Mobilny kurnik De lux, jak to działa.  

Ten kurnik to marzenie wielu ogrodników

Och Aneta cudowne kurki. Wspaniała zagroda, kurnik do pozazdroszczenia. Wspaniałe spełnienie marzeń. Pozdrawiam.

W naszym kurniku mieszka 10 kurek, na powierzchni 5m, ( proszę sobie zobaczyć jakie są normy dla kur) nie mieszkają tam stale, wchodzą tam tylko na noc, w kurniku jest szuflada, która służy do czyszczenia kurnika, która w razie potrzeby jest uchylana, mają do dyspozycji 50m2 wybieg, który jest przestawiany raz w tygodniu., dzięki czemu mają stały dostęp do świeżych roślin, dodatkowo codziennie dostają trawy i zioła skoszone w Zagrodzie. Dzięki temu, że biegają w wolierze są bezpieczne, mieszkamy w lesie, wypuszczone luzem szybko stałyby się ofiarą lisów, jastrzębi, których tu dużo czy wyrzuconych przez ludzi z miasta psów. Nasze kurki są zdrowe, w dobrej kondycji, dbamy o to żeby było im dobrze, mobilność kurnika to korzyść wszechstronna kurki mają stale dostęp do roślin a my oczyszczone i nawiezionego międzyrzędzia. Jeśli ma Pani wątpliwości co do dobrostanu zapraszamy do nas, będzie mogła Pani zobaczyć jak żyją szczęśliwe kurki. Pozdrawiam Aneta

Serdeczności ślę z drogi, drogi życia! A na marginesie, może jesteśmy sąsiadami? ;)

Kasia 5469 chyba nigdy nie widziała w jakich warunkach hoduje się kury przemysłowo. U Pani Anety kury mają luksusowe warunki i na pewno odwdzięczą się zdrowymi jajkami. Ja też mam 15 kurek na większym wybiegu ale nie mają tego luksusu pasienia się na świeżej trawce i ziołach. Nasze kurki mamy pierwszy rok i niosą się rewelacyjnie. Bywa nawet 15 jajek dziennie. Pozdrawiam!

mam podobny pomysł, ale ja będę przesuwać częściej

Tyle ptaków na małej przestrzeni budki/kurnika i nie ma wentylacji, żadnej kratki? W nocy w zamknięciu musi im być strasznie duszno. Poza tym sam fakt wykorzystywania tych zwierząt w taki sposób... Darmowe 'kosiarki' pod b.małą, przestawianą wolierą. Szkoda, że nie puszczacie ich wolno (o ile działka jest ogrodzona oczywiście), albo chociaż więcej przestrzeni pod tą siatką... Przykro patrzeć. To są żywe, czujące i wbrew pozorom inteligentne istoty - ta pogryziona nie wychodzi, pewnie dlatego że się boi, "ma traumę". Warto z empatią pochylić się nad tymi zwierzętami. Nie mamy wpływu na hodowle przemysłowe, ale możemy podejmować świadomie decyzje zakupowe i wspierać działania organizacji takich jak Otwarte Klatki. A kiedy już decydujemy się na zakup zwierząt to bierzmy też odpowiedzialność za ich dobrostan.