Msza trydencka uczy prawdziwej miłości... 

Як просто, як глибоко , як щиро священик виливає нам з глибини душі ту любов Христову ❤❤❤

Na wioskach we wschodniej Polsce gdzieniegdzie ten zwyczaj jest jeszcze kultywowany, np. w woj. Lubelskim. Pozdrawiam

@@MarcinOlchowski Pochodzę z okolic Warszawy i pamiętam że ten zwyczaj był u nas w kościele jeszcze na początku lat 90. Już go nie ma. Fajnie, że jeszcze jest na wschodzie Polskie, ale pewnie niedługo też zaginie.

Pani Tereso, nie wiem do jakich zborów protestanckich Pani chodziła bo ja taki rzeczy nie widziałem, nawet lat temu kilka, jak chodziłem na novus. Te sytuacje, które Pani opisuje przystają bardziej do zakochanej młodzieńczej pary niźli do (nawet) młodych małżonków. Takich zachowań małżonków nie widuję nawet w kinie a co dopiero w kościele. No przepraszam bardzo, nigdy, na żadnej Mszy Świętej nie widziałem małżeństwa, które jak Pani opisuje "szepczących sobie co chwilę do ucha i uśmiechaniem się do siebie" czy "przytulaniem się, patrzeniem sobie w oczy". Twierdzę, że to co Pani napisała, to czysta konfabulacja.

@@RafalNobilis Panie Rafale Pan się myli i jeszcze mało widział. To nie jest konfabulacja ale fakty. Na szczęście nie widzę tego na każdej Mszy Sw, ale to się zdarza. Ps. Proszę nie wmawiać nikomu Pańskich "widzimisię" i nie imputować kłamstw. To bardzo brzydkie zachowanie. Pozdrawiam.

Pani Teresa wypowiada sie na wielu katolickich tradycyjnych kanalach i o ile dobrze kojarze, i zawsze to jest jakas krytyka. Jakies zauwazanie drzazg i belek, w polityce, w hierarchii, w ludziach, w novusie itp itd. Nawet jesli diagnozy sa sluszne, to ile mozna sie karmic takim podejsciem? Jesli wiara ma sie sprowadzac do krytyki zachowan wokol siebie, to jest to wiara dajaca nieprzekonujace owoce.

​@@glaniarz123mialam taka sąsiadkę w bloku. Dziennie w kościele...a poza kościołem? Potwór....szkoda pisać.

​@@RafalNobilisMyślę że pani Teresa nie wymyśla takich historii, bo się zdarzają.Pewnie nie jest to nagminne ale są i ja akurat wierzę pani Teresie, że z takimi sytuacjami się spotkała.Ja uważam, że nadmierne pokazywanie swoich uczuć obojętnie w jakim publicznym miejscu się znajdujemy jest nie wskazane,a kościół to Dom Boży i tam przychodzimy Chwalić Boga, wielbić Boga a nie swoją żonę lub męża a jeszcze najlepiej dziecko pozwalając na niegrzeczne zachowania i nie liczenie się z innymi ludźmi którym to przeszkadza.