Pan Mietczyński spędził dekadę na przybliżaniu ludziom lektur szkolnych w przystępnej formie, poczym jest zdziwiony, że ludzie znają lektury ¯\_༼ •́ ͜ʖ •̀ ༽_/¯
Leszek, Mieciu propsy za opinię o Lalce 👌👌 Wybitna powieść. Wg wielu krytyków literackich określana wręcz polską, powieścią wszechczasów. Kadr z genialnego serialu na miniaturce odcinka szanuję 🔥👍💪🌲👌 Julek warto!
Pytanie o kolor firanek Rzeckiego zrobiło mi flashback do czasów liceum, kiedy nawiedzona polonistka robiła sprawdziany z treści pytając właśnie o takie pierdoły. Macie szczęście, że przeprosiliście na koniec!
Dokładnie tak. Do tej pory pamiętam pytania w stylu "Jakiego koloru był szal, na którym siedziała Telimena w Świątyni Dumania?" czy "Jaką zupę siorbał Józio na obiedzie u Młodziaków?".
Mieciu będąc poprawnym nie ma czegoś takiego jak katastrofa lotnicza. Powinno mówić się wypadek lotniczy, który może być katastrofalny w skutkach. Powtarza to mój każdy wykładowca na studiach lotniczych. A program świetny, pozdro.
Nie ważne gdzie się urodził człowiek. Ważne jakie ma geny, jakich rodziców. Czy dziecko urodzone w USA, polskiej pary, dwojga Polaków, ktere uciekło przed wojną do USA jest Amerykaninem? Urzędowo jest. Ale biologicznie, genetycznie jest Polakiem. I jego mentalność, smaki jakie lubi, schemat myślenia będzie polski a nie amerykański.
@@inamina4606 A nie uważasz że 90% (mniej więcej) kultury wynosi się z domu? Czyli jeżeli masz dwojga rodziców Polaków to jesteś Polakiem. Jeżeli masz dwojga rodziców Hindusów to jesteś Hindusem. Jeżeli masz dwojga rodziców Afrykanów to jesteś Afrykanem. Dwojga rodziców Arabów to Arabem mentalnie. Niezależnie od kraju w którym mieszkasz.
Apropo nawiedzonych polonistek. Jedna mojemu koledze oblała rozprawkę, bo uznała że ściągał i nie ma prawa znać Dostojewskiego, więc na sto procent oszukiwał
Challenge accepted😂 Ja wiem, że robicie sobie jaja, ale obśmiewając lektury dla małych dzieci, nie wymieniacie lektur z podstawówki 🤷 A z książek omawianych współcześnie: - Mikołajek, - Kajko i Kokosz Christy, - Opowieści z Narnii (no dobra, umiera Biała Czarownica, ale jej się akurat należało), - Tajemniczy ogród (kończy się pozytywnie, podnosi na duchu, choć rzeczywiście - jak u Disneya - giną matki z przyczyn fabularnych) - Hobbit (jasne, umiera Thorin, ale Bilbo ma dobre zakończenie), - Ten obcy (dobre zakończenie mimo trudnego startu bohaterów) - Szatan z siódmej klasy - Felix, Net i Nika - Ania z Zielonego Wzgórza (Ania była co prawda sierotą, ale nie śmierć była tematem książki) Zostaje nam nieszczęsne "Chłopcy z Placu Broni" i traumatyczna śmierć
Ah, Chłopcy z Placu Broni. Jeżeli przekaz miał być taki, że nie powinniśmy tracić życia ulegając presji otoczenia i próbując spełnić oczekiwania ludzi którzy mają nas gdzieś jednocześnie porzucając własną godność i zdrowy rozsądek, to spoko, ale obawiam się, że to nie o tym jest ta książka
"Za moich" czasów, w mojej szkole lekturami z w/w były tylko: "Mikołajek", "Ten Obcy" i "Szatan z Siódmej Klasy". Były jeszcze "Dzieci z Bullerbyn" i tam chyba też nikt nie zginął i nie cierpiał
"Powinniśmy zmodernizować kanon lektur np o Wiedźmina". Co się dzieje z Wiedzminem na końcu książki? No właśnie, idealnie się wpasuje w polskie szkolnictwo
1:31:56 Jaką mamy gwarancję co do czatu, czy jakieś nauczycielki w zmowie nie kazały dzieciom w trakcie lekcji polskiego, które były w tym czasie, nabijać poprawne odpowiedzi na ocenę? 😄
13:10 skoro Lem, Zajdel, Łysiak nie są w kanonie lektur, to naprawdę nie mamy o czym tu dyskutować nt. jakości kanonu oraz klucza doboru lektur. A przecież są jeszcze ponadczasowe i niesamowicie uniwersalne Diuna, Ubik, Czy androidy śnią o elektrycznych owcach?; z nowszych chociażby Trylogia Husycka Sapkowskiego, Ślepowidzenie... Niestety ale szkoła potężnie zniechęca do czytania.
Ogólnie zgoda ale Ślepowidzenie nie sprawdziłoby się jako lektura. Jest po prostu zbyt ciężko napisane dla młodej osoby która nie jest już zajawiona sci-fi i chyba bardziej by odciągało od gatunku. Lem, Zajdel obowiązkowo powinni być w kanonie. Z polskich autorów to jeszcze np. Inne Pieśni Dukaja.
Raskolnikow dostał mały wyrok bo wcześniej jakieś dziecko z pożaru zdarzyło mu się uratować, były też chyba wątpliwości co do jego pełnej poczytalności, bo on tam chorował już trochę przed zabójstwem.
ru-vid.com/video/%D0%B2%D0%B8%D0%B4%D0%B5%D0%BE-5dkpk1gmaDc.htmlsi=R50rUK5xczn0imSl Przedstawiam od lewej: Leszek w kapeluszu, Mietczyński sportowo i Sipika 🎅🏿 ...Nie ma za co! 👊
14:00 Cierpienia Młodego Wertera - czytanie tego to były tortury, na końcu chłop umiera. A co najlepsze, przerabia się całość w ciągu jednej lekcji polskiego. Męczysz się z lekturą przez tydzień, a potem w 45 minut jest przerobiona...jaki to miało sens? :D
Nie ukrywam, że trochę w pompce mam lektury. Oczywiście coś tam kojarzę, ale prawde mówiąc, to w czasach szkolnych przeczytałem tylko i wyłącznie "Kamizelkę" (bo była krótka) oraz "Anaruka, chłopca z Grenlandii" jakoś w podstawówce (też był krótki), także moja wiedza na ich temat jest znikoma - maturę zdałem, bo potrafiłem perfekcyjnie lać wodę bazując na fragmencie tekstu zawartego w samym egzaminie. Mimo to, ten quiz wpada na moją prywatną listę do TOP3, świetnie się to oglądało. Mieciu potwierdził, że w uniwersum lektur czuję sie jak ryba w wodzie. Ktoś już wcześniej to wspomniał, więc ja tylko dodam - CZEKAMY NA DRUGĄ CZĘŚĆ!
@@rutrar2888 Ja swoją pisałem 12 lat temu, także już nie śledzę zmian, ale zgadzam się z tym co napisałeś. Nawet w czasach kiedy chodziłem do liceum, to z roku na rok coś zmieniali.
Czekamy na drugą część z poziomem trudności typu Dark Souls. Dla inspiracji podaje jedno z pytań, jakie moja licealna polonistka ułożyła na test z dziadów 3: ILE KIBITEK JECHAŁO NA SYBIR? w odpowiedzi należało podać konkretną liczbę ;) nie podaje specjalnie, coby znawcy się mogli popisać
Leszku, świetne jest proponowanie "Kamienia na kamieniu" tak w opozycji do tematyki umierania. Przypomnisz, co jest głównym celem bohatera? Hm? (Znakomita książka oczywiście, ot czepialstwo)
Ja w liceum miałem super nauczycielkę od polskiego. Natomiast nie przeszkodziło mi to żeby przeczytać tylko "Króla Edypa" i "Makbeta" przez całe liceum.
Nieco załamała mnie wiedza, a raczej niewiedza historyczna redaktorów. Ogniem i Mieczem działo się kilka lat przed potopem. Jak Zygmunt III Waza, który był przed tymi czasami miał przetransportować się do czasów potopu? Mimo to cudowny tetris
Jestem team Julek. Też wolałem w liceum nie czytać lektur w ogóle niż czytać je pod presją sprawdzianu z treści, gdzie padały pytania o mało znaczące szczegóły, więc szanse na dostanie pały były bardzo wysokie nawet mimo przeczytania.
Mnie w podstawówce jedynka ze sprawdzianu z lektury którą akurat przeczytałem w całości i mi się podobała, skierowała mnie na tory nie czytania lektur w ogóle
Dla mnie dopiero Camus i Gombrowicz to było jakieś wytchnienie. Canterbury Tales oraz Dekameron dobrze wspominam. Kubuś Fatalista i jego pan był spoko Największe rozczarowanie to był Sienkiewicz. Największa zbrodnia Wuthering Heights w orginale. Ale z tymi smętami to racja... nawet Szekspira to głównie tragedie były. W ramach lektur bardzo mało było zabawnych książek. Oprócz tego Gombrowicza to lipa, wszystkie Hrabale, Haszki, Jeromey to własne pomysły. Z bajkami to zupełna odklejka chronologiczna Szanownych Panów. To miało nauczyć dzieci jak nie zostać porwane i zabite, bo jak nie będą dosyć usłużne, to mogą też zostać zabite w domu. Może Panom Nowoczesnym to nie przychodzi do głowy, ale dawniej kariera w bałaganie A przed Sûreté to każdy śmieć mógł sobie pozwolić na prawie wszystko, wobec osoby z niższej kasty, jeśli był dość bogaty. Tego zjeba de sada to też nie bez kozery zamykali.
Mieciu propozycja na rewanż - same pytania z POZYTYWNYCH momentów w lekturach, to tak rzadkie, że ani nikt nie pamięta, ani nie wygoogla bo w streszczeniach nie ma.
Pal licho chat, ale dwójka dzieci i jeden niemowlak zadowoliło Pana nauczyciela, który chciał żeby odpowiedzi uczniów nie zaszkodziły jego ostatniemu sezonowi w karierze.
Pomysł z ograniczeniem czatowi czasu jest mega nietrafiony. Nie można sobie przez to na czacie podyskutować ani posłuchać dyskusji teamu Goście. Minuta to i tak masz czasu żeby wygooglować jakby ktoś chciał…
a takie pytanie do chłopaków i może do komentujących - co byście polecili do poczytania właśnie z lektur czy jakichś klasyków dla osoby ze sporymi brakami właśnie w lekturach? no już trochę wstyd czytać te gówniane skandynawskie kryminały.
Słabo taktycznie goście, trochę jak Jagiellonia wychodząca bez obrony na Ajax. Trzeba było im w czasie tej minuty podpowiadać "oczywiste" złe odpowiedzi, nie dobre.
Ja miałem w pierwszej gimnazjum dwa opowiadania z Wiedźmina (to o strzydze i jeszcze jakieś). Nie wiem czy to odpowiedni wiek ale po tym zostałem fanbojem