Co do 7:22 Miotaczy ognia dzisiaj się nie używa nie dlatego, że zostały wyparte przez inne technologie, a przede wszystkim dlatego, że został zakazany i uznany jako broń powodująca nadmierne cierpienie. Miotacz ognia jest na liście broni zakazanych konwencji Genewskiej z 1980r.
Chyba sam w to nie wierzysz. Miotacze ognia to broń mało skuteczna w porównaniu z nowymi typami broni więc każdy mógł sobie śmiało pozwolić na jej zakazanie. W 1980 nikt już od dawna takiej broni nie używał. Bomby kasetowe też są zakazane przez konwencję z 2008, ale Polska i tak ich używa i ciągle produkuje.
+K_The_M Red Orchestra 2 byla kiedys na steamie za free, i uważam ją za najbardziej zbugowaną gre w jaką grałem. Wchodzenie w sciany, znikajacy przeciwnicy, blokowanie postaci o płot, wóz, czy inne elementy otoczenia. Z drugiej strony jak ogladalem rencenzje tej gry to ludzie nic nie mowili o bugach, więc nie ogarniam :D
Uwielbiam tego prowadzącego sposób w jaki on przedstawia te materiały są tak ciekawe i przykuwają odbiorcę do obejrzenia do samego końca. Do tego to opanowanie i spokój. +1 za ciekawy materiał.
"Zasięg skuteczny wynosił zaledwie około 30 m, a i tak znaczna większość mieszanki wypalała się w locie i nie docierała do celu. Z tego powodu miotacze plecakowe nie są już stosowane, a miejsce ich zajęły rakietowe miotacze ognia. Przykładem tego rodzaju konstrukcji jest miotacz ognia RPO Trzmiel." wikipedia
+HelikoRPG ja bym dodał jeszcze jako przeciwwagę dla miotacza ognia z company of heroes ten z men of war, w oddziałach szturmowych taka zabawka dobrze użyta spopieli chmary piechoty oraz każdy pojazd
Fajnie zgłębiłeś temat. Zabrakło wg mnie jeszcze tła historycznego, np. fortyfikacji wykorzystujących miotacze ognia(które miały rekordowy zasięg), ale nie umniejsza to solidności materiału.
Miotacz ognia w FC2 to jedyna rzecz, która trzymała mnie przy grze :D W Deus Ex'ie też fajnie działał :) Fajne materiały i fajny kanał, zasubowałem :))
nie do końca się zgadzam. Z tego co pamiętam miotacze ognia są zakazane przez konwencję genewską dlatego, że śmierć z takiej broni była dość okrutna (jak w przypadku napalmu można było sobie płonąć dalej pod wodą). Widziałem też komentarze, że wojsko nie używa już miotaczy - może i aktualnie nie, ale wierzcie mi, że prace nad nowymi, ulepszonymi wersjami są prowadzone do dziś. Podobno jest czołg, który pluje ogniem na ~100m
Nie Bizantyjczycy pierwsi używali miotacz ognia, tylko jak powiedziałeś, grecki ogień używali na początku po prostu Grecy, potem przyszedł Rzym, podbił ich, podzielił się, upadła jego zachodnia część, wschodnia jakiś czas sobie była, potem małe zmiany i Bizancjum się stało, a potem bawili znów się w ogień ;-;
Od razu przypomina mi się krótki epizod z gry Syphon Filter 2 na pierwsze PlayStation, kiedy chwyta się za miotacz ognia i rozgramia nadciągającą falę terrorystów. Mechanicznie czuć było, że gracz strzela płonącym płynem o dosyć dalekim zasięgu, jednak ze względu na ciężki zbiornik podczas tej sekwencji nie można było się poruszać. Co ciekawe był to mój pierwszy kontakt z miotaniem ognia nie w formie gazowej, jak to zwykle w grach z tego okresu bywało, co wydało mi się dosyć niedopracowane xD
Zaawansowana destrukcja otoczenia to chyba pieśń przyszłości. Owszem - twórca łatwo może dla każdego obiektu (przeważnie mesha) określić dodatkowy parametr taki jak palność, twardość, kruchość, sprężystość i inne ale nawet przybliżone zasymulowanie fizyki to rzecz trudna i wymagająca od groma obliczeń. Każdy kto bawił się efektami cżasteczkowymi, symulacją płynów lub destrukcji jednej prostej bryły w jakimś programie 3D wie ile czasu się to bake'uje. Może nawet dojdzie do tego że kompy oprócz karty graficznej będą wymagały jakiegoś innego akceleratora fizyki. O dziwo do tematu dość rzetelnie podchodzą gry "casualowe" W Angry Birds twierdza świnek trafiona z góry potrafi się utrzymać pomimo wyczerpania przez gracza ciężkiej ptasiej amunicji a trafiona w czuły punkt nawet słabym ptakiem zawala się na zasadzie efektu domina. W Minecrafcie można rozwalać i podpalać różne rzeczy a ogień będzie się rozprzestrzeniał, ale to... Minecraft. Choć być może jest to jakiś wyznacznik, a zastąpienie meshy obiektami złożonymi z voxeli jest tu jakąś drogą.
Jak zwykle ciekawe! Ale... Zasięg miotacza ognia jest w grach ograniczony proporcjonalnie do innych broni; to wynika częściowo z tego, że nawet współczesny kompik z trudem generuje duże obszary w czasie rzeczywistym... Co do podpalania nosicieli miotacza, to oczywiście nie musiało być wielkiej eksplozji, ale zawsze byli absolutnie priorytetowym celem.
Fallout IV ma dobry miotacz płomieni. Akuratny zasięg, zadaje obrażenia czasowe, płomień przylepia się do otoczeniai płonie przez dobrą chwilę zanim zgaśnie.
Podobało mi się jak przedstawiony był płomień z miotacza w Return to Castle Wolfenstein. Jako przykład krótkiego zasięgu można było pokazać miotacz z Fallout. Dodatkowo animacja podpalenia jest ciekawa, w tej grze. To straszne jak bardzo podobają mi się tak okrutne narzędzia niszczenia.
w grze Renegade z seri Command and Conquer, moim zdaniem był bardzo dobrze skonstruowany miotacz ognia, albo chociażby GTA 2 lecz już nie tak dokładnie :D
Śmiercionośna moc miotacza ognia jest fajnie przedstawiona w Red Orchestrze 2: Rising Storm. Spory zasięg i obszarowe obrażenia często czynią tą broń priorytetowym celem do odstrzału ;)
Zapomnieliście o Battlefield Bad Company 2 : Vietnam :) Do tej pory pamiętam jak paliło się przeciwników przez dziury w we wszelakiego typu drewnianych konstrukcjach, którzy chowali się w okopach . Ah, na trybie hardcore była to czysta przyjemność :)
Ja na przykład nie mogę przeboleć tego co zrobili z miotaczem ognia w serii Fallout- w 1 i 2 była to jedna z potężniejszych broni, a w 3 i New Vegas- kosztowna i dość późno dostępna, ale trzeba stać na wyciągnięcie ręki i pozostać tak na dłuższy czas, żeby w ogóle coś płomień zagroził
Wymieniłeś Red Alert, a nie wymieniłeś pierwszego starcrafta, z jednostkami rasy terran używającymi miotaczy ognia właśnie - oni nie wybuchali, zabijając cały oddział i byli niesamowicie skuteczni na krótkim dystansie, zwłaszcza do niszczenia budynków. Aczkolwiek łatwo było ich zabijać za pomocą jednostek dystansowych czy wieżyczek obronnych i nie były to zbyt popularne jednostki i większość graczy i tak korzystała ze zwykłych marinów.
Najlepiej odwzorowany miotacz ognia posiada KILLZONE 2, czyli zawiera wszystkie cechy takie jak trajektoria lotu cieczy zapalnej, dzialanie ciazenia ziemskiego i ogolny design , tak ze trzeba bylo najczesciej celowac wyzej by siegnac przeciwnika oddalonego
Miotacz ognia jest w pierwszym R&C i późniejszej odświeżonej wersji, ale w odświeżonej nie dość, że Pirocytor (bo o nim mowa) wygląda gorzej, to i zachowanie jest gorsze nawet niż w pierwowzorze :/ No cóż, tak się kończy tworzenie pewnych elementów na bazie serii z PS3 za którą nie przepadam, bo niektóre rzeczy są graficznie kijowe.
Bizancjum = Rzym, sami mieszkańcy wschodniego imperium rzymskiego nazywali siebie "Romaioi" czyli właśnie Rzymianami. Dodatkowo wschodnie cesarstwo rzymskie istniało nieprzerwanie od 395 r. n.e po czwartą krucjatę, którą można uznać za koniec pewnej epoki, ale dopiero Turcy dokończyli dzieła definitywnie w XV w. Określenie cesarstwo bizantyjskie jest typowym przykładem wytworu historiografii, bo nie wykorzystywano go w okresie istnienia tego państwa. Wschód rzymskiego świata od samego początku był grecki, co było spuścizną epoki hellenistycznej. Dlatego kiedy doszło do rozłamu, ta bogatsza część niejako była skazana na grecyzację, czemu pomogły najazdy słowiańskie i arabskie, ograniczające obszar cesarstwa do terenów greckich i małoazjatyckich. Niebagatelny był również konflikt wschodu i zachodem o mocno religijnym charakterze.
W czasie IIWŚ w miotaczach ognia używano wyłącznie paliwa lotniczego, a nie napalmu czy innego pirożelu (chociaż używano go w bombach lotniczych). Dopiero po wojnie testowano miotacze z pirożelem, ponoć wykazały że miotacz miałby większy zasięg i byłby przez to bezpieczniejszy dla użytkownika.
Szkoda że nic nie wspomnieliście o Red Orchestra 2 a dokładnie dodatku Rising storm tam miotacz ognia jest piękny :)))) Skwierczące ciała japońców w bunkrach... Zawsze mam nadzieje że byli tam tylko wrogowie xD
Milion lat przed naszą erą? Czyli według tej daty opublikowania posta to było milion dwa tysiące piętnaście lat temu? Ho ho... niezła dokładność w datowaniu... Powyżej stu tysięcy lat nie ma sensu takie datowanie. Po prostu milion lat temu, bo się robi kuriozalnie.
A co by było gdyby zrobić strzelankę na zasadzie jakiegoś sandboxa np.miotacz ognia to nie tylko tekstura na bryle ale prawdziwym przedmiotem ze wszystkim w środku (paliło by to kompa ale byłaby zajebista realistyka)
Czy tylko ja nie usłyszałem tu praktycznie żadnego konkretnego mitu, czy bzdury ? Szczerze czekałem, aż prowadzący powie o tym, że miotacze działały około 8-9 sekund (a nie jak w grach się pruło tym ile można), brakło mi również(chociażby) wzmianki o następcy miotacza ognia na większą skalę(zrzuty białego fosforu stosowane do dziś) i paru innych ciekawostek. Miotacze ognia są naprawdę jedną z ciekawszych broni i można o nich powiedzieć więcej niż o zwykłej broni palnej. Materiał mógł być o wiele ciekawszy (szczególnie porównując miotacze płomieni z gier i filmów do tych realnych)
Dwa błędy przy omawianiu C&C Generals, nie występują tam Rosjanie, tylko Chińczycy, a miotacze ognia nie są używane przez piechotę, tylko zamontowane na czołgach Dragon Tank.
+Psychofan Vev game'a można zakazać używać broni. Gdy kusza była nowinką i żadna zbroja nie potrafiła powstrzymać bełtu podczas jednego z soborów zakazano korzystać z tej broni (uważano ją za nie chrześcijańską), jednak nikt się nie przestraszył i dalej z niej korzystał :)
Ja tam dalej twierdzę że grą z najbliższą mechaniką do prawdziwego miotacza ognia jest ten z Kilzone 2 i 3 jeśli ktoś dalej posiada PS3 polecam zobaczyć
Za dużo banałów i obiegowych opinii - skuteczność miotaczy ognia podczas II WŚ jest mocno dyskusyjna, szczególnie w walce przeciwko pojazdom. Ogólnie trochę razi bardzo pobieżna znajomość tematu od strony historycznej.