Houston, mamy problem. 🤯 Słyszysz w tym kategorie trap? To posłuchaj aż zrozumiesz jak się rozpierdala bit trapowy oldschoolem . Rozpierdolona bragga !! Oskar, jesteś muzycznym kupidynem, psujesz karierę innym wokalistom bo, oni zamiast się rozwijać to, patrzą jak się robi muzykę i ich to hipnotyzuje jak miłość. Co ty chłopie zrobisz za następne 5 lat skoro w 5 zrobiłeś z siebie icone polskiej sceny. Mówili że zjawi się mesjasz przed końcem świata, to już? Apokalipsa? Tak się czuję. Respekt forever music god ! 👹
TEKST Four-seven, let's get this shit, man (Hahahaha) Agent 47, bitch (Ha! Yeah, yeah, yeah) (Hit), Hit za hitem mordo, jestem Hitmanem (Yeah) Jestem 47, (Aaa), a jednak numer jeden (Ha-aha) Agent 47, bi-bi-bitch (Ha! Yeah, yeah, yeah) (Hit), Hit za hitem mordo, jestem Hitmanem (Yeah) Jestem 47, (Aaa), a jednak numer jeden (Ha-aha) Jeżeli kariera to gra, to gram bez kodów Nie ma sukcesu bez schodów Nie, nie ma fan-base'u, kiedy nie ma wrogów Podam Ci parę powodów - moje życie to mój dowód No bo gdybym sugerował się opinią Bym nie zrobił hitów, Lechów Popkillerów i Empików, Fryderyków Żartowałem, byku 0 Fryderyków Kukuryku na patyku Bez uśmiechu mamy, taty Poskładany jarał baty Czyścił blaty, nie miał chuj wie ilu platyn (Check-check-check-check-check-check-check-check) (Mmm), Nie miał fana który w ogień skoczy za tym (Check-check-check-check-check-check-check-check) (Mmm), Nie miał fana który wierzył, wyjdzie z chaty (Check-check-check-check-check-check-check-check) Nie miał fun'u, no i nic poza tym Gdzie jestem? Już nie wiem Jak w heaven, do seven Ty nie jesteś w niebie, to 7-Eleven Ja twenty-four seven, pod bęben i werbel Czy solo, czy z bandem Czy solo- Agent 47, bitch (Ha! Yeah, yeah, yeah) (Hit), Hit za hitem mordo, jestem Hitmanem (Yeah) Jestem 47, (Aaa), a jednak numer jeden (Ha-aha) Agent 47, bi-bi-bitch (Ha! Yeah, yeah, yeah) (Hit), Hit za hitem mordo, jestem Hitmanem (Yeah) Jestem 47, (Aaa), a jednak numer jeden (Ha-aha) (Woo, woo) Ciągle głowa w chmurach, nowy typ Skywalkera Przelot tak wysoki, że powietrze nie dociera Ty mobile w dłoni masz, nawija playa Heyah, Tak Tak, to moja Era Nie odbieram Na zleceniach widzi mnie kamera Kamuflaże jeża to są jedyne wybory, bo jak nie zauważony się dostanę na salony Kiedy tasku nie dostaję, no to nie wychodzę z nory, w gotowości to gotuję, aż zadzwonią telefony Wtedy przeliczamy ile z tego zarobię kasiory, potem w reklamówkę schowam, jak w markecie pomidory Żeby dostały to ziomy, pan będzie zadowolony, bo to twój niezastąpiony Agent 47, bitch (Ha! Yeah, yeah, yeah) (Hit), Hit za hitem mordo, jestem Hitmanem (Yeah) Jestem 47, (Aaa), a jednak numer jeden (Ha-aha) Agent 47, bi-bi-bitch (Ha! Yeah, yeah, yeah) (Hit), Hit za hitem mordo, jestem Hitmanem (Yeah) Jestem 47, (Aaa), a jednak numer jeden (Ha-aha)
To jest po prostu zajebiste i mocne. Wspaniały trap rap z przytupem i przyświstem gdzie rządzi spontan i wspaniała zabawa - ciągle głowa w chmurach . Czuje się młodo przy tym bicie. Pozdrawiam
[Intro: Jeremy Sochan] Four-seven, let's get this shit, man (Hahahaha) [Refren: Oki] Agent 47, bitch (Ha! Yeah, yeah, yeah) (Hit), Hit za hitem mordo, jestem Hitmanem (Yeah) Jestem 47, (Aaa), a jednak numer jeden (Ha-aha) Agent 47, bi-bi-bitch (Ha! Yeah, yeah, yeah) (Hit), Hit za hitem mordo, jestem Hitmanem (Yeah) Jestem 47, (Aaa), a jednak numer jeden (Ha-aha) Ski Mask the Slump God 'Earwax' (Live Performance) | Genius Open Mic [Zwrotka 1: Oki] Jeżeli kariera to gra, to gram bez kodów Nie ma sukcesu bez schodów Nie, nie ma fan-base'u, kiedy nie ma wrogów Podam Ci parę powodów - moje życie to mój dowód No bo gdybym sugerował się opinią Bym nie zrobił hitów, Lechów Popkillerów i Empików, Fryderyków Żartowałem, byku, zero Fryderyków Kukuryku na patyku Bez uśmiechu mamy, taty Poskładany jarał baty Czyścił blaty, nie miał chuj wie ilu platyn (Check-check-check-check-check-check-check-check) (Mmm), Nie miał fana który w ogień skoczy za tym (Check-check-check-check-check-check-check-check) (Mmm), Nie miał fana, który w jeżu wyjdzie z chaty (Check-check-check-check-check-check-check-check) Nie miał fun'u, no i nic poza tym [Przejście: Oki] Gdzie jestem? Już nie wiem Jak w heaven, do seven Ty nie jesteś w niebie, to 7-Eleven Ja twenty-four seven, pod bęben i werbel Czy solo, czy z bandem Czy solo- [Refren: Oki] Agent 47, bitch (Ha! Yeah, yeah, yeah) (Hit), Hit za hitem mordo, jestem Hitmanem (Yeah) Jestem 47, (Aaa), a jednak numer jeden (Ha-aha) Agent 47, bi-bi-bitch (Ha! Yeah, yeah, yeah) (Hit), Hit za hitem mordo, jestem Hitmanem (Yeah) Jestem 47, (Aaa), a jednak numer jeden (Ha-aha) [Zwrotka 2: Oki] (Woo, woo) Ciągle głowa w chmurach, nowy typ Skywalkera Przelot tak wysoki, że powietrze nie dociera Ty mobile w dłoni masz, nawija playa Heyah, Tak Tak, to moja Era Nie odbieram Na zleceniach widzi mnie kamera Kamuflaże jeża to są jedyne wybory, bo jak niezauważony się dostanę na salony Kiedy tasku nie dostaję, no to nie wychodzę z nory, w gotowości to gotuję, aż zadzwonią telefony Wtedy przeliczamy ile z tego zarobię kasiory Potem w reklamówkę schowam, jak w markecie pomidory Żeby dostały to ziomy, pan będzie zadowolony, bo to twój niezastąpiony [Refren: Oki] Agent 47, bitch (Ha! Yeah, yeah, yeah) (Hit), Hit za hitem mordo, jestem Hitmanem (Yeah) Jestem 47, (Aaa), a jednak numer jeden (Ha-aha) Agent 47, bi-bi-bitch (Ha! Yeah, yeah, yeah) (Hit), Hit za hitem mordo, jestem Hitmanem (Yeah) Jestem 47, (Aaa), a jednak numer jeden (Ha-aha)
tylko oki mogl wydac snippet ktorym kazdy sie jaral, i wydac jeszcze lepszy singiel, zazwyczaj snippety sa lepsze niz numery ktore wychodza, a tu jest czysty rozpierdol, mocne w chuj 47
Four-seven, let's get this shit, man (Hahahaha) Agent 47, bitch (Ha! Yeah, yeah, yeah) (Hit), Hit za hitem mordo, jestem Hitmanem (Yeah) Jestem 47, (Aaa), a jednak numer jeden (Ha-aha) Agent 47, bi-bi-bitch (Ha! Yeah, yeah, yeah) (Hit), Hit za hitem mordo, jestem Hitmanem (Yeah) Jestem 47, (Aaa), a jednak numer jeden (Ha-aha) Jeżeli kariera to gra, to gram bez kodów Nie ma sukcesu bez schodów Nie, nie ma fan-base'u, kiedy nie ma wrogów Podam Ci parę powodów - moje życie to mój dowód No bo gdybym sugerował się opinią Bym nie zrobił hitów, Lechów Popkillerów i Empików, Fryderyków Żartowałem, byku 0 Fryderyków Kukuryku na patyku Bez uśmiechu mamy, taty Poskładany jarał baty Czyścił blaty, nie miał chuj wie ilu platyn (Check-check-check-check-check-check-check-check) (Mmm), Nie miał fana który w ogień skoczy za tym (Check-check-check-check-check-check-check-check) (Mmm), Nie miał fana który wierzył, wyjdzie z chaty (Check-check-check-check-check-check-check-check) Nie miał fun'u, no i nic poza tym Gdzie jestem? Już nie wiem Jak w heaven, do seven Ty nie jesteś w niebie, to 7-Eleven Ja twenty-four seven, pod bęben i werbel Czy solo, czy z bandem Czy solo- Agent 47, bitch (Ha! Yeah, yeah, yeah) (Hit), Hit za hitem mordo, jestem Hitmanem (Yeah) Jestem 47, (Aaa), a jednak numer jeden (Ha-aha) Agent 47, bi-bi-bitch (Ha! Yeah, yeah, yeah) (Hit), Hit za hitem mordo, jestem Hitmanem (Yeah) Jestem 47, (Aaa), a jednak numer jeden (Ha-aha) (Woo, woo) Ciągle głowa w chmurach, nowy typ Skywalkera Przelot tak wysoki, że powietrze nie dociera Ty mobile w dłoni masz, nawija playa Heyah, Tak Tak, to moja Era Nie odbieram Na zleceniach widzi mnie kamera Kamuflaże jeża to są jedyne wybory, bo jak nie zauważony się dostanę na salony Kiedy tasku nie dostaję, no to nie wychodzę z nory, w gotowości to gotuję, aż zadzwonią telefony Wtedy przeliczamy ile z tego zarobię kasiory, potem w reklamówkę schowam, jak w markecie pomidory Żeby dostały to ziomy, pan będzie zadowolony, bo to twój niezastąpiony Agent 47, bitch (Ha! Yeah, yeah, yeah) (Hit), Hit za hitem mordo, jestem Hitmanem (Yeah) Jestem 47, (Aaa), a jednak numer jeden (Ha-aha) Agent 47, bi-bi-bitch (Ha! Yeah, yeah, yeah) (Hit), Hit za hitem mordo, jestem Hitmanem (Yeah) Jestem 47, (Aaa), a jednak numer jeden (Ha-aha)
Po tym numerze mogę stwierdzić że musi być zorganizowane spotkanie z Okim i wszystkimi raperami. I każdy po kolei wchodzi na scenę i ciągnie mu flakon. Rozjebal.
Wers "bo to twój niezastąpiony Agent47" padają w momencie w którym na klipie stoi otso pod hai ha bar. W piosence "hai ha" od otso pada wers "Hai ha gang jest niezastąpiony". Kto nie wiedział ten już wie, myślę że fajny smaczek
TEKST: [intro] four-seven, let’s get this shit, man (hahahaha) [refren] agent 47 bitch (HA!), hi-hit-hit za hitem mordo jestem hitmanem (ya), jestem 47 (a), a jednak numer jeden (HA-AHA), agent 47 bi-bi-bitch (HA!), hi-hit hit za hitem mordo jestem hitmanem (ya), jestem 47 (a), a jednak numer jeden (HA-AHA) [zwrotka] jeżeli kariera to gra, to gram bez kodów, nie ma sukcesu bez schodów, nie nie ma fan-base’u kiedy nie ma wrogów, podam ci pare powodów - moje życie to mój dowód, no bo gdybym sugerował sie opinią bym nie zrobił hitów, lechów, popkillerów i empików, fryderyków, żartowałem byku 0 fryderyków kukuryku na patyku, bez uśmiechu mamy taty poskładany jarał baty, czyścił blaty, nie miał chuj wie ilu platyn, (CHECK CHECK CHECK…) mmm, nie miał fana który w ogień skoczy za tym (CHECK CHECK CHECK…) mmm, nie miał fana który wierzył, wyjdzie z chaty, (CHECK CHECK CHECK…) nie miał fan’u no i nic poza tym [przejście] gdzie jestem? już nie wiem, jak w heaven, do seven, ty nie je-steś w niebie, to 7-11, jak 24/7, pod bęben i werbel, czy solo czy z bandem czy z… [refren] AGENT 47 BITCH! (HA!) hi-hit hit za hitem mordo jestem hitmanem (ya), jestem 47 (a) a jednak numer jeden (HA-AHA), agent 47 bi-bi-bitch (HA!) hi-hit hit za hitem mordo jestem hitmanem (ya), jestem 47 (a), a jednak numer jeden (HA-AHA!) [zwrotka] ciągle głowa w chmurach, nowy typ skywalkera, przelot tak wysoki, że powietrze nie dociera, ty mobile w dłoni masz, nawija plya heyah, tak tak, to moja eraaa, nie odbieram, na zleceniach widzi mnie kamera, kamuflaże jeża to sa jedyne wybory, bo jak nie zauważony sie dostane na salony, kiedy tasku nie dostaje no to nie wychodze z nory, w gotowości to gotuje aż zadzwonią telefony, wtedy przeliczamy ile z tego zarobie kasiory, potem w reklamówkę schowam jak w markecie pomidory, żeby dostały to ziomy, pan będzie zadowolony, bo to twój niezastąpiony [refren] agent 47 bitch (HA!), hi-hit hit za hitem mordo jestem hitmanem (ya), jestem 47 (a), a jednak numer jeden (HA-AHA) agent 47 bi-bi-bitch (HA!), hi-hit hit za hitem mordo jestem hitmanem (ya), jestem 47 (a), a jednak numer jeden (HA-AHA)
Szczerze Nie wiem co będzie na płycie ale Nie żałuje że kupiłem Nie żałuje że wydziarałem jeża Nie żałuje żadnego koncertu Nadchodzi nowa era Era 47 letsss goooo
Intro: Jeremy Sochan] Four-seven, let's get this shit, man (Hahahaha) [Refren: Oki] Agent 47, bitch (Ha! Yeah, yeah, yeah) (Hit), Hit za hitem mordo, jestem Hitmanem (Yeah) Jestem 47, (Aaa), a jednak numer jeden (Ha-aha) Agent 47, bi-bi-bitch (Ha! Yeah, yeah, yeah) (Hit), Hit za hitem mordo, jestem Hitmanem (Yeah) Jestem 47, (Aaa), a jednak numer jeden (Ha-aha) [Zwrotka 1: Oki] Jeżeli kariera to gra, to gram bez kodów Nie ma sukcesu bez schodów Nie, nie ma fan-base'u, kiedy nie ma wrogów Podam Ci parę powodów - moje życie to mój dowód No bo gdybym sugerował się opinią Bym nie zrobił hitów, Lechów Popkillerów i Empików, Fryderyków Żartowałem, byku, zero Fryderyków Kukuryku na patyku Bez uśmiechu mamy, taty Poskładany jarał baty Czyścił blaty, nie miał chuj wie ilu platyn (Check-check-check-check-check-check-check-check) (Mmm), Nie miał fana który w ogień skoczy za tym (Check-check-check-check-check-check-check-check) (Mmm), Nie miał fana, który w jeżu wyjdzie z chaty (Check-check-check-check-check-check-check-check) Nie miał fun'u, no i nic poza tym [Przejście: Oki] Gdzie jestem? Już nie wiem Jak w heaven, do seven Ty nie jesteś w niebie, to 7-Eleven Ja twenty-four seven, pod bęben i werbel Czy solo, czy z bandem Czy solo- [Refren: Oki] Agent 47, bitch (Ha! Yeah, yeah, yeah) (Hit), Hit za hitem mordo, jestem Hitmanem (Yeah) Jestem 47, (Aaa), a jednak numer jeden (Ha-aha) Agent 47, bi-bi-bitch (Ha! Yeah, yeah, yeah) (Hit), Hit za hitem mordo, jestem Hitmanem (Yeah) Jestem 47, (Aaa), a jednak numer jeden (Ha-aha) [Zwrotka 2: Oki] (Woo, woo) Ciągle głowa w chmurach, nowy typ Skywalkera Przelot tak wysoki, że powietrze nie dociera Ty mobile w dłoni masz, nawija playa Heyah, Tak Tak, to moja Era Nie odbieram Na zleceniach widzi mnie kamera Kamuflaże jeża to są jedyne wybory, bo jak niezauważony się dostanę na salony Kiedy tasku nie dostaję, no to nie wychodzę z nory, w gotowości to gotuję, aż zadzwonią telefony Wtedy przeliczamy ile z tego zarobię kasiory Potem w reklamówkę schowam, jak w markecie pomidory Żeby dostały to ziomy, pan będzie zadowolony, bo to twój niezastąpiony
Ciekawe czy na początku co jakiś gościu mówi Four-seven, let’s get this shit, man czy to jakaś zapowiedź do nuty z artystą z zagranicy, ale nie kojarzę głosu
Jezu Oskar weź się uspokój, bo Polska scena nie ogarnie tego co ty z nią robisz XD Naprawdę jestem w szoku za każdym razem Ja naprawdę się bałam, że nic nie zrobisz z tym numerem, został tylko zapis z live, a ty to wypuszczasz Normalnie serce mi stanęło Dzięki stary
Dużymi krokami pędzę w stronę 30 lat i tak sobie rozkminiam, że człowiek wychował się na zupełnie innym klimacie rapu ale to co robi ten chłopak z kolcami jest kompletnie szalone - OKI to definicja budowania świeżej fali, czy komuś się to podoba, czy nie - gość robi rzeczy na które nasz kraj nie jest gotowy... SZACUN