Zosiu, dziękuję Ci ogromnie. Sama nie zamierzam porzucić makijażu, ale to przecież nie o to chodzi. Chodzi o to, że to, jak wyglądamy jest tylko i wyłącznie naszą wolą, a nie jedyną wartoscią, jaką prezentujemy! O to, że część z nas nie chce żyć w świecie, w którym każdy najmniejszy element wyglądu zostaje komentowany, a jednocześnie o uświadomienie sobie, czym tak naprawdę jest ekonomicznie, środowiskowo, etycznie świat mody.
Bardzo treściwe i konkretne wystąpienie jak na niecałe 18 minut ;) Popieram postulaty, sama uwielbiam łowić perełki na Vinted - gdzie można też trafić na nowe, nienoszone rzeczy, które są skutkiem bezmyślnych, impulsywnych zakupów, a potem zalegają w szafach. Swoje rzeczy oddaję do kontenerów z używaną odzieżą lub lokalnego sklepu stacjonarnego, który wprowadza ubrania do drugiego obiegu - wychodzi taniej i ekologiczniej, a do tego można też odzyskać część pieniędzy :)
Jak jestem wdzięczna mojej mamie,że odkąd w PL zaistniały second handy,z przyjemnością kupowała tam jakościowe ubrania,chodzila na prawdziwe łowy dobrego produktu.Obecnie sama to praktykuję i od 15lat wiekszość moich ubrań jest z SH .wiadomo cena-kiedys to naprawdę były tanie rzeczy.Dla mnie jednak najważniejsza była jakość ,potem unikatowość ubrania.Przywiązuję się do rzeczy i są ze mna wiele lat.zmieniam jedynie,gdy zmieniają mi sie gusta.zawsze oddaję do drugiego obiegu,bo szanuję produkt.Te wartości jednak wynosi się z domu,z wychowania;) Ps.Wystąpienie świetne👏👏👏
Oczywiste sprawy. Noszę ubrania po kilka lat. Niczego nie założyłam tylko 4 razy. Nawet koszulki z pepco służą mi długo. Dlatego nie rozumiem, że ktoś ciągle musi kupować coś nowego. Też kupuję nowe rzeczy, ale tylko to, czego potrzebuję. Poluję w sh, ale tam coraz gorzej z asortymentem i jego jakością.