Ciarki miałam.A łzy o mało nie wypaliły oczy. Na koniec drogi życia wszyscy Uciekamy się do Najukochanszej Matki Maryi i Jej Syna a Naszego Pana Jezusa by doprowadzili nas maluczkich do Najwyższego Stwórcy Całego Świata już do Wieczności.
Przepiękna piosenka I super wykonana swietny z Was duet macie Dar od Pana Boga taki glos rzadko sie spotyka ,Pozdrawiam z Okolic Brzeska Okocim Małopolskie wasza Fanka
Piękny duet, piękne wykonanie. W siódmej klasie podstawówki śpiewałem sobie ten utwór do płyty p.Haliny Frąckowiak, znam na pamięć słowa, więc zaśpiewałem sobie teraz, razem z Olgą i Piotrem.
Podzielam opinię o Piotrze Cugowskim. Przesyłam słowa uznania dla Pana żony Pani Katarzyny Gaertner za cudne kompozycje, w tym moje ulubione "Eurydyki tańczące" i "Weselne dzieci" Klasa!
panie Kazimierzu jak to w życiu bywa (sukces ma wielu ojców)zrozumiałe są te wszystkie słowa zachwytu achy,ochy nic nikomu nie ujmując ale bez kompletnej(muzyka i słowa) kompozycji tego by nie było.Od zawsze ubolewałem nad niewykorzystaniem w pełni zdolności Pana małżonki :była prekusorką Polskiego Folku w jego najciekawszym,najładniejszym wydaniu,na jej dorobku wielu zaistniało-do dziś się dziwię ,że nikt nie zorganizował godnego koncertu poświęconemu takiej artystce,,jeszcze mam nadzieję,że dozyję.Pozdrawiam
@@christinadwucet2009 Racja, gdyby Piotr Cugowski nie miał potężnego głosiska, talentu, charyzmy i magiczności, to nawet gdyby nosił nazwisko Onassis to nie zapełniałby biletowanych koncertów, nie miał tylu odsłon na YT czy na Spoti, nie kupowanoby Jego płyt. Smutne, że deprecjonuje się dokonania świetnego wokalisty nie znając Jego wykonań, płyt które nagrał, czy pełnej profeski na koncertach. Nie mówiąc już o stylu wypowiedzi.
MOŻNA SIĘ PIEKNIE MODLIĆ POTRZEBUJE BÓG SOLNYCH ARTYSTÓW NA SEENIE KOŚCIOŁÓW PRZED OŁTARZEM PANA BOGA W TRÓJCY ŚWIĘTEJ MÓDLMY SIĘ ŚPIEWAJĄC Z ARTYSTAMI WYKONANIE BRAWO NA CHWALĘ PANU
Delikatność Olgi i dynamizm Piotra a do tego urok, wrażliwość obojga, i ten piękny niebanalny tekst. Wiem,że nasz ukochany Jan Paweł II bardzo chetnie słuchał "Panny pszenicznej"
Piosenka Katarzyny Gaertner i Marka Dutkiewicza znana z lirycznego wykonania Haliny Frąckowiak. W tej wersji, niesamowity potężny głos i charyzma Piotra Cugowskiego spowodowały, że słowa i muzyka nabrały mocy i trafiły w czułe struny. Ciary od 0.45 niesamowite głosisko i te góry!!!. Cóż, po prostu mistrz wokalu i interpretacji. Nieźle zgrane głosy z Olgą Szomańską.
@@anrzejbrickner347Dużą literą piszemy tylko o Pani Szomańskiej? Na marginesie, "ten Pan" - jak elegancko zostało napisane - jak na mistrza przystało, zgrał doskonale głos z takimi gwiazdami jak Panie: Małgorzata Walewska, Ewa Malas-Godlewska, Beata Kozidrak czy Anna Wyszkoni.
Ależ potężnie dostojny głos Piotra Cugowskiego. Dobry duet, ale wokal Piotra ... wręcz wyciska łzy. Pięknie, pewnie, mocno. Ależ mamy świadomego artystę, tyle odsłon różnorodnych wykonań ... od rockowej ... po ... no tak - pieśni religijne w takim wykonaniu mają sens, zyskują nowy wymiar. Jestem wyznawcą takiego daru od Boga rozumnie rozwijanego talentem. Brawo Piotrze, chylę czoła. Pozdrawiam Cię nieustająco ciepło. Monika :)
@@anrzejbrickner347 Bez przesady? Jakiej? Nie chcesz zaprosić ct.: "tego Pana" na kolację? :) Ja o muzyce i walorach wokalnych a tu ... kolacja (?) ... Nie skrytykowałam wokalu Olgi Szomańskiej - jest bardzo dobry, ale wokal Piotra Cugowskiego to inne emocje. Oboje są świetni, ale wolę zadzior, rockowe brzmienie Piotra Cugowskiego. Pozdrawiam i życzę Tobie tej kolacji :) Monika
@@boz-ka4371 No właśnie, podobno. Ale - jak sądzę - my nie mamy powodu do frustracji ... znamy wartość dobrej muzyki w dobrym wykonaniu i trzymajmy się tego mocno :) Fajnie czyta się niektóre Twoje opinie ... :) Pozdrawiam Cię. Monika:)
@@doktorhome1648 Dzięki i wzajemnie. Świetne są Twoje komentarze; świadczą o dużym osłuchaniu, miłości do muzyki i zdrowym rozsądku. Poruszamy się w podobnych klimatach. Pozdrawiam serdecznie i łączę się w admiracji dla numeru jeden męskich wokali, czyli Piotra Cugowskiego :)
Piękny koncert, ale przykre odbył się w kościele. Jest tle innych miejsc gdzie można było to zrobić. A tak święty ołtarz musiał ustąpić człowiekowi, a Jezus w tabernakulum oświetleniu scenicznemu. I pomyśleć, że przed Soborem V. II nikt oprócz kapłana i ministranta nie mógł wejść do prezbiterium. Tak bardzo zatraciliśmy wrażliwość na sacrum, że na nikim to dzisiaj nie robi wrażenia.
Bez sensu ten dylemat - lepiej czy gorzej niż oryginał. Zaśpiewali po prostu inaczej, dynamicznie i porywająco, odpowiednio do swoich potężnych głosów. Na tym polega interpretacja artysty i nawet jak się nie podoba, to na pewno nie "spieprzyli" "dużo gorzej" :)
Tych dwoje wokalistow po prostu popisywalo sie wokalnie, niszczac delikatna piosenke (skadinad szalenie popularna). I przez to po prostu spieprzyli. Osobiscie lubie Olge i Piotrka, ale tu sie nie popisali.
@@wielokropekb342 Piotr Cugowski i "popisywanie się" :) W takim razie popisuje się zawsze: na płytach, w studio, bez prądu i na koncertach. Swoją drogą gdyby "delikatnych" piosenek nie aranżować inaczej, nie cieszylibyśmy się świetnymi płytami z utworami np. Marka Grechuty, Czesława Niemena nagranymi przez Plateau czy Krzysztofa Zalewskiego, czy też utworami z Męskiego Grania.
@@boz-ka4371 No i coz takiego interesujacego wnioslo owo popisywanie sie do tej piosenki? Ano, powypindrzywali sie i juz! Zauwazylem, ze kazda nowa wersja jakiegos przeboju to zazwyczaj znieksztalcenie, wykoslawienie, udziwnienie i calkowite odejscie od lini melodycznej; a wszystko po to, by... wlasnie, po co? Czy tej wersji "Panny" beda suchac miliony, jak w wykonaniu Haliny Frackowiak? Podejrzewam, ze watpie. Dlatego uwazam, ze spieprzyli i dali ciala.
@@wielokropekb342 Z tymi milionami to przesada, nawet biorąc pod uwagę pierwsze wykonanie utworu tj. rok 1973 (wg słow Pani Haliny Frąckowiak). Osobiście jestem otwarta na nadawanie dawnym, często zapomnianym utworom, nowego życia i przez to docieranie do nowego pokolenia. W tej wersji nie widzę odejścia od linii melodycznej, ale to kwesti gustu. Lubiłam wersję Pani HF, mimo że nie jest to najbardziej znana piosenka w Jej repertuarze. Teraz ten duet otworzył nowe doznania i mnie zachwycił. Piękne w muzyce i zdolnych artystach jest to, że każdy z nas znajduje coś dla siebie - i przy tym szanuje gusta innych.