Gdzieś czytałem wspomnienia z Powstania Warszawskiego i tam było wspomniane o wysadzaniu kamienic za pomocą pyłu węglowego wprowadzanego do piwnic i zapalanego.Eksplozja była wolniejsza niż trotylu ale efekty były straszne.Pozdrawiam.
Ciekawe. Wielkie dzieki. Czy jakis prawnik wie dlaczego majatki dygnitarzy Rzeszy nie byly konfiskowane? Wiekszosc zbrodniarzy nie ponioslo zadnej kary jak to mozliwe?
@@antykwakcji no wlasnie dzieki ale malo sie o tym mowi np Dekrety Goeringa o likwidacji mniejszosci polskiej I konfiskacie mienia dalej obowiazuja w Bundesrepublik. Jak to mozliwe?
Nie jestem prawnikiem, rzeknę, że prawnicy nie tylko niemieccy nad tym pracowali, aby konfiskacie nie stała się zadość. Prawo nie ma nic wspólnego z prawem, a regulacjami w majestacie prawa. Taka "sprawiedliwość" sprawcza jest niestety możliwa. To góra lodowa która nie stopnieje. Wybiorcze procesy zbrodniarzy w większości były farsą, po trosze ich powywieszali, a gdzie reszta. My Polacy śmiemy upominać się o reparacje? Starczy prześledzić temat, oczywiście ten niepoprawny publicznie.
Oksylikwity (np. sproszkowany węgiel i ciekły tlen), są mogą być nieco silniejsze od dynamitu. I nijak nawet w bombie paliwowo powietrznej mogą być one tak silne jak opisywane. Zresztą dzisiejsze bomby termobaryczne też nie są tak silne. Jakby były tak silne to atom mógłby zejść na dalszy plan. No chyba, że ktoś wytłumaczy z chemii jak to miało działać.
Ciekawe pytanie. Zastanawiałem się nad tym, ale nie potrafię dać jednoznacznej odpowiedzi. Może pociski były nieszczelne. Kawitacja powoduje takie efekty.
@@antykwakcji Czy pocisk z ciekłym powietrzem był wystrzeliwany ze standardowego działa, tak jak np. współczesne standardowe działa mają możliwość miotania pocisków z głowicą chemiczną czy nuklearną. Dla działa nie ma znaczenia co jest w głowicy wybuchowej, tylko co jest w ładunku miotającym (wytrzymałość zamka i lufy). Tutaj z opisu wynika, że nie było huku wystrzału tylko syk a działo miało nawiercane otwory w lufie. Bardzo moim zdaniem niespójny i mało prawdopodobny jest opis samego działa i strzału. Co do samych pocisków jestem w stanie przyjąć tę relację świadka.
Tez o tym slyszałem. Ruscy z tego co pamiętam wyslali emisariuszy do szwabów i powiedzili im, że jeżeli nie przestaną używać tej broni to oni uzyją broni chemicznej. I szwaby wycofali tą broń. Pamiętam jeszcze , ze żołnierz niemiecki który to opowiadał bardzo żałował że to zostało wycofane z frontu. I , ze gdyby dalej stosowano tą broń to Leningrad byłby zdobyty. Niestety nie moge sobie przypomniec gdzie to czytałem , a było to chyba ze 30 lat temu. Zapamietałem bo była to niesamowita wiadomość.
Nie proszę Pana. W Szczecinie. Niezależnie, czyj był kiedyś, mamy prawo spolszczać nazwy, tak jak możemy mówić Norymberga, a nie Nürnberg lub Monachium, zamiast München.