Monika Brodka pytana o dorastanie w domu pełnym muzyki wyznała, że poszła do szkoły muzycznej, do klasy skrzypiec, chyba tylko po to, by potem grać w góralskiej kapieli swojego ojca. Mówiła też, że jako dziecko nigdy nie postrzegała grania, jako zawodu, a jako pasję. Przyznała, że górale i jej rodzina należą do osób dość konserwatywnych. - Religia jest integralną częścią naszej grupy, ale (grupa - red.) też wie, co się z tym wiąże. Wszystkie te historie wokół Kościoła sprawiają, że górale oczywiście nadal modlą się bardzo mocno do Boga, ale Kościół jest takim pobocznym, nie za ciekawym tematem - powiedziała Brodka. Subskrybuj kanał TVN24 i bądź na bieżąco:
/ @tvn24
6 сен 2024