W rankingu Top 10 najgorszych nie było żadnego filmu Andersona. Wiadomo, Monster Hunter czy kolejne Residenty to nie są dobre filmy, ale Uwe Boll postawił poprzeczkę zbyt wysoko. Z kolei beznadziejna druga część Mortal Kombat została wyreżyserowana przez Johna R. Leonetti.
za mortal kombat na 1 miejscu subskrybuje :D jedyna roznica to taka ze jednak residenta w obiektywnej ocenie dal bym na 2 gim miejscu oraz kolejny plus ze brak w zestawieniu silent hilla moim zdaniem kaszana ale..... 2 czesc mi sie podobala jako jednemu z niewielu chyba xD moze dlatego ze byla zblizona fabula do mojej ulubionej czesci gry :) czyli silent hill 3 :) pozdrawiam
17:27 porywa nadal, ALE będąc starszym i świadomym widzem widzi się, że to zrzynka z Wejścia Smoka i to niemal jeden do jednego, co jest zabawne, bo Wejście Smoka był uważany pierwotnie tu i tam za taką sobie imitację pierwszego Bonda, Dr. No, a stał się jednym z najbardziej kultowych i wpływowych filmów w historii :D. To może wadzić, ale z drugiej strony jak od kogoś ściągać to od najlepszych, co w tym przypadku było strzałem w 10 :)
Ja tu nie widzę żadnego ALE, gdyż inspiracje są nie tyle oczywiste, co pożądane. Twórcy GRY bowiem inspirowali się głównie filmami, a dokładniej trzema firmami: Wejście smoka (1973), Zu Warriors (1983) i Krwawy sport (1988).
Hitman jest w rankingu...ale najgorszych ekranizacji😅 Max Payne, nie był tragiczny, ale nigdy nie miałem ochoty wrócić to tego filmu. Gry postawiły poprzeczkę za wysoko.
Mi brakło filmu "Obcy kontra predator", bo właściwie film powstał na podstawie gry, która powstała na podstawie dwóch filmów. :D Ale to koncepcja na potrzeby gry połączyła te dwie kosmiczne rasy w jedno starcie. Film uważam za całkiem dobry, jak na tego typu gatunek, ale gierka, gierka była mistrzowska. Niestety na podstawie tego filmu powstała następna gierka, która pomimo lepszej grafiki, nowego silnika z 2010, itd. pozostawiała już wiele do życzenia, chowała się wielokrotnie do produkcji z 1999 i 2001. Reasumując na podstawie dwóch filmów powstała gra, na której podstawie powstał film, na którego podstawie powstała kolejna gierka. :D Sądzę, że sam film nie ustępuje jakością tym bazowym filmom z serii obcy oraz predator.
Produkcję brałem pod uwagę, ale niestety lub też stety, przez to, że bardzo lubię filmowe uniwersa Obcego i Predatora, ich połączenie jest dla mnie profanacją obu marek. W 1999 roku wypadało to całkiem fajnie, ale filmu z 2004 roku nie wspominam zbyt dobrze.
@@LivingZombieJew Oglądałem tę adaptację, i powiem, że to taki "typowy horror", czyli masa niestrasznych potworków, papierowych postaci mówiących same do siebie i brak logiki w scenariuszu. W filmie brakowało prawdziwego klimatu grozy, bo wszystko działo się za szybko, zaś rzekomo przerażające stwory pojawiają się jeden po drugim niczym piesi na pasach, przez co brakuje tajemniczości i strachu. Od tak, wyskakują sobie po kolei jeden za drugim, trzecim i sto piętnastym, że nawet największy chojrak szybciej odczuje znużenie. Postacie papierowe, oklepane do bólu, do tego ta denerwująca maniera mówienia do siebie: "o, popiół", "dam radę" itd. Jedyne co ratuje film to muzyka i praca kamery w niektórych ujęciach. Tak to raczej zmarnowane 2 godziny życia. Ten film najzwyczajniej nie przypadł mi do gustu.
Na pierwszym miejscu powinien być film Storm Boy (Chłopiec z burzy) który jest na podstawie gry o tym samym tytule, choć słowo gra jest trochę na wyrost bo to krótka przygodówka którą wyróznia jedna z najłatwiejszych platyn do zdobycia.
Silent Hill jako bełkotliwy, ale klimatyczny horror wypada nawet spoko. Ale jako ekranizacja gry, już zdecydowanie gorzej. Postal to film głupi z założenia, ale to nie sprawia, że jest dobry. Zdecydowanie bardziej cenie u Bolla nieintencjonalny humor. Jest mniej żałosny.
Aż tak bardzo cenisz? Pierwsza ósemka to tytuły, które jakoś mocno nie różnią się jakością, więc w zasadzie nie mam z tym problemów, że u kogoś Książę Presji jest na pierwszym miejscu. To bardzo fajny film.
Gry platformowe, to gatunek inicjacyjny, z którym dzieci mają zawyczaj pierwszy kontakt z grami wideo. Oczywiście może to też być Doom, ale jednak nie polecamy. W filmie stwierdzenie ma oczywiście charaktery żartobliwy. Sami nie jesteśmy najmłodsi, ale uwielbiany platformówki.
Pierwszy silent hill mial klimat, hitmany w sumie też, max payne tez coś próbował. Dobre nie byly ale juz lepsze niz RE czy inne mniej znane marki bo blizsze originalowi
Czyli wyznacznikiem dobrej ekranizacji jest klimat i to niekoniecznie powiązany z adaptowanym dziełem? Według mnie to się nazywa żerowanie na znanej marce. Nie twierdzę, że wymienione przez ciebie filmy są tragicznie złe, no ale ja ich nie uznaje za dobre ekranizacje.
@@GamerwebPlJak dla mnie to Hitman z 2007 i Silent Hill z 2006 to dużo lepsze filmy niż Uncharted, Rampage czy RE z Jovovich, tyle ciekawych postaci ma RE ale trzeba było durną Alice wykombinować. Tragedia.
Dziwi mnie ze jest uncharted albo rampage a nie ma nowego tomb ridera ktory dla mnie byl dużo lepszy. Warcraft mi się podobał już w momencie wyjścia. Lubię głównego aktora. Sonic mnie znudził tak samo bardzo jak i mario. Moją ulubioną ekranizacja jest ostatni dangeon and dragon którego trochę się dziwię że nie ma. Ale wiadomo jak to z topkami jest każdy ma swoje i nie każdy oglądały wszystkie filmy.
Dungeons & Dragons jest ekranizacją fabularnej gry figurkowej, a nie konkretnej gry wideo. Z kolei Tomb Raider to poziom kiepskich produkcji telewizyjnych, a jedyne co dobre w tym filmie, to kilka scen 1:1 przeniesionych z growowych cutscenek. Raczej widziałem większość ekranizacji, tak więc wątpię żebym jakiejś istotnej produkcji nie wziął pod uwagę. Pod uwagę należy jednak wziąć, że to ranking subiektywny i to absolutnie normalne, że dla każdego takie zestawienie wyglądałoby trochę inaczej. Zresztą, zachęcam do podzielenia się swoim Top 10📝