Nie wpuścili Tomka Surdela do Nikaragui - dlaczego? 

Gadaj, gadaj. Robisz to tak dobrze, że warto Ciebie słuchać. Masz dar gawędziarza :)

Bez twego gadania, te filmiki nie miałyby sensu. Dziękuję że tu jesteś!😉

Dziękuję za wielką dawkę informacji o Nikaragui.

Czy te protesty z tymi drzewami zycia nie były tez związane z tym ze aborcja w Nikaragui jest calkowicie zabroniona nawet jak ciąża zagraza zyciu kobiety?

No mi się takie odcinki najbardziej podobają. Przeciwieństwo filmów Casha który gdzieś jedzie ale nic o danym miejscu nie wie.

Rozbrajająca jest ta szczerość w głosie po której wiadomo, że zbliżone wiekowo kobiety to już nie mają szans w konkurach.

Ha dokładnie

Od razu mi się Kabaret Moralnego Niepokoju przypomina: ru-vid.com/video/%D0%B2%D0%B8%D0%B4%D0%B5%D0%BE-1kWt7LuXHAw.html&ab_channel=KaBa

@@piotrb4240 Mi też.

Bartek jest zwolennikiem starego anglosaskiego modelu w dobieraniu sobie kobiet czyli połowa wieku mężczyzny + 8 lat. Zresztą nie tylko on 😉

Taka wiedza i jeszcze na spontanie :)

PrzezŚwiatNaFazie chowa się

Zgadzam się. Ogląda się to wspaniale. Kawał dobrej roboty i naprawdę doceniam czas włożony w przeanalizowanie współczesnej historii Nikaragui.

Jak najbardziej. Ja pierwszy raz o Nikaragui na You Tubie usłyszałem dzięki podróżnikowi Nawrockiemu na kanale: Światopodgląd

Podcast o czymkolwiek w wykonaniu Bartka - słuchałabym 😍😁

@@zuzaka2545 taki kanał z Tomkiem istnieje

@@mkfirma chodziło mi o Bartka 😉

@@zuzaka2545 mnie tez Bartek ma kanał historyczny

@@zuzaka2545 ru-vid.com

Dokładnie! Jego opowieści były nieziemskie, mam nadzieję, że będzie pojawiał się tu cześciej

Scena z autobusu klasyk

Pan Tomek mily gosc . Ale ,zeby on z ta klamliwa Wybiorcza Gazeta , nie romansowal. To byl by fajnieszy ! TomkuS. POwiadam ci , nie idz ta droga ! hehe

bylo duzo zmian po tych 18 latach? Ja planuje w nowym roku pojechac tam. Jakies wskazowki? :D

@@kurrwa Na pewno zmieniły się nieco warunki ekonomiczne w najczęściej odwiedzanych miejscach turystycznych i komercjalnych. W roku 2001 Nikaragua zdecydowanie była przykładem kraju tzw. "trzeciego świata" i tubylcy, niezależnie od ich zajęcia, cierpieli niedostatek. Prowincje i wioski nadal cechuje bieda i slumsy. To samo dotyczy innych krajów trzeciego świata - bieda wszędzie ma to samo oblicze. Nie chcę zabrzmieć jak nieczuły okrutnik, ale do widoku biedy człowiek przyzwyczaja się po pewnym czasie; widziałem już wiele takich miejsc (na samej tylko Kubie byłem ponad 50 razy). Niezależnie od tego, uważam, że podróże mają na celu poznanie czegoś nowego, czegoś unikalnego i charakterystycznego dla każdego miejsca. W Nikaragui, w czasie obydwu moich tam wizyt, wynajmowałem kwaterę w Granadzie (którą wielu uważa za najpiękniejsze miasto Środkowej Ameryki, chyba nie bez powodu). Z Granady robiłem jednodniowe wypady do Managui, Leon i Masaya i trzydniowy wypad do Estelí (w tym ostatnim miejscu niewiele jest do zobaczenia, chociaż miasto, siedziba sandinistów, jest bardzo ważnym punktem historycznym kraju; ja pojechałem tam w celu zdobycia najlepszych nikaraguańskich cygar, które ostatnio jakością prześcignęły kubańskie). W Granadzie, Leon i Managui zmiany, które przyciągnęły moją uwagę, to nowe ośrodki komercjalne, których wcześniej tam nie widziałem. Powstawanie supermarketów w tym rejonie świata jest raczej zjawiskiem nowym. Inne nowe inwestycje; nowoczesne budynki, stacje benzynowe, restauracje, hotele itp. (wszystko dla biznesu i turystów). To są oczywiście mało istotne zmiany. Centrum miast takich jak Granada czy Leon raczej nie ulegają zmianom; tam, podobnie jak w Polsce, ceni się historię i ochrania obiekty historyczne. Granada i Leon to miejsca licznych i dramatycznych wydarzeń historycznych, z których część sięga okresu Inkwizycji Hiszpańskiej i inne nowsze, ale posiadające nie mniejsze znaczenie w historii Nikaragui. Myślę, że tubylcy będą nadal ochraniać ich historyczne wizytówki, tak jak w Polsce nikt nie zaakceptowałby zmian w historycznych częściach Krakowa czy Gdańska. Co do wskazówek - myślę, że nie można pominąć Granady i Leon w czasie wizyty w Nikaragui. Są to z pewnością dwa najważniejsze miasta pod względem historycznym i niewątliwie warte są zobczenia. Dwu- lub trzygodzinny wypad do czynnego wulkanu "Santiago" w Masaya to też bardzo interesujące przeżycie (w Granadzie jest conajmniej kilka agencji turystycznych, organizujących wycieczki do tego i innych miejsc - warto skorzystać z którejś z ich ofert). Wizyta w Managui (stolicy) może być interesująca w zależności od zainteresowań zwiedzającego, ale to miasto jest zdecydowanie nowsze i mniej w nim obiektów historycznych, jako że powstało później w wyniku kompromisu (władze Granady i Leon ubiegały się o utworzenie stolicy w ich miastach). Myślę, że zakwaterowanie w Granadzie w przypadku krótkich pobytów w Nikaragui jest najbardziej sensowne. Międzynarodowe loty lądują tylko w Managui. Najlepszą i najbezpieczniejszą opcją transportu do Granady jest taksówka (koszt ok $30 do $35, odległość ponad 40 km; można się targować. O ile jegomość żąda więcej, trzeba brać innego - taksówek przy lotnisku nie brak). W przypadku planów odwiedzenia wiosek, które niewątpliwie ukażą oblicze biedy, lub slumsów Managui (nie polecam), dobrze jest zabrać jakieś używane koszulki, spodnie, buty, ręczniki, pastę do zębów, zabawki, słodycze... cokolwiek, co można sprezentować tubylcom - artykuły pierwszej potrzeby, tego im brakuje. W Granadzie wiele jest do zobaczenia, chociaż miasto nie jest zbyt duże. Polecam korzystanie z taksówek przy przemieszczaniu się choćby o kilka ulic dalej. Koszt taksówki na terenie miasta to 20 cordobów (około 56 centów US) - ryczałt. Tak czy owak, spacery w temperaturze 37 lub 38 stopni mogą być męczące.

@@ryszardsawicki5353 O dziekuje bardzo przydatne informacje :D myslalem, zeby zostac w Managui bo blisko lotniska i z tamtad jechac:D bede musial sie zapoznac bardziej z Granada :D

@@kurrwa Jestem pewien, że Manugua jest zdecydowanie mniej interesująca niż Granada czy Leon. Z pewnością warta jest odwiedzenia, ponieważ ma conajmniej kilkanaście miejsc czy obiektów o istotnym znaczeniu historycznym dla kraju. Są to jednak obiekty o charakterze raczej symbolicznym, gdyż Managua jest młodym miastem, które dodatkowo kilkakrotnie padło ofiarą różnych klęsk żywiołowych. Myślę, że warto Managuę zobaczyć, jednak jednodniowa, dobrze zorganizowana wizyta w tym mieście, powinna być wystarczająca do obejrzenia tego, co warte jest tam zobaczenia. Na mnie Managua zrobiła wrażenie nieco zaniedbanego, trochę chaotycznego miasta. Jest głośna, ruchliwa, zanieczyszczona spalinami i, podobno niezupełnie bezpieczna. W Granadzie natomiast odczuwalna jest atmosfera relaksu, większego ładu, no i poczucie bezpieczeństwa. Po przedpołudniowym zwiedzaniu można usiąść w jednej z licznych kawiarni, barów czy restauracji i ochłonąć po upalnych godzinach spędzonych na ulicach miasta. Nie polecam lokali przy La Calzada (główna ulica Granady), a raczej poszukanie innych, mniej obleganych i tańszych miejsc, dwie lub trzy przecznice od niej. Oczywiście, kiedy ja tam byłem, nikt jeszcze nie słyszał o COVID19; pandemia mogła nieco zmienić ruch turystyczny, usługi, gastronomię i ceny.

@@ryszardsawicki5353 bede miec to na uwadze. Wlasnie najbardziej mnie martwi bezpieczenstwo bo to jednak Ameryka srodkowa to roznie moze byc. Jak odwiedzilem Ekwador to ludzie byli przyjazni i rowniez ostrzegali zeby uwazac w pewnych miejscach gdzie nie powino zbyt dlugo byc. Jeszcze mam troche czasu na wyjazd jednak fajnie sie cos dowiedziec kto tam byl i widzial na wlasne oczy :D

W rzeczy samej, trafne podsumowanie))

Pozdrówki :)

Mam tak samo, mi się to wręcz kojarzy z takim efektem w filmach, gdy bohater jest pijany/odurzony czymś, to tak właśnie to ukazują, że wszystko wokół niego faluje.

To raczej efekt włączenia stabilizacji w Final Cut Pro przy obróbce