Mam pozwolenie na broń do celów sportowych + kolekcjonerskie, mam 5 sztuk broni i powiem szczerze, od czasu jak mam broń, dużo bardziej uważam na to co robię, tym bardziej jak pracuję z bronią. Stałem się bardziej odpowiedzialny, mniej piję, bardziej dbam o rodzinę. Wg mnie człowiek który ubiega się o pozwolenie i je dostanie, bardziej uważa na to co robi i wszystko stara się robić rozsądnie. Zbrójmy się, bo nie znamy dnia ani godziny... pozdrowienia ze śląska!
Dobrze powiedziane. Dokładnie tak jest. Posiadanie broni zwiększa odpowiedzialność. Poza tym, nie traktuje się broni jako narzędzia do mordowania tylko jsko klamot, z którym trzeba się właściwie obchodzić.
@@lukaszk9004 dzięki. Niezależnie skąd jestem powiadasz. To jak wygląda wtedy kwestia zdania patentu i zawodów ? Jestem mało mobilny póki co. Chyba, ze o kolekcjonerce gadasz ?
Na Ukrainie myśliwi są docenieni ,w polsce rząd docenia nas ciągle w porozumieniu z zielonymi , np .zakaz zabierania dzieci na polowanie , okresowe badania ., itd pewnie ze broniłbym kraju że wszystkich sił ale nie dla rządu który tak źle nas traktuje . DARZ BÓR.
Juz teraz należalo by przygotowac procedurę zniszczenia spisów myiwych i innych osób posiadających broń. W razie okupacji ci ludzie bedą po prostu eksterminowani.
Dokładnie są również strzelcy strzelający z pcp posiadający karabinki FAC o kalibrze .50 i więcej o energii ponad 200j rejestrujący swoją broń pneumatyczną . A takim karabinkiem można już bronić kraju . I lista takich posiadaczy też powinna być automatycznie w czasie wojny kasowana.
Sam jestem myśliwym i ogólnie Pan Kamil bardzo dobrze maluje obraz myśliwego ale momentami trochę to wszystko jest zbyt wyidealizowane. Owszem, jest część myśliwych, która zna teren swojego koło jak kieszeń, ale myślę, że są oni jednak w mniejszości. Stawiałbym, że bardziej to by się odnosiło do poszczególnego obwodu, w którym dany myśliwy mieszka niżeli do całego koła. Niektórzy w lesie pojawiają się tylko na zbiorówkach raz do roku i tyle ich było widać w lesie. Po drugie, czy myśliwi to tacy wyborowi strzelcy i wystrzeliwują 400 sztuk amunicji rocznie? Też pewnie zależy od koła i od myśliwego czy go na to stać. Znam takich co się brzydzą patroszyć, i są to osoby już raczej wiekowe, które polują z 20/30 lat. Niektórzy, jak przestrzeliwują broń to muszą dać kumplowi bo sami nie są wstanie trafić w tarcze na 100 metrach. Wszystkie te gadżety jak termo nokto, no fajna sprawa jak ktoś ma od groma siana na wydanie. To samo tyczy się broni. Dlatego też nie jest tak że co drugi myśliwy ma takie wyposażenie. Z nokto i termo można polować tylko na dziki. W teorii to pięknie wygląda, masz termo do obserwacji zwierzyny, do lepszego rozpoznania dzika bądź też bobra, a w praktyce to już nie ważne czy noc czy dzień, czy pełnia czy deszcz. Wychodzisz se z takim termo za 20k w najciemniejszą noc i możesz walić co popadanie. Czy myśliwi to tacy mistrzowie survivalu, to też bym się z tym kłócił, większość raczej nie. Więc z tych 130 tysięcy, jak chociaż połowa by się do czegoś nadawała (mówimy tu o wojnie) to i tak było by dobrze. Co jest prawdą to to, że taki przeciętny myśliwy na pewno poradzi sobie z bronią długą o wiele lepiej niż policjant czy inny zwykły obywatel, który z bronią nie miał nigdy styczności. Ale to też zależy jaki myśliwy i jaki policjant. W mojej opinii, myśliwi powinni mieć możliwość zakupu broni krótkiej. Przy dzisiejszej technologii nie ma czegoś takiego jak broń do celów łowieckich, jest amunicja do celów łowieckich. Więc nie rozumiem czemu możemy strzelać z broni długiej ale z pistoletów, rewolwerów to już nie. Jeśli Państwo naprawdę chciało by wykorzystać potencjał myśliwych to mogli by zacząć organizować jakieś szkolenia dla myśliwych w obsłudze broni krótkiej, zachowania się w terenie, etc. Myśliwi są dobrzy, wiedzą dużo ale nie są to żadni Rambo.
Zgadzam się w tym co mówisz w 100 % sam nie jestem myśliwym ale bardzo wielu znam i zakładając kryteria że będą to osoby młode, sprawne i często strzelające to pewnie z 15-20 % będzie. Dobrze jakby w strukturach PZŁ jacyś byli żołnierze/specjalsi dla tych najlepszych jakieś szkolenie robili z taktyki, łączności, medycyny pola walki itp. Natomiast myśle że to niestety jest marzenie w naszym kraju :(
Pełna zgoda Kolego. Sam jestem myśliwym i uważam dokładnie tak samo. Myślę, że nie przesadzę jak powiem, że z 20% myśliwych jest w stanie zgubić się we własnym obwodzie.
@Christpher Lee - stawiasz kiepskie tezy i próbujesz je potem udowadniać. Wymienię tylko jedną: a od kiedy to myśliwy miałby operować na terenie własnych obwodów ? Czy myśliwy nie zna swojej okolicy ponieważ to nie jest jego obwód ? Podobnie z innymi tezami ale nie chce mi się marnować czasu.
Generalnie przekaz mi się podoba, ale muszę wrzucić kilka swoich uwag/kamyczków do ogródka: Wśród myśliwych jest pewnie z 10% zapaleńców, co znają każde drzewo w obwodzie. W większości są myśliwi niedzielni - gawędziarze/gadżeciarze. Wśród 130 tys. myśliwych 50% mieszka z dala od obwodów np. w aglomeracjach (wiem, że mówiliście, ale pisałem na bieżąco). Ze sprzętem, to racja, że w szafach coraz bogatszy wybór, w tym nokto i termo... Ze strzelaniem również - przynajmniej młodzi jak znajdą czas, to nie oszczędzają na amunicji... Auta 4x4 również Z zamiennością amunicji myśliwskiej i wojskowej (np 223 rem - 556x45 albo 306 win -7.62x51) to tak nie do końca, bo się porozjeżdżały normy wojskowe i cywilne. Ale są egzemplarze broni wyraźnie dostosowane do obydwu rodzajów amunicji (mają oznaczenia) Z tymi strzelnicami powyżej 100 metrów, to lekka przesada. Jest ich tylko kilka w Polsce a np. w części północno wschodniej (1/4 kraju!) chyba dwie sztuki, w tym w miarę nowa koło Serocka. A w Bartoszycach chyba zamknęli.... więc pewnie 1 sztuka.... Więc nie sądzę, żeby wielu myśliwych z tych 130 tys. trenowało dalekie dystanse. I zwykłe strzelnice potrafią zamykać np. pod Ostrołęką.... (teraz jako gawędziarz się czepiam:) 308 win, to raczej broń strzelca wyborowego - zastosowanie policyjne - AT, Oczywiście nie mówię, że w wojsku nie używają,ale jest to kaliber podstawowy karabinowy. Dobrze sobie radzi na dłuższych dystansach. Ale jeśli chodzi o snajperskie kalibry, to np. 338 win mag występuje w armii NATO w tym i u nas (karabin alex 338). Ogólnie chyba nasza doktryna nie przewiduje większego sensu dla szkolenia i uzbrajania strzelców powyżej 1 km.... Taka ciekawostka w temacie wojskowo-myśliwskim - kaliber 308 win (ten potężny 7.62x51) bywa nazywany przez niektórych myśliwych jako 308 woman :) Nasi starzy myśliwi wychowali się bowiem na również wojskowym kalibrze 30-06 a więc 7.62 x 63. Przynajmniej połowa myśliwych używa mocniejszych a nawet dużo mocniejszych kalibrów, w tym niekiedy wspomnianego 338 win mag.... Przeciętny myśliwy, jest podobnie sprawny jak przeciętny inny obywatel. Niestety przeciętny wojskowy/mundurowy jest podobnie sprawny jak inny obywatel.... Wielu myśliwych, to mundurowi, więc statystyka wojsko + 130 tys. myśliwych się nie sprawdzi...
Alex 338, podobnie jak większość wojskowych karabinów podobnego przeznaczenia używa amunicji .338 Lapua Magnum, a nie .338 Winchester Magnum. To dwa różne naboje. Co do reszty się zgadzam, wywiad jest huraoptymistyczny. Jakie szanse ma myśliwy z nawet najnowocześniejszą bronią wobec masowego ataku, ciężkiego sprzętu, dronów, śmigłowców i o dziwo - termowizji, którą stosują wszystkie współczesne armie świata, w tym rosyjska. 400 naboi rocznie? Jako strzelec sportowy wystrzeliwuję tyle często miesięcznie (choć co prawda kalibrów karabinowych sporo mniej, głównie amunicję pośrednią i pistoletową). A ludzie trenujący regularnie dynamikę robią o wiele większe ilości amunicji. Pewnie 90% myśliwych korzysta z repetierów czy broni łamanej, która na współczesnym polu walki ma marginalne znaczenie, chyba że jako karabiny wyborowe. Na polowaniu oddają góra kilka strzałów. Mają zdecydowanie praktykę w podchodzeniu czy cichym poruszaniu się w lesie, ale praktyki z walki z bronią mają zero. Zresztą podobnie jak większość strzelców cywilnych, choć u "sportowców" jest znacznie więcej osób uczestniczących w szkoleniach, często z militarnym zacięciem
W końcówce komuny w moim LO mieliśmy krytą strzelnicę na strychu i nieograniczony dostęp do strzelnicy wojskowej. Zajęcia prowadził ppłk LWP w stanie spoczynku. Przeminęło razem z komuną.
Fajny material, ale brak poruszenia obycia z bronią sportowców. Myśliwy 400strzalow rocznie vs sportowiec 1500-15000 strzałów rocznie, również z broni krótkiej. Co do szkoleń z obycia z bronią bardziej sportowcy z prowadzącym strzelanie byliby wskazani. A z AR10 z materiału celny strzał to nie 300m a 800m+. Poza tym kałach niestety jest skuteczną bronią skutecznego rażenia i raczej nie powinno się go pobłażać. Jaru, dodaj sportowców i bedzie mega, tego mi zabrakło, poza tym mega
Bo to nie był wywiad ze strzelcem sportowym, więc jak mógł się wypowiedzieć w temacie? Niebawem będzie młody kot od strzelania a właśnie wjechał film z instruktorem strzelectwa :)
@@Jaruu super, materiał mega. Może jakieś combo, myśliwy + sportowiec z zabawkami na stole vs. wspomaganie armii polskiej w razie konfliktu zbrojnego oraz mocna petycja o zmianę zapisu o odbieraniu broni praworządnym obywatelom w razie wojny.
żenujące jest to trochę- wpierw obywatele sa traktowani jak potecjalni przestepcy tak sie im ogranicza nie tylko dostep do broni ale nawet strzelnice "obłożone" takimi restrykcjami przez co jest ograniczony dostep a jak trwoga to nagle siegamy po prywtna broń. Niech ci politycy co wpierw ograniczaja ten dostep sobie walczą ewnentualnie poproszą o pomoc nowo "nabytych" obywateli, o których lepiej dbają niż o rodowiotych.
To prawda. Wydałem na swoje zabawki kilkadziesiąt tysięcy złotych, po drodze państwo robiło mi trudności w uzyskaniu pozwolenia, zarobiło na mojej broni w postaci podatków, a teraz chce moim prywatnym dobytkiem dysponować. A do d... czołgiem nie łaska?
Witam tak myśliwi mają wiedzę jak przetrwać w terenie.Sam jestem byłym żołnierzem więc posiadam taką wiedzę do tego jestem myśliwym więc to wszystko łączy się w jedno.Natomiast jeśli chodzi o ilość wystrzelonej amunicji to u mnie tygodniowo jest to 1800 szt.Pozdrawiam.
Jakim cudem jesteś w stanie wystrzelić 1800 sztuk tygodniowo? Zakładając nierealną cenę 1 zł za pestkę to w ciągu miesiąca musiałbyś wydać, na samą tylko amunicję 7200 zł.
Bardzo fajny filmik, świetna robota! Jedna rzecz tylko mnie drażni w takich filmach. Ja i moja przynależność jest super reszta do niczego się nie nadaje. My super strzelamy, Policja, WOT czy inni posiadacze broni do niczego się nie nadaję bo np Policja strzela 12 pestek a ja 400. Trochę to niepotrzebne. Zarówno w środowisku myśliwych, służb czy sportowców są ludzie mega zajarani tematem strzelania, bardzo dobrze wyszkoleni z obsługi i całej otoczki jak i ludzie, którzy dostali pozwolenie czy broń służbową i na tym koniec szkolenia (obowiązkowe strzelanie i koniec, słaba aktywność na strzelnicy, zero dokształcania). Te środowiska bardzo często się zazębiają, mundurowi są myśliwymi czy sportowcami. Jako ludzie związani z strzelectwem powinniśmy się trzymać razem, propagować czy to hobby czy zawody związane z nim i ciągłe doskonalenie umiejętności. Jako strzelec sportowy znam sportowców, kolekcjonerów, myśliwych, ludzi z służb, którzy tak robią, działają na rzecz świadomości, że człowiek z bronią (wszystko jedno na jakiej zasadzie ją posiada) nie jest zagrożeniem jeśli potrafi ją obsługiwać i jest jej świadomy. Działajmy razem, namawiajmy do strzelań i szkoleń, nie jedźmy po sobie, starajmy się powiększać nasze grono a każdy na tym skorzysta. Raz sportowiec pokaże i opowie o broni i ktoś zostanie myśliwym, raz myśliwy wprowadzi w świat strzelectwa i kto inny zostanie sportowcem czy zwiąże swoje życie z mundurem i pracą z bronią. Bardzo fajnie poruszony temat myśliwych w temacie obronności kraju. Gość poza wymienioną skuchą bardzo fajnie opowiada. Pozdrowienia dla całego środowiska.
Pan Kukiz to niech się lepiej śpiewaniem zajmie a nie ustawami. Zaproponował taki projekt ustawy o broni, że z popularyzacją strzelectwa ma on tyle wspólnego co wąż z jeżem.
Nie tylko myśliwi ale sportowcy i kolekcjonerzy pewnie by poszli chętnie na taki wykład żeby młodzieży broń pokazać i wyjaśnić co i jak. Ja miałem PO z byłym wojskowym i do tego był myśliwym więc mieliśmy i broń i taktyki i wypady do lasu mój ulubiony przedmiot. 😀
A my na PO ładowaliśmy się do op1 i staraliśmy się być niewidzialni jak nauczyciel pytał kto na ochotnika przymierzy po nim maskę gazową. Dodam, że strasznie po nim w niej waliło wyziewem alkoholowym.
I w tym wywiadzie zostało powiedziane wszystko co rząd powinien już wczoraj wprowadzić w życie szkolenia i praca z młodymi tym bardziej że mamy armie ludzi którzy się znają na strzelectwie broni i podstawowych elementach obrony którą każdy polak powinien znać bo inaczej leżym i kwiczym jak świnie jadące na rzeź!!!!
Ja chciałem zapytać czy Kamil był w wojsku bo wojsko to nie tylko biegabie po lesie z bronią i rozpalenie ogniska. Wojsko to dyscyplina, dowodzenie ,taktyka i wiele innych rzeczy. Musi być oddział dowódcy, więc przynajmniej myśliwi którzy nie byli w wojsku muszą być przeszkoleni w tej dziedzinie. Myśliwi którzy chcą bronić ojczyzny to nie minister obrony który ma już plecak ucieczkowy i nie potrafi strzelać. Darzbór
Bi pod, dwójnóg po naszemu😉 Brakło też wyjaśnienia odnośnie amunicji. Mimo że kaliber 5, 56×45 i 7,62x51 jest używany w wojskach NATO i cywilu to już amunicja nie jest zamienna. Użytkownik cywilny który do swojego 223. załadowałby amunicję natowska (5,56 nato) mógłby narazić się na niemiłe konsekwencji (ekstremalnie rozerwanie komory nabojowej). Jeśli chodzi o kaliber 308( 7.62×51) akurat jest odwrotnie. Myśliwi teoretycznie mogliby użyć amunicji wojskowej ale odwrotnie już nie. Poza tymi szczegółami materiał swietny
Jakieś dowody na to, że strzelając z ammo wojskowej w kal.7,62x51 że sztucera myśliwskiego grozi "rozerwaniem broni" ? I z jakiego powodu ? Ciśnienia podobne, kaliber identyczny. Chętnie poczytam.P.S. strzelałem, żyję.
@@oldbeaver730 No to najwidoczniej ma Pan problemy z czytaniem ze zrozumieniem. Akurat napisałem że teoretycznie ( i praktycznie jeśli skok bruzd w lufie będzie ok bo inaczej pociski będą koziołkować czyli brak stabilizacj pocisku) amunicja NATO 7,62 do sztucera będzie pasowała za to załadowanie amunicji 308 do broni wojskowej może skutkować pękaniem łusek.
Po pierwsze amunicja NATO 5.56x45 i .223 rem mogą być używane zamiennie pod warunkiem, że karabin ma komorę typu Wylde. Co do NATO 7.62x51 i .308win to cywilne 308 ma wyższe ciśnienia, poza tym są różnice w skosach szyjki łuski pomiędzy wspomnianymi kalibrami 7.62.
Są kałachy, choćby radomskie, w kalibrze 5,56 mm. WOT posiada całkiem niezłe GROTy. 7,62x51 nie jest jakimś cudem snajperskim. Używa się go bo to standardowy kaliber NATO. Jednostki specjalne jeżeli mają taką możliwość korzystają z 300WM lub 338 LM.
20:57 co do kalibru .308. Nie do końca masz rację. 34:20 FYI na największe zawody Long Shot, jak je nazwałeś rejestruje się 700 osób. Jest wśród nich kilkudziesięciu strzelców z zagranicy. 38:08 spojrzenie w dół.... i wszystko jasne. Inicjatywy oddolne w PZŁ? Cały PZŁ, kto żyw promuje łowiectwo oddolnie i jak to wygląda widać. Powinno być całkiem odwrotnie! To "góra" ma mieć pomysł bo za to bierze kasę. Miło się oglądało. Jak będziesz chciał pogadać o sprawach strzelectwa długodystansowego, taktycznego etc. to skontaktuj sie na prv.
Cel ustawy jest taki że nie trzeba wydawać pieniędzy na dozbrojenie wojska bo w razie stanu wojennego ( który był nie w 1989 tylko w grudniu 1981 roku ) wojsko się uzbroi ( jeśli zdąży) bronią zarekwirowaną posiadaczom na pozwolenie - będzie ona nowoczesna , z super optyką , zadbana i dopieszczona , amunicja za darmo ... dlatego w jednostkach stare kałasze. A czy zdążą i czy będą z tego umieli celnie strzelać to już zupełnie inna bajka . Wojsko wszystko może skonfiskować : dom , samochód terenowy i ciężarowy , broń ... szkoda że kredytu nie skonfiskuje ... a jak wojsko przegra i ucieknie skonfiskowaną broń porzucając to wroga się zatrzyma siekierą .
Uczyć młodzież bedpieczenstwa.jak obchodzic sie z bronia.uczyc obslugi strzelania i udostepnic mysliwym dostep do broni krutkiej i malego kalibru 22.z bocznym zaplonem.DB.🇵🇱🇵🇱🇵🇱🇵🇱🇵🇱
Zarówno KUKIZ jak i Konfederacja. Ale przepisy są najlepsze w Europie i lepszych nie trzeba. Każdy kto chce mieć broń to może ją mieć. To tylko kwestia kasy i woli.
400 szt to w 2 miesiące jako początkujący strzelec wystrzelałem. Co do kalibrów to w wojsku najpopularniejszy jest 5,56x45, a nie 7,62 Jako znawca broni powinieneś wiedzieć, że AR15 to nie karabin a karabinek. Następca AK47 - Tantal miał 5,45x39 obecnie Beryl 5,56x45. WOT ma na wyposażeniu naszego Grota 5,56X45 bardzo nowoczesna broń modułowa o konstrukcji nowocześniejszej niż pokazywany Daniel Defence.
Grot .. to się nadaje na podpórkę do drzwi.. trzyma sie go jak trzonek od kilofa.. jest to badziewie i tyle.. większość ar15 biję grota na łeb.. no może te najtańsze ale i tak są bardziej składne niż ten nasz experyment.
Kolego Kamilu, stan wojenny był w latach 1981-83 ;) przed II WŚ również zabrano ludziom broń do depozytu i została ona potem zrabowana, dlatego lepiej trzymać broń przy sobie :)
Stan wojenny wprowadziły nasze władze w obawie przed obywatelami. Przy agresji obcego państwa (Rosji) nikt broni nam nie będzie zabierał. Bedą posiadaczy prosić o pomoc.
Trzeba żeby w TVN i innych sponsorowanych mediach zaczel dobrze o nas mówić to może coś by się zmieniło zielone mendy zrobiły krecią robotę, może niech oni powiedzą jaki mają plan na inwazje Ruskich? Paszport i za granicę jak najdalej , szczekacze z których pożytku niema.
7:16 Hahahaha 400 szt. Różnica pomiędzy reglamentowanymi na egzamin 12 szt., a 400 szt. naprawdę nie jest jakaś olbrzymia. 400 szt to trochę bardziej aktywny 1 trening strzelca sportowego dynamicznego.
U nie w kole jak jest coroczne przestrzeliwanie broni to są myśliwi costrzela te 5 sztuk by sprawdzić lunetę i jadą do domu. Patrzą na mnie i na paru kolegów jak na trendowatych, jak wyciągamy całe pudla ammo, jak wyciągamy AR (jak to nie w drewnie??), albo jak walimy parę h w rzutki. Takich jak ja w kole jest jakieś 30%max.
400 sztuk to faktycznie trochę mało i nie ma za bardzo czym się ekscytować. Co do strzelań policyjnych to również mocno pan myśliwy odbiega od rzeczywistości. Fakt...policjanci mało strzelają ale jest to ok. 200 szt. rocznie. Wystarczy chcieć ..... Ja znam chłopaków co strzelają kilka tysięcy w roku, oczywiście prywatnie. Niepotrzebny ten hejt na WOT i inne służby wychwalając przy tym myśliwych, co do których również można mieć wiele zastrzeżeń i dziwnych opowieści.
Profesor Jerzy Ejsmont. Jeden z najlepszych strzelców cywilnych w polsce. A karabin ma najlepszy z możliwych cheytac m200. Oprócz tego pisze książki o strzelectwie długodystansowym, balistyce, optyce. Ponadto autorytet.
Dlaczego ewidencjonowani? Obrona cywilna jest po to żeby "ruski nie szukał ewidencji, ale bał się, że naród jest w stanie się bronić" To jest właśnie błędne myślenie osób, które mają broń. "Ja zdawałem i się namęczyłem, to czemu inny ma sobie kupić bez męczarni. Konieczna jest edukacja z pakietem kupna broni, ale nie ciągłe POLSKIE utrudnianie wszystkiego.
Jestem myśliwym i cieszę się że w końcu ludzie dostrzegają ile społeczność myśliwych może przynieść korzyść. Gdyż wcześniej byliśmy tylko postrzegani jak zabójcy zwierząt bez serca a to kompletna bzdura!
Polacy sie zbroja... ta... chyba ci co maja pozwolenia, czyli do swoich 5szt. dokupili kolejne, a zwyklemu szarakowi zostaje patelnia z wałkiem. Juz pomijam fakt, ze 30lat nam wmawiano, ze bron to zlo, a teraz nagle... wajcha przesunieta w druga strone i jak zwykle ze skrajnosci w skrajnosc. Obawiam sie, ze ten wszechobecny szał szkolen, strzelania, powrotu słuzby to nie dmuchanie na zimne, tylko programowanie na wojenke, a wrog juz zostal namaszczony. Nikt nie zauwaza jednak, ze po zachodniej granicy mamy cicho siedzące Niemcy i za kazdym razem pod plaszczem UE nam daja plaskacze w pysk. Juz jestesmy ich montownia, a nawet nie wystrzelili jednego naboju... Beda nam teraz mącic umysly, gospodarka sie nie podniesie bo niby "fundusze" na armie musza byc i Polak bedzie jadl gruz, zeby jeden pocisk na fakturze rozliczony jako cztery mogl trafic do magazynu. Jestem przekonany o tym, ze znowu bedą wały przy kontraktach na armie, jak podczas budowy autostrad czy stadionów. Oby to nie byl jakis zapalnik do przemielenia za 10 lat w jakiejs wojence za anglosaskie interesy... bo jak znamy historie, juz nieraz nam sie to zdarzalo :(
Szanowny Panowie, w zasadzie to co wybrzmiało na początku o WOT całkowicie podważa i dyskwalifikuje to co mówią Panowie dalej. Proszę o zapoznanie z uzbrojeniem WOT, szkoleniem oraz zasdami użycia bojowego. Przyswajanie wiedzy zakończyliście 20 lat temu. Proszę rzecznika WOT Marek Pietrzak o interwencję. Tych dwóch dyletantów swoją ignorancją szkodzi obronności. W kwestii fachowej też się Panowie nie podpisują. O wymienności kalibrów 7,62x51 a .308 WIN proszę dopytać ekspertów. Dalej nie oglądam. Szkoda czasu.
Stwierdzenie jakoby .308 był ulubionym kalibrem snajperów z GROMu uznaje za jakiś trolling bo ciężko je traktować poważnie. Ale ogólnie baaardzo fajny wywiad. Ogarniety gość. Takich nam trzeba.
A czy myśliwi mający ewentualnie brać czynny udział w obronie kraju nie powinni zacząć przede wszystkim od zrzucenia kilkunastu a niekiedy kilkudziesięciu kilogramów z zapasionych kibli i popracować nad kondycją? I, że niby co było w tym 89-ym? Przejęzyczenie( mam nadzieje) czy jakieś braki?
John Weyn,O chyba jakiś kolejny dotknięty zapasiony myśliwy sie uruchomił, i że niby po co ten z d..py Twój komentarz miał być. Bądź grzecznym chłopcem i nie fisiuj.🤫
Wszystko fajnie zakładając, że myśliwi mają warunki jak teraz w czasie pokoju i może tu kolega opowadać historie w co by nie zaopatrzył czy czego nie upolował, a w warunkach wojennych jak armia wroga by była na tym terenie to by do lasu nie wszedł bo by się dygał. Dochodzi do tego stopień zaminowania lasu, bo kolega zapomia o takim drobnym szczególe, że obecnie Ukraina jest najbardziej zaminowanym krajem na świecie i trzecia rzecz, że to podchodzenie zwierzyny czy zaczajenie się o poranku w czasie pokoju a w czasie wojny gdy co chwila może być jakiś wybuch, warkot silnika, helikoptera czy odrzutowców i coś nie widzę żeby stale spłoszona zwierzyna była taka łatwa do odstrzały i że myśliwy na takim samym luzie idzie w teren strzelać i zdradzać swoją pozycję żołnierzom wroga, bo może nie zaczną strzelać z broni ręcznej ale mogą wrzucić ogień moździeżowy albo z tych ciężkich maszynowych na wozach pancernych czy czołgach kilka serii na przelot w las. Najpierw niech myśliwy znajdzie się w warunkach bojowych a potem można sobie tak radośnie planować co będą czy nie będą robić myśliwi. Ja bym do tego nie podchodził na takim luzie bez poprawki na wiedze gdzie jest wróg i czym dysponuje. Bo zaraz się okaże że z tych super kalibrów zaczynamy schodzić na takie których nie słychać i najmniej zwracają na siebie uwagę. Pozdrowionka :) P.S, zrób odcinek o myśliwych co polują z łukami bloczkowymi i kuszami :*
No niestety są to sztucer klasy premium ( wysoka półka ) głownie chodzi o lans ,wykończenia ect. na moje oko zestaw za około 23-25 tyś zł.Polecam CZ producent porządny i sprawdzony ;-)
Skoro prawo się nie zmieniło to gdyby nastąpiły na terenie Polski działania wojenne (prawnie stan wojenny) to myśliwym od razu odbierana jest broń wiec tutaj już są wykluczeni z walk. Druga sprawa samochody terenowe też by zostały zarekwirowane prędzej czy później, ale jeszcze taka osoba ma termowizje czy noktowizje a tutaj to już może być ciekawe. Znając życie po pochwaleniu się wojskowym co przybywają w okolicy ze mamy takie gadżety to po chwili już byśmy ich nie mieli. Takie są realia. Wiec myśliwy w dzisiejszych realiach prawnych jest tak samo pomocny jak każdy inny obywatel. Tutaj już bardziej będzie pomocny lokalny WOT który jest jako tako przeszkolony z broni, komunikacji , dowodzenia oraz lokalnego terenu, no i jest statystycznie młodszy od myśliwych. Polacy są rozbrojeni i będą rozbrojeni takie są realia i nic się w najbliższym czasie nie zmieni. Musi nastąpić wymiana pokolenia rządzących aby to dostrzegli.
Jaka jest średnia wieku w kole łowieckim w Polsce? Morale tych ludzi? Jakby zareagowali na bezpośrednie starcie z przeciwnikiem? Uciekliby?? Broń myśliwska często nie nadaje się do walki (bocki, dubeltówki, drylingi, ekspresy, kniejówki itp.) i taka stanowi dużą część posiadanej przez myśliwych. Karabinem z zamkiem dwutaktowym czy czterotaktowym świata nie zwojujesz. Poza tym samymi karabinami bitwy też nie wygrasz. Obecnie praktycznie każdy pododdział piechoty posiada na swoim stanie samochody opancerzone, transportery opancerzone czy BWP. Dlatego partyzanci muszą mieć do dyspozycji granaty, granatniki, miny, wyrzutnie rakiet itp. Myśliwi nie umieją się tym posługiwać. Zdecydowanie większą siłą są strzelcy sportowi i kolekcjonerzy. Są zdecydowanie młodsi, mają dobrą wydolność fizyczną, często obyci z podstawami taktyki, posiadają dużą ilość broni o charakterze militarnym (AR, AK), karabiny wyborowe, pistolety maszynowe.
Pozwolę się nie zgodzić ,zwłaszcza z końcówką....Sportowcy w ''' oczywiście również nie wiele by zdziałali ,obsłużyć ''wybuchających patyków czy rakietek'' też by nie potrafili.Co do samych myśliwych ,na szczęście jest powoli wymiana miedzy pokoleniowa ,także wielu starych po strzelbie już nie poluje.A jeżeli dla ciebie facet 40+ jest stary i jego wartość jest nikła to radzę się 2 razy zastanowić....Wśród myśliwych są strzeleckie głąby ale i też najlepsi strzelcy świata nie ma co mocno uogólniać naszej grupy. Przeciętny myśliwy jednak strzela w różnych warunkach atmosferycznych ,do ruchomego celu który ''myśli'' w przeciwieństwie do przeciętnego strzelca sportowego który strzela do nieruchomej tarczy.Z mojej strony też uogólnienie tego wątku ;-)
Jeśli jest aktywny - z podświetleniem jest tylko nokto! - to tak, termo to sprzęt pasywny, niczego nie emituje więc nic-żadna wiązka podświetlająca go nie zdradza.
Myśliwi, kolekcjonerzy i sportowcy w razie konfliktu mogą spełnić ważną rolę - zapewnić porządek. Oczywiście pod warunkiem, że państwo broni nie zabierze. Szkoda że zapomniano o tym w rozmowie. Uzbrojone patrole razem z policją i WOTem natychmiast spacyfikują każdą próbę zabójstw, rabowania czy szabru, nawet tych groźnych z użyciem czarnoprochowców. Jak można szybko dostać kulkę, to chęć do rozboju gaśnie. A jak zabraknie lekarstw, żarcia i wody to zapewnienie bezpieczeństwa będzie najbardziej kluczowe aby system dalej działał.
Panie kolego ,jestem strzelcem sportowym,myśliwym ,byłym rusznkarzem,strzelam też długi dystans.Niektóre tezy jakie stawiasz rozmijają się z prawdą,więc yrochę pouczrnia się przydaloby się!!.Powinienes wiedziec i powiedz to kolegom,że ustawa o odebraniu broni myśliwym i wszystkim poxostałym leży gotowa ,tylko klepnąć ją...Mówisz ,że oddasz broń ..chłopie ,ty chcesz słuchac w czasie wojny rzadu tylko polskojęzycznego...z dużą przewagą semicko- banderowską.Broni nigdy i nikomu nie oddajcie ,bo będzie po nas...
Spoko, dzięki za wywiad, ale rozumiem że jak się przeszkolę, zrobię pozwolenie i kupię własnego AR-a to i tak mi go zabiorą, dobrze zrozumiałem? Kamil mówił że ma 12 sztuk własnej i co? Też mu wszystko zabiorą w razie wojny?
Nie no z tym że państwo bieże twoją broń do użytku w razie wojny to przesadziliście biora ja do deopzytu to prawda ale ona jest tam tylko trzymana, do wojska jej nie biorą
Fajny materiał. Myślę że polskie siły obronne dużo by skorzystały mając do dyspozycji myśliwych jednak działania wojenne to nie polowanie na dzika lub sarnę. Znajomość terenu to na pewno duży atut ale warto pamiętać że obcy żołnierz to nie zwierzę które stara się uciec a człowiek który myśli, ma przeszkolenie wojskowe i w razie potrzeby odpowie ogniem. Kolejna sprawa to używanie pineski google w czasie działań wojennych. Jakiekolwiek korzystanie z telefonu w takim przypadku to praktycznie samobójstwo o czym przekonały się rosyjskie wojska wjeżdżając na Ukrainę. Dokładnie z tego samego powodu żołnierze ukraińscy wgl. z nich nie mogę korzystać. Kolejna sprawa to brak znajomości taktyki. Wiem że myśliwi często są świetnymi strzelcami ale przy marszu ubezpieczonym wojska może się to na wiele nie przydać. Duże znaczenie ma również wiedza co do rozpoznawania swoich jednostek oraz procedury weryfikacji tego czy oddział który napotkaliśmy faktycznie jest "swój". Głupio byłoby ostrzelać własne jednostki dlatego że wydawały się być wrogimi. Myśliwy bez znajomości tych zasad i nie mający odpowiednich szkoleń może wyrządzić więcej szkody niż pożytku dlatego szkolenia są tak ważne. Niemniej myślę że formacje myśliwych były by (PO SZKOLENIACH) świetną formą wsparcia wojsk liniowych oraz utrapieniem dla wrogich oddziałów. Pozdrawiam
Proszę następnym razem przygotować sie merytorycznie i zapoznać z regulacjami prawnymi ! A w obecnej sytuacji politycznej pewne informacje zachować dla siebie
Rozumie się samo przez się.. gość który ma broń myśliwy , strzelec,policjant, żołnierz, łatwo życia nie sprzeda wróg będzie miał przesrane breneka na ruska i po problem z głowy.
130 tysięcy myśliwych to bardzo przesadzona liczba. 70 procent nie poluje aktywnie. W tej liczbie jest sporo ludzi powyżej 65 roku życia... mnóstwo z nich strzela kiepsko. Obiektywnie wydaje mi się że połowa tej liczby mogła by cokolwiek zdziałać w razie mobilizacji.
To nadal 65 tys myśliwych :) Przy stanie armii 144 tys (wg googla). Ci starsi i mniej aktywni nadal mają broń, samochody terenowe i znają teren - mogą pomagać na zapleczu na różnie sposoby, o czym wspominał Kamil.
@jan janowski Fakty tylko z Twojej miejscowości. W dalszym ciągu przykład anegdotyczny. Ja np też mogę napisać, że wszyscy trzej fotografowie przyrody z mojej wioski chodzą ciągle pijani, biją żony i obnażają się przed podstawówką. Papier wszystko przyjmie.
@jan janowski Gdybym miał ograniczone myślenie to tak bym sądził. Mam jednak świadomość, że równocześnie obrażę mnóstwo księży z powołania, którzy są porządnymi ludźmi.
Miałem okazję bawić się markową termowizją myśliwską w nocy w lesie i powiem tylko że to jest potęga. Potwierdzam to co mówił Pan Kamil. Kiepsko wyposażona grupa najeźdźców nie ma szans z nowoczesnym myśliwym na jego terenie.
Tak, pod warunkiem, że dywersanci wyjdą na strzał na łąkę i tam będą raczyć się trawą. Jaki jest efektywny zasięg strzału w lesie? Albo załóżmy, że nasz dzielny gajowy natyka się na oddział dywersantów i dochodzi do wymiany ognia. W warunkach terenowych myśliwy jest bez szans, a z racji wieku raczej nie ucieknie. Ja stawiałbym na powszechny dostęp do broni i miejscowych, którzy zawsze wypatrzą, że coś dziwnego dzieje się w okolicy.
@@carllong7165 Możliwości rozpoznania dzięki termowizji są ogromne. Słuchałeś wywiadu? Kryjący się żołnierz czy poruszający się pojazd są świetnie widoczne. Chyba w rozmowie niedostatecznie to wybrzmiało - stawianie myśliwych do "strzelania się" z uzbrojonymi żołnierzami są bezcelowe. Tego samego człowieka można wykorzystać efektywniej. Swoją drogą, gajowych od dawna już nie ma. I nie każdy myśliwy to stary spaślak.
@@carllong7165 Moim zdaniem masz bardzo nieaktualny obraz "gajowego" jako niesprawnego dziadka po kilku głębszych zabytkowa flinta. Jest jeszcze garstka takich, ale większość to ludzie koło 40 stki którzy mają kasę na to hobby i mają nowoczesny sprzęt. Po co taki myśliwy miałby dążyć z dywersantem do bezpośredniej wymiany skoro zobaczy go na termowizji z 2 km i może zawiadomić przez radio oddziały obrony w danym okręgu. Druga sprawa że na otwartej przestrzeni może zdjąć bez problemu ruchomy cel z kilkuset metrów bo myśliwi potrafią takie strzały oddawać. Na pewno w razie konfliktu nikt mądry nie wystawiał by myśliwych na front tylko raczej jako zabezpieczenie i wsparcie oddziałów wojskowych czy to w informacje czy w osłonę na dużych obszarach.
@@carllong7165 dużo myśliwych mieszka w lowisku tak więc nie ma problemu ze znajomością terenu reszta zna teren wokół komina swojego, nie tylko starsi ludzie polują jest naprawdę masa młodych i w średnim wieku a znam myśliwego 74 lata który strzela, trafia a kondycji większość 40 latków mu zazdrości i nie może dotrzymać mu kroku
@@micham323 Ale ja rozpoznasz dywersanta z 2 kilometrów? Nawet termowizją? Przecież nie będą mieli koszulek polo z napisem diviersant. Czytałem niedawno książkę o maskowaniu. Nikt nie porusza się po otwartej przestrzeni. a w lesie termowizja zdziała niewiele.
Teraz gwintowaną lufę kupisz w Polsce kupujesz jak pietruszkę na targu. Nie jest to "istotną część broni palnej". Dopiero nawiercenie komory czynią ją taką
1:00 to było w Czernihowie albo pod Czernihowem w czasie największych walk pod tym miastem. Chyba lokalni myśliwi dali się ruskim we znaki. Szacun dla gościa!
Cały problem polega na tym, że podczas agresji obcego kraju na Polskę będzie ogłoszona powszechna mobilizacja i myśliwi też trafią do jednostek. pozostaną tylko ci co mają 60+. Całe szczęście, że jest trochę łatwiej uzyskać pozwolenie na broń dla człowieka świadomego bez nałogów. Może dzięki temu nasz kraj będzie bardziej dozbrojony.
![MYŚLIWI W CZASIE WOJNY | Kamil Kulejewski [Sudecka Ostoja] o roli kół łowieckich w razie konfilktu](/img/logo.svg){kind=logo}
