@@althaz636 Mi szczerze mówiąc, nie przeszkadza brak tej mechaniki w dalszych cześciach. Dzieki temu przynajmniej, FC2 jest jedyny w swoim rodzaju i oryginalny. To samo dotyczy mechaniki mapy.
Mało tego ukryte zakończenie, w którym stajemy po stronie Pagana jest najlepszym zakończeniem. Dwójka, którą możemy wybrać z ruchu oporu jest jeszcze gorsza niż Pagan
w farcry 5 juz tak nie do konca bo jednak joseph robil wiele rzeczy wbrew woli mieszkancow hope country gdzie to byli zwykli nie zamieszani ludzie ktorzy musieli bronic swojego zycia, co prawda jakies tam prawdopodobienstwo jest ale niewielkie @@wiktor3727
Ahhhhh Far cry 4 moja najbardziej wyczekiwana gra za małolata.Pamiętam premierę i odcinki u SargeThePlay z tego.Gdy kupiłem swoją kupie to nie mogłem wyjść od konsoli wciągając fabułe tej gry oraz Pagana,który osobiście jest najlepszym złolem w grach ubisoftu.
w Far Cry 4 poczułem się na maxa wychillowany tym nepalsko himalajskim klimatem czego nigdy nie poczułem w trójce opróćz spoko fajnych plaż itd a jak jeszcze gram w Far Cry 4 w jesień z herbatką na biurku to w ogóle jest poezja co do Pagana oczywiście najlepszy złoczyńca ever taki pet z adhd jak Vaas nie ma do niego startu jeśli chodzi o klasę i wysublimowaną spokojną psychopatię Pagan również przejawia do Ajaya instynkty wręcz ojcowskie dlatego pod dokładnym przewertowaniu jego postaci przechodząc pierwszy raz grę oczywiście że dałem mu odlecieć
Nie zamierzam cię do niczego przekonywać, ale moim zdaniem Vass Montenegro jest najlepszym antagonistą w całej serii gier far cry, drugi jest Pagan. Vass wzorowany na Michaelu Mando świetnie się odnalazł. Czuć było że jego słowa mają moc a przekaz jaki dawał także pokazywał, że Jason szedł w stronę "dobra" która nie do końca była tak dobra. W końcu też z FC3 znamy tą kultową definicję szaleństwa. I motyw ten jest pokazywany kilka razy. A sama wyspa właśnie ma nie dawać spokoju. Ma być niebezpieczna, pełna niepokoju co dalej, co może się stać. Pagan min jak dla mnie był spokojny i szalony ale... zbyt spokojny. Brakowało mi jakiegoś większego psychologicznego aspektu, jaki wystepował w FC3.
@@savvy_griezmann6205 ja teraz po przejściu fc4 ogrywam już drugi raz z rzędu fc5 i chłopie jaka ta gra jest mega non stop coś się dzieje masa aktywności zamieszek kultystów z ruchem oporu zwierzyną te strzelaniny które mieliśmy w fc3 i fc4 są tutaj w o wiele większej ilości najlepsze jest to że możemy wybrać albo sobie łazimy porywamy ciężarówki wyzwalamy więźniów a posterunki na koniec albo nie ruszamy tego tamtego dochodzą jeszcze wyzwania itd sam wątek kultu i 3 głównych antagonistów jest mega gra której fabuła dotyka duszy polecam od serducha kolejne plusy to genialna optymalizacja gry nie zepsuli tego a sama Montana to cud miód i orzechy to nie jest taki kicz z USA jak myśli większość ludzi muza z gry nie jest non stop country tylko piękne religijne pieśni a na posterunkach lecą kazania księdza przez głośniki ja tą grę ogram trzeci i czwarty raz bankowo
Zgadzam się! Też uwielbiam Pagana, jest absolutnie genialną postacią i na koniec okazuje się, że to on był w sumie dobry, a wybieramy pomiędzy jednym złem - Amitą - a kolejnym - Sabalem. Przy okazji fantastycznie zagrał go Troy Baker, w życiu bym nie powiedziała, że to ten sam aktor, którego magnum opusem jest Joel z The Last of us☺️☺️ Aż bym zrobiła replay, nie wiem który z kolei!
Pagan miał dużo większy potenciał. Jakby go było tyle co Vassa zamiast gadania tylko przez telefon (czytaj, zostało w niego władowane więcej kasy i życia jak w Vassa) to byłby najlepszą postacią owszem. W Far cry 5 to już poszło w taki poziom że widzimy głównego złego prawie w ogóle xd
Świetna analiza fabuły i bohaterów. Sam ze wszystkich złoczyńców FC lubię najbardziej właśnie Pagana. Jest inny. Wyjątkowy na tle szaleńczego, ale dość sztampowego Jokera, jakim był Vaas, czy charyzmatycznego i przerażającego Josepha, który jednak może wydawać się zbyt poważny jak na szaleństwo tej serii. I mimo iż moją ulubioną częścią serii jest nadal trójka, to doceniam czwórkę za wiele rzeczy, z antagonistą oraz ciekawym rejonem na czele. Problem jaki mam z FC4 za to, to to, że fabuła jest przedstawiona w jakiś taki niepełny sposób dla mnie. Jakby zabrakło budżetu na coś. Brakuje więcej cutscenek pchających całość do przodu, a chyba największym żartem jest dla mnie to, że jeśli na końcu przy stole zdecydujemy się zastrzelić Pagana, to nagle gra się urywa do czarnego ekranu. Tyle. No ewidentnie mi coś tu nie gra. Trójka w znacznie lepszy sposób prowadziła historię, a FC4 mam wrażenie, że był pierwszym znakiem problemów jakie ma dzisiaj Ubisoft, a mianowicie tego, że mają wysrane w fabułę i jej przedstawianie we wciągający sposób, mimo fajnych pomysłów. Ty za to odwaliłeś fajną robotę tą analizą i poskładałeś ten fabularny chaos w ciekawą całość. :D
FC4 dalej jest moją ulubioną częścią z dwóch(3 i 4), bo między innymi nie dzieje się na generycznej wyspie z junglami, będąc artystycznie lepszą grą(IMO) pod tym względem. Pagan też moim top1 "złym", będąc przy okazji tak naprawdę mniejszym złem, przez to, że przynajmniej nie udaje, że jest dobrym człowiekiem, działającym dla "wyższego dobra"(w przeciwieństwie do tych dwóch zakłamanych hipokrytów, z którymi współpracujemy). Plus jest szczery wobec Ajaya, którego traktuje jak swojego syna, wybaczając mu całkowicie, to co robił - z tego między innymi też względu, że wiedział doskonale, że Amita i Sabal nami manipulują. Plus jego niesamota charyzma, poczucie humoru, dzięki którym kradnie każdą scenę, w której występuje. Genialny performance Troya Bakera.
Vaas nie był szalony. Był po prostu złośliwy i przy tym wymagał od rozmówcy odrobiny inteligencji. Taki sprytniejszy bandyta który nie przepadał za własnym ludem (krajem?). Nawet jego definicja szaleństwa nie jest powiedziana dla samego szokowania. Gość mówiąc nam tą definicję stara się nam uświadomić, że pokonanie jego i jego szefa jest niemożliwe do wykonania, a ciągłe próbowanie to czyste szaleństwo.
W Far Cry 2 też był ciekawy i niejednoznaczny antagonista, motyw z odsluchiwaniem nagrań i poznawaniem jego prawdziwych motywacji był swietny, szkoda że sama gra przez masowe odradzanie się przeciwników była źle oceniana.
Posiadam wszystkie części Far cry wraz z blood dragon, Primal i New dawn ale i tak dla mnie najlepszą grą z tej serii jest właśnie Far cry 4, trójka nie dała mi tak dobrej fabuły jak czwórka jest tam Wszystko co dobre prócz tego że Przyjaciele okazują się wrogami, a wrogowie przyjaciółmi których zabijamy przez całą grę ale i tak zagrał bym ponownie co prawda przeszedłem far cry 4 już z 8 razy ale i tak fabuła przednia
Zawsze jak grałem w tą grę, a uwielbiam ją strasznię, to za każdym razem śmieję z tego jak chocicaż przez całą grę szliśmy np: z Sabalem, no fajna mordka to wystarczy by ostatnia decyzja z Amitą i już mordujesz Sabala xD. Ale gra to jest złoto i zawsze pokocham Pagana oraz tego projektanta mody dzięki któremu mamy +5 ładunków rozpierdalających zwane również wybuchowymi ;D Ps: 16:12 Wystraczyła jedna custcenka i muzyczka a ty już polubiłem Pana Różowa Mina
Taak, to też zabawne, że przez całą grę możesz budować poparcie jednej ze stron, ale i tak ostatnia misja nakieruje kogo będziesz musiał później pożegnać. Przynajmniej Pagan osładza to wszystko :D
Ja Pagana nawet nie traktuje jako złoczyńcy. Przywitał nas, zabrał na kolację, rozsypaliśmy razem prochy. Miła i przyjemna fabuła. Tylko trochę krótka. 30min gry z czego 15min to przerywniki filmowe, a 15min to czekanie przy stole.
Bardzo dobry materiał! Aż nabrałem chęci żeby ograć to jeszcze raz bo jako dzieciak nie obchodziła mnie fabuła tylko to że fajna jest nawalanka ale dzięki twojemu filmowi tą grą nabrała dla mnie jeszcze większego sensu
2:54 teraz się zorientowałem co się dzieje w tej scenie? Bo widzimy Sabala dosłownie przed drzwiami a z tyłu jakąś żołnierką mordującą gwardzistę (czy jak oni się tam nazywali po moście) przed uduszenie... ale jak on nie zaalarmował wszystkich? Przecież Sabal musiał tam przechodzić a ten pokoik jest mega mały. Czekali aż przyjdzie główny bohater by powiedzieć "ooo patrz jacy my groźni".
Chciałbym w sumie zobaczyć jakby... Alternatywną historię że jesteśmy z Paganem minem w "drużynie" i idziemy się właśnie zabawić, że naszym celem jest właśnie zniszczenie złotego szlaku itd. Wydaje się to mega ciekawe
Mnie osobiście boli najbardziej że było tak mało interakcji i cutscenek z Vaas'em w FC3 Pagan to już w ogóle arcydzieło FC3 i FC4 to dwie najlepsze odsłony serii
Jest to moja Top #2 ulubiona gra nie bez powodu. W życiu lepiej bym nie opowiedział fabułę i o "antagoniście" tej gry. Dorąbany naprawdę film; nie żałuję ani sekundy.
pierwsza gra z otwartym swiatem w jaka gralem w zyciu .Mam do niej mega sentyment . Postac Pagana wiadomo ze swietna ale dla mnie jeszce lepszy byl ten klimat himalajow .Kolorowe wstazk pomniki jaskiniei góry i tak dalej
Super materiał. Taki nieoczywisty. Zaskakuje i zmusza do ponownego rozmyślenia o antagoniście, który wiele razy był krytykowany za to że był nijaki. Naprawdę świetns robota. Chętnie obejrzał bym coś takiego ale z Clintonem Mafii 3, który też nie miał "dobrej prasy". Podobnie zresztą jak z Jesse z gry Control, która pomimo że jestem dość wybredny to mnie zachwyciła i również odbiór tego produkcji w branży jest mocno niedoceniony, zresztą podobnie jak było z Paganem zanim nie nagrałeś tego filmu. Pozdrawiam
A mnie tak zdenerwowało to zakończenie, że po cutscence strzeliłem z wyrzutni rakiet do helikoptera którym odlatywał i ku mojemu zdziwieniu dostałem aczka za zabicie Pagana. :D
Dużo ludzi nie miało ogólnie pojęcia o co chodzi w tym wszystkim Paganowi :) Jak pierwszy raz przeszedłem grę to też go nie zabiłem bo stwierdziłem, że jednak on ma pojęcie co robił. Fabularnie FC4 bije FC3 na głowę.
Tak swoją drogą muszę wrócić do tego tytułu, przeszedłem co prawda 4 ale gra... Chyba się zbugowała? I tej scenki z Amitą po prostu nie miałem... (uprzedzając grałem w oryginalną, zakupioną wersję)
Dla mnie osobiście i tak Vass jest najlepszym antagonistą w serii Far Cry. Choć Pagan też jest równy gość. W serii Far Cry uwielbiam najbardziej trzecią i czwartą część.
Pagan taki azjatycki Putin... symaptyczny i przytuli i kwiatki da dzieciom, a jak trzeba to i obedrze ze skóry... szkoła KGB, obeznany z salonami a jednak prosty chłop... brat łata stare numery zawsze skuteczne
Może i 3 ma dobrego antagonistę lecz moim zdaniem 4 wygrywa pod względem roagrywki (lepiej i więcej niż w 3). Zawszę lubię wracać do tego tytułu. Polecam poszukać i poczytać wszelakie notatki z okresu ojca Ayjaya, bardzo dobrze wyjaśniają podwaliny fabuły.
Po filmie jakoś bardziej przekonałem sie do Pagana jako antagonisty jednak Vaas dalej jest moim numerem 1 dla mnie jednak w far cry 3 jest ważniejsza jedna kwestia czy Hoyt był potrzebny w tej części bo jak dla mnie prawie nic do fabuły nie wnosił
Szczerze jak ja drugi raz przechodziłem to go zostawiłem w spokoju ale ta czesc była mocno ciekawa bo my sami nie wiedzieliśmy czy robimy dobrze czy nie a jak analizowaliśmy to wyszło na tak 50/50
Problemem far cry 4 jest to jaka ta gra jest łatwa na PC. Nie wiem czy chociaż raz umarłem podczas walk, tylko wtedy kiedy spadłem z jakiegoś głupiego miejsca
Dla mnie Far Cry 4 zawsze będzie najlepszy, robi wszystko lepiej niż trójka która zapoczątkowała nowy lepszy wygląd serii. Kocham po prostu fc4, chyba sobie wrócę niedlugo
Kurde nie chce mówić że kiedyś to było ale niesety trzeba to powiedzieć, far cry 3,4, assasin creed black flag, czy nfs mw2005, carbon underground, BF3,4, Cod bo1,2, a teraz mamy jakiś nieśmieszne gry pokroju bf2042 gdzie jest więcej polityki i poprawności niż gry, nowe nfs które ani klimatem ani światem i muzyką nie są spójne przez co wyglądają tragicznie, a gra się jeszcze gorzej, nowe assasiny które są tak DUŻE że nudne, i far cry'ie po prostu są eh, zastanawiam się dlaczego nikt w Ubi EA dice, nie pomyśli i nie zrobi remaster tych najbardziej kultowych części patrząc, że teraz jest duży hype na piratów ubi yhmmm black flag?, coś ten tego, fani nfs którzy ostatnio byli na rozmowie z twórcami podkreślił że bardzo chcą mw2005 a Forza złapała taką zadyszkę i znudziła graczy że 5 jest prawie od premiery martwa, dice które ma okienko bo cod się przewrócił na głupi ry**, i mogło by przywrócić bf4 albo coś na podobe, Cod który mógłby przywrócić Bo1 i 2 które fabularnie i klimatem są na poziomie MW, każdy z twórców powinien popatrzeć na capcom, który nie bawi się od lat w nowe residenty, tylko robi rebuty, i patrz co się spodoba graczom a co nie i jak im się skończą części do rebutów, wezmą całe doświadczenie i dadzą je w nową część sagi, i to samo powinno zrobić EA, które płaczę że nie wie co zrobić z nfs by był dobry, zacząć do starych części i wyciągnąć z nich wnioski, to samo się tyczy dice i ubi, ale raczej niestety jesteśmy zmuszeni liczyć na ich nowe wspaniałe produkcję które są nudne, i ich płaczę że gry AAA się nie opłacają, bo znając życie EA to nawet remaster mw2005 by nie wyszedł i po rock port jeździł by maclaren p1 z 2020 albo inne auto które klimatem nie pasuje bo hyhy licencja, i od 5 części cały czas ten sam zestaw pojazdów, co z tego że gra się dzieje w 2005, magia xd.
Gdyby się tak nad tym zastanowić... To kampania po stronie Mina i likwidacja Złotego Szlaku w sumie mogła by być najlepszą opcją dla państwa. Bo to ruch oporu robił największe gówno i w sumie Pagan mógłby nawet dać spokój zwykłym ludkom jakby nie było ruchu oporu... Albo w ogóle po sprzątnięciu kraju oddał by władzę głównemu bohaterowi i wreszcie ludzie mieliby szansę na normalne życie
Uwielbiam fc4 za to że kończy się w taki sposób, ze główny bohater niczego nie wygrywa, każda ze stron chce rządzić po swojemu, ludzie zawsze będą ludźmi, moim ulubionym zakończeniem było zakończenie Amity, najbardziej realistyczne ze wszystkich xD
Taak też jestem fanem, jak po Sabalu można było oczekiwać ekstremalnych środków to ta wręcz wydawała się przeciwko takim rzeczom. I człowiek ją wybiera a potem dostaje solidnego plaskacza od twórców :D
FC4 to był peak możliwości ubisoftu trzecia część podlozyla podwaliny ale to czwórka była tym oszlifowanym diaxem (oczywiscie jak na ubi) Chociaż chociaż klimat i ogolny zamysł na fabułę najlepszy jest chyba w FC5 (subiektywna opinia)
Oh Dla mnie 3ka i 4ka to 2 najlepsze części na których zakończyła sie seria far cry. 5tka była dla mnie już jakaś taka bezjajowa, nudna i rozpoczęła niszczyć tę serię waleniem logiki. O 6tce w sumie nawet nie powinienem się już wypowiadać bo nie udało mi się jej skończyć, podchodziłem do niej 2 razy ale ta część była tak chu*owa że nie dałem rady. Zostajemy jakimś "partyzantem", wszystko w tej grze musi być tak na siłę "partyzanckie" że twórcy dopychają nam to do gardła młotkiem. Do tego jeszcze te zwalone bronie homemade, wybieramy "partyzanckie" ubranka które zastąpiły drzewko rozwoju postaci, oblepieni jakimiś kawałkami złomu, kask do hokeja służy nam jako hełm przeciwpancerny - ale spoko, jak schowamy długą snajperkę (chyba w 4 litery) to możemy się tak przechadzać obok strażników nie wzbudzając ich podejrzeń xD Chyba najgorsza odsłona far cry w której próbowali na siłę zaimplementować rzeczy które wyszły fajnie z 3ki i 4ki . Nie wspominam już o mikropłatnościach za jakieś chu*owe ciuszki czy skiny na broń? Poziom żenady wybuchł. Tak czy inaczej Pagan był najlepiej zrobionym "czarnym charakterem" w całej serii. Jak grałem za pierwszym razem to na niego czekałem chyba dobre 10 min i uznałem że chyba faktycznie trzeba wyjść. No i później się dowiedziałem właśnie że trzeba z zegarkiem wręku odczekaćfaktycznie z 15min i wtedy wróci. Cóż, serio żałowałem totalnie że nie możemy grać po stronie pagana, wspomagać to wojsko w walce z tymi dzikusami z ruchu oporu.
Wiem, że zabrzmi to źle, ale czy szło by zrobić analizę Josepha Seeda z FAR CRY 5? WIEM, nienawidzicie tej gry, ale złoczyńca jest... co najmniej ciekawy.
Zastanawiam się czy Pagan jest megalomanem. Ja bardziej mam wrażenie, iż cała waluta lub złoty posąg jest bardziej koniecznością do utrzymania kultu jednostki, aniżeli samozachwytem. A fakt że chłop ma swój namalowany portret, cholera, też bym taki chciał 😅
Dla mnie to też jest to, że on nie traktuje tego wszystkiego personalnie, on chce się bawić, to nawet nie jest jego kraj więc traktuje to wszystko jak piaskownicę, trochę jak nasz główny bohater!
far cry 4 był inny po prostu, pagan to był złym charakterem ktory w sumie dla protagonisty chciał dobrze, chociaz chyba sabal był dla mnie lepszy od amity, ten moze jest konserwatywny ale anita to drugi pagan i wybierając ją ta rzeź nie miala kompletnie sensu
wizerunek jest bardzo ważny, nawet w dzisiejszych czasach, w których zbuntowani 20 latkowie robia z siebie posmiewiska dla lajków. Widząc takiego pokurcza jako głównego złola zaśmiałem się i wyłączyłem po 10 godzinach gry. Vaas Montenegro zrobił sobie taki wizerunek, że chętnie poznałbym kogoś tak pierdolniętego :P