A sio! Wracaj na gRykowisko. Chciałbym kupić Switcha, ale nie wiem, czy Fire Emblem Three Houses to na serio super gra i czy wyjdzie na niego Persona 5 albo jakieś Shin Megami Tensei, albo Starfox, albo Metroid 4. To znaczy w sumie wiem, ale Zagrajnikowe recki i opowiastki są świetną podpowiedzią.
-" Stary ludzie do dziś coś tam coś tam" robi recenzję , materiał i gada do Ciebie konkretnie jak do swojego ziomka któremu by tłumaczył swoją opinię o danej grze. A nie jak zwykle gdzie recenzent mówi do szeroko rozumianej publiczności ;) Mroowa to potrafi ;)
Poradnik jak grać w Oblivion: 1. Chrzanić ratowanie świata 2. Chrzanić szybką podróż (przynajmniej przy nieodkrytej mapie) 3. Kupuj domy w różnych miastach - pomieszkaj tam trochę, popytaj NPCów o ich życie - porób questy 4. Nie bądź magiem (chyba że "bitewnym") 5. Baw się w gildie To w sumie tyle, żeby okazało się, że gra jest 9/10 (-1 za ilość aktorów głosowych). Jeżeli graliście tak standardowo i Oblivion was znudził i nie macie już jakiejś chęci na powrót do niego - spróbujcie. Będziecie zaskoczeni jak ciekawe questy, postacie i miejsca czekają was gdy zastosujecie się do 5ciu powyższych zasad. POLECAM - mi pomogło ;)
@@sebaony8073 Bo jest słaby, przez co tempo gry znacznie spada, co prowadzi do tego, że znacznie szybciej Oblivion ci się znudzi. Poza tym granie magiem jest wkurzające ze względu na ciągłe "skillowanie" (dosłownie jak w Tibii) umiejętności magicznych.
@@bartoszmajchrzak2225 Rozumiem, za jakiś czas zagram sobie w obliwiona, jest teraz na promocji w gog za 25zł. Zastosuję się do twoich zasad, chyba zagram magiem bitewnym ale jeszcze nie wiem. Pozdrawiam. :)
@@sebaony8073 Jak dla mnie najlepsza zabawa to koleszka z lekkim sprzętem + łuk. Taki skradacz-złodziej-zabójca, jakoś skradankowe partie Obliviona zawsze mi dawały dużo satysfakcji.
"Mógłbyś odnieść wrażenie podczas tego filmika, że bardzo mocno krytykuję tę grę albo że jej nie lubię..." Ależ Mroowa, przecież mimo tego, że krytykujesz tę grę, to kilka razy wspominasz też o tym, że jest cudowna. Robisz to co prawda trochę w ironiczny sposób, ale ja odniosłam wrażenie, że chcesz powiedzieć, że to wspaniały guilty pleasure. Nawiasem mówiąc, brat kupił kiedyś Morrowinda i nie mógł się ruszyć. A teraz zasiadam do czytania komentarzy i gry pijackiej. 1 łyk za każdy tekst w stylu: "Ty żyjesz?" 1 cały kieliszek za każdy: A kiedy X?"
Jaki dziki przeskok z Daggerfalla na Obliviona :D , ale i tak jak zwykle mroowa super odcinek , na który warto było czekać! Tera pozostał Morrowind i Skyrim !
Yaaay, mój Senpai i Autorytet ds Częstotliwości Wrzucania Filmików wrócił :D A co do Obliviona, coś co najbardziej zapamiętałam, to moment w którym w jakimś dungeonie przez przypadek ukradłam na widoku jakiś przedmiot i wtedy nagle znikąd steleportował się strażnik, chcący mnie zaaresztować. Matko, ta nagle pojawiająca się znikąd rybia morda strażnika, jeszcze z tym zbliżeniem kamery... przysięgam, żadne potwory z Amnezji czy Penumbry nie przyprawiła mnie o taki zawał serca, jak ten strażnik w jaskini. Oblivion był naprawdę pociesznym tytułem.
IT'S ALL OVER LAWBREAKER (Co do teleportujących postaci, polecam kazać Adoring Fanowi podążać za Tobą i ściągnąć jakieś mody pozwalające na teleportacje - biedny leśny elf potrafi całą mapę za Tobą przebiec)
Wyjdź za mnie pls Uwielbiam to, w jaki sposób wyciągnąłeś na powierzchnię wszystkie te rzeczy, których nigdy nie lubiłam w kochanym Oblivionie oraz przekształciłeś je w żarty (uśmiałam się, huehuehue). A tak poza tym: "legendy nigdy nie umierają", Oblivion to chyba najlepszy przykład. Masz nowego subskrybenta! I jeszcze prawdziwe "tru stori": kiedy byłam jeszcze małym dzieckiem wojny, uwielbiałam patrzeć, jak mój tata nerdził dniami i nocami w Obliviona. Moją ulubioną postacią był Martin, ale nie rozumiałam angielskiego i właściwie nie rozumiałam prawie nic z fabuły. Nie masz pojęcia, jaki był mój zawał, pod koniec gry Martinek po prostu zniknął na moich oczach, na jego miejscu pojawił się jakiś smok (bardziej wyvern), a potem puf - i zamienił się w kamień. Nie mogłam spać jeszcze przez kilka nocy :v A i masz fajne uszy ^.^
Wszyscy mysla ze wszystkie Rpg powinny juz wygladac jak Wiedzmin 3 ktory moze i ma swietna fabule i dialogi ale za to sam swiat i gameplay jest nudny prosty jak budowa cepa. Bethesda robi Rpg piaskownice ktore przez lata sie gra i nie nudza a fabula zawsze byla na dalszym planie.Ja osobiscie uwazam ze Fallout 3 ,Oblivion,Morrowind sa do dzis rewelacyjne.
A Lucien z Black Hand ? On miał zajebisty głos. Moim zdaniem fabuły gildii są tu całkiem spoko, jacyś spiskowcy, zdrajcy, dużo zagadek i tropienia. Poza tym dużo intryg, w tym rasistowscy władcy, torturujący więźniów pod zamkiem ;-) No i muzyka Jerremy'ego Soul'a to dzieło sztuki, choć szkoda że tak mało utworów było. Grając w tą grę warto wytężyć wyobraźnie, wczuć się w klimat, czytać książki tam dostępne i ignorować upośledzony wygląd postaci.
Oblivion był spoko miał lepsze questy poboczne niż Skyrim. Ogólnie skryim podobal mi się jako gra action rpg ale byłem nią zawiedziony jako kolejnym TES
Radiant AI Bethasdy spóźniło się o dobre 14 lat po Ultimie VII i 5 po Gothicu. Bethasda to największy dowód na to, że wszyscy jesteśmy takimi samymi ludźmi.
Oblivion to mój ulubiony TES. Skyrim po latach bardzo mi zbrzydł przez side questy, coś co jest esencją takich gier zostało w piątej odsłonie zabite. Morrowind ma niesamowity klimat ale jako gracz trochę późniejszej generacji na dłuższą metę nie potrafię się wciągnąć w ten system walki.
Mam Obliviona GOTY od jakiś 10 lat, siadałem do niego kilka razy i ani razu nie przeszedłem. Tylko dwa razy ukończyłem walki na Arenie. Dla odmiany Morrowinda przeszedłem dwa razy robiąc większość zadań i wszystkie frakcje oprócz wampirów, a w Skyrima splatynowałem na Steamie.
Tylko ja zawsze myślałem że te wszystkie bugi, niedociągnięcia i niedoróbki w Oblivionie (łącznie z twarzami, minigierkami czy grą aktorską) to celowe zabiegi humorystyczne? Może to dlatego, że Oblivion był moim pierwszym TES'em.
A mi się właśnie ten charakter gry pośredniej, pomiędzy Morrowind i Skyrim podoba. Walka jest mniej frustrująca niż w Morrowind (zwłaszcza na starcie, kiedy autentycznie na dwadzieścia machnięć cepem, wchodziły tylko losowe dwa, czy trzy), a z kolei takie elementy jak magia, nie były tak boleśnie proste i mizerne jak w Skyrimie. Dziś z dużą przyjemnością wrócił bym do gry, gdyby nie fakt, że ograłem już praktycznie wszystko, poza gildią wojowników i zwyczajnie mnie kolejne podejścia nudzą. Nie mniej wciąż twierdzę, że Oblivion jest wciąż lepszą w wielu aspektach grą niż Skyrim, który poza klimatem krainy Nordów, nie przekonał mnie niczym szczególnym
Wedlug mnie eksploracja zostala zabita w tej czesci, lokacje wewnątrz wyglądaja jak kopiuj-wklej a przedmioty sa dostosowane do twojego poziomu, straszny downgrade wzgledem Morrowinda
Dla mnie Oblivion był zbyt cukierkowo-plastikowy i bez klimatu. W porównaniu do Morrowinda (nie licząc tych wszystkich graficznych i fizycznych wodotrysków) był to wręcz krok wstecz. Jednak konstrukcja niektórych questów, a zwłaszcza tych z mrocznego bractwa zrobiła na mnie wrażenie. Do dziś pamiętam zadanie z wyżej wymienionej gildii, w którym trzeba było obluzować trofeum myśliwskie wiszące na ścianie tak, aby zabójstwo celu wyglądało jak nieszczęśliwy wypadek :D
Myślałem, że zjedziesz tę grę, a tymczasem zachęciłeś mnie do jej ogrania xD Brzmi to jak wspaniałe guilty pleasure, przynajmiej pośmiac się będę mógł.
Yes, teraz czekam na rant na skyrim, tzn wiem że pewne aspekty gry doceniasz ale widać było w wielu materiałach dużą niechęć, może po prostu wywołaną tym że gra jest mocno przhype’owana ale jednak.... a może to po prostu robienie ludzi w ch*** jak przy twoich rantach na sonic x 🤔
Rozczarowałbyś się - o ile Skyrim to kolejny etap w postępującym uproszczaniu serii (i nienawidzę kilku *momentów*), to koniec końców - gra sama z siebie jest chyba moim trzecim ulubionym TESem (po Morrowind i Daggerfall).
UncleMroowa tego się spodziewałem, ale fajnie byłoby posłuchać chociaż o tych paru znienawidzonych momentach (no i ogólne o twoich wrażeniach xp) bo znam tylko osoby które skyrima uwielbiają ponad wszystko, jak i takie które go nie lubią tylko ze względu na jego popularność (na szczęście nikt z bliskich znajomych) chciałbym poznać bardziej krytyczną opinie która nie koniecznie całkowicie krytyczna, tak jak o problemach np wiedzmina 3 można rozmawiać godzinami, ale nikt przy zdrowych zmysłach nie nazwałby go złą grą.
Ja byłem bliski ragequitowania Skyrima, gdy w pewnym momencie miałem w dzienniku same zadania typu "idź do dungeona po McGuffina" (jak się to czyta, to się nawet rymuje). Jakiś typ zgubił bardzo cenny miecz, który jest pamiątką rodzinną czy coś - idź do dungeona po McGuffina. Wątek wojny domowej (moja postać dołączyła do niej po stronie Cesarskich) - idź do dungeona po McGuffina. Akademia w Zimowej Twierdzy (grałem magiem) - idź do dungeona po McGuffina. Wątek główny - Siwobrodzi chcą, żeby im przynieść jakąś trąbę, czyli idź do dungeona po McGuffina. Nie wspominając o radiant questach typu "zabij bandytów w miejscu o nazwie" - trzy razy czyściłem z tych szubrawców Jaskinię Zaginionego Noża, aż się jej nauczyłem na pamięć, łącznie z każdą skrzynią z lootem, dokładną pozycją każdego bandyty, wszystkimi pułapkami i każdą cholerną deską na ścianie. Na szczęście w tym momencie zacząłem odkrywać questy miejskie i to one uratowały dla mnie grę. Niemniej lochy są bodaj czy nie większością contentu Skyrima, a zwyczajnie mnie nudziły, bo w większości są korytarzem czy amfiladą skręconą jak jelito cienkie i zakończoną wyjściem bądź skrótem prowadzącym na początek (choć, żeby być sprawiedliwym, muszę przyznać, że jest kilka wyjątków).
no i ta sila mobow rosła z twoim lvlem, a jak za duzy lvl miales to potem postac slabla bo niby sie robiła się starsza? potem ubicie byle jakiego moba w lesie na najwyzszym stopniu trudnosci konczyla sie glupim machaniem przez pare minut, zepsuciem broni naprawa i dalej machaniem az padnie.
Oblivion to super gra i ma wspaniałe przygody, główny wątek i poboczne są super :) Podoba mi się na równi z Skyrim xD Nie mogę się doczekać gdy wyjdzie PlayStation 5 i będzie wsteczna kompatybilność to ogarnę Oblivion w tej wersji goty czy jak to tam :) Pamiętam że to była dla mnie PIERWSZA gra z takim rozmachem, otwartym światem, wolnością wyborów oraz wolnością przy modelowaniu swojej rozgrywki i odrazu się w tym zakochałem 💪😊 Dostałem tą grę w swojej ręce zaraz po kupnie ps3... Jestem graczem konsolowym :) Wcześniej rozmach to w grach typu Final Fantasy ale te gry mimo że wspaniałe nie oferowały wolności, zaawansowanej fizyki i takiej wielkości świata itp itd xD Pamiętam że można było wsiąść na konia i jechać i jechać i końca mapy nie było widać. Coś niesamowitego!!!! :) No i ten magiczny, kolorowy świat szalonego Boga gdzie atrakcją obszaru były przerośnięte grzyby 🍄, to było coś extra i te super fajne domki które były pomiędzy nimi. Magiczny świat, wspaniała kreacja. Dziś wzór tego można zobaczyć w produkcji The Elder Of Scrolls Online i nigdzie więcej... Skyrim mimo że fajny to w bardziej poważnym tonie i nie pozwolił sobie na taką krainę szalonego Boga heh a szkoda bo to niesamowity pomysł za którym tęsknię :)
TAK za dzieciaka miałem kopie z zatoki piratów ze spolszczeniem i gdy przeszedłem grę stwierdziłem, że kiedyś zapłacę za oryginalną kopie. mam ją na stimie :D najlepsza gra w jaką grałem ACZKOWIEK teraz gram w Kingdom Come Deliverance i mam takie same odczucia jak wtedy gdy zanurzyłem się w Cirodil na 500h
Level scalling powoduje że na 25 poziomie grając lucznikiem jest po prostu frustrujaco Mam na liczniku 30h ale przez to ze mam wladowac w goblina kilkanaście strzał by padł, normalnie odechciewa się dalej grać Nie wiem no mam dedryczny łuk no wprawdzie jeszcze nie zaklety no ale halo Dedryczny łuk kontra goblin i tyle meczenia się ?
Aż mnie dziwi że nie wspomniałeś nic o dostosowywaniu się poziomu trudności do poziomu gracza. Bo przez to mi ciężko wrócić do tej części. Ten balans powodował sytuacje gdzie jeśli chciałeś przejść wątek główny to najlepiej to zrobić jak najwcześniej lub jak najpóźniej. Jeśli zrobi się to wcześnie to w tych małych bitwach ma się jakieś szanse, bo inaczej potworów będzie dużo, twoi towarzysze broni będą słabi i padną bardzo szybko przez co zostaje się samemu na całą zgraję poczwar. To jest niezwykle frustrujące... Albo to że po pewnym poziomie już praktycznie nie zobaczysz słabszych potworów, wszędzie gdzie wejdziesz powinieneś sobie poradzić, bandyci z obdartusów w skórach i futrach nagle awansują na kogoś w drogich pancerzach. I to wszędzie każdy taki będzie. Przez to nie czuć progresu. Zwłaszcza że można się nieźle urządzić jeśli nabija się poziomy zbyt szybko i nie masz dostatecznie wysokich poziomów umiejętności, wtedy gra w okolicach 8-10 poziomu staje się dość wymagająca. A urządzić się tak szczególnie łatwo jeśli się wybierze jako jedną z głównych umiejętności alchemię. Wystarczy przejść się po ogródkach i robić wyłącznie miksturki przywrócenia kondycji i już, nabija się poziom za poziomem. Albo miałem śmieszny sposób na wybieranie efektu w kamieniach pieczęci - stajesz przed kamieniem, wchodzisz w zakładkę ekwipunku gdzie się pojawi, zapisujesz grę, bierzesz kamień i sprawdzasz jaki ma efekt - jeśli to nie to czego oczekujesz to wczytujesz grę, bierzesz kamień i sprawdzasz jaki ma efekt. Efekty są losowane więc za każdym razem jest coś innego i w końcu trafi się coś ciekawego. Ale i tak najgorszym co mi ta gra robiła to sytuacja w której po dziesiątkach godzin grania występował błąd przez który nie zapisywały mi się przedmioty modyfikowane lub stworzone przez gracza. Nagle miałem nagą postać bez miksturek i ze szczątkowym ekwipunkiem. I co najgorsze to do dzisiaj nie wiem czemu tak się dzieje i jak z tym walczyć. A ostatnio zauważyłem że w morrowindzie mam podobny problem, tylko nie na taką skalę bo znika mi hełm i konkretny rodzaj wytrycha. Przy oblivionie spędziłem setki godzin ale dzisiaj trudno mi do niego wrócić.
Jak zwykle ciekawy materiał :) Tylko jestem już chyba z 3 bądź 4 raz po maratornie Sonic-a i nurtuje mnie pytanie: Czy pojawi się Sonic Forces na Twoim kanale? Czy może wyczerpałeś swoją cierpliwość dla Sonica i odpuszczasz materiały o najnowszym Sonicu? :)
Panie Mroowa. Brakuje 2 gier z Serii: Sonic The Hedgehog. Są to Sonic Mania oraz Sonic Forces. A zapewne wiele osób chciałoby zobaczyć recenzje tych gier od ciebie i dowiedzieć się co ty o nich sądzisz.
Bardzo lubie obliviona przeszedlem go 3 razy. Ostatni raz w 2017 wrzucilem w gre mase modow. To chyba moja ulubiona czesc sagi ale morrowind i skyrim i oblivion sa dla mnie blisko siebie. Do casualowego pogrania najlepszy jest skyrim z uwagi na mody. Ale oblivion ma wiecej uroku i lepiej napisane questy. Co do fabuly to bardzo mi sie podoba to pomaganie bycie wazna ale nie najwaniejsza postacia w grze. Nawet po modach kreator postaci to rzezbienie w ziemniaku a voicy postaci to porazka podobnie jak rozwijanie skilli. Milego dnia
Jak ja nienawidzę tej gry. Powiem tak, chodzenie po świecie jest całkiem przyjemne, ale jednak walka do przyjemnych nie należy. Podobała mi się muzyka, ale klimat był zbyt jasny. System rozwoju jest ok, ale jakiś taki gorszy niż w Morrowindzie. Fabuła... szkoda gadać. Zadania poboczne były całkiem niezłe, takie żartobliwe, ale czy mi się wydaje, ale ich było tak mało w każdym mieście czy ja jestem jakiś ślepy i nie potrafię ich szukać? W Falloutach, Baldurach i masie innych gier nie miałem z tym problemu, ale tutaj (i w Morrku) jakoś tak.
Czy wiem czy oblivion jest zły? Mi sie zawsze bardzo podobał i miło go wspominam a szczególnie deadryczne questy. A exploracja naprzykład znajdywanie wszystkich tych lohów. Kocham ten tytuł i bardzo dobrze go wspominam i szczerze nie miałem zadnego dysonansu z tym że jest "gówniany"