@@damianboj3809 jak by zachował, to by nie kurwował i płynnie zwolnił. Od 9 lat jeżdżę i już zrobiłem 700 tysięcy km. Siedzenie komuś tak blisko na zderzaku to czysta głupota. Zwłaszcza Lce.
No a nie pomyślałeś ze to mogła być jedna z pierwszych godzin kursanta? Z Twojej strony buractwo i nic więcej. Mi raz na jazdach tez taki jak Ty burak siedział na dupie. Musiałem gwałtownie zahamować. Typ miał pretensje, policja, jego wina. Tylko ze chłop miał pecha bo to były jazdy na C :D
Przewrażliwiony! Po prostu nie potrafisz oglądać filmów. W którym miejscu na filmie jadę nie zachowując odpowiedniej odległości dla prędkości z jaką poruszam się ja i mój wróg. Przed stopem widać wyraźnie że instruktor prawdopodobnie złośliwie hamuje, robi awanturę a przecież NIC się nie stało. Zatrzymałem się w tat "bliskiej" odległości że nawet na swobodnie mogłem tą "elkę" ominąć.
134 MS wspolczuje ze musisz sie z tymi ludzmi uzerac naprawde wspolczuje. Mnie przerasta glupota tych ludzi. Jeszcze gdybys siedzial mu naprawde na tylku no ale sobie normalnie jedziesz
TylkoOnTuStoi 1) Właśnie! Szczególna ostrożność. Gdzie została naruszona? 2) Wróg? Tak Oni się zachowują (na pewno instruktor, nie widziałem kursanta). 3) Stalking? Chyba sobie jaja robisz. Pozdrawiam
W trakcie mego szkolenia miałem taką sytuację, że jechała sobie banda wieprzy (pewnie z roboty) starym gruchotem i zaczeli mnie wyprzedzać. Nagle gościu, który siedział na miejscu pasażera wyjebał zawartość butelki z wodą na moją przednią szybę tak po prostu. Nic takiego co mogłoby wkurwić kogoś nie robiłem. Nie wlekłem się (teren zabudowany a ja jechałem 50 km/h). Róbcie tak dalej idioci. Szkoda, że nie było zamontowanej kamerki.
Jakby wezwał policję to byś mógł nawet stracić prawo jazdy . 1 Spowodowałeś zagrożenie w ruchy lądowym . 2 stanąłeś na przejściu dla pieszych . Samochody do nauki jazdy mogą być wyposażone w kamerki .
"Jakby wezwał policję to byś mógł nawet stracić prawo jazdy . 1 Spowodowałeś zagrożenie w ruchy lądowym . 2 stanąłeś na przejściu dla pieszych ." Czym spowodował tumanie? I od kiedy jest zakaz zatrzymywania się na przejściu jak się wyjeżdża z podporządkowanej? Ja pier... jaka armia imbecyli tu się uwzięła na nagrywającego to nie do wiary!
@@GIobex. "Zaraz znowu napiszesz ze pieszych nie bylo więc co za problem. Tak samo można powiedzieć że co za problem objechać polzapory" Nie, nie tak samo geniuszu, bo na przejściu nie ma zakazu zatrzymywania się w ramach sytuacji drogowej, a zapór objeżdżać nie wolno z przyczyn oczywistych! Jakby nie zachował ostrożności, to by w tę Lkę wjechal, więc nie wiem o czym pierd*(&isz!
"L" ewidentnie tak zajęła miejsce przy skrzyzowaniu, że nie ma jak wyrównać z "L" i skręcić w lewo... Toż to blokowanie skrzyżowania... Samochod na przy skrzyżowaniu powinien tak sie ustawić, że gdyby nawet by się w tym miejcu rozdupcył to da sie go ominąć/wyminąć bez wjeżdzania pod prąd... Wiec moim zdaniem to "L" i instruktor nauki jazdy nie umie nauczyć prawidłowej jazdy...
Stresujace jest TO jak "L" jedzie 30km/h w.miejscu gdzie można jechać 50km/h ja od 1 lekcji praktycznej nauki jazdy mialem jechać 50km/h a jak będę jechać wolniej to mam sobie poszukać innej szkoły jazdy......
Ale się popisałeś filmem i opisem XD Twoim obowiązkiem jest zachować bezpieczny odstęp. Skoro L-ka jedzie 30 km/h, to niech jedzie, nie ma dolnego limitu prędkości jazdy po mieście. Tak jak napisałeś, to ten z tyłu ma uważać, żeby nie przywalić, czyli ty. Druga sprawa, on zatrzymał się na stopie, a Ty powinieneś zatrzymać się przed przejściem dla pieszych, a nie na. Miejsce do zatrzymania miałeś i logiczne, że na stopie, L-ka się zatrzyma. Naruszyłeś kilka przepisów w ciągu kilku sekund plus bałagan, ograniczający widoczność (tak, za to też jest mandat), więc zebrałeś zjebki, zresztą słusznie. Gdyby nie syf na desce, to może znaki pionowe byś widział. Myślałeś, że masz rację, a gówno masz. Chciałeś zabłysnąć, a sam pokazałeś, że nie znasz przepisów.
"Twoim obowiązkiem jest zachować bezpieczny odstęp" Był na tyle bezpieczny, że nie wjechał w samochód przed nim, w czym masz problem? "to niech jedzie, nie ma dolnego limitu prędkości jazdy po mieście" A on się jakoś wydzierał do tej Lki, trąbił? Masz jakieś zwidy może? "Ty powinieneś zatrzymać się przed przejściem dla pieszych, a nie na" A czemu nie na przejściu jeśli nie ma żadnych pieszych? Zaraz wymyślisz mi jakieś przepisy z D. jak każdy znawca przepisów co coś słyszał, ale nie do końca rozumie. zaraz zobaczymy czy: "sam pokazałeś, że nie znasz przepisów."
OMG stresuje kursanta 😮😮😮 kurwa kursant ma sie DOSTOSOWAĆ DO sytuacji na DRODZE, nawet psychicznie, a jak nie umie to na badania lekarskie czy może prowadzić samochód...
Wiem, że ten filmik będzie miał niedługo 10 lat i że wtedy kodeks drogowy mógł być inny, ale w tych czasach to bym powiedział, że nieznajomość przepisów się kłania. Nie mam pojęcia, jakim samochodem jechałeś, drogi autorze materiału, lecz wydaje mi się, że nawet jadąc jakimś średnio dużym autem lekko zablokowałeś przejście dla pieszych, a mi osobiście podczas kursu pan mówił, żeby raczej starać się tego nie robić, tylko zatrzymać się przed przejściem. Powtarzam: nie wiem, jakim samochodem jechałeś, ale wiem doskonale, zresztą każdy z komentujących o tym wspomniał bądź jednoznacznie ocenił twoje zachowanie za bezsensowne, że nie zachowałeś odpowiedniego odstępu. I naprawdę, nie patrząc na fakt, że to był kursant/kursantka, ale jednak normalnemu kierowcy należy się szacunek i odpowiednia przestrzeń, bo gdyby nagle ta l-ka chciała wtedy cofnąć, z jakiegokolwiek powodu, to ty niestety jej na to nie pozwalasz.
"bo gdyby nagle ta l-ka chciała wtedy cofnąć" Stajesz za samochodami tak żeby w razie czego "mogły cofnąć" - Ale tak poważnie, dobrze się czujesz? "autem lekko zablokowałeś przejście dla pieszych" A kto zabrania zatrzymania się na przejściu w takiej sytuacji? Nie wymyślaj jakichś nowych zasad ruchu drogowego!
@@damianboj3809 Tak, dobrze się czuję, dziękuję. Po pierwsze: "art. 19 ust. 1-2 par. 2 pkt 3: Kierujący pojazdem jest obowiązany: utrzymywać odstęp niezbędny do uniknięcia zderzenia w razie hamowania lub zatrzymania się poprzedzającego pojazdu." Jak doskonale na filmiku widać, nagrywający musiał hamować nagle z powodu zahamowania pojazdu przed nim (czyli l-ki). Nagrywający w dodatku wyraża swoje oburzenie, co nie miało by miejsca, gdyby utrzymywał prawidłowy odstęp. Po drugie: czy tego chcemy, czy nie, pieszy ma pierwszeństwo przed pojazdem. Oczywiście, w tym przypadku nikt przechodzić przez ulicę nie chciał, ale mimo to.. w skrócie jakiś odstęp trzymać trzeba, bo jesteśmy ludźmi, każdy z nas inaczej reaguje i ma inną podatność emocjonalną. Racja, należy być przygotowany na każdą ewentualność, choć w większości tego typu sytuacji ludziom przydałaby się odrobina.. empatii ;)
@@adamthedreamer "utrzymywać odstęp niezbędny do uniknięcia zderzenia w razie hamowania lub zatrzymania się poprzedzającego pojazdu" Utrzymał, nie zderzył się! Nie karze się ludzi za to, że "ktoś uważa, że mógłby nie zdążyć". "pieszy ma pierwszeństwo przed pojazdem" Nie wiem, jaki to ma niby związek z zatrzymaniem się na przejściu w oczekiwaniu na wolny przejazd. Kombinujesz "jak koń pod górę", żeby się tylko do chłopa przyczepić! Lubisz się czepiać do ludzi czy o co chodzi... "Nagrywający w dodatku wyraża swoje oburzenie, co nie miało by miejsca" Wyraża oburzenie na to, że jakiś tuman z poczuciem wyższości wychodzi i się wydziera na niego. Z tego co wiem obecnie takie zachowanie kończy się odebraniem PJ, przynajmniej jeśli zrobi tak kierowca.
Poza tym to nie ja wyskoczyłem z awanturą do instruktora tylko on wyskoczył do mnie. A co do stresu to niech się każdy przyszły kierowca przyzwyczaja bo nic na to nie poradzisz ani Ty ani nikt inny. A film pokazałem aby zaprotestować przed pomówieniami o nie zachowanie szczególnej ostrożności Ty (jak? Tepa palo?) Nie, nie mówmy tak brzydko do siebie. Pozdro.
Tylko nie Tepa palo Tepa palo... Czy umiesz czytać i oglądać, umiesz? Powiedz więc jaki ten odstęp powinien być? Co na tym filmie zdecydowało o potrzebie wzywania policji? Ja zdając na prawo jazdy miałem jedną zasadę: aby w kogoś nie przywalić, a to co się dzieje za mną to sprawa tego co jedzie za mną. To ten co jedzie z tyłu ma nie przywalić i on decyduje jaki odstęp ma zachować (inny przy 90 km/h a inny przy 30 km/h). I nie miałem żadnego znajomego dyrektora ani przewrażliwionego instruktora
Puszkę mógł tam walnąć pasażer nie możemy stwierdzić skąd i czyja ta puszka tam i po co, ale wiem jedno jesli wy ludzie uważacie, to biebezpieczne zachowanie, to co wy robicie jak na światłach pod dupe odjeżdżają wam inni. Odpowiedzialnie to się egzaminator zachował zostawiajac zdajacego samego w aucie podczas egzaminu. Plus widać raz, że dalej powinien podjechać i nie hamuje się gwałtownie jesli ma sie kogos na dupie