Osiem kotlecików to pewnie bym dał radę zjeść, a dwunastu już bym chyba nie dał rady ;-) Świetny przepis, tak jeszcze nie robiłem, z pewnością spróbuję. Tomek. przekroiłeś i aż u mnie zapachniało. Ale to musi być dobre. Pozdrawiam.
Uwielbiam przepisy ...zwłaszcza te...co na szybko można zrobić obiad....po pracy....przychodząc do domu....już tu szukam..jaki obiad zrobić. ...Rewelacja...czekam na więcej prostych i szybkich przepisów. ...Ważne jest ....wolno przekazane składniki. ...dobrze wytłumaczone.....
Dziś je robiłam. Z podwójne porcji. Wyszły pyszne! 'Chodziły' za mną ponad tydzień. Robi się je prosto, jedyna czasochłonna czynność to odzielanie skóry od mięsa, a potem wykrawanie kości. Mielenie nie takie złe (mam ręczną maszynkę), a reszta czynności to już pikuś. Kotlety pięknie się upiekły, bardzo ładnie pachną i smakują świetnie. Dodatek koperku to fantatyczny pomysł. Polecam wszystkim, bo naprawdę warto. Już 'zaspamowałam' siostrę i koleżankę (moje zdjęcia + link do Pana filmiku), obie zachwycone przepisem.
Przepis dla mnie, bo nie trzeba smażyć i nie cuchnie w całym domu :) Do tego jeszcze bez żadnego dodatkowego tłuszczu. A dla leniwych wepchnąć masę do brytfanki i wyjdzie klops. Na widok tego specjału mój żołądek dopomina się o paliwo. Dzięki za inspirację!:)))
Koleś jesteś kozak,nie dość że masz pojecie o gotowaniu (nie mowie tylko o tym konkretnym daniu ,ale ogólnie),to jeszcze umiesz to przekazac w taki sposób i pokazać że nawet najwiekszy kuchenny tłumok powinien sobie poradzić. Pozdrawiam 😉
oj sprawdziłem już kilka i.... co do kosztów to kebab w "kiełbasie" w asyście ryżu i sosu białego (wzięte z przepisu na kebsa w bule) super pycha a w kosztach normalnego obiadu (schab, mizeria, ziemniak) spokojnie się mieści :) jutro kolejne eksperymenty :D bo gotowaniem to ciężko nazwać te pychotki :P
Tu znajdziecie to co najlepsze ! Prawdziwą kuchnie w mistrzowskim wydaniu . To pana słowa i ja się pod tym podpisuję. Oglądam, oglądam i będę oglądał. Jest pan inspiracją a nie zawsze robię wszystko wg przepisu w końcu kuchnia to jeden wielki eksperyment. Pozdrawiam
kto na codzień gotuje - ten wie, ze z dnia na dzień popada się w rutynę i powtarzalność. Dziękuję panie Tomaszu za wspaniałe pomysły - dostępne dla każdego, bez udziwniania i efekciarstwa. Pana zapał i inwencja podparta profesjonalną zręcznością - przyciągają. Serdecznie pozdrawiam!
Panie Tomku masakra jak zawsze. Jem mielone odkąd pamiętam i uwielbiam, sam dużo gotuję, ale muszę się przyznać, że nie wpadłbym na pomysł, żeby kapustę do mięsa dodać :) Gratuluję 100000 subów, nawet nie wiem kiedy strzeliło bo tak jakoś ostatnio niechronologicznie oglądam. Pozdrawiam serdecznie (i jak zawsze pytanie ode mnie: gdzie ta Marysia, nie odwiedza wujka?)
Myślę, że czubryca (spolszczona nazwa tej przyprawy) świetnie się nada. Sama zastanawiałam się nad innymi przyprawami i do głowy przyszła mi tylko mielona kolendra, ale nie byłam do końca przekonana, więc zostałam przy przyprawach podanych przez Pana Tomasza. Znam czubrycę czerwoną i zieloną i tutaj dałabym chyba zieloną. A co Pani o tym sądzi?
Mało kiedy subskrybuje kanały o gotowniu. Niemniej jednak ten kanał musiałem! Mało tego, kliknąłem nawet dzwonek. Wowwwwwwwwwwwwwwww. Super prowadzący. Czadowe przysmaki. Nic tylko oglądać, przyrządzać i jeść!!! Życzę wszystkim smacznego :-)
już widzę te rezerwacje na rok do przodu :D i kolejki jak z Warszawy do Tokio się ustawiają hehe a przepisy super :) niby to co się je a jednak coś innego i takie mega :D
Witam.Obiecałem jakis czas temu ze niebawem będzie ale co sobie zaplanuje to albo nie starcza mi czasu albo pogoda nie dopisuje .Mysle ze już niebawem 😉
Dokładnie, zależy od wielkości. Robiłam dzisiaj, więc jestem na bieżąco. Miałam podudzia. 2 kg. Po oddzieleniu skóry i wykrojeniu kości samego mięsa zostało 1,2 kg. Podudzi było 12. Ponieważ potrawa jest prosta, ale czasochłonna, specjalnie robiłam z dużej porcji (kapusty, fety, jajek też dałam odpowiednio więcej). Matematycznie rzecz biorąc, całych podudzi powinno być ok. 800-900 g, żeby usyskać 500 g samego mięsa.
Jak dziś robiłam te kotlety, to nie pamiętałam, czy kotleciki obtaczane były w bułce tartej (nie były). Wydaje mi się, że gdyby dodać troszkę bułki tartej do samej masy oraz obtoczyć gotowe kulki w tej bułce, to można by się pokusić o ugotowanie ich tak jak pulpety. Nie wiem, czy przejdzie bez obtoczenia w bułce, wydaje mi się, że bez tej bułki kapusta mogłaby oddzielać się w garnku. Może Pan Tomasz wypowie się w tej kwestii.
czy zamiast kapusty mozna kalarepe????????? prosze o odpowiedz bo nie jestem orlem w kuchni i nie jadlam ani kapusty ani kalarepy..a mam tylko to drugie