„Pierwsi mieszkańcy pojawili się tutaj w VIII wieku.” Już początek zdumiewa. Panie redaktorze. Tereny te były zamieszkałe dużo wcześniej. Kilka km na zachód znaleziono grób megalityczny (a wiec z pewnością przedsłowiański). Czy trzeba ogromnej wyobraźni, by zauważyć, że te tereny były zamieszkałe od bardzo dawna, bo, po prostu, były atrakcyjne do obrony i zbieractwa? Następny rodzynek: narzędzia wyrabiano z żelaza. Skąd taka teza? Nie znaleziono tutaj pozostałości po gospodarce hutniczej. Raczej, więc, żelazo i wyroby przywożono z innych regionów, a na miejscu, co najwyżej, naprawiano. Santok był wówczas za mały i za ciasny, w dodatku drewniany, by pozwolić sobie na miejscu na wyrabianie artykułów z żelaza. A już animacja kościoła mnie rozwaliła. To kompletna fikcja, bo nic o wyglądzie tego kościoła nie wiemy.
Dodam następny rodzynek: „mieszkańcy Santoka stopniowo przenosili się na prawy brzeg rzeki”. Otwórz oni się nie musieli przenosić, bo już tam od dawna byli. Mieli tam cmentarz założony już w początkach istnienia Santoku (gród był na terenach zalewowych powodziami, więc nie nadawał się do pochówków). Tam też biegły szlaki komunikacyjne na zachód i na północ, przy których z pewnością funkcjonowało życie tubylcze. Natomiast dzisiejsza wioska Santok, to osada nie mająca nic wspólnego z tamtymi mieszkańcami. Skąd taka teza? Gdyż została ułożona na starym cmentarzu. Nikt, ze względu na duchy, zabobony (wówczas bardzo silne) mając wiedzę o grobach, nie postawiłby chałupy na grobie. Świadczy to, że po zniszczeniu tych ziem i wymordowaniu tubylców (może podczas wielkich wojen np. szwedzkich) te zasoby stały puste na tyle długo, że groby zarosły, zmieniając wygląd terenu. Nowi koloniści nie wiedząc nic przeszłości, nieświadomie zbudowali osadę na średniowiecznym cmentarzu.
Landsberg (Gorzów Wielkopolski) i Santok istniały rownolegle przez jakiś czas. Santok przegrał, bo miał złe położenie na terenach zalewowych, a Landsberg został zbudowany na wysoko położonej wyspie w widłach Kłodawki. Zresztą, państwo polskie było wówczas w rozsypce, co się też przełożyło na dbałość o rubieże, a państwa niemieckie kwitły.