🤜 Pomóż nam rozwijać ten projekt - zostaw łapkę w górę pod filmem! 🤜Więcej akcji na Instagramie ->>> instagram.com/bikeshow.cc/ 🤜Trasa na Stravie ->>> www.strava.com/activities/8466424507
Wróciłem wczoraj z Calpe, gdzie wspomagałem się Twoimi trasami. Pozwolę sobie tu na małe résumé: Masz niezwykłą zdolność pokazania trasy w sposób, który nie eliminuje osobistych doznań. To nie szczegółowe opowiadania a jedynie dygresje. To czego sami (z żoną) doświadczyliśmy, to już nasze ochy i achy, anegdoty i historie. Zatem, dziękuję.
5:08 W islamie Isa - czyli Jezus, syn Maryi - to prorok, taki jak Mahomet. Jeśli to plemię Beni Isa było arabskimi muzułmanami, to mogli wziąć sobie nazwę po jednym ze swoich proroków. Kontrowersje faktycznie mogą się pojawić, jeśli ktoś nazywa ich „synami Chrystusa”. To nie to samo co „synowie Jezusa”. Chrześcijanie wierzą, że Jezus jest Mesjaszem, czyli Chrystusem (hebrajskie „masiah” = greckie „christos”, a oba te słowa znaczą „namaszczony”). Muzułmanie również widzą w Jezusie wybrańca Bożego i mesjasza, ale w trochę innym znaczeniu niż chrześcijanie. Mimo że źródłosłów jest ten sam, to jednak tytuł „Chrystus” pochodzi z greckiego i jest określeniem Jezusa w religii chrześcijańskiej. To arabskie plemię mogło nazywać się „synami Jezusa”, ale „synami Chrystusa” już nie bardzo. Niby to samo, ale nie do końca. ;) Ale tak naprawdę to nie wiem, czy chodziło o tego Jezusa. Bardziej prawdopodobne wydaje mi się, że chodzi o jakiegoś gościa o imieniu Isa, którego potomkowie zamieszkiwali tamte tereny. Jest sporo hiszpańskich miejscowości z przedrostkami Ben-, Bin-, które pochodzą od arabskiego i oznaczają właśnie synów jakiegoś ziomka, np. Benimodo (synowie Maududa), Benicasim (synowie Qasima) itp.
Według legendy nazwa miejscowości pochodzi od imion zakochanej pary Bena (muzułmanin) i Isy (chrześcijanka). Ojcu Bena, który był władcą tych terenów nie podobała się ta miłości i wydał rozkaz zabicia zakochanych. Jak to w takich historiach zawyczaj bywa dopiero po smierci syna zdał sobie sprawę jak strasznej rzeczy się dopuścił i aby uczcić pamięć pary w miejscu gdzie zakonczyła się ich miłość postanowił zalożyć stolice swojego królestwa i nazwać ją Benissa (Benisa)
Panie Piątkiwicz z namawianiem pani Kasi to chyba przesada . Oglądając jeden z waszych odcinków uważnie pani Kasia sama powiedziała , że z panem to ona może wszystko . Dlatego dochodzę do wniosku , że nie musiał pan jej zbytnio namawiać na tak trudny ale jednocześnie przepiękny wyjazd razem wspólnie. Jak zwykle przepiękny odcinek i będę czekał z niecierpliwością na kolejne. Ależ ona ciśnie
Trasa piękna , na pewno musi być mega klimat. Kasia już mega ciśnie widać też , że uczyli ją sami pro. A Jankowi nawet szybciej serce nie zabiło na tym podjeździe :) tak zimno tam było , że aż tak sie poubieraliście ?
Super. Uwielbiam oglądać Wasz kanał. Ciekawie zmontowane filmy, wstawki z informacjami itd. Jak patrze za okno i widzę u Nas śnieg a oglądam Was to aż mnie ściska bo bym pojechał rowerem
pojechaliśmy tę trasę po waszej rekomendacji :) piękna. uwielbiam w calpe tę ciszę, jedziesz sobie spokojnie wśród sosenek. czil. knajpa na górze była zamknięta niestety, trzeba będzie przyjechać jeszcze raz :)
Zaprawdę powiadam wam BAJKA to mało powiedziane. Cholera jest cudownie widoki, klimat otoczenie-poezja-może w następnym wcieleniu uda mi się odwiedzić. Pozdrawiam serdecznie!!!
Świetne materiały z tych wyjazdów do Calpe, pięknie się to ogląda , gratulacje. Janku mam pytanie apropo testowania ubrań. Zdarzyło Ci się kiedyś jeździć w ubraniach od Leszka Prawie PRO ?? Pozdrawiam serdecznie :)
Jak wyżej - produkty Martombike znam jako poprawne i nieprzesadnie drogie. Nie do końca mój styl, ale nie słyszałem jakichś narzekań na tę markę - a jakie logo na nich jest to już kwestia gustu:)
Jezeli to był najtrudniejszy podjazd dla Kasi to wypadałoby w następnym filmie zaprezentować jakąś elektryczną szosę w sam raz do Calpe na strome podjazdy 😉
Trzymajmy się głównych zasad - zasada główna jest taka, że w Calpe pada mało. Więc nie ma się co stresować, że w tym roku w marcu akurat znowu będzie:)
a ja bym poprosił o odczucia pani Kasi ze zmiany na grupę elektroniczną jakie są różnice odczuwalne dla amatora , czy naprawdę warto , myślę że byłby to ciekawy i pouczający filmik , pozdrawiam
Dlaczego Kasia wybrała ramę stalowa a nie karbonową? mógłbyś zrobić film pogadankę o wy orze roweru dla kasi ? Chodzi mo o właśnie taki rower dla amatora, ale marzenia we mnie walczą ;)
Piękne widoki, Kasia ładnie ciśnie... W ogóle super odcinek 👍 Odnośnie kurtki JMP, to recenzja jest wskazana, bo to kurtka idealna nie tylko na gravela, ale dla długodystansowców-podróżników. Sam nie używam kurtek z kapturem, mam nakładkę aeroshell (na kask Lazera) i taka opcja jest dla mnie idealna, ale znam ludzi, którzy jeżdżą w kapturach w czasie deszczu i nie wyobrażają sobie inaczej. Dlatego taki test, chociażby z wyłączeniem kaptura byłby dla wielu przydatny. Pozdrawiam i czekam na kolejne filmy. 👍
Dobra to takie pytanie: licząc na dziś ile dni jesteś w Calpe i ile z nich było bez słońca (nie temperatura czy wiatr tylko słońce) I miej świadomość że nas w PL odpowiedzią dobijesz xD
W weekend minął pierwszy miesiąc - łącznie ze cztery dnia padało, z czego tak jeden/dwa na tyle, że faktycznie nie dało się znaleźć okienka na suchy asfalt. Ps. Dzisiaj pada;)
Od dawna nurtuje mnie pewna rzecz. Możesz wytłumaczyć widzom oraz mojej skromnej osobie dlaczego większość twoich "wycieczek wraca" tą sama drogą przy wielu opcjach powrotu inną trasą?
Zobaczymy, bo nie chciałbym generalnie wypaczyć opinii moimi uprzedzeniami do tego typu produktu. Może znajdę kogoś dla kogo ta kurtka jest stworzona i zrobimy podsumowanie jego wrażeń:)
Inaczej odczuwa się 11 stopni w Polsce, a inaczej 11 stopni w takim słońcu:) Ale każdy ma inaczej - dla mnie idealna temperatura na rower to przedział 10-20 stopni, dlatego tak lubię tu siedzieć. Powyżej tego też jest fajnie, ale nie czuję się już tak dobrze.
@@mateuszkorona5036 Albo do Włoch na Sycylię. Pamiętam jak byliśmy z kumplami w Alpach i wracaliśmy do domu. Zachaczyliśmy o miejscowość niedaleko Wenecji. Na termometrze było 49 st C Było mi po prostu ciepło ;-)