#14 18 letni wtedy Andrew Bynum. Polecam zobaczyć jak fajnie mu się odegrał w kolejnej akcji i wtedy wkurwiony Shaq zajebał mu łokieć w żebra bo trochę przypajacował do niego, ale nie ma co się dziwić, każdy by się podjarał
uwielbiam te teksty 4:14 - znów jakiś obrońca na drodze stanął, znów zmiażdżony - nie no qwa Mourningowi takiego kloca zajebać to prawie każdy potrafił... ;) Shaq przy swoich gabarytach bym niesamowity, nie było nikogo innego w historii NBA który przy takich gabarytach tak by się ruszał i robił takie zniszczenie, on mniał takich centrów przeciwko sobie że szok i każdy przy nim wymiękał 5:25 - sponiewierał chłopa... H.Olajuwon 5:45 - Sabonisa sponiewierał jak pacynke 7:12 - L.Jonhson i znowu Mournig... no wjechał w nich jak w masełko... 7:32 - D.Robinson bez szans... pozdro
Nie wiem czy jest, będzie kiedykolwiek taki center jak SHAQ, grał w czasach kiedy to było wielu kotów na pozycji centra, ale on grając przeciwko nim, po prostu pokazywał gdzie jest ich miejsce. W tych czasach, nie wiem czy ktokolwiek by go zatrzymał, patrząc na to jakich centrów teraz ma NBA. Koleś odskoczył od reszty tak mocno, że chyba do tej pory nie mamy kogoś na równi?lub blisko tego co robił Shaq. Można go nie lubić, mieć go za buca itp. Ale jego wkład w koszykówkę jest tak ogromny jak jego dłonie. Teraz mamy nową koszykówkę, inaczej się gra, center w NBA takiej postury jak Oneal jest ewenementem od kilku już lat. Dalej jednak jestem tego zdania, gdyby on pojawił się w tych czasach, roznosiłby każdego kto stoi mu na drodze. Zion jest chyba najbliżej do jego gry, ale patrząc na to jak jeden i drugi grali ciałem, Shaq jest po prostu terrorystą, bandytą, świrem, bo nie wiem jak nazwać kogoś kto po prostu nie patrząc na nic wchodził pod kosz i rozpierdalał w drobny mak. Ps. też mieliście piłeczkę z jego dłonią? To był sztos jak za gówniarza człowiek przyłożył rękę do jego zarysu dłoni i po prostu myślałeś sobie, czy matka jak go rodziła to potem mogła chodzić normalnie :D
Pamiętam, jak wpadł do NBA i rozjebał wszystkie top 10 tygodnia w NBA Action. To co zaczął wyczyniać z goścmi pokroju Ewinga, czy Robinsona, ocierało się o absurd. Po edycji dodam tylko, że dominacja Shaqa to coś czego nie było przed i nie raczej nie będzie po nim.Dwight Howard przy nim to jakas myszka Miki
Siłą fizyczną dorównywał mu wówczas myślę tylko Karl Malone - chociaż trudno ich porównywać, bo grali na różnych pozycjach, no i temu drugiemu względem pierwszego brakowało trochę wzrostu. Ale mimo tego nawet on nie był w stanie upilnować skutecznie Shaqa bo to był fenomen jaki pewnie już w NBA się nie pojawi.
Jak zawsze oglądać z Tobą dunki to przyjemność. Ale co do najlepszych akcji dwójkowych , że to Shaq i Kobe - to się pozwolę nie zgodzić z Tobą. To był absolutnie problem LA pomiędzy nimi. Kobe się nie chciał dzielić. Jeden i drugi chciał dominować . Gary Payton + Shawn Kemp , Shaq + Penny Hardaway , czy "Original Lob City" Chris Paul + Blake Griffin - to były akcje i współpraca które się oglądało z opadniętą szczeną.
Mi na przykład sama moc nie imponuje aż tak (chociaz wiadomo, że to były najsilniejsze wsady w lidze), ale zawsze mnie rozbrajało, że przy okazji co najmniej jeden obrońca przy wsadzie nic nie mogł zrobić. To jak Shaq był nie do zatrzymania było chore. Dzisiaj chłop by pozabijał większość graczy xd
"wielcy liczyciele" trochę zalatuje hipokryzją stary, powiedział gość który się dopierdoli każdego milimetra przy skokach najlepszych dunkerów 😂😂 zastanów się czasem co mówisz..
