Na kominku ogień płonie Syczy sykiem smolnych szczap Przy kominku grzeje dłonie Odrażający drab Dobry Boże trap sie trap Odrażający drab Dłonią grzeję dubeltówkę Wezmę wyjdę i bum buch Pozamieniam na gotówke Obywateli dwóch Weźmie wyjdzie i buch buch Obywateli dwóch W palenisku ich zakopie Pójdę w karczmie sączyć dzban Ułożyłeś sobie chłopie Nie do przyjęcia plan Tu dwa trupy a tu dzban Nie do przyjęcia plan Jak wysącze dzban to jeszcze Rym karczmarza dzbanem w łeb Karczmarzową zaś popieszczę Łasą na pieszczot lep Jego pustym dzbanem w łeb A ja na pieszczot lep Ale zdradzi mnie kominek Bo mych ofiar dusze dwu Przez płonacą tam sośninę Zasyczą psst to tu Sykną dusze ofiar dwu Pst to tu pst to tu Syk usłyszy ten co trzeba Co na draba oko ma I za aprobatą nieba Wykopie trupy dwa Co na draba oko ma Wykopie trupy dwa Od tej chwili już do stryczka Bliziuteńko jak przez sień Drabie nie tkwij w złych nawyczkach I póki czas się zmień Dynda dynda stryczka cień Więc póki czas się zmień
Pana Przyborę poznałem nad Wisłą na basenie, miałem 7 lat. Podszedłem do miłego pana na kocu i powiedziałem: pan wygląda jak pan Jeremi Przybora. - Pogadaliśmy... na koniec powiedział mi: "pan będzie gubił parasole". I tak się stało! 😳
@@Arpa61 I dalej nic nie zrozumiales ! To byly czasy panowania komunizmu w Polsce,a wiec wielkiego Filtra,a mimo wszystko Kultura funkcjonowala znakomicie,chyba duzo lepiej anizeli teraz...