A czy ten rzut kamieniem z planety małp, nie był własnie bardzo zamierzony? Ta pani małpka była później sprzymierzeńcem pana człowieka (nie pamiętam jak oni się tam wszyscy nazywali) ale ona mu pomagała, więc dlatego też nie rzucała w niego mocno a tylko zamarkowała rzut.
Dokładnie, tez pomyslalem ze wznosil kurz. Wyobrazam sobie drącego sie reżysera, zamiataj pan, ale kur.. ciszej i nie kurz tak pacanie. Ale mial przejebane :)
@@PortierBlog Napisałem odpowiedź godzinę po twojej uwadze. Prawdopodobnie została skasowana przez RU-vid dla ok t 5 . Oczywiście ze nie ma takiego słowa. No ale jak pisze wyrazami jakimi my biali "rasisci" nazywamy tu u nas w Chicago tych afroameryko to jestem zawsze kasowany
@@PortierBlog Próbowałem przemycic te okreslenia ludzi pochodzenia afrykańskiego poprzez zlepienie kilku słów. Jednak RU-vid czuwał i znowu zostałem wykasowany. Mogę w takim razie przekazać Ci je osobiście. Mój nr telefonu to 773 501 0499 oczywiście do USA, więc trzeba dodać kierunek. Puść 3,4 sygnały i się wyłącz ja oddzwonię (mam wszystkie rozmowy na swiat bez limitu w abonamencie)
Miałem przyjemność za gówniarza być jednym ze statystów w Liście Shindlera. Naprawdę wiele scen, właśnie przez statystów zostało wyciętych. Zwłaszcza przez dzieciaki, którym trudno było czasem zapanować nad uśmiechem lub podobnymi "icydentami". Pewnie pamiętacie scene w której Shindler przemawia w fabryce. Scena w filmie to chwila a nakręcenie jej zajęło 12h. A to przeleciał samolot, a to jeden ze statystów gume wcinał a to ktoś zasłabł itd. itp.
@@CraFtoRek W " Katyniu" Wajdy", w scenie zgromadzenia jeńców na stacji kolejowej (kręcona przez dwa dni zdjęciowe) statystowało paru meneli, którzy obrazili się, że nie dostaną zapłaty od ręki, tylko za dwa tygodnie i następnego dnia nie przyszli. Dowieziono następnego dnia kompanię żołnierzy, ale oni zupełnie się nie przejmowali statystowaniem, na pierwszym planie i tak pokazano statystów cywilnych. Oprócz "polskich oficerów". w scenie potrzebne były grupki żołnierzy sowieckich i niemieckich. Jako tych pierwszych zatrudniono autentycznych Rosjan, a jako drugich polskich statystów. Jednemu z naszych,o podręcznikowo nordyckiej urodzie zaproponowano "rolę" niemieckiego oficera, ale od odmówił- zgłosił się występować jako polski oficer i Niemca grać nie będzie! bardzo mi tym zaimponował.
Dokładnie tak jest.. 3:19 film pojutrze, jedni uciekają w panice innym strach odbiera pole racjonalnego działania i nie robią nic.. Super przedstawione nie wpadka. W wejściu smoka też nie widzę wpadki gdy jeden się zaśmiał, dziś mnie że tylko jeden, różna reakcja na wydarzenie, jedni się śmieją inni płaczą. Jak nie ma co wrzucić na RU-vid to nawet z realnego świata wklejka wstawisz i napiszesz że to wpadka.
po lewej stronie obok tego kolesia jest jeszcze jeden, który rownież nie reaguje, widać go tylko przez moment, najpewniej obaj to kaskaderzy którzy brali udział w innym dublu, a w tym nie kazano im grać (albo ich kolej przypada później) - z tym że ten dubel został skadrowany inaczej, a nie zostali poinformowani aby tym razem odsunąć się dalej i dlatego stoją jak zaklęci... właśnie brak przepływu informacji jest powodem takich wpadek, komuś nie powiedzą że ma się odsunąć, że tym razem ma już grać na serio, itp.
@@salamandraplamistyczna6482 W takiej produkcji kinowej na pewno. Ale np. w niskobudżetowych serialach, których odcinki są wyświetlane codziennie, nie ma czasu na takie zabawy. Dogrywa się tylko nietypowe dźwięki jako efekty specjalne -pisk opon, wystrzały, zapowiedzi przez megafon itp.
Ta wpadka w "Powrocie do przyszłości 3" to było jednak kuriozum. To była praktycznie pełnoprawna (epizodyczna, ale pełnoprawna) postać, i że nikt tego nie dostrzegł przy montażu... Musieli się naprawdę spieszyć:/
Wpadkę z filmu Hitchcocka można też tłumaczyć w ramach fabuły tym, że chłopak zobaczył pistolet i domyślił się co może zajść. To może odcinek o wpadkach z Klanu?
Jeszcze w ,,Wyspie tajemnic,, podczas rozstrzeliwania nazistów w obozie koncentracyjnym jeden z nich po trafieniu, upadając na ziemię raczej nie miał na twarzy odpowiedniego grymasu, a śmiech ;)
Kopnięcie Luka to nie wpadka tylko kopnięcie mocy całkowicie udokumentowane w filmach i książkach star wars Jest to kopnięcie mocy które pozwala kopnąć przeciwnika nie dotykając go
Hah. Star warsy są piękne. Bo nie ważne jakiego babola nie pierdolnął scenarzysta bo i tak można do tego podciągnąć jakieś magiczne wyjaśnienie. Tak jak Han Solo i jego mniej niż 12 parseków. Dopiero po latach od tej wpadki gdzie Solo traktuje jednostkę odległości jak jednostkę czasu wymyślono, że a bo ta trasa jest trudna i można lecieć naokoło(12 parseków) albo lawirować przez środek(mniej niż 12). I ludzie to uznali jako 100% truth.
Jak poruszasz się z prędkością światła jednostka odległości rok świetlny tudzież parsek jednocześnie jest dla Ciebie jednostką czasu, wszak z prędkością światłą lecisz przez rok i przebywasz drogę równą jednemu roku świetlnemu. Ponadto ja ten tekst Han Solo interpretuję w ten sposób, że początkujący przemytnik nie jest żadnym Hawkingiem czy Einsteinem, jego wiedzę na temat astrofizyki można porównać do przeciętnego kierowcy TiR'a "Wiem jaki guzik wcisnąć w GPS by podał moją pozycję i wyznaczył trasę, ale za chiny ludowe nie wiem co do tego ma jakaś satelita gdzieś tam w kosmosie." Ot zwykły szmugler, a nie noblista.
odnośnie filmu Pojutrze - człowieka strach może sparaliżować, całkowicie uniemożliwiając ucieczkę. Więc do tego stojącego statysty bym się nie przyczepiał. No ale Ty dokładnie wszystkiego nie analizujesz, zresztą na scenie ze śmigłowcem w Bondzie się wyłożyłeś elegancko ;). Pozdrawiam
Hahahaha😆😆😆 już nigdy nie spojrzę na statystów w ten sam sposób... A raczej spojrzę, i zwrócę szczególną uwagę 👀uwielbiam śmieszków i zadumanego pana w tle.
Czy ja wiem, czy ten chłopak zakrywając uszy przed wystrzałem zrobił źle... wyobraźmy sobie taką sytuację w rzeczywistości - dziecko zauważa, że kobieta ma broń - a jego doświadczenie z bronią pochodzi wyłącznie z telewizji i kojarzy mu się to właśnie z głośnym wystrzałem, więc zakrywa uszy, nie na skutek dźwieku, ale na widok broni - w pełni uzasadnione i logiczne.
A widzisz w jaką stronę on się patrzy? Bo na pewno nie na aktorów, tylko w kierunku backstage'u, skąd ma paść strzał, albo sygnał do wystrzału. Więc twoja teoria jest błędna.
luk11c4 to obejrzyj scene raz jeszcze. Chłopak spojrzał na pistolet potem odwrócił wzrok i zatkał uszy. Poza tym mówiłem o analogii do rzeczywistego zachowania a nie do tego co miał dzieciak zagrać.
Jakbym mówił do ściany... Niestety, ale jeśli według ciebie chłopak popatrzył na pistolet, to czas kupić sobie okulary, bo on nawet nie odwrócił głowy w kierunku aktorów. Chłopak wyraźnie patrzy się w lewo, a scena rozgrywa się za jego plecami. Mógł widzieć coś tam kątem oka, ale tu od razu wyminę twoje dalsze pierdolamento - człowiek widzi ostro i szczegółowo tylko 15% widzianego przez siebie obrazu na którym skupił wzrok (resztę dorabia sobie mózg, nie wchodźmy w szczegóły), więc niemożliwym jest, aby ten dzieciak w owej sytuacji zobaczył małą broń, która dodatkowo przez pierwsze sekundy była jeszcze zakryta przez sylwetkę bohaterki (tego też pewnie nie widzisz, bo jeszcze nie kupiłeś okularów). Bajo.
Ostatnio jak oglądałam „Zanim odejdę” to była jakaś statystka co przechodząc przez kadr tak totalnie randomowo obróciła się w okol własnej osi i poszła dalej 😂
Zauważyłem ostatnio fajną wpadkę przy kręceniu filmu RAMBO II . W końcowych scenach, w których Rambo ucieka helikopterem przed innym (większym) w penym momencie helikopter Rambo odstrzeliwuje temu z tył jedno działo od maszyny. W następnych scenach pościgu helikopterów działo to raz występuje, raz nie. Z resztą wszystkie sceny z helikopterami na końcu są pomieszane w uzbrojeniu :). Widać używali różnych maszyn do kręcenia filmu co dla uważnego widza jest śmieszne. Proszę to pokazać! pozdrawiam
Sam byłem statystą w filmie mając 16 lat. Przyszedł reżyser do naszej klasy i powybierał kilku chłopaków. Za trzy dni na planie dostaliśmy wtedy dwa razy tyle co zarabiałem na praktykach. Oczywiście my pojechaliśmy i robiliśmy sobie jaja na planie filmowym. Film pod tytułem roboczym 'Korzenie i skrzydła' apotem juz okazało się że to był śląski serial "Rodzina Kanderów" . Jechaliśmy na ciężarówka jako komunistyczna młodzież pełna zadowolenia oczywiście nasze zadowolenie było tak duże że było chyba z 5 dubli, potem ktoś miał zastrzelić górnika wybuchał mu ładunek z krwią na piersi a my piszczeliśmy i uciekali powtarzane było 3 razy a na koniec scena z pogrzebu górnika. Na koniec w filmie pojawiam się przez 5 sekund w jednej scenie reszta zostało wycięte lub z innych kamer sfilmowane ;)
Witam, materiał ciekawy... jedna uwaga. Statystyki nie ma problemu ze znalezieniem monitora. On zwyczajnie wciska coś na panelach, które znajdują się wcześniej. Nie jest zagubiony. To płynne przejście do monitora.
Jeśli chodzi o "nieujarzmionych statystow" , (choć nie sądzę że wpadkowych) w "Wojnie Domowej" odc. 13 o młodych talentach jest jeden taki gostek, który na występach dopingowuje artystów, siedzi tuż za szanowna Panią Irena Kwiatkowska i innymi rodzicami. Chłopaka nie da się nie zauważyć ;) statystow też trzeba umieć wybrać, tamten to był strzał w dziesiatke
w szczękach clue filmu było to, że nikt nie chciał potraktować tego faceta poważnie. dlatego jak ktoś wbiegał uśmiechnięty do wody, mógł nie ogarniać jako postać i mieć takie zadanie aktorskie. w brusie li nie znam kontekstu, ale możliwe, że ta beka również była zamierzona, chłopak obok też się śmieje. elo.
3:40 statysta z "Powrotu muszkieterów" zachowuje się jakby facet koło niego mówił do niego jakieś plotki na temat głównych aktorów lub rekwizytów (skrzynia ze skarebem).
W wolverinie z 2013 roku jest scena w której po wyrżnieciu praktycznie wszystkich wolveriny sam przeprowadza sobie operację na sercu. Przy jednym obrocie kamery widać jak jakiś gość przechodzi w tle za oknem jak by nigdy nic. :P
Jeden ze statystów będący członkiem nocnej straży w GOT został zwolniony, ponieważ był zbyt charakterystyczny i przystojny, przez co zbyt widoczny w serialu (jak to tak odciągać uwagę publiki od Jona?). True story :D
W serialu GW: Wojny Klonów była fajna scena gdzie oddział klonów idąc przez chyba jakiś statek też natrafiają na odstającą rurę I dowódca uderza w to głową, reszta się z tego śmieje I jak to oglądałem to to made my day :D