31:36 człowiek przedstawił swoją historię cierpienia, zadał proste, szczere pytanie: dlaczego Bóg nie pomógł? Wreszcie ktoś zadał dobre pytanie, a nie jakieś filozofie z d**y filozofów co tu dzwonią, a na to pytanie ludzie wierzący nie potrafią odpowiedzieć. Czy Fabian dobrze odpowiedział? Może tak. Dla pocieszenia powiem że mojej modlitwy Bóg wysłuchał i moja córka żyje.
Taka historia - 12 lat temu moja mama była chora na raka i jako już nowonarodzony i ochrzczony chrześcijanin (choć jeszcze z mlekiem pod nosem) poszedłem z mamą do kościoła katolickiego. Oczywiście mamie mówiłem o swoim nawróceniu, ale nie odmówiłem jej tego czego ona chciała. Z jednej strony bywałem z nią w kościele gdzie ksiądz odprawiał bałwochwalcze rytuały - ciężko się tego słuchało. Z drugiej strony cały czas mamie mówiłem o Jezusie. Im bardziej oczywiste stało się to, że mama nie wyzdrowieje, tym bardziej nastawałem i upewniałem się, że ufa Jezusowi, że wierzy w tego Jezusa który przeszedł w ciele i umarł na krzyżu i że zmartwychwstał. Nowocześnie mówiąc - spamowałem ją Jezusem i pytałem czy mu oddaje swoje życie i wiem że tak. Nawet będąc rzymską katoliczką wyznała mi wiarę w Jezusa. Teraz po latach już mam trochę mniej mleka pod nosem i wiele bym z tych 12 lat zmienił alboo wymazał, ale w przypadku mojej mamy i jej wiary to chyba nic bym nie zmienił. To co mówi Fabian jest 100% prawda i jak najbardziej AMEN.
A według mnie Fabian czasem przesadza i odsiewa komara, a przepuszcza wielbłąda. Czekam na kolejne serie na tym kanale: 1. "Nawracamy Muzułmanów" 2. "Nawracamy Żydów" 3. "Nawracamy Prawosławnych" 4. "Nawracamy Protestantów".
@JózefSędziaJhwh Chrześcijaństwo jest tylko jednego rodzaju, jego zasady opisane są w Biblii, do której nie wolno niczego dodawać ani niczego z niej odejmować, bo tak powiedział Bóg. Nie bez powodu Pan Jezus mówi o wąskiej drodze do nieba, a tych, którzy tę drogę poszerzają nie brakowało już w czasach apostołów.
Wiarę katolicką nazwałbym uzurpatorską, ale nie bałwochwalczą. Niezaprzeczalna wiara w Jezusa Chrystusa i przesłanie Nowego Testamentu jest wspólne. Natomiast, otaczanie się figurkami, obrazami i uzurpatorskimi konfesjonałami uważam za pewne wypaczenie. Chwała Panu..
Trzymam kciuki za Ciebie Marcin. Jak przyjmiesz Jezusa Panem I narodzisz się z Boga, Twoje życie naprawdę się odmini a rodzina to dostrzeże i jest szansa że ich Bóg pociągnie. Uwierz w Jezusa a będziesz zbawiony Ty i dom Twój. Nie bój się, Jezus Chrystus to najlepsze co mogło Cię spotkac. Wierzę, że Twoja córka jest z Jezusem, przyjmij go żeby ją spotkac, On widać Cię szuka, to nie przypadek, że w Twoim życiu pojawiły się te pytania, chcec zadania ich tu. Spokoj, radosc to owoce których Ci życzę. Pozdrawiam Cię Bracie
Szkoda, że przegapiłem. Ja mam taką sytuację, że mieszkam na wsi, gdzie praktycznie wszyscy moi sąsiedzi są katolikami, a ja żyję z nimi trochę jak z rodziną i staram się świadczyć o Chrystusie bez żadnego nadęcia, bardziej postawą, chociaż czasem też słowami, gdy jest okazja (aczkolwiek nie ukrywam, że niekiedy sam umyślnie stwarzam takie okazje). Pytanie, czy to jest sytuacja dla chrześcijanina rozwijająca, bo skoro są to katolicy, a ja mogę podnieść wątek Jezusa (i jest wiadomo, że bardzo się Nim „interesuję”), to czy dla mnie taka wspólnota jest choćby namiastką tego, co miałbym we wspólnocie ludzi wierzących biblijnie, w sensie interakcji na żywo. I czy oni na tym mogą skorzystać. Czy mogę powiedzieć, że skoro są to katolicy, to z prawdziwym chrześcijaństwem nie mają ABSOLUTNIE NIC wspólnego, czy raczej powinienem wierzyć, że skoro chodzą do kościoła i słyszą tam jednak Ewangelię, to nie tylko ja zasiewam ziarno. Albo cokolwiek innego robię, posługując się tą metaforą rolniczą. Czy Bóg zostawia mnie w tej sytuacji, bym w jej obrębie działał, czy powinienem usilnie szukać zmiany sytuacji. Moja sytuacja życiowa jest pod pewnymi względami na tyle skomplikowana, że trudno mi zmienić otoczenie, ale nie przekonuje mnie zbytnio gadanie, że będę się rozwijał tylko wtedy, gdy będę się realnie otaczał ludźmi o „podobnych horyzontach”, „podobnych poglądach”, „zbliżonej wrażliwości” czy „tej samej wierze”. Wydaje się, że w Ewangelii wiodący jest motyw podnoszenia tych, którzy mają się gorzej (pod wieloma względami), a nie kiszenia się w swoim gronie. Czy to możliwe, że Bóg ma dla mnie taki właśnie plan, bym jeszcze bardziej spokorniał na tej prowincji, by skorzystali na tym duchowo zarówno ludzie mi tutaj najbliżsi, jak i ja? Czasem doświadczam w duchu takiej podpowiedzi, że tak, właśnie w tym jest sens. Choć bywa ciężko. Ale chwilami miewam nawet myśli, czy nie wrócić do Kościoła Katolickiego. Czy nie zacząć chodzić na msze. Rodzice mnie wychowali w katolicyzmie, skończyłem na bierzmowaniu, krótko potem popadłem w ateizm, a wierzę na nowo od 2018 roku, choć tak dojrzalej to chyba od 2021. To jest dla mnie pytanie, co w ogóle myślę o Bogu i o Kościele. Szeroko pojętym. Może uprzedzenie nie pozwala nam spojrzeć ponad patologie katolicyzmu i zobaczyć, że MIMO WSZYSTKO w nim jest najwięcej prawdy? Nie wiem, pytanie może trochę prowokacyjne, ale również szczere. W całej paradoksalności. Gdybym znów zaczął się pojawiać w kościele, ludzie by pomyśleli, że się na katolicyzm znowu nawróciłem. I tu nie o to chodzi, co ludzie pomyślą, tylko jaka jest tego waga, bo przecież moje czyny to także moja odpowiedzialność. Św. Paweł mówił, że można czuć się wolnym i np. jeść ofiary dla bożków, wiedząc, że bożków w gruncie rzeczy nie ma, ale gdyby to miało zgorszyć brata, lepiej tego nie robić. A ja nawet nie wiem, czy powrót do katolicyzmu byłby dla ludzi zgorszeniem. Kolejnym dowodem na to, że ich religia to ta najprawdziwsza? Sorry - wyznanie? Mógłbym wrócić do katolicyzmu i nadal mieć wątpliwości co do wielu rzeczy w nim, ale brać to w nawias, bo „może jest coś, czego nie rozumiem” i to wszystko jest niezbędne i prawdziwe. Święcenia kapłańskie, spowiedzi uszne, eucharystia, kult Maryi itd. Jednak wątpliwości bym całkowicie nie zdusił, a to są dowody myślenia, poszukiwania prawdy. Cokolwiek się czyni niezgodnie z przekonaniem, jest grzechem. To teraz nie wyobrażam sobie logiki spowiedzi w tym kontekście. Musiałbym się spowiadać z wątpliwości, tylko co z tego, skoro nie mógłbym ich żałować? W ten sposób każda spowiedź byłaby kłamstwem, kolejnym grzechem, przy kolejnej mówiłbym, że poprzednio niczego nie zataiłem, drugie kłamstwo, no i tak się kumuluje. Samo rozważanie o tym mi mówi, że od Biblii jest to wszystko daleko, ale znów - może za mało wiem? Jest trochę jakiś sentyment, który mnie ciągnie do katolicyzmu. Na jego łonie wyrosło też wielu znakomitych teologów, a głębi takiej teologii próżno szukać w tzw. protestantyzmie. Przecież nawet papieże bywają różni. Mogą być w błędzie, a jednak uchwycić sedno wiary w Chrystusa. Jak Benedykt XVI. Czasem wiem, że nic nie wiem w tych tematach. Bóg każe mi się ukorzyć przed duchowym bogactwem Ewangelii, a potem czuję się tak pewny swego, gdy od czasu do czasu gdzieś tam krytykuję katolicyzm. W sumie boli mnie po prostu, że chrześcijaństwo jest tak podzielone. Bo nie wierzę, że którykolwiek Kościół nazywający się chrześcijańskim może być całkowicie wykluczony z chrześcijaństwa przez dowolny inny Kościół, choćby to byli chrześcijanie bezdenominaycjni.
Nie widzę powodu, dla którego miałbyś nie modlić się z katolikami. Kluczem jest wiara w Jezusa, kwestie doktrynalne są mniej istotne, choć niepozbawione znaczenia. Poszukaj sobie wywiadu z Mateuszem Bassarą na tym kanale. Myślę, że jego świadectwo dotyczące modlitwy z katolikami może Cię zainspirować.
@@krzysztofbartusiak8330 Kwestie doktrynalne są jak najbardziej istotne.Bardzo istotne jest by nie obrażać Boga, modląc się do cudownych obrazów i rzeźb czy też stworzenia jakim jest kobieta.Dogmaty katolickie jak np.dogmat o transsubstancjacji i inne są niebiblijne, więc powinno się modlić, prosząc Boga o ich nawrócenie.
Nie możesz po tylu latach się zawrócić z powrotem do katolicyzmu, co wtedy pomyślą ci ludzie którym świadczyłeś a co znacznie ważniejsze co pomyśli Bóg kiedy wrócisz tam przez sentyment wiedząc że prawdy tam nie ma.
Kto przyjmie naukę z nieba , już nie będzie taki jak był przed . W kontekście tych ,, swojaków " o których jest mowa , Bonke kiedyś powiedział : papuga mówi po ludzku , ale cały czas jest papugą . Uwaga na podróbki ! Pozdrawiam . Miłego dnia w obfitości łaski Bożej . 👍♥️🛡️⚓♥️
Ja bylem uzdrowiony dwa razy. Raz z palemia papierosow i to sporo przez ok 20 lat. Odrazu jakbym nigdy nie palil, a wrecz przeszkadzalo mi jak ktos pali. Drugi na oczach moich katolickich rodzicow. Mialem narosl na powiece kilka lat i zaczela rosnac ze juz byla w polu widzenia. Rodzina sie jej przygladala. Corka 6 lat zasmucila sie i zapytala czy mozemy sie pomodlic. Na drugi dzien patrzylem w lustro a narosl uschla i odpadla. Nie ma nawet sladu po niej. Moja katolicka rodzina zachowywala sie jakby nic nie widzieli😂 no luski na oczach😂
Panie Marcinie! Modlę się o Ciebie. Znalazłeś Jezusa i widzisz go już swoimi oczami, ale nie taki jest sens relacji z nim. Teraz pobiegnij do niego tylko ile sił w nogach i padnij mu w ramiona! Niedługo Ci się to uda, wierzę w to!!
PYTANIE. Jak modlić się o uwolnienie od alkoholizmu? Co robimy źle,że osoba uzależniona wciąż tkwi w nałogu? Czy to kwestia wolnej woli...czy ona po prostu nie przyjmuje tego uzdrowienia? Pozdrawiamy serdecznie całą ekipę TP❤
Sama modlitwa nie wystarczy, dobrze mimo wszystko pójść na miting wspólnoty AA. Modlitwa , Bóg i wspólnota AA razem pomoże wyjść chyba z każdego nałogu. Paweł alkoholik ponad 20lat trzeźwy. Pozdro w Chrystusie.o
Dzień dobry. Odnośnie np. obchodzenia świąt Bożego Narodzenia chciałbym powiedzieć, że Żydzi też obchodzili święto, które nie było od Boga, a wywodziło się z tradycji ludzkiej. I teraz idąc dalej sam Jezus nie był przeciwnikiem nie pochodzącego z Tory Święta Hanuki, a z tego, co mi wiadomo nawet w nim uczestniczył. Jeśli jest inaczej, to proszę wykazać. Natomiast myślę, że Duch Święty objawia się i przemawia do nas, jakie intencje przez nas działają, że obchodzimy nie zapisane w Biblii Boże Narodzenie, czy Święto Hanuki. I coś bardzo ważnego ..... NA POCZĄTKU MOJEJ DROGI Z BOGIEM JAK WIERZĘ ❤ DUCH ŚWIĘTY ❤ MI POKAZAŁ, JAK NIEKTÓRZY BRACIA I SIOSTRY SĄ ZADUFANI AŻ SWĄ INTELIGENCJĄ I NIESTETY NIE WSŁUCHUJĄ SIĘ W PRAWDZIWY GŁOS ❤BOGA ❤. I ŻEBY NIE BYŁO, TO KAŻDEGO DNIA PROSZĘ BOGA O PRAWDZIWĄ MĘSKOŚĆ I POKORE, BYM NIE BYŁ ZADUFANYM CHRZEŚCIJANINEM. Niech DUCH ŚWIĘTY przez nas działa do wszystkich ludzi. Rydwan Ognia 👍🇵🇱👍
Pieknie piszesz. Jeżeli w wolnym czasie który nazywają takimi lub innymi swietami, zbierają się ludzie bliscy sobie i mniej bliscy sobie, wielbia Boga, wybaczają sobie nawzajem, wspierają się wzajemnie, wyjasniają sobie wzajemne czasem ukrywane latami żale i pretensje, to daj prosze znać a dowioze las choinek, milion choinkowych swiecidełek, i co tam jeszcze potrzeba. Ja takie świeta mam codziennie, w takich relacjach z drugim człowiekiem i z Bogiem. czego i Tobie życze..
Tak samo można zapytać czy obchodzenie urodzin nie jest grzechem? Problem z różnymi świętami rzymsko katolickimi jest kwestia obowiązku obchodzenia ich i uczestniczenia we mszy - i jest to wg KRK prawo, przykazanie, za złamanie którego ciąży grzech ciężki. Ludzie, którzy tak wierzą i z tego względu obchodzą święta (nie tylko B. N.) próbują zbawić się przez uczynki, nie są więc pod łaską. Jak czytamy _z uczynków prawa nie będzie usprawiedliwione żadne ciało w Jego oczach…_
@@mateuszkulka944 Może pytanie powinno brzmieć, jaka jeszcze jest skala muzułmanów w porównaniu do katolików? W Europie ta skala gwałtownie rośnie. Poza tym z całym szacunkiem, ale muzułmanie, żydzi i ateiści rozmijają się z kwestią tożsamości Jezusa jako Pana i Zbawiciela, Katolicy w tej kwestii nie popełniają błędu. Poza tym, po co się ograniczać? Prorocy Starego Testamentu, Pan Jezus i Jego Apostołowie działali w wielu krajach i byli posłani do wieku ludów i narodów.
Ten Kanye West to jego klon. Kanye mówił, że jak zniknie i wróci to to nie on. Zajęła się tym masoneria i illuminati, którzy podpisują pakt z szatanem i jemu służą.
W 32:20 mowisz ze to nie rola kosciola siedziec i organizowac zgromadzenia - moze to byc opacznie zrozumiane bo "zgromadzenie ma sie zgromadzac". Co do uzdrowien to tez tak nie jest do konca. Bog jest Bogiem suwerennym i czasem uzdrawia a czasem zabiera. Co nie oznacza ze mamy die nie modlic. Poza tym pieknie temu czlowiekowi doradziles by nie bal sie ludzi a patrzyl na Chrystusa. Pozdrawiam.
Bog nie tylko pstryknął palcem. Umarł za zdrowie Twojej córki. Bóg dała nam prezent. Rozpakowanie go jest i było w Twoich rękach Fabian, Jezus umarł i zwycieżył śmierć. Bóg nie zabiera ludzi. Nie zabiera dzieci.
Wielka szkoda Fabian że nie ospowiedziałeś na pytanie odnośnie smierci klinicznej, bo osobiście bardzo mnie interesuje ten temat i myślę że nie tylko mnie.
Fabian przepraszać możesz jedynie za siebie, jeśli miałeś nakaz pójść i uzdrowić córkę Marcina, a tego nie zrobiłeś. Za wojnę na Ukrainie też chcesz przepraszać w imieniu Kościoła? Bo nikt nie poszedł głosić Ewangelii decydentom w Rosji? Trochę się zagalopowałeś. Winny śmierci tej dziewczyny jest grzech, przez który weszła śmierć na świat i skażenie ludzkich ciał. Śmierć nie jest problemem dla Pana Boga i nie przywiązuje on takiej wagi do ciała jak my. Bóg ustawił swoje priorytety względem człowieka w perspektywie wieczności, a nie doczesności.
@@lom1910 Tak a do uzdrowienia nie jest koniecznie konieczny kościół Ja uzdrowilam moją córkę sama nakładając na nią ręce Ciężko zachorowała a to był moment kiedy wybuchł Covid i nigdzie nie było dostępnego lekarza Bóg był moją jedyną deską ratunku i nadziei Poprosiłam mojego Pana o moc i że jestem świadoma tego że dal nam moc bo tak powiedział więc ja wzięłam i tyle i poszłam do niej poprosiłam tylko też o prowadzenie Ducha Świętego bo nigdy wcześniej nie kładłam na nikogo rąk i potrzebowałam prowadzenia
Myślę, że pułapka jest zastawiona w zupełnie innym miejscu. To miejsce jest tam gdzie pojawia się pytanie "kto jest winien?" Czemu koniecznie musimy znaleźć winnego? Czemu musimy oskarżyć kogoś, że jest winny, choćbyśmy to byli my sami? Jest jedna istota duchowa która zajmuje się z lubością oskarżaniem. Dlaczego mamy ją naśladować? Wiemy przecież dobrze dlaczego ludzie umierają na ziemi. Wiemy dlaczego na świat przyszła śmierć i dlaczego jej podlegamy - WSZYSCY.
Na czym polega Dobra Nowina, skoro p. Błaszkiewicz twierdzi, że człowiek nie jest w stanie poradzić sobie z grzechem? Czy akt wiary w Jezusa sprawia, że to Jezus walczy z tym grzechem za nas, czy nas uzdalnia jakoś do tej walki? O co tutaj chodzi.
Dzień dobry po wysłuchaniu wczorajszego odcinka odwołuję się do twojego sumienia Fabianie abyś wrócił do Chrystusa aby się nawrócił się i wszedł w pokorę bo oceniasz i sądzisz ludzi !!!!! nie zbawisz już nikogo jesteś tylko grzesznikiem jak każdy z nas jak chcesz naprawić kościół Katolicki to zacznij się nawracać bardzo mówisz logicznie i rozumowo i to mówi mi że masz wyłączone serce cieszę się że miałeś tyle odwagi aby mieć żonę mam nadzieję że ona nauczyć się pokory w tym sensie że każdy człowiek został powołany do życia przez Boga i nikt z nas nie ma prawa do jego serca tylko Bóg on daje życie i je odbiera oddaje się całkowicie Chrystusowi a zobaczysz że znajdziesz pokój to prawda wszystko co mówisz o kościele katolickim nie mamy poznania słowa Bożego więc jeśli nie masz to dlaczego zabrakło ci odwagi aby uczyć tego innych może to ty miałeś być tym narzędziem Mod lesie i Błogosławie tobie abyś odnalazła spokój kiedy będziesz ty stał przed Bogiem i odpowiadał na to pytanie
kościoła katolickiego NIE DA SIĘ NAPRAWIĆ. Dlaczego? bo w momencie nawrócenia przestałby istnieć, jako kościół i instytucja, a do tego nie dopuszczą ludzie czerpiący z istnienia tej instytucji. I nie chodzi mi o samych hierarchów katolickich. Upadek KRK wywołałby ogólnoświatowy kryzys. A poza tym, to reszta jest niezrozumiała - piszesz bez znaków interpunkcyjnych i zwyczajnie nie da się tego czytać i nie zbyt wiadomo o co Ci chodzi. Pozdrawiam
@@TomaszŁysy-y3t to nie jest kwestia wiary. Poszczególni ludzie mogą się nawrócić, ale KRK, gdyby chciał wrócić do nauki biblijnej, musiałby się rozwiązać. Choćby temat duchowieństwa. Nowy Testament nie przewiduje jakiejkolwiek kasty kapłańskiej, która żyje w oddzieleniu od laikatu. Nie ma czegoś takiego. Nie ma celibatu, nie ma piramidy, nie ma papieża, nie ma zarządzania centralnego. Ba, nawet nie ma koncepcji świątyń, w których zbierają się wierni. Więc, jeśli KRK to odrzuci, to co pozostanie?
Na reklamie wykładu zauważyłem Znaną Twarz pewnego kaznodziei , która zawsze podbija ogladalność . Ponieważ nie mam tyle czasu , to czy ktoś mógłby mi powiedzieć w którym przedziale czasowym Fabian mówi o Szustaku ?
Katolicy są niejednokrotnie bardziej podzieleni między sobą nawzajem niż między różnymi denominacjami. Trudno, żeby 1 mld ludzi miał we wszystkim takie samo zdanie .
28 minuta, to jest herezja. Jezus umarł za tych, których Bóg wybrał przed stworzeniem świata. Sam Jezus o tym wiele razy wspominał, że Jego krew będzie wylana za wielu i że przychodzą do Niego Ci, którzy są przysłani przez Ojca. Co do odpowiedzialności za choroby, śmierć i inne? Żyjemy w upadłym, skażonym grzechem świecie. Czy cherzcijanie są za to odpowiedzialni? Nie. Wszystko dzieje się według odwiecznej woli i postanowienia Ojca. Izaj 45:7-11: "Ja tworzę światłość i stwarzam ciemność, Ja przygotowuję zarówno zbawienie, jak i nieszczęście, Ja, Pan, czynię to wszystko. Spuśćcie niebiosa rosę z góry, a obłoki niech sączą sprawiedliwość! Niech się otworzy ziemia i niech wyrośnie zbawienie, a niech też wzejdzie sprawiedliwość! Ja, Pan, to stworzyłem. Biada temu, kto się spiera ze swoim stwórcą, skorupka wśród glinianych skorupek! Czy glina może powiedzieć do tego, kto ją formuje: Co robisz? albo dzieło do swojego mistrza: On nie ma rąk? Biada temu, kto mówi do ojca: Dlaczego płodzisz? A do kobiety: Dlaczego rodzisz? Tak mówi Pan, Święty Izraelski, i jego Stwórca: Jak śmiecie żądać ode mnie wyjaśnienia co do moich dzieci albo dawać mi rozkazy co do dzieła moich rąk?" Przyp 16:4: "Pan wszystko uczynił dla swoich celów, nawet bezbożnego na dzień sądu."
Tak, napewno herezja. Natomiast nauczanie o predestynacji to robienie schizmy. _Jest to bowiem rzecz dobra i miła w oczach Boga, naszego Zbawiciela; Który chce, aby wszyscy ludzie zostali zbawieni i doszli do poznania prawdy_ (1Tm 2:3-4) _Objawiła się bowiem łaska Boga, niosąca zbawienie wszystkim ludziom_ (Tt 2:11) itd. więc jak to jest? pewnie Biblia jest sprzeczna nie?
@@smacznykonsek jako odpowiedź pozwolę tu sobie przytoczyć słowa Pastora Radosława Lewandowskiego apropos fragmentu który rzekomo zaprzeczałby predestynacji: 1 Tym 2:1-6 Apostoł Paweł nie ma tu na myśli zbawienia dla wszystkich ludzi na świecie w znaczeniu powszechnej łaski , ponieważ w takiej sytuacji zaprzeczałby sam sobie i swojemu nauczaniu z listów do Rzymian 8 i 9, Efezjan 1 i wielu innych. Gdy w 1 TYMOTEUSZA 2, 4 Paweł pisze o zbawieniu "wszystkich" to ma na myśli tych wszystkich , o których pisze w kontekście , czyli w wersetach 1 - 3. Paweł nie wymienia tam konkretnych ludzi , ale wszystkie sfery społeczne , w których są Boże dzieci, są wybrani przez Boga - ale jeszcze nie zostali skutecznie przez Niego powołani Ewangelią. Paweł pokazuje w ten sposób, że Bóg nie ma względu na klasy społeczne czy status społeczny, ponieważ ma swój lud w każdej z tych klas. Zachęca więc kościół do modlitwy , ponieważ chce, by kościół również w ten sposób patrzył na innych, którzy wydawali się być nieprzychylni . Zatem 1Tym 2, 1- 6 nie zaprzecza biblijnej doktrynie predestynacji, a wręcz ją umacnia pokazując jej głębsze odcienie.
@@silvechannel innym fragmentem wspierającym 1Tym2, a wyraźnie przeczącym predestynacji, jest ten fragment: 2P3 (3) Przede wszystkim to wiedzcie, że w ostatecznych dniach przyjdą szydercy, którzy będą postępować według swoich własnych pożądliwości; (4) I będą mówili: Co z obietnicą jego przyjścia? Bo odkąd zasnęli ojcowie, wszystko tak trwa, jak od początku stworzenia. (5) Tego bowiem umyślnie nie chcą wiedzieć, że niebiosa były od dawna i ziemia z wody, i w wodzie stanęła przez słowo Boże; (6) Przez które ówczesny świat, zalany wodą, zginął. (7) A obecne niebiosa i ziemia przez to samo słowo są utrzymane i zachowane dla ognia na dzień sądu i zatracenia bezbożnych ludzi. (8) Ale niech to jedno, umiłowani, nie będzie przed wami zakryte, że jeden dzień u Pana jest jak tysiąc lat, a tysiąc lat jak jeden dzień. (9) Nie zwleka Pan ze spełnieniem obietnicy, jak niektórzy uważają, że zwleka, ale okazuje względem nas cierpliwość, nie chcąc, aby ktokolwiek zginął, lecz aby wszyscy doszli do pokuty. i jeśli predestynacja jest, to NIE MA DOBREJ NOWINY. Bo jakaż to dobra nowina, że Bóg sobie wybrał sobie jednych ludzi do ocalenia, a innych przeznaczył do potępienia? a skąd wiesz Ty, że jesteś przeznaczony do zbawienia? może tylko uczepiłeś się tej nadziei i żyjesz nią, a faktycznie idziesz do piekła? skąd msz pewność, że należysz do ocaleńców?
@@mateuszkulka944 A przepraszam, do kogo jest adresowany ten list? Do ludzi w kościele, "wszyscy" oznacza tych wezwanych. Dz 2:38-39: "A Piotr do nich: Upamiętajcie się i niechaj się każdy z was da ochrzcić w imię Jezusa Chrystusa na odpuszczenie grzechów waszych, a otrzymacie dar Ducha Świętego. Obietnica ta bowiem odnosi się do was i do dzieci waszych oraz do wszystkich, którzy są z dala, ULU ICH PAN, BÓG NASZ, POWOŁA." Mat 22:14: "Albowiem wielu jest wezwanych, ale mało wybranych."
@@ewapluta6576Jezus mówił " kto nie ma w nienawiści ojca i matki swojej nie jest mnie godzien" Nie chodzi o to żeby czuć do nich nienawiść, ale żeby przedkładać Boga nad człowieka
Jakoś moim zdaniem Mati48 niepotrzebnie uogólnia i ocenia, jakoby katolicy nie umieli znaleźć tekstów biblijnych (wielu umie i to bardzo sprawnie) i nie byli ochrzczeni, wierzący, itp. Nie jemu to oceniać... Czuje się lepszy???
wiszan Katolicy nie są ochrzczeni w sensie biblijnym ponieważ ochrzczono ich gdy byli małymi dziećmi, osobami niewierzącymi, a warunkiem chrztu jest osobista wiara człowieka. Ocena wiary zwykle pojawia się gdy wiemy w jaką ewangelię dana osoba wierzy, jeśli jest to zbawienie z uczynków i sakramentów, a nie wyłącznie z łaski Bożej, dzięki ofierze Chrystusa na krzyżu, sprawa jest jasna, mamy do czynienia z osobą niewierzącą.
Ty nie, ale Bóg miał wybór. On jest tym który ustanowił zasady gry. Jago plany odnośnie ciebie są idealne i nie ma lepszych! Teraz ty masz wybór! Wybierz Jego plan!
Pomieszana prawda kłamstwem. P .Marcinie uciekaj pan z tego kanału .Pan Jezus Chrystus powiedział że. ,, prostaczkom objawi '' czyli ludziom o szczerym sercu ,nie kapłanom ,czy uczonym.Prosze czytać nowy testament ,bo będziemy się panu mylił zakon Mojżeszowy z zakonem Chrystusowym .Nas pogan obowiązuje zakon Chrystusowy.
o ty właśnie Fabian powiedział Marcinowi. I nie "prostaczkom" - bo to jest błędne tłumaczenie, ale raczej "niemowlakom/dzieciom". Natomiast tak Fabian odpowiedział Marcinowi - DŚ uzdatnia do czytania Biblii. Nie rozumiem więc Twojego oburzenia na Fabiana. pozdrawiam
@@mateuszkulka944 Jeżeli słuchałeś, to znaczy że nie słyszałeś co takiego powiedział Fabian o zmarłej córce ? Co niektórym chyba się marzy wskrzeszanie zmarłych.🙉 Pan Marcin po takim tłumaczeniu ,dopiero ma mętlik w głowie.Vo najwyżej może znienawidzić kościół boży .A można było wytłumaczyć to ważne dla wielu zagadnienie prosto.Odpowiedż jest w Biblii. I gdyby Fabian użył Prawdy biblijnej to byłoby ok, zamiast tego dał się ponieść emocją .Lepiej się zastanów Macieju nad tym i nie chodź w rolę jego ,,adwokata ''Zamiast tego sprawdź ,czy mamy modlić się za zmarłych do zmarłych ? to po pierwsze, po drugie ,choroby były i są częścią naszego życia tak samo jak śmierć ciała.Dzieje się tak od czasów Adama i Ewy, prawda czy nie? Córka p.Marcina będzie zbawiona tacy ludzie , którzy nie są w stanie ze względu na chorobę myśleć samodzielnie ,ani użyć własnej woli , są pod szczególną ochroną ,a on sam widać że szuka Boga więc go znajdzie. Ufać trzeba bardziej Bogu niż ludziom ,gra toczy się o naszą duszę ,a nie o ciało chyba zapomniałeś.! co jest celem prawdziwie wierzących ??????
@@agaaga6597 "Co niektórym chyba się marzy wskrzeszanie zmarłych." To nie kwestia marzenia, ale uczniowskiego obowiązku, albo inaczej: zjednoczenia z sercem Boga. Czy na serio nie znasz fragmentów z Biblii na temat wskrzeszeń ludzi? A jeśli takowe są, to Ci, którzy wskrzeszali mieli w na celu podbicie swojego ego, czy ulżenie w cierpieniu innym? A jaki jest cel wierzących? maksymalnego zjednoczenia z Bogiem i niszczenia dzieł diabła, rzekłbym. Potrzebujesz na to fragmentów?
@@agaaga6597 "To są cienie rzeczy przyszłych człowieku.Nie ma to jak ślepy , ślepego prowadzi" serio? Może powiedziałabyś to samo Piotrowi? Dz9 (40) A Piotr wygonił wszystkich, klęknął i modlił się. Potem zwrócił się do zmarłej i powiedział: Tabito, wstań! A ona otworzyła oczy i zobaczywszy Piotra, usiadła. Dz20 (9) Pewien młodzieniec, imieniem Eutych, siedział w oknie pogrążony w głębokim śnie. Kiedy Paweł długo przemawiał, zmorzony snem spadł z trzeciego piętra na dół. Gdy go podniesiono, był martwy. (10) Paweł zszedł na dół, przypadł do niego, objął go i powiedział: Nie bójcie się, bo jest w nim życie. co czytasz? Piotr i Paweł wskrzesili osoby, czy nie?
Fabian przesadzasz z tymi opowiadaniami ze dziś ktoś z wierzących kogokolwiek może wskrzesić lub wskrzesił, kto i gdzie w Polsce kogokolwiek w ostatnich latach wskrzesił? Ile osób?
Nie chcę być niewiernym Tomaszem , ale jeśli choć raz Fabian udokumentuje wskrzeszenie przez Niego zmarłego- to Mu uwierzę . O faktach się nie dyskutuje :)
@@wojtekpies3984widzialam filmik na youtube gdy matce po porodzie podano martwe dziecko, ona plakala i krzyczala w modlitwie do Jezusa i dziecko zaczelo sie poruszac po chwili
@@wojtekpies3984a mojego pastora ojciec byl uznany za zmarlego, mial on ogromny wylew w mozgu I lekarze juz nic nie mogli zrobic, cala rodzina sie modlila na jezykach, jego syn mial ok 10 lat I modlac sie o tate zaczal sie modlic na jezykach w tym momencie po raz pierwszy. Ten pan zyje do dzis, przezyl smierc kliniczna I widzial swiatlo gdy umarl.
Takich manipulacji na temat kościoła katolickiego już dawno nie słyszałem. Wychodzi na to że wszyscy są okej wszystkie denominacje tylko nie katolicy. Czyżby głoszący miał jakiś kompleks? Jakąś prywatną zadrę?
nadinterpretacja jest raczej po Twojej stronie. Ni padły takie słowa, jakich się doszukujesz. KRK jest religią dominującą w tej części świata, mówiąca o sobie, że tylko ono reprezentuje właściwe chrześcijaństwo, tylko ono jest nieomylne a wszyscy inni są w błędzie. Dlatego temat katolicyzmu jest tu podjęty.
Przez chrzest włączeni jesteśmy w Kościół i Chrystusa oraz wiarę przekazaną nam przez apostołów i biskupów. Samo intelektualne przyjęcie czy znajomość kim był Jezus Chrystus nie musi mieć nic wspólnego z wiarą tak samo jak wszystkich dogmatów Ateiści też wiedzą kim był Chrystus mogą nawet skłamać i powiedzieć ,że wierzą. To jest błąd teologiczny zapoczątkowany przez samego Lutra Wiarą sie żyje! nie da sie jej zmierzyć ,tak samo jak nie da sie zmierzyć i wskazać królestwa bożego gdzie sie znajduje. Podobnie z grzechem i prawem w starym testamencie Każdy człowiek ma inne predyspozycje i pasje i możliwości Jedni będą bardziej podatni na pewne grzechy inni mniej.
