mBank (ten co dał Tuskowi pożyczkę na Platformę Obywatelską w kwocie 25 mln zł.) jest zdziwiony, słabością sprzedaży detalicznej w Polsce, a prognozy miał inne.
Na moje oko robienie aż takiego bohatera z pana Brejzy jest trochę przesadzone. Pomijając pana Leppera który swoim wścibstwem sam prosił się o inwigilację nieważne czy to przed, w trakcie, czy po kampanii wyborczej z małą przerwą na samobójstwo, ja oczywiście bardzo współczuję wszystkim ofiarom Pegasusa z panem Brejzą włącznie, ale nie może być tak, że osoba uważająca się za ofiarę publicznie posądza kogoś o przestępstwo bez materiału dowodowego z racji tego że jest on niejawny, bo w ten sposób nawet z największego potwora można byłoby zrobić anioła. Dlaczego sędzia zmienił zdanie w sprawie inwigilacji pana Brejzy też trudno powiedzieć. Żeby uznać pana Brejzę za ofiarę, to najpierw trzeba byłoby odsłonić wszystkie karty tej układanki. Sam fakt że był inwigilowany będąc politykiem największej partii opozycyjnej nie czyni jeszcze z niego ofiary. Jeżeli sędzia wyraził zgodę na inwigilację pana Brejzy bez powodu to jak najbardziej tak, ale my tego nie wiemy.
Ale dowody są. Brejza wygrał już chyba z 8 procesów. Poza tym to nie chodzi o to, czy on jest bohaterem czy nie (jest raczej ofiarą). Chodzi o to, że PiS podsłuchiwał szefa kampanii wyborczej swoich oponentów. To jest Watergate do 10 potęgi (tam chcieli podsłuchiwać tylko centralę sztabu i do podsłuchu nie doszło).
@@tadeuszkosciuszko9983 Nie wiem jakie procesy pan Brejza wygrał a jakie przegrał, ale jeżeli małżonka pana Brejzy martwi się o materiały z Pegasusa które mogą krążyć po całym Świecie, to sprawa jest rozwojowa. A to Watergate jak mam być szczera to bardziej kojarzy mi się z doradcą pana Leppera niż z panem Brejzą. Dla mnie na ten moment pan Brejza jeszcze nie jest ofiarą Pegasusa. Jak poznam powód jego inwigilacji i zapoznam się z całym materiałem Pegasusa to może zmienię zdanie :)
@@tadeuszkosciuszko9983 A tak na marginesie, bardzo się dziwię, że po tej serii afer jakie fundnięto panu Lepperowi w celu wyeliminowania go z polskiej polityki, nikt nie podał się do dymisji, i nikt nie znalazł się za kratami.