę bo przecież każdy musi mieć dystans tak jakby to był obowiązek

Tekst o dystansie - karta wyjścia z więzienia po każdej wypowiedzi złej, głupiej, obraźliwej, seksistowskiej itp.

A szczególnie sportowców - kobiety. Grubi winią chudych że trenują i chudną:D

@@olasabina może nawet nie to, że winią. Dla. Mnie dziwne jest mówienie, że ktoś ma łatwiej, bo jest chudy. Ja mam łatwiej, bo siedzę na kanapie i wpieprzam czipsy, podczas gdy oni trenują. Nie wiem, to kwestia świadomości ile wyrzeczeń trzeba, żeby być w formie. Ja chyba dopiero to dostrzeglam, gdy moja siostra na serio zajęła się trenowaniem.

@@eithel85 Lewandowcy są parą heteroseksualnych, białych milionerów. Sorki, ale nie ma bardziej uprzywilejowanej kasty w tym świecie. Żyją w swojej bańce, dlatego popełniają takie głupoty jak filmik Lewandowskiej. A robią je tylko dla większego fejmu i większej ilości pieniędzy.

@@Ari-qj4sj ja jestem biała i heteroseksualna, a jakoś milionerką nie jestem. Czyli jednak jakąś ich zasługa w tym jest, że są tam, gdzie są.

@@eithel85 tyle, że rozmowa nie dotyczy ich "zasług" ale ona wynika ze statusu społecznego, który aktualnie mają.

Mam to samo zdanie... mam wrażenie, że zbyt duże halo się zrobiło dookoła tego spotu. Odniosłam wrażenie, że część ludzi wzięła to za bardzo do siebie, a reszta po prostu poszła za falą krytyki i dodała swoje 5 groszy. Odebrałam ten spot jako znacznie gorszą wersje 'weź sp***alaj' albo 'maści na ból du*y', nie jako wyśmiewanie problemów dotyczących depresji czy ogólnie jakichkolwiek chorób lub zaburzeń. Ale no to moja opinia, nie bronię medicine, mówię co myślę.

Jest to umniejszanie problemu depresji , który jest ogromny. Śmiertelność osób popełniających codziennie samobójstwo sięga osobom ginącym w wypadkach drogowych . Naprawdę to przesada , aby nie pogarszać już sytuacji w Polsce , jaka jest ciągła stygmatyzacja osób chorych?

nie zapominajmy, ze jednym z najważniejszych aspektów reklamy jest działanie na naszą podświadomość. Możesz powiedzieć, ze zapomnisz za 5 min, ale to nie do końca zależy od Ciebie :)

No nie wiem. Nie jestem do końca skłonna uwierzyć w to, że podstępny spot podświadomie wpłynie na moje postrzeganie tak poważnego problemu. Być może takie właściwości podświadomego wpływania na odbiorcę mają dobre reklamy. Ta nie jest dobra.

Ale wiecie, że jakiś czas temu Gonciarz zrobił akcje z ciężarówką. To też było w takim tonie prześmiewczym przedstawione, ale czy bagatelizowało problem? Moim zdaniem wręcz przeciwnie. Medicine nie popisało się pod względem chwytliwości swojej reklamy, powiedziałabym, że jest co najwyżej mierna... ale branie tego aż tak poważnie do siebie wydaje się być szukaniem problemu tam gdzie go nie ma. Słaba reklama - tak, zasługuje na krytykę ze względu na swoją mierność - pewnie tak, czy podprogowo idzie przekaz, że choroby i zaburzenia na tle psychocznym nie istnieją i bagatelizowanie problemu jako takiego - imo nie, zbyt daleko idące wznioski.

Prawda. Zwłaszcza, że ludzie często miedzy sobą mówią żartobliwie coś w stylu "ciuchy są tańsze niż terapia" "zakupy są lekiem na całe zło" Chyba nikt nie myśli, że ciuchy faktycznie zastepują terapię osoby faktycznie chorej! Jeśli nie potrafimy poslugiwać się żartem czy ironią to faktycznie jesteśmy mega ograniczeni.

Totalnie się zgadzam! Ludzie są cholernie przewrażliwieni.

Nic dodać, nic ująć 💪

Może warto nie zostawać ze swoją wagą tylko ją gubić.o to tu chodzi Nikt nie powinien promować nadmiernych kilogramów. Trzeba mimo wszystkich przeciwności losu: chorób, ciężkiego życia po prostu walczyć o zdrowie gubiąc kilogramy. I nie. Nie szukajmy usprawiedliwienia, że za biedny że za chory. Po prostu za leniwy

i pamiętajmy, że Lewandowska jest trenerką i cały czas mówi, żeby się odchudzać

@@olasabina też się zgadzam, mam w dupie to, że ktoś jest gruby, bardziej przeszkadza mi to, że to niezdrowe, bo to jest niezdrowe

Lewandowska zrobiła to dla kasy, wyświetleń, popularności. Nie dla ludzi z #bodypositive. Ona się pod niego podpięła w celach marketingowych i majątkowych. Nie oszukujmy się. Nakręciła głupi filmik, nikomu niepotrzebny, a później zdjęła swój kostium. Jaki to ma sens? Jakie pozytywne efekty przyniósł? Żadnych.

To tak jakby ktoś wykorzystywał raka po to, żeby ludzie kupili szmaty z Chin i robił o tym „ironiczną” reklamę. Choroby psychiczne są wystarczająco nadal bagatelizowane, a w wielu przypadkach prowadzą do śmierci. Ostatnio temat chorób psychicznych w mediach jest często poruszany właśnie po to, żeby uświadomić ludzi jak ważne jest zdrowie psychiczne. Takie reklamy sprawiają tylko, że problem jeszcze bardziej się pogłębia.

była bulwersująca. W Polsce poziom psychiatrii jest wręcz opłakany, czekasz nawet pół roku na wizytę u lekarza a ten potrafi Cię olać i tu nagle marka ubrań i to drogich ubrań, mówi, że ich ubrania to lek na depresję i inne problemy psychiczne. Medicine ma drogie i brzydkie ubrania, wręcz cały czas ma jakieś promocje, no nikt u nich nie kupuje i twierdzą, że kupisz koszulkę za 100zł i się wyleczysz

Ty nie, ale ktoś może przez to nie iść do lekarza, bo słyszy od wszystkich, że przesadza, żeby wyszedł na spacer, a z tv, słyszy, że można kupić t-shirt na ból duszy. To, że czegoś nie uznajesz za negatywne nie znaczy, że dla kogoś to nie jest szkodliwe.

@@MB-ew2yr przesadzasz i uznajesz tych ludzi za ameby. Super. Jedna reklama to nie są wszyscy.

Byłam zdziwiona, ale stwierdziłam, że chłopakom chodzi o kogoś innego :p

Właśnie ja też musiałam cofnąć film, żeby sprawdzić czy źle nie usłyszałam 😅

Jak to usłyszałam aż przypomniały mi się historie Asi i kurierów apropo błędów w wypowiadaniu nazwiska 😂

Problem polega na tym, że zbyt wiele osób nadal zwleka z leczeniem depresji, bo mówi się im, że to tylko złe samopoczucie.

@@MB-ew2yr Masz rację, jednak subiektywnie stwierdzam, że oglądając tę reklamę nie przychodzi mi na myśl depresja, choć jestem na tę kwestię wrażliwa. Nie zmienia to też faktu, że wypuszczenie jej nie było, w mojej ocenie, dobrym pomysłem, a reakcja twórców była oburzająca.

Mnie medicine wkurzylo (nie urazilo). Odczulam to jako parodie w stylu psycholozka dajaca antydepresanty, ktore tutaj porownywane sa do ciuchow. Mysle ze jako osoby z depresja mamy prawo troche sie posmiac (sama zartuje czesto z tego tematu zeby po prostu przetrwac) i nie mowie ze o chorobac psychicznych zawsze trzeba mowic grobowym tonem, ale jednak... kiedy duza komercha probuje zarobic na nawiazywaniu do mojego cierpienia w takim humorystycznym tonie to jednak troche nieswojo. Troche cynicznie? Nie jest to na pewno najbardziej obrazliwa rzecz jaka widzialam w zyciu, ale jako 'alternatywna' marka mogli podejsc do tematu z nieco wieksza delikatnoscia

Paulina Dziminska ale zrozum, tam nie ma zadnego, ale to ZADNEGO slowa o depresji. Smartfonoza, pustka, bol istnienia, wypalenie- to sa rzeczy, ktore choc raz kazdy w zyciu przezyl i nie wiaze sie to absolutnie z depresja. Uwazasz, ze ta reklama miala byc po okresleniu “smartfonoza” powazna i naprawde miala na celu aby zaproponowac zakupy zamiast leczenia? Tam nikt nie mowi, ze jak masz depresje to idz i cos u nich kup zamiast szukac pomocy. Jezeli nie chcemy aby depresja byla pomniejszana w jakikolwiek sposob to musimy przestac wszystko do niej porownywac, bo kazdy pozniej bedzie mowil “ooo wypalilem sie, chyba mam depresje” i dalej bedzie to uwazane za cos zwyklego, powszechnego. Dla mnie szukanie dziury w calym i proba wymuszenia na Medicine przeprosin za cos, to ktos pomyslal, a nie co oni mieli na mysli :) to jest jak doszukiwanie sie smiana z raka jelita w reklamie srodkow na zaparcie. Poza tym ludzie kupuja rzeczy zeby sobie poprawic humor, to nie ich wina, wykorzystali do reklamy.

@@user-iy8cv3cn1f nie zrozumialas mnie, to jest oczywiste ze reklama jest sarkastyczna. Jesli chodzi o smarfony to czesto widzilam 'mlodziez uzywa za duzo telefonow i dlatego ma depresje'. Ja wiem, ze to zart. Ale mnie nie smieszy

@@user-iy8cv3cn1f mozemy sie nie zgadzac, ale to nie znaczy ze nie rozumiem 'co autor mial na mysli'. Czlowiek z reklamy mowi o zlym samopoczuciu psychicznym. Ponadto tekst 'lecz sie' na koszulkach. Przeciez nie chodzi o 'lecz sie na katar'...

Zawsze się znajdzie taka osoba która nie wie/nie dociera do niej że depresja jest chorobą mózgu którą należy leczyć Ja jako osoba z depresją ta reklama bardzo mnie zabolała :/

@@mintlipstick5922 przesyłam Ci uściski ❤️

@@justynas8781 Dziękuję kochana 😍

Weltschmerz, czyli z niem. ból świata/istnienia, jak w reklamie, to zespół nastrojów i emocji typu: depresja, smutek, apatia, melancholia wynikających z myśli o niedoskonałości świata - w dużym uproszczeniu. NIE jest to synonim jednostki chorobowej znanej psychiatrii, tylko zbiór objawów charakterystycznych dla złego nastroju. Nauczmy się odróżniać depresje-chorobę, od poczucia depresji-przejściowego dołka. Od lat bagatelizowano depresje jako chorobę i siłą rzeczy termin musiał zyskać dwa znaczenia i tak już pozostanie.

No i co? Są ludzie z mniejszych miast, gdzie terapię się nadal stygmatyzuje, a depresję się radzi leczyć spacerem. Kupuj sobie co chcesz, ale z chorób psychicznych się nie żartuje, nie wszyscy są tacy progresywni jak Ty, jesteś w stanie sobie to wyobrazić?

Mieszkam w mniejszym mieście, owszem są tutaj ludzie, którzy nie traktują depresji jako choroby, ale skoro lekarze nie są w stanie ich przekonać to taka reklama nie spowoduje, że będą nagle jeszcze bardziej stygmatyzować depresję. Osoby, które rozumieją tę chorobę, nie zmienią myślenia po spocie i nie zaczną nagle traktować depresji jako czegoś mało ważnego.

@@user-tg8nk9ju4n a wiesz to wszystko i bez zawahania stawiasz takie wyroki, bo... mieszkasz w małym mieście? Nie da się zbić argumentu 'osoby otyłe mają czasem cukrzycę' słowami 'ja jestem otyła i nie mam, o!' :D

@@MB-ew2yr Tak. Napisałam, że są tutaj osoby, a nie ze wszyscy tak uważają, to jest różnica.

Gwiazdki trzymają się razem, bo to się im opłaca, a każdy kto się z nimi nie zgadza jest hejterem. Prawda stara jak świat. Co do Masłowskiej, to mogłoby być naprawdę dobre i zabawne, gdyby było np. częścią filmu (patrz Dzień Świra), a nie reklamą ciuchów liczącą zysk dzięki skandalowi i trywializacji prawdziwych problemów. To gdzie i do kogo coś mówimy naprawdę robi różnicę.

m139 Ludzie doskonale rozumieją „ironię”, „żart”, chodzi o to, że pomimo tego zabiegu reklama może być szkodliwa. A jeżeli coś ma negatywny wpływ na społeczeństwo to nieważne jakie mamy śmieszki heheszki, poziom meta lvl 3 - to jest po prostu złe.

@@OlaCh93 jako osoba chora na zaburzenia lękowe twierdze że taka reklama ma minimalny wpływ na moje rozchwianie, stres. Nie jestem też każdym ale just saying że wszyscy zwiesili się na reklamie bluzek a faktem jest że samo życie w takim a nie innym społeczeństwie jest szkodliwe. Więc zamiast tuszowac że ludzie nie umieją sobie poradzić z dystansem z tak potężną kupą jaka jest reklama bluzek :p zastanówmy się co należy powiedzieć i zrobić by ludzie mogli mieć zdrowsze podejście do życia w ogóle. Jeżeli już tak wszystkim leży na sercu zdrowe psychiczne ludzi i też już osób chorych to nie tędy droga by zwieszac swoją uwagę na czymś tak obecnie marginalnym jak reklama Medicine. Ps. Ciekaw jestem nowej kolekcji bo ostatecznie to właśnie ona jest miłym gestem w stronę osób które codziennie zmagają się z jakimiś schorzeniami psychicznymi. Ps2. W trakcie terapii dużo mówi się o dystansie i poczuciu humoru względem własnego życia i problemów. Just saying.

W zupełności się zgadzam z @m139. Uważam, że Panowie niestety poszli w o wiele łatwiejszą stronę, oblewając krytyką Dorotę Masłowską za udział w tej kampanii. Przykro, że nie przytoczyliście pełnego jej stanowiska opublikowanego na jej fb. "W skrócie" to trochę za mało, bardzo często czytaliście całe, długie tasiemce z wallów gwiazdeczek, a jak ktoś całkiem sensownie tłumaczy głębszą sprawę, to tylko "skrótowo". Moim zdaniem w punkt opisała zjawisko z jakim mam wrażenie się ostatnio mocno stykamy nieodżałowana prof. Maria Janion, ostatnio sparafrazowane słowami Olgi Tokarczuk: "Największą chorobą naszych czasów stał się literalizm - tendencja do ograniczającej myślenie dosłowności. Pierwszym jej objawem jest brak zdolności do rozumienia metafory, potem peuperyzacja poczucia humoru. Towarzyszy jej skłonność do wydawania ostrych, pochopnych sądów, nie toleruje niejednoznaczności, nie rozumie ironii i - w końcu powoduje powrót dogmatyzmu i fundamentalizmu. Literalizm nie rozumie ani literatury, ani sztuki i jest gotowy ciągle pozywać twórców do sądu za obrazę uczuć. Literalista bowiem w swoim upośledzeniu popada w zamęt emocjonalny, nie potrafiąc umieścić tego, czego doświadcza, w jakimś szerszym, głębszym kontekście. Człowiek cierpiący na literalizm widzi wszystko wyosobnione, bez kontekstów oraz relacji i na nieszczęście swoje, i innych, traci zmysł syntezy niezbędny do przeżywania świata w pełni i wielowymiarowo. Myślę, że w świecie znaków, sensów i fantazmatów rzadko mamy do czynienia z albo-albo (...)". Mam nieodparte wrażenie, że dziś w ogóle strach powiedzieć cokolwiek o czymkolwiek, bez ryzyka bycia zbadanym pobieżnie i uznanym za odszczepieńca, przewrotowca, wręcz potwora. Szkoda, że Panowie, których zawsze traktowałem, jako mniej-więcej trafnych obserwatorów otaczającej rzeczywistości tak płytko przeszukali tą ciut głębszą sadzawkę. Przypomnę, że Dorota Masłowska nie od wczoraj komentuje stan polskiego społeczeństwa, w swojej twórczości stawia wyraźną diagnozę Polski pogrążonej w depresji, w konsumpcjoniźmie, używając przy tym szeregu zabiegów stylistycznych w tym ironii, sardonizmu i metafor żywcem wziętych z miejskiej codzienności. Czy udział Masłowskiej w tej reklamie to jedna z tych rzeczy, których my - zbyt często polegający na zdaniu mediów, nie chcieliśmy samodzielnie zrozumieć?

@@llawrysz cieszę się że słowa pani Olgi znajdują odzew i tu się znalazły. Również z godzine temu podlinkowalem w tej dyskusji jej wypowiedź. Pani Tokarczuk just in time. :)

@@maati139 w punkt 👌🏻

Miłej kąpieli ❤️

Magda Ś szkoda ze z całego przekazu tylko to wyłapałaś.

MMz MM nie tylko, trochę luzu ;) to nie miał być wścibski komentarz

Też mnie to irytuje

Ale jestes inteligentny/inteligentna i doskonale zdajesz sobie sprawę, że to nie jest takie proste. Dlatego uważam, że to trochę doszukiwanie się dziury w całym. Życzę wyjścia z choroby i duzo dobrego!

(może nie powiedział tego w ten sposób, juz nie pamiętam dokładnie, ale byl to taki body shaming i takie bucowate zachowanie ze mnie aż zatkało)

I że on ceni prace nad sobą i ona mogłaby popracować nad swoją sylwetką

Jemu raczej chodziło o to, że jakby chciała zajść daleko w takim programie to by musiała schudnac, bo pomimo tego że ma piękna buzie i umie pracować z aparatem to na przykład na wybiegach fashion week biorą głównie bardzo szczupłe osoby i by tam się nie odnalazła. Nie raz tak było, że uczestnicy się nie dostali na jakiś pokaz mimo szczuplej sylwetki. Jednak po tych wszystkich edycjach widać, że biorą tylko szczupłe osoby

Chodzi generalnie o to, że w pl na depresję się umiera, bo ludzie nie wiedzą, że to choroba smiertelna, jak np rak, albo cukrzyca, nie ma dostepu do lekarzy, a oprocz tego ludzie się wstydzą. Jest to wyjatkowo słaby podklad pod "kup koszulkę, to ci przejdzie". Nawet, a może zwlaszcza, jeśli to ironiczne czy meta sub ironiczne. Z rakiem by tak nikt nie robił.

@@mariaapoleika6121 brawo

Mi się reklama nie podoba, bo według mnie "wykorzystuje" problem takiej choroby jaką jest depresja żeby wypromować jakąś markę i kontrowersyjnie podeszli do kwestii marketingu (choćby z tą metką, wtf, o co w ogóle chodzi xD). Po prostu. Nie robi się takich rzeczy, można mieć dystans do siebie i do świata, można żartować z siebie, ale wykorzystywanie problemów(tym bardziej jeśli Ciebie nie dotyczą) jest niesmaczne.

Wydźwięk tej reklamy jest taki, żeby depresję leczyć przez kupowanie ich ciuchów. Przekaz: kupuj te rzeczy, poczujesz się lepiej. Jak wiadomo, problemy emocjonalne/psychiczne należy rozwiązywać u źródła, czyli w nastawieniu do świata, pewnych kwestii, a nie poprzez chwilową poprawę humoru w postaci bezmyślnego nabywania ubrań 🙂 na pewno wiekszosc ludzi wie, ze tak nie jest, ale jako znana marka musza liczyc sie z tym, ze takim sposobem szerzą niefrasobliwe podejście do całego problemu depresji, i w tym tkwi niesmak

Maria Apoleika ale gdzie oni wspomnieli o depresji? Bol istnienia a depresja to dwie rozne rzeczy.