Bo Polski rap zaczyna iść mocno w Ameryczke. Jak słucha się zagranicznego i nie zna się tak bardzo dobrze angielskiego to też im bardziej buja tym lepiej. I czy to dobrze ? Moim zdaniem tak z racji tego że „wywodzę” się z zagranicznego rapu i jak taki multi czy oki lub otso zaczynają wchodzić w taką tzw ameryczke to nie ukrywam jara mnie to. Chociaż tutaj w tym przypadku ten „refren” (jakoś nigdy nie porywało mnie powtarzanie jednego słowa w refrenie) jest moim zdaniem tragiczny, niby buja ale jednak takie dosyć płytkie. Pozdro