Lata temu cara 428 d byłem oglądać w Rzeszowie oglądałem, do dziś żałuję że na serię e z suwanymi wysięgnikiem się zdecydowałem - te 100 kilo cebulionow różnicy można było inaczej zainwestować. A nie kupiłem tej d bo z Bydgoszczy to wtedy kawał kiepskiej drogi było do Rz, rok 2007
Ło Matko- wtedy majstry za robociznę średniego domku do wieńca brali 15 tys- skąd ja miałem tyle forsy?! Taki ciąg myślowy związany z Rzeszowem;) Robota niezła. A! Gdzieś te okoliczne czasy ale chyba ciut wcześniej przelicznikiem był milion za kilometr ekspresówki