kolejny dłuższy odcinek na kanale. Posłuchałem waszych rad i starałem się mówić wolniej i choć nie jest idealnie tak wydaje mi się że jest lepiej niż ostatnio :D
Uprzedzając komentarze. Zdaję sobie sprawę że Virgin de facto był tylko sponsorem ekipy Manor a historia tego zespołu zakończyła się dopiero w raz z końcem sezonu 2016. Postanowiłem jednak przedstawić tylko kartę historii tego zespołu o nazwie Virgin Racing aby film trwał krócej niż 3 tygodnie. Jeżeli jednak chcecie dłuższy materiał o para zespołach z 2010 roku to dajcie znac!
WARTO DODAĆ ŻE W TYM ZESPOLE MARUSSIA RACING JECHAŁ FRANCUZ JULES BIANCHI KTÓRY DOSTARCZYŁ W GP MONAKO W 2014 ROKU 2 PKT NA 9. MIEJSCU PO TYM JAK DOSTAŁ 5 SEKUND KARY GDY NIE TO BYŁBY 8. ALE TEŻ W TYM BOLIDZIE W GP JAPONII MIAŁ BARDZO POWAŻNY WYPADEK I ZMARŁ W SZPITALU
11:35 - warto wspomnieć, że Virgin miał problem z zaprojektowanym bakiem paliwa, który po prostu był zbyt mało pojemny, by móc pomieścić wystarczającą ilość paliwa na wyścig.
Watro też wspomnieć, że w 2014 r w zespole Marussia Podczas Grand Prix Monako Francuz dojechał początkowo na ósmym miejscu, lecz po dodaniu pięciu sekund z powodu niezjechania na pięciosekundowy postój w boksach (postój wykonał w trakcie, gdy na torze był samochód bezpieczeństwa) spowodował spadek na dziewiąte miejsce, co dało mu pierwsze punkty w karierze oraz pierwsze punkty dla rosyjskiego zespołu.
Klątwa Sasettiego - tak mówiliśmy kiedyś jak jeszcze bawiłem się w simracing i przy losowaniu bolidów trafiało się na jednego ze "szrotów" i nie mówię tu akurat o bolidy Andrea Moda, bo nie mieliśmy tego modka w Grand Prix Legends, ale już wtedy znałem historię tego "zespołu", podsyłałem też linki kumplom z ligi, bo historia była naprawdę ciekawa. Szkoda, że nigdy nie powstał (i pewnie nie powstanie) serial o F1 od jej początków, lub chociaż erę turbo - takie słabe zespoły byłyby wg mnie ciekawymi wątkami pobocznymi. O ile pamiętam to McCarthy został później Stigiem w Top Gear (taka mała osłoda dla niego). Dzięki za materiał, pozdro.
Jeśli chodzi o zespół Andrea Moda, to prawda jest taka, że w sezonie 1992 Roberto Moreno był po prostu szybszym kierowcą od Perry'ego McCarthy'ego, który zupełnie sobie nie radził w prekwalifikacjach. Zwłaszcza że w GP Wielkiej Brytanii Brytyjczyk musiał bardzo oszczędzać mocno zużyte deszczówki wcześniej wymontowane z bolidu Brazylijczyka, a w GP Węgier McCarthy'ego wypuszczono go na 45 sekund przed końcem prekwalifikacji. I chociaż Perry McCarthy robił wszystko, by mimo to awansować do kwalifikacji, to nie był w stanie zdziałać cudu i nie przejechał ani jednego okrążenia pomiarowego. W tej sytuacji osobiście uważam, że to Perry McCarthy chcąc postawić wszystko na jedną kartę i udowodnić Roberto Moreno że jest od niego lepszy, popełnił taktyczny błąd wyjeżdzając na tor tak późno. W trakcie kwalifikacji do GP Belgii z samochodu Perry'ego McCarthy'ego wymontowano sprawne ramię kierowicze które zamontowano w samochodzie Roberto Moreno, a Brytyjczykowi zamontowano tę wadliwą część, którą musiał bardzo oszczędzać. Jednak na zakręcie Eau Rouge Radion uległ on wypadkowi, po którym zespół Andrea Moda postanowił rozstać się z Brytyjczykiem, który po zwolnieniu zdał sobie sprawę, że jego życie jest zagrożone i GP Belgii było dla niego ostatnim w Formule 1, gdyż z końcem tego weekendu odszedł z królowej sportów motorowych. Prawda jest taka że Andrea Sasetti jeszcze przed aresztowaniem w gruncie rzeczy wiedział, że Perry McCarthy nie spełnił pokładanych w nim nadziei, czego rezultatem było zwolnienie Brytyjczyka po GP Belgii.
McCarthy de facto nie dostał szansy na równą i uczciwą walkę z Moreno przez zespół, który wyraźnie faworyzował Brazylijczyka i ciężko nie odnieść wrażenie że Brytyjczyk był taką zapchajdziurą a sam zespół Andrea Moda zyskał by w mojej opinii więcej gdyby wystawili tylko jeden samochód choć nie wiem czy już wtedy nie byli zobowiązani do wystawienia 2 bolidów.
Co by nie mówić o obecnej dominacji Verstappena to trzeba przyznać, że różnica pomiędzy pierwszym a ostatnim nigdy jeszcze w całej historii F1 nie była tak mała.
Z całym szacunkiem, ale Minardi w najgorszych zespołach nie pasuje, chociażby za to przez ile lat byli w stawce F1. Dodatkowo w wyniku dalszych przekształceń nie oglądalibyśmy Toro Rosso, Alpha Tauri czy VCARB
Włosi mają dosyć bogatą historię zespołów, które delikatnie mówiąc odstawały poziomem od najlepszych. Jednak ja do tej grupy nie zaliczył bym Minardi ponieważ pomimo niskiego budżetu jak na standardy Formuły 1 to potrafili wykręcać wyniki ponad stan trochę jak późniejsza Force India.
