Polski hiphop zaczął się w latach 93-96 a w 1997 juz był skandal natomiast pfk to 2000 rok to jaki to jest fundament? W tym roku juz bylo dużo składów hip-hopowych a napewno pfk nie byli najlepsi wtedy
3:26 - 3:28 - ulubiony fragment! smutna ciekawostka: miałam dziś na uczelni zajęcia z muzyki niemieckojęzycznej i pojawił się ten utwór. nikt, prócz mnie, nie kojarzył Paktofoniki, a treści tego utworu już zupełnie nikt nie zrozumiał. ;o przykre to ogromnie, bo to jest złoto.
Moja opinia jest taka że powinno się długofalowo edukować Polaków o pionierach polskiej muzyki. W mojej wiosce ponad połowa szkoły podstawowej zna Paktofonikę, a nawet dosyć sporo słucha jej do teraz.
@@1h_wszystkiego Większość ludzi ma to gdzieś. Wystarczy posłuchać tego co obecnie powstaje. Słuchając np Paktofoniki czuć klimat minionych lat, chłodne ponure, ale ze światłem nadzieji. Obecnie nawet nie wiem jak to opisać małpowanie zachodu czasami trafi się przebłysk jakiegoś pomysłu, ale często na jakimś zarysie się kończy. A szkoda bo wydaje mi się że jakby wśród obecnych 20 latków pojawił się jakiś talent to miałby czym się inspirować.
Ty A propo dortmund witten w tej piosence co śpiewa Paktofonika moi rodzice mieszkają koło witten i poznałam chłopa już starszy gościu pół polak pół Niemiec ale więcej polak i w latach początek 2000 miał 27 lat jakoś tak i nagrywał z magikiem kawałek muzykę im robił dokładnie podkład do tego kawałka a magik w studiu nagrań u niego w garażu na witten nagrywał i rapował i był tutaj 3 tygodnie jakoś tak nagrywali , palili zioło, pili drinki , grille i nowe teksty pisali ! Gościu bardzo dobrze znał magika i innych z grupy , bardzo blisko z nimi był a ja z nim drinka piłam i pokazywał mi gdzie to wszytko było , woow w szoku byłam, i rapował mi po niemiecku ten kawałek ,to on ! A ja z nim drinki piłam 👍😍😍😯 ale jajca
Ciekawe przeżycie znać kogoś z tamtych czasów :) za pewne śmierć Magika była dla niego szokiem z racji iż wspominał go pewnie jako człowieka pozytywnie nastawionego do życia
+miniboss miniboss As I can hear it, they rap in German something like "Out is inside, words fall down like the jackstraws, PFK squad, Bunkerwelt (these are the two bands rapping it) in colaboration. Heads stick under the ceilings. Where are your fans? They come out of the corners" This is the refrain.
A jeśli myślicie, że napisałem to żeby jakieś łapki zbierać to się kurwa mylicie !! wisi mi to czy mi załapkujecie komentarz !! Liczy się tylko to, że takie utwory nie mogą zostać zapomniane do jasnej kurwy !!! A teraz proszę o hejty... No na co czekasz ?! Zhejtuj mnie co Ci szkodzi !!!! Zal Ci ze takie coś napisałem ???!! Miłego dnia !
this has always been my favorite Paktofonika song. im american and dont understand anything but I love this group. i had a myspace for them and received over 1000 messages but i couldnt respond cuz i dont speak Polish!
Teksty sa tak inteligentne ze nawet ciezko zrozumiec ze ktos nie rozumie ale nawet jak ktos nie rozumie niech sie wslucha bo to nie hity z ameryki czy usa ale z Polski . Pozdrawiam
Lubię zapalić bata i słuchać ten kawałek itp: wyluzować się relaks itp: dobrze działa dobrze na psyche itp: Pozdro słuchaczy tego kawałku i jaraczy skuna....💪
TEKST : Drin ist draußen, Wörter fallen wie Mikado PFK Squad Bunkerwelt wie Kollabo Köpfe stecken unter Decken, Katowice, Ruhrpott Wo sind eure Fans, kommt aus den Ecken Drin ist draußen, Wörter fallen wie Mikado PFK Squad Bunkerwelt wie Kollabo Köpfe stecken unter Decken, Katowice, Ruhrpott Wo sind eure Fans, kommt aus den Ecken Hallo, Witten, witam i ten stan, gdy nabite mam Nie przeszkadza, więc jaram z zachwytem, a nie sam Jeden gram czy dwa kilo, chwilo trwaj Poznaj skrajności kraj, na kraj jest milion możliwości Od gości rap, PFK skład w pełnej gotowości I ci, którzy mają wolne 2000 Witten, deszcze niespokojne Ej, play, rekord zostały pobite Z tej strony mikrofony stale przepite I przepalone wokale, bo lepiej być nie może Dopóki nie włożę wieży a na razie tworzę O Boże, to że była jak nalepka lepka 2000-8-27 i najebka Halo, Witten, witam i ten stan standardem w dzień za dniem Gdzie popadnie palę... Tu kukuryku i to słońce podnosi mi powieki, już poranek Tu Dortmund-Witten, wita mnie przystanek I dupy rozkołysane, dupy skonsternowane Na to Kowalski Jan, refleksje te same Dobrze mu, w domu lepiej, jedni toczą ślinę, drudzy pianę PFK mianem faktem w marzenia owiane Tu napotykam rzeczy niespotykane Tu rymy ukulane podpierane Koranem Z OnAnOn spontaniczne nazywane nieplanowane akcje Nie pluskwa a milenijne wakacje Dwa tysiące rok, hunderttausend Kilometer Mimo to względem hiphopu to tak jak rzut beretem Ich schmeiß im Glashaus Scheiben ein vielleicht bringt's mehr Glück Ich bin total normal, wer zu lange hin hört, wird verrückt Wie soll ich in Scheiben bleiben, wenn mir alles nicht genügt Und missversteh mich, denn eindeutig zweideutig red ich Meine Art ist abartig, bin so dick, man hänselt mich Mein Reim ist jetzt kein Schwein, ich bin der, der nur mit sich selbst spricht Denn ich kann mich gut verstehn, ich bin nicht süchtig Schiffbrüchig, ich kann kein Ufer sehn Denk nicht drüber nach, da gibt's nichts zu verstehn Das Leben ist scheiß, komm lass uns scheiße reden Immer im Kreis bewegen und ich schrei's jetzt in die Runde Den letzten beißen die Hunde, einige begreifen die Kunde Die ich verkünde und greifen zu... Od południa do południa ta droga trwa Alles klar, hiphop gra, u mnie jest OK Pode mną bardzo mały wóz i jest luz To LO nas dwóch, nie do wiary, a jednak uwierz w to stary To pewne jest jak że cztery to dwie pary, nie słoneczne okulary Ani piaski zielonych tropików, to jest miasto Witten Sala pełna basowych głośników, set Junior High Płyty zapuszczajajajajaj, bujaj moją głowę Owdziany w doświadczenia nowe W nowe wchodzę stulecie, 2000 w lecie Nim tu przybędziecie, nas już tu nie będzie H I P H O P wszędzie, H I P H O P wszędzie(wszędzie) Ich zahl für meinen guten Namen, nicht durch Benehmen Ich bin zu fett für meinen Körperbau, kann nicht mehr stehn Dass ich für jeden Reim aus meiner Rübe zahl, muss ich erwähnen Sie setzt mich wieder unter Tränen gestehn Alles kommt raus wie ein Schamhaar, mein Leben nicht planbar Wir waren zwar hier und da, doch die S-Bahn Schweift 'ne ferne Reise in die Bunkerwelt per Schwarzfahren Drin ist draußen, Wörter fallen wie Mikado PFK Squad Bunkerwelt wie Kollabo Köpfe stecken unter Decken, Katowice, Ruhrpott Wo sind eure Fans, kommt aus den Ecken W domu czy na dworze, słowa sypią się jak bierki PFK i Bunkerwelt, kolaboracja, słowne gierki Na wakacjach pod jednym dachem pojednani Mikołów i Ruhrpott Gdzie ci fani zamienieni w słuch Drin ist draußen, Wörter fallen wie Mikado PFK Squad Bunkerwelt wie Kollabo Köpfe stecken unter Decken, Katowice, Ruhrpott Wo sind eure Fans, kommt aus den Ecken W domu czy na dworze, słowa sypią się jak bierki PFK i Bunkerwelt, kolaboracja, słowne gierki Na wakacjach pod jednym dachem pojednani K-ce i Ruhrpott Gdzie ci fani, gdy basy na pace... Oto kamikadze przejmuje nad umysłem władzę Reset systemu, ale jakoś sobie radzę Bo impra na maksa, w ręku ein Liter Faxa Wypompowane tak jak powietrze z waksa Dejot proszę uruchom westaksa Podaj nam bit ostry niczym metaksa Cały terror rozpętał error Wakacje '00 po przybyciu tu dopiero Halo, witam, Witten wita mnie Te, dżoja podaj, bo se machnąć chcę Strach ma strasznie małe oczka swe Życie jak w Madrycie, życie jak we śnie Mnie wydać mnie znać podaj jointa i nie pierdol śmierdzielu Dupek nie zu Zeit kräftigsten, beschäftigsten Wenn ich den Rapper in Schützen (...) Und tu so als ob der ganze Dreck weg müsste Nach den letzten Schüssen der best(...) (...) (...) wüsste Sichere Schutzweste und der Rest Flüche Die sicher mein (...) Büchse Ich (...) Drecksprüche Ich muss Texte und die Action wegknicken Ich such den letzten Frustfetzen Und zerquetsche wie Stechmücken Alles läuft schief, ich muss Rap stützen Wakacje Niemcy 2000, tu z kumplami rządzę Tu rozpierdalam swe pieniądze Czuję się jak ryba w Witten szpondze U Turków posiłki gorące, jadam (...) Rymy na wolno i na papierze, gadam szczerze Nokaut, nokautuję, spróbuj, poczujesz Ja gustuję w zielonych topach hach Mach za machem, mikrofon mym narzędziem Hip hop mym fachem, studio pod jednym dachem Z Bunkerwelt PFK, ta sama idea Rozwijać hiphop, Kams w pełni to popiera A atmosfera jest stale rozluźniona, alles klar? Ja, alles klar Ich mach mich satt mit Sätzen Fans gehn die Winde rauf wie Katzen Senior Junior kann es kratzen Es steht der alte Hahn, nur in neuem Gefieder Selbst wenn ich einmals zwinkel, spreche meine Augen nieder Schwing den Stift übers Blatt wie Ninjas ihre Schwerter Wenn die Regeln nicht begrenzen, dann schieß auf den Pförtner Gedanken rollen, Schranken gehen auf wie Münder Aber ich sage was ich denke, macht mich das unverwundbar Wie Königskobras aufrecht und giftig was ich sage Wie ich sage, trifft dich, trifft dich Zu siebzig dreißig, also hundert Prozent Jede meine Rede wird von der Welt gebunkert Bunkerwelt in Witten... Witten Drin ist draußen, Wörter fallen wie Mikado PFK Squad Bunkerwelt wie Kollabo Köpfe stecken unter Decken, Katowice, Ruhrpott Wo sind eure Fans, kommt aus den Ecken W domu czy na dworze, słowa sypią się jak bierki PFK i Bunkerwelt, kolaboracja, słowne gierki Na wakacjach pod jednym dachem pojednani Mikołów i Ruhrpott Gdzie ci fani zamienieni w słuch Drin ist draußen, Wörter fallen wie Mikado PFK Squad Bunkerwelt wie Kollabo Köpfe stecken unter Decken, Katowice, Ruhrpott Wo sind eure Fans, kommt aus den Ecken W domu czy na dworze, słowa sypią się jak bierki PFK i Bunkerwelt, kolaboracja, słowne gierki Na wakacjach pod jednym dachem pojednani K-ce i Ruhrpott Gdzie ci fani, gdy basy na pace...
Prawie 2021, a dziś jedyni co mogą się napić piwa z PFK to Ostry i Problem. Inne "rapery" per Pan do Rahima i Focusa, a dla Maga duży znicz. Reszta to amatorzy i kasztany z syntezatorem. Fokus wakacje 13r kilka osób na śniadaniu w hotelu, wymiana spojrzeń. Później papieros na tarasie. W momencie jak zapytałeś o ogień zesztywniałem i bez słowa podałem zapalniczkę. Pożyczyłem dobrego dnia. Przybiłeś piątke. Kto nie słyszał to podpowiem, że tego głosu się nie zapomina i sytuacja siedzi w głowie do dziś. Wesołych świąt. Wesołych świąt😉
Niesamowite wspomnienia z przeszlo 20 lat ... zajarałem się polskim rapem miedzy innymi przy tym kawałku, pożyczonym na kasecie, kasetę oddałem jak posłuchałem, tego juz nie będzie ale wspomnienia na zawsze zostaną. Chlopaki mieli nieco ponad 20 lat jak to nawijali szacun za to co pozostawili po sobie, Magik R.I.P
Jesteśmy razem ponad 20 lat i dalej ciary przy słuchaniu... pokażcie mi taki fenomen.... takiej muzy juz niema i obawiam się że nie będzie nigdy już........ Pzdr.
aktualnie lubie ostrego, kochana polsko, mniej wiecej, asomia, spowiedz. sarius fajny, paktafonika gdyby ok. fokus - sny, wiele kawałków słucham moge tak pisac i pisać np grubson na szczycie itd itp.......... czego mnie nauczyły hmmm szczerości, bycia sobą, nie przejmowania się szarą rzeczywistościa no i miłości do bliskich i znajomych.
Motto jest jedno: Każdy czas jest dobry, żeby posłuchać paktofoniki. Ja najbardziej uwielbiam te kawałki dające do myślenia:) Magik zrobił naprawdę kupe dobrej roboty, mimo swojej schizofrenii... Razem z Rahem i Fokusem oczywiście. Podziwiam ich za te rymy które potrafili znaleźć praktycznie do wszystkiego. W dzisiejszych czasach trzeba z lupą szukać takich co robią naprawdę dobry hip hop. Taki z przesłaniem, nie dla kasy...
Ta schizofrenia tylko mu w tym pomogła między wierszami w piosenkach Mag puszczał oko że wie co sie z nim dzieje nawet nawinal ze juz podjal decyzje wiec samobojstwo bylo planowane
6 лет назад
Jak to jest że kiedyś 19-20 letni gówniarze pizgali lepiej niż dzisiejsze gówniaki co po 25 lat mają?
W 2005 pojechalem z ziomkami na truskawki do Holandi mielismy po 18lat wakacje w Holandi na zbiorach kasa trawa w cofikach i Pfk na nonstopie w glosnikach najpiekniejsze wakacje mojego zycia jaralismy w 3 deko na tydzien:D pzdr
@@DonCorleone678 dupy rozkołysane, dupy skonsternowane Na to Kowalski Jan, refleksje te same Dobrze mu, w domu lepiej, jedni toczą ślinę, drudzy pianę PFK mianem faktem w marzenia owiane Tu napotykam rzeczy niespotykane Tu rymy ukulane podpierane Koranem Z OnAnOn spontaniczne nazywane nieplanowane akcje Nie pluskwa a milenijne wakacje Dwa tysiące rok, hunderttausend Kilometer Mimo to względem hiphopu to tak jak rzut beretem
Zwrotka Magika w tych czasach bylaby czymś WOW, a one teraz nadeszły. Eh, życie bywa trudne, depresja itd (nie wnikam) szkoda, że król polskiego hh już nie żyje :/
widząc te zdjecie pfk, przypomniało mi sie jak byłem smrodem młodym jeszcze siedziałem u kolegów starszych na chacie jak jedna rodzina każdy u siebie był na tych obdartych fotelach słuchało się kaseciaków albo oglądało vive rysowało, paliło szlugi na pojary, ale nie było barier... teraz jest wszystko ale tego klimatu już nie wróci,
Drin ist draußen, Wörter fallen wie Mikado PFK Squad Bunkerwelt wie Kollabo Köpfe stecken unter Decken, Katowice, Ruhrpott wo sind eure Fans, kommt aus den Ecken Drin ist draußen, Wörter fallen wie Mikado PFK Squad Bunkerwelt wie Kollabo Köpfe stecken unter Decken, Katowice, Ruhrpott wo sind eure Fans, kommt aus den Ecken Hallo, Witten, witam i ten stan, gdy nabite mam Nie przeszkadza, więc jaram z zachwytem, a nie sam Jeden gram czy dwa kilo, chwilo trwaj Poznaj skrajności kraj, na kraj jest milion możliwości Od gości rap, PFK skład w pełnej gotowości I ci, którzy mają wolne 2000 Witten, deszcze niespokojne Ej, play, rekord zostały pobite Z tej strony mikrofony stale przepite I przepalone wokale, bo lepiej być nie może Dopóki nie włożę wieży a na razie tworzę O Boże, to że była jak nalepka lepka 2000-8-27 i najebka Halo, Witten, witam i ten stan standardem w dzień za dniem Gdzie popadnie palę... Tu kukuryku i to słońce podnosi mi powieki, już poranek Tu Dortmund-Witten, wita mnie przystanek I dupy rozkołysane, dupy skonsternowane Na to Kowalski Jan, refleksje te same Dobrze mu, w domu lepiej, jedni toczą ślinę, drudzy pianę PFK mianem faktem w marzenia owiane Tu napotykam rzeczy niespotykane Tu rymy ukulane podpierane Koranem Z OnAnOn spontaniczne nazywane nieplanowane akcje Nie pluskwa a milenijne wakacje Dwa tysiące rok, hunderttausend Kilometer Mimo to względem hiphopu to tak jak rzut beretem Ich schmeiß im Glashaus Scheiben ein vielleicht bringt's mehr Glück Ich bin total normal, wer zu lange hin hört, wird verrückt Wie soll ich in Scheiben bleiben, wenn mir alles nicht genügt Und missversteh mich, denn eindeutig zweideutig red ich Meine Art ist abartig, bin so dick, man hänselt mich Mein Reim ist jetzt kein Schwein, ich bin der, der nur mit sich selbst spricht Denn ich kann mich gut verstehn, ich bin nicht süchtig Schiffbrüchig, ich kann kein Ufer sehn Denk nicht drüber nach, da gibt's nichts zu verstehn Das Leben ist scheiß, komm lass uns scheiße reden Immer im Kreis bewegen und ich schrei's jetzt in die Runde Den letzten beißen die Hunde, einige begreifen die Kunde Die ich verkünde und greifen zu... Od południa do południa ta droga trwa Alles klar, hiphop gra, u mnie jest OK Pode mną bardzo mały wóz i jest luz To LO nas dwóch, nie do wiary, a jednak uwierz w to stary To pewne jest jak że cztery to dwie pary, nie słoneczne okulary Ani piaski zielonych tropików, to jest miasto Witten Sala pełna basowych głośników, set Junior High Płyty zapuszczajajajajaj, bujaj moją głowę Owdziany w doświadczenia nowe W nowe wchodzę stulecie, 2000 w lecie Nim tu przybędziecie, nas już tu nie będzie H I P H O P wszędzie, H I P H O P wszędzie(wszędzie) Ich zahl für meinen guten Namen, nicht durch Benehmen Ich bin zu fett für meinen Körperbau, kann nicht mehr stehn Dass ich für jeden Reim aus meiner Rübe zahl, muss ich erwähnen Sie setzt mich wieder unter Tränen gestehn Alles kommt raus wie ein Schamhaar, mein Leben nicht planbar Wir waren zwar hier und da, doch die S-Bahn Schweift 'ne ferne Reise in die Bunkerwelt per Schwarzfahren Drin ist draußen, Wörter fallen wie Mikado PFK Squad Bunkerwelt wie Kollabo Köpfe stecken unter Decken, Katowice, Ruhrpott wo sind eure Fans, kommt aus den Ecken W domu czy na dworze, słowa sypią się jak bierki PFK i Bunkerwelt, kolaboracja, słowne gierki Na wakacjach pod jednym dachem pojednani Mikołów i Ruhrpott Gdzie ci fani zamienieni w słuch Drin ist draußen, Wörter fallen wie Mikado PFK Squad Bunkerwelt wie Kollabo Köpfe stecken unter Decken, Katowice, Ruhrpott wo sind eure Fans, kommt aus den Ecken W domu czy na dworze, słowa sypią się jak bierki PFK i Bunkerwelt, kolaboracja, słowne gierki Na wakacjach pod jednym dachem pojednani K-ce i Ruhrpott Gdzie ci fani, gdy basy na pace... Oto kamikadze przejmuje nad umysłem władzę Reset systemu, ale jakoś sobie radzę Bo impra na maksa, w ręku ein Liter Faxa Wypompowane tak jak powietrze z waksa Dejot proszę uruchom westaksa Podaj nam bit ostry niczym metaksa Cały terror rozpętał error Wakacje '00 po przybyciu tu dopiero Halo, witam, Witten wita mnie Te, dżoja podaj, bo se machnąć chcę Strach ma strasznie małe oczka swe Życie jak w Madrycie, życie jak we śnie Mnie wydać mnie znać podaj jointa i nie pierdol śmierdzielu Dupek nie zu Zeit kräftigsten, beschäftigsten Wenn ich den Rapper in Schützen (...) Und tu so als ob der ganze Dreck weg müsste Nach den letzten Schüssen der best(...) (...) (...) wüsste Sichere Schutzweste und der Rest Flüche Die sicher mein (...) Büchse Ich (...) Drecksprüche Ich muss Texte und die Action wegknicken Ich such den letzten Frustfetzen Und zerquetsche wie Stechmücken Alles läuft schief, ich muss Rap stützen Wakacje Niemcy 2000, tu z kumplami rządzę Tu rozpierdalam swe pieniądze Czuję się jak ryba w Witten szpondze U Turków posiłki gorące, jadam (...) Rymy na wolno i na papierze, gadam szczerze Nokaut, nokautuję, spróbuj, poczujesz Ja gustuję w zielonych topach hach Mach za machem, mikrofon mym narzędziem Hip hop mym fachem, studio pod jednym dachem Z Bunkerwelt PFK, ta sama idea Rozwijać hiphop, Kams w pełni to popiera A atmosfera jest stale rozluźniona, alles klar? Ja, alles klar Ich mach mich satt mit Sätzen Fans gehn die Winde rauf wie Katzen Senior Junior kann es kratzen Es steht der alte Hahn, nur in neuem Gefieder Selbst wenn ich einmals zwinkel, spreche meine Augen nieder Schwing den Stift übers Blatt wie Ninjas ihre Schwerter Wenn die Regeln nicht begrenzen, dann schieß auf den Pförtner Gedanken rollen, Schranken gehen auf wie Münder Aber ich sage was ich denke, macht mich das unverwundbar Wie Königskobras aufrecht und giftig was ich sage Wie ich sage, trifft dich, trifft dich Zu siebzig dreißig, also hundert Prozent Jede meine Rede wird von der Welt gebunkert Bunkerwelt in Witten... Witten Drin ist draußen, Wörter fallen wie Mikado PFK Squad Bunkerwelt wie Kollabo Köpfe stecken unter Decken, Katowice, Ruhrpott wo sind eure Fans, kommt aus den Ecken W domu czy na dworze, słowa sypią się jak bierki PFK i Bunkerwelt, kolaboracja, słowne gierki Na wakacjach pod jednym dachem pojednani Mikołów i Ruhrpott Gdzie ci fani zamienieni w słuch Drin ist draußen, Wörter fallen wie Mikado PFK Squad Bunkerwelt wie Kollabo Köpfe stecken unter Decken, Katowice, Ruhrpott wo sind eure Fans, kommt aus den Ecken W domu czy na dworze, słowa sypią się jak bierki PFK i Bunkerwelt, kolaboracja, słowne gierki Na wakacjach pod jednym dachem pojednani K-ce i Ruhrpott Gdzie ci fani, gdy basy na pace..
Są rzeczy które są bezcenne a są takie które są bezterminowe i tylko ten kto kiedyś tego słuchał na prawdę o tym się dowie. Ta muzyka jest właśnie bezterminowa, mam 32 lata i po to ta rozmowa że słucham tych kawałków z wielką przyjemnością, sentymentem oraz radością, a kiedy to robię łezka w oku się kręci bo przypominają mi się dawne czasy szczęśliwe po części. Czasy które minęły i już nigdy nie wrócą gdy ludzie się szanowali, a człowiek cieszył się z życia i robił codziennie to o czym tu zaśpiewali w gronie osób na których mógł liczyć a nie na których musiał uważać tak jak teraz w pracy lub na ulicy.
co gimby moga o tym wiedziec? jestem rocznik 10, chodze do 7 klasy i wychowalam sie na paktofonice oraz na kalibrze znam wszystkie ich utwory i nadal slucham😎
Paktofonike pierwszy raz usłyszałem kilkanaście lat temu i nadal została w moim serduchu.To jest hip-hop nie jakieś dzisiejsze ścierwa którą są śpiewane nie z sensem...