W sztuce o Krawcu Andrzej Seweryn w moim odczuciu osiągnął szczyty kreacji Artystycznej jestem porażona ta rola - i choć nie był to mój ulubiony aktor to od tej roli chylę czoła 🖐✌️🙏🏻👍💪👏
Ciekawy wywiad. Dobrze, że o chłodniejszej porze roku....Pięknie, że wyraził wdzięczność do kraju, który Go wykształcił:) Ku refleksji dla młodszego pokolenia aktorów...:)
Dzięki temu wywiadowi dowiedziałem się wiele nowego o p. Andrzeja fascynacjach, życiorysie, sposobie patrzenia na świat. Dzięki niemu znacznie bardziej go polubiłem.
Wywiad ciekawy. Pan Andrzej Seweryn reprezentuje sobą wielką klasę aktorską, ale również prywatnie jest człowiekiem, który ma coś do powiedzenia i przyjemnie się go słucha. Mówi ciekawie i obrazowo, pobudzając wyobraźnię słuchacza, przenosząc go wręcz w miejsca o których opowiada. Niestety, mam zastrzerzemia co do strony technicznej tego wideo. Chciałbym się skupić na mikrofonach. W mojej opinii, kiedy rozmawiamy z aktorem, mikrofon trzymany w ręce nie jest najlepszym rozwiązaniem. Bardzo ogranicza jego gestykulację, która jest równie ważna jak samo mówienie. Po za tym, gdy nie mamy precyzyjnie ustawionego tzw. kompresora, czy czułości, mikrofon będzie czasami przesterowany, a czasami za cichy. Jako porównanie chciałbym odwołać się do wywiadu z panem Marianem Opanią, gdze mikrofon zamocowany jest na uszach, przez co mamy stałą jego odległość od ust aktora, a co za tym idzie, głośność jest jednakowa, jak również gestykulacja na tym nie cierpi.
Jaka szkoda, że opisy fotografii są niewidoczne dla widza. Same fotografie czasem kamera pokazuje- to miła, acz niezbyt częsta dbałość o widza filmowego. A opisy często są niewidoczne- oglądałam wiele programów z tej serii. I to właśnie zastanawiające- wszak to seria, a nie spotkanie jednorazowe, a stolik jest "wpisany" w koncepcję scenograficzną cyklu. Pozdrawiam IT
8:12 To ciekawe, ale z drugiej strony niektórzy wielcy reżyserzy filmowi (np. Robert Bresson, ale także Andriej Tarkowski, Luis Buñuel, i in.) uważali, że tutaj różnica jest ogromna. Zwłaszcza cała metoda Bressona jest praktycznie kompletną odwrotnością gry scenicznej.
Słuchałem go niedawno w jakimś wywiadzie w postkomunistycznych mediach(opozycyjnych) i muszę stwierdzić, że ciągle stara się być powściągliwy, wyważony, po prostu kulturalny, co bardzo nie podoba się jego środowisku ze słynnych "komitetów poparcia..." i "zaprzyjaźnionych telewizji" . Zawsze go ceniłem jako aktora i cieszę się, że się nie zeszmacił, jak wielu jego bliskich kolegów. Pozostaje aktorem i unika mieszania się w politykę, która zawsze lubi płatać figle.
Brak szacunku do gościa....przez prowadzącego to WSTYD !!! Co za chamska zachowanie. Nie powinnk się spakować swoją seksualnością i to samo dotyczy kobiety !Wstyd! Zero profesjonalizmu.
Kilku osobom zawsze przeszkadza u prowadzącego ze jest ciepły, choćby nie wiem jak znakomicie poprowadził spotkanie to zawsze tylko to widza niestety., jakaś agresja im się włącza . Być może przez takie właśnie osoby mamy wątpliwa przyjemność potem być świadkami tych żałosnych tęczowych marszów równości .Ja w tym cyklu oglądałem 4 różnych prowadzących i ten jest najbardziej profesjonalny, zadaje dobre pytania , drąży życie bohatera, zna się gość na rzeczy i o to chodzi . A to ze wprowadza ten element homo wydaje mi się zabawne tylko, ale mi nie przeszkadza bo jest to sprawa trzeciorzędna. Więcej tolerancji .
Ten "dziennikarz" minął się z powołaniem. Nie te maniery. Jego orientacja seksualna to jego prywatna sprawa. Publicznie się ośmieszył i pozostawił niesmak.
Następny suuuuuuuuuuper hazar, o którym ostatnio nie było zbyt głośno no to zostały włączone hazarskie patefony i wpieriooooood do otumanienia goi !!!!!
Dobrze mówi pan Andrzej ,że tata czuł się oszukany przez partię...bo jako dyrektor niewiele mógł zagarnąć,skończył by jak Wawrzecki czyli sznur.Teraz to hulaj dusza aj waj wszystko wasze...
