Odeszla moja ukochana aktorka ,ktora polubilam od filmu"Hrabina Cosel",czyli 55 lat temu.Dzieki Pani Jadwidze przezylam wiele cudownych chwil i wzruszen.Byla wielka Aktorka I wielka Dama.Ostatnia,niestety.🎉 Lacze sie w zalobie z Rodzina.🎉
Gdyby Maria Dąbrowska dożyła premiery "Nocy i dni" oraz zobaczyła Jadwigę Barańską w roli Barbary Niechcicowej, sama pewnie byłaby zdziwiona, że napisała aż tak wspaniałą rolę. I nie mogę przywołać z pamięci aktorki, która mogłaby mierzyć się z Jadwigą Barańską. Intuicja Jerzego Antczaka, aby zekranizować tę, dzisiaj prawie zapomnianą, powieść oraz obsadzić w roli Barbary własną żonę była bezbłędna. Dla mnie Jadwiga Barańska urodziła się do tej roli i nie chciałbym oglądać w niej innej aktorki. Jedynie, czego można żałować to faktu, że Amerykańska Akademia Filmowa nie przyznała Oscara dla filmu (nominacja była w 1976 r.). W powieści ( i filmie ) są piękne refleksje o przemijaniu, więc godzę się z myślą, że Basia-Jadwiga odeszła, mam tylko nadzieję, że odeszła "lekko", bo że otoczona miłością - to wiem. R.I.P.