#survival #bushcraft #prepper #knife #multitool W filmie przedstawiam własny pogląd na zasadność zakupu multitoola do działań bushcraftowych, preppersowych i survivalowych. W razie czego zachęcam do konstruktywnej dyskusji w tym temacie.
Dokładnie kolego! Sam nie rozumiem fenomenu multitoola. Kiedyś gdy zaczynałam przygodę z urbexem to myślałem, że przyda mi sie do przecinania ogrodzenia. - to jest wbrew zasadą urbexu - większość ogrodzeń można przejść bez żadnego wysiłku Mam multitoola (dostałem w pracy) i zwyczajnie siedzi w nerce. Praktycznie nie używam go. A na biwakach w ogóle. W domu mam narzędzia i nie chce mi sie celowo sięgać po multitoola. Wolę wyciągnąć pełnowymiarowy śrubokręt. Scyzoryk ma wszystkie potrzebne funkcje. Sam mam dwa i są wykorzystywane. Wystarczają do podstawowych napraw, rozpalania ognia, dłubanie w drewnie. Piłka w victorinoksie tnie jak wściekła. Jedyny minus to brak blokady ostrza.
Sam używam na codzień Hikera, w 95% załatwia temat. Najczęściej używane ostrze małe :-) W komplecie z krzesiwem też sypie iskrami na kilka sposobów, grzbiet piły, szydło i przeszlifowana krawędź otwieracza do butelek, krawędzi ostrych ostrz nie liczę:-) Pozdrawiam
Strzałeczka. 🙂 To nie Forester, to Rucksack. Już nie produkowany. Ta blokada (side-lock) mi się bardziej podoba niż liner-lock. Od 2017 r. Victorinox nie stosuje go w scyzorykach o wielkości 111mm. Pozyskałem chwile temu Armbar'a od Gerbara za punkty od kogoś. Kompletna pomyłka i jeszcze ostrze bardzo ciężko się otwiera. Nożyczki gorsze od każdego Vica. Szkoda. Spoko filmik, fajne przemyślenia. 🙂Pozdro.
właśnie mi chodzi po głowie victorynox. Gadane odcinki masz fajne, rokujesz dobrze, teraz się znienia świat YT, gadana ważniejsza od bajerrów i efektów specjalnych. Pozdr Bracie
W survivalu leśnym lepiej się sprawdza scyzoryk. Osobiście używam Huntsman'a. Do urban survivalu Multitool sprawdzał się lepiej, w moim przypadku wybór padł na Charge+. Pamiętajmy, że survival to nie tylko las 😉
Przez kilka lat od rana do wieczora towarzyszył mi multitool a dokładnie Leatherman Sidekick i muszę przyznać, że sprawdzał się w swojej roli. Waży 200 gramów także na styk z moją granicą - wszystko powyżej 200g musi mieć cholerne uzasadnienie żeby to nosić 😃 na chwilę przesiadłem się na Victorinoxa Herculesa (200g) ale czułem, że mógłbym jeszcze bardziej odchudzić i nabyłem Victorinox Outrider (158g). Śmiga ze mna ok roku i ani razu nie przeszło mi przez głowę żeby coś zmieniać. Ostrze w sam raz, elegancka piła i nożyczki luks. Czasem przydaje się śrubokręt Philips który jest pod nożyczkami (mam córkę która pewnie jak większość dzieci ma sporo zabawek na baterie). O jego przydatności mógłbym książkę napisać gdyż jest ze mną nawet przy łóżku kiedy śpię albo idę tam gdzie chodzi się samotnie😂. Pozdro Bushcrafterze 💪
@@RecondoSurvivalSchool korkociąg równie ważny, zgadzam się w 100% - winko to jedna sprawa ale i do rozwiązywania węzłów też go używam 👌 aaa i w korkociągu mam mini śrubokręt płaski (taki do śróbek w okularach)
@@RecondoSurvivalSchool mógłbym polemizować. Używałem żabki wielokrotnie w terenie. Świetnie sprawdza się do operowania naczyniami na ognisku. Jest praktyczniejsza od kombinerek. W plecaku noszę. A vicek w pierwszej lini. Pzdr.
No ta,...omówienie scyzoryka...z konkluzją odnośnie wszystkich tych, którym się wydaje, że bez multitoola nie będą dobrymi preppersami, survivalowcami albo bushcrafterami. A jak widać, w 90% jest on zbędnym gadżetem. Aczkolwiek za jakiś czas, będzie omówienie i multitoola
Możliwe, jeśli ktoś ma tylko to pod ręką. Nie miałem nigdy sytuacji, abym potrzebował na już multitoola. W domu mam sporo narzędzi, w aucie ( czyli pod ręką poza domem) drugie tyle albo i więcej. Więc dla mnie - i to jest wyłącznie moja opinia, poparta moim doświadczeniem i wyposażeniem, jest to zbędny gadżet. Ale przyznam, że chodzi mi po głowie zakup do testów na kanale, lecz dla testów, z własnej kieszeni to póki co nie jest to priorytet. Ehh...może jak kanał się rozwinie, to jakaś firma zachce przekazać, ewentualnie uruchomi się patronite 😂😂😂