To były czasy... Kostki, nogi podrapane od ścierniska 😊 byłem małym chłopakiem początek lat 80, dziadek jeszcze gospodarzył rocznik 1920 😉 jakaś kosiarka ciągniona przez traktor nie wiązała... Ludzie zbierali wiązali w snopki, stawiali w snopki potem wrzucało się na wóz konny i z dziadkiem jechałem do stodoly 😊 tam zrzucić i tak przez cały dzień. Za jakiś czas ściągało się do stodoły taką maszynę presa mówiło się na to i tak jeden na stercie podawał temu co stał na maszynie i ten podawał do środka a na dole był zawór i ziarno szło do worka, potem worek na plecy i na strych bo akurat dziadek tam je trzymał. Pamiętam silnik i pas transmisyjny który napędzał tą maszynę. Plewy szły rurą na zewnątrz stodoły. Kuna ile roboty przy tym było... Ilu ludzi trzeba było... A zbieranie ziemniaków??? Na wóz i do domu 😁 dziadek jeszcze w tych latach orał przy pomocy konia 😏 i do lasu po drzewo się koniem jechało.... 😉 Teraz to już tylko wspomnienia...
Szkoda 😥 że w rządzie nie ma takich ludzi ,którzy mieli by takie zamiłowanie do Polski i Polskich obywateli. Pozdrawiam serdecznie 👋👋 miło się oglądało i słuchało 👏👏👏🚜🇵🇱🦅💪
u nas w centralnej polsce w latach 80 tych było dużo wiązałek ale nie dlatego że rolnicy woleli wiązałki od kombajna a dle tego że kombajny u nas były nie osiągalne dopiero po upadku pgr nakupiliśmy bizonów i skończyło koszenie się wiązałkami
Dokładnie, Bizona i prasę to miał jeden chłop na całą okolicę, kolejki były takie, że sie ludzie kłócili do kogo najpierw ma pojechać, a on sam latał praktycznie dzień i noc jak było sucho. Większość i tak na koniec kosiła kosiarkami (nie raz jeszcze konnymi) albo wiazałkami, bo na jednego Bizona na 10 wsi to nie do obrobienia było.
Bardzo ładne kombajny ładnie panowie kombajny ustawić ładnie wygląda jak stają 🙂 i miło posłuchać panów pozdrawiam was wszystkich serdecznie chłopaki i wszystkich widzów 👊🙂👊
Piękne brzmienie miał silnik bizona Sw-400 i Jelcza z lat 91-98 sw-680 240 km jeździło się takim z uchylonym szyberdachem jeśli posiadał górny wydech/komin bo gwizd tego silnika był piękny🙂. Pozdrawiam.
Panie Wacławie, w latach 80siatych w centralnej Polsce był ogrom kombajnów Bizon, totalny ogrom. Jasno czerwone, żółte, miodowe i wisniowe. Odcieni czerwonych mnóstwo. Tęsknię do tamtych czasów.
W moich stronach w latach 80. kupowano dokładnie takie Warty 2 jak na filmie. U mnie w roku 85-86 kupiona została nowa w kolorze szarym. Kombajny to głównie w SKR i PGR. Trafiały się pojedyncze sztuki u rolników, często dochodziło do sytuacji że ludzie dosłownie kładli się pod kombajn aby do nich jechać kosić, bo każdy chciał mieć suche a było sprzętu za mało do areału jaki był.
@@PLsebek120 dokladnie, w SKR-ch w zniwa w godzinach rannych to bylo jak w kosciele na odpuscie, takze u gospodarzy ktorzy mieli swoj kombajn brama i furtka sie nie zamykala
13.6 r28 mam. Oryginalną jedną oponę jak chcecie to się odezwijcie. Vistula też stoji na ogrodzie i niestety niszczeje. Oryginalna osłona pojechała na złom ale troszkę gratów jeszcze jest nowe pasy i inne rzeczy....
Jako dziecko znajomy bral mnie czasami na vistulę, ktora nie miala zbiornika tylko workownicę na 4 worki. Worki po zawiązaniu spuszczało się na ziemię po slizgu.
Wczoraj poznym wieczorem ciezarowka wiozla na lawecie pieknego niebieskiego BSa w bardzo dobrym stanie (przynajmniej wizualnym). Moze jeszcze popracuje w najblizsze zniwa. BS to rzadki widok u nas na lubelszczyznie.
Nikt nie uwierzy, w momencie ogladania tego materialu i prezentacji kombajnow John Deer, wlasnie przejezdzal podobny szosa. Moze nie tak nowoczesny, z "piramidowym" zbiornikiem ziarna. Przez otwarte okno jednak nie moglem sprecyzowac modelu ze wzgledu na odleglosc ale cos chyba poczatek 20XX ?
dzisiaj nam tworzą muzea i nasze kombajny będą eksponatami tylko daltego że niszczono nasze firmy... uważam jeśli by rządzili w Polsce Polacy i Bizon by sie rozwijał byłby wysoko postawioną porzeczką dla zachodnich marek by mogły pracować na Polskim rynku. Jak i Bizon byłby dobrym produktem eksportowym.
Panowie cały wschód Polski opierał się na snopowiązałkach (małe biedne gospodarstwa i c330 ewentualnie ruska wywrotka). Centrum to raczej rzadko bo tu już zauważalnie częściej były kombajny bo i pola większe. Z kombajnem był ten problem że trzeba było go umawiać góra na następny dzień - zero planowania. Dlatego koszenie o 23 nie było niczym dziwnym - przed rosą. Snopowiązałka pozwalała skosić w najbliższym ładnym dniu i postawić w snopki - zboże wyschło nawet gdy była niepogoda a w tamtych rejonach nie było łatwo o 2-3 tygodnie słonecznej... No ale wymagała do obsługi dwóch osób, kilku do postawienia snopków i potem jeszcze zwożenie i młócenie. Kombajn op...rdziela wszystko za jednym zamachem szczególnie gdy ktoś nie potrzebuje słomy. Kupiłbym jakąś zadbaną :-)
3 года назад
Ja pamiętam jeszcze snopowiązałki na polach. Początek lat 90tych, okolice Siedlec/Łukowa. Mam też namiar na b.dobrze zachowaną Wartę 2 w okolicach Woli Gułowskiej woj. Lubelskie.
Piękne maszynki 👌👍😉 Pozdrawiam serdecznie, czy można te maszynki przyjechać obejrzeć? Skąd jest Pan Piotr? 😉 życzę wszystkiego najlepszego w Nowym Roku 😀🍾🎊🎉🥂
@@wacolo73 oglądałem cały i jakoś nie dosłyszałem, ale film ciekawy to może jeszcze raz obejrzę. A może jeszcze z tego gospodarstwa uda się nagrać podobny film np z ciągnikami jakie pracują/pracowały?
To o czym Pan mówi, co ledwo słychać przez wiatr, że w końcówce lat 80tych ludzie nie mieli zaufania do kombajnów to zupełne bzdury!!! Każdy marzył o kombajnach, ale ich nie było! Było 6 kombajnów w PGR i kosiły najpierw swoje, jak ktoś miał snopowiązałkę i traktor to już był ktoś. Nie wiem jak u Was, ale w Bialskopodlaskim jak w 1991 roku gość kupił Bizona, najpierw sprzedając 20 krów i 12 byków, 7 koni i chyba ze 40 świń, to kupił kombajn o którego dbał bardziej jak o własne zdrowie. Potem jeździł od 9 jak tylko zeszła rosa do 23 i miał zapisane w kajecie na miesiąc do przodu, więc szykował maszynę jak Pan Kazimierz. "Tryk" i miał chodzić przez 2 miesiące bez zająknięcia. Nie wiem jak w innych regionach kraju, ale we wsi, w której spędzałem wakacje każdy marzył o tym, żeby wymłucić zboże na czas. Każdy jeździł rowerem za kombajnem, jak to się mówiło "chodził i prosił" żeby chociaż ten hektar owsa mu na lewo kombajn z PGRu skosił, bo po prostu nie było czym. Dzieci wyjechały do miast, starzy gospodarze nie dawali rady i nie było komu, nie było czym. Budynki były, dobytek był, ale 10 ursusów na 120 gospodarstw to było stanowczo za mało. Takie były czasy, a nie że ktoś mamrolił, że mu się kombajn nie podoba...
Gospodarstwo założyli zapewne Rosjanie w latach 1945-1947. W 1947 roku oddawali je pod władanie ustawionych przez siebie Polaków. Który z kierowników się nie słuchał trafiał do katowni UB
W Bizonie byłoby o niebo lepiej gdyby dało się do Z056 powstawiać łożyska od Rekorda tłumiące wstrząsy boczne i wzdłużne. Chodzi o to że standardowe okrągłe łożyska szybciej się zużywają podczas pracy i przez to pękają blachy i osłony, przy otworach na łożyska w Suprach.
