Oglądanie tych krótkich filmów z kanału Numizmatyka to czysta przyjemność. Zwłaszcza kiedy są z komentarzem albo krótką historią jak ostatni z próbą szóstaka Poniatowskiego.
Kilka lat temu zauwazylem urok pospolitych i wowczas tanich miedzionikli z czasow "lepszego ustroju".Nie kupowalem ich, bo szkoda mi bylo pieniedzy ;) Teraz widze ze fajne nikle sa w cenie jak ta (a stfu stfu) II er pee. Kolekcjonerzy zauwazyli ich ciekawosc, co widac w ostatnich 2 latach na allegro czy aukcjach.
Pan to nawet jak mowi o takich prl-owskich zlotowkach to brzmi to ciekawie :) ale te mosiężne bardzo ciekawe :) stawiam pierwsze kroki dopiero w tej pieknej pasji i poki co najbardziej ujeły mnie monety II RP i wszelkie polgrosze, trojaki z lat (1550-1650-tak na oko ten przedzial) , Orty piękne sa ale poki co to nie moj przedzial cenowy :) Namacalna historia ktorea mozna dotknac bez koniecznisci chodzenia do muzeum :)
Rzeczywiście, wczesny PRL (do powiedzmy poły lat 60-tych) ma ciekawy styl. Projektanci siłą rzeczy musieli wyróść z międzywojnia, ale jednocześnie tematyka prac miała narzucony charakter socrealistyczny. Te projekty mają swój niewątpliwy urok.
Mam takie pytanie dotyczące starych monet. Czytałem artykuł, gdzie było napisane, żeby stare i brudne monety czyścić za pomocą myjki ultradźwiękowej. Czy to prawda? Czy w ten sposób nie zniszczę sobie monet?
Mam takie pytanie. Jak to możliwe że monety z PRLu są droższe o rzymków czy złotych monet niemieckich z przed wojny czy też złotych monet bizantyńskich?
Panie Marcinie. Nie wiem ile w tym prawdy, ale kiedyś przez przypadek wszedłem w posiadania denara Mieszka I (lub II), ale z miedzi. Historia była taka: Jakiś pijaczek chciał mi wcisnąć tę monetę jako "oryginał". Zainteresował mnie, ale jako kuriozum. Denary wszak bito ze srebra! Kupiłem ja za ogromną kwotę 2 złotych. Po tym ktoś mi powiedział, że jeszcze za PRL-u działał w Warszawie gang fałszerzy. Oni podeszli do sprawy profesjonalnie i odtworzyli stemple mennicze. Ponoć ta moja moneta to próba jaką wybili w miedzi by sprawdzić zgodność z oryginałem. Ciekawe czy to prawda? PS: Oczywiście, wiem, iż wartość tego mojego denara = 0,00 NIC, ale to ciekawostka i tak to traktuję..
Raczej nie. Denar, ówcześnie uważany za Mieszka I, doczekał się licznych kopii które sprzedawano jako pamiątki. Najcześciej spotyka się co prawda takie w miękkim, ciężkim szarym metalu, ale i w aluminium czy miedzi, czyli zapewne ma Pan taką historyczną pamiątką.
Za takie 10 zł Kościuszko 1966 wówczas zapłacił zapewne około 30 zł, a za 1970 około 15 zł. Stopę zwrotu da się wyliczyć w piątek wieczorem. A czy wychodzi z inwestycji... nie :) Po prostu, w sposób naturalny PRL jest takim jednym z pierwszych kroków w kolekcjonerstwo i często kolekcjonerzy przechodzą z niego w starsze epoki. Podobnie i tutaj. Tego kolekcjonera absorbują obecnie już inne działy, a ponieważ i one zdrożały, to postanowił pozyskać środki ze spieniężenia PRLu.
To nie był dobry pomysł, żeby wybić te próby w mosiądzu. Słabo się przechowują. Może jakby wyglansował pastą do mosiądzu, to by odzyskały blask... ;) Kiedy będzie filmik o usuwaniu lakieru z monet?
Myli Pank kontent - to jest profil firmowy służący głównie prezentacji oferty handlowej, a na bazie tej oferty i codziennej działalności, opieramy ogólny kontent edukacyjny.