Wszyscy ci co krytykują rodzinę nie mieli do czynienia z tak chorą osobą, muszą iść do pracy do szkoły co mają zrobić zabierać ze sobą?w naszym kraju emerytury są tak niskie że nie stać rodziny na opiekunki,kto miał w domu taka chora osobę to zrozumie
Myślę, że większość ludzi krytykuje niedziałające państwo. Bo jednak interwencja TVNu zaraz poruszyła MOPS do tego, żeby zapewnić pani opiekę. Wcześniej było, że się nie da. Ale też tak się składa, że mój dziadek miał Alzheimera i też doszło do etapu uciekania. Nie wyobrażam sobie sytuacji, żeby nie stanąć na głowie, żeby zapewnić choremu człowiekowi chociaż podstawy godnego życia. Wiem, że jest trudno. Jednak to działania sąsiadów w końcu doprowadziły do zmiany sytuacji. Nie wiem, czy to dlatego, że rodzina tak mało była obecna, że nie słyszała tych godzin płaczu i błagania o pomoc, które miesiącami słyszeli sąsiedzi. A hasło do dzielnicowego o tym, że czemu została wezwana policja, skoro jest dzień i babcia nie zakłóca przecież ciszy nocnej, to u mnie krew zmroziło.
Jeśli człowiek jest taki chory to chyba nie powinien zostawać sam przecież mogłaby wyskoczyć przez okno. Można zatrudnić osobę do opieki, towarzystwa na czas nie obecności domowników.
Obawiam się że ludziom nie przetłumaczysz, Ponieważ zbyt łatwo jest oceniać stojąc z boku nie mając realnie do czynienia z takimi osobami. Przykro poza tym się patrzy jak materiał jest manipulowany, ponieważ ludziom opiekującym się tą starszą panią linczu chyba nie potrzeba.
Z dementami tak jest. Nie wiedza czy jedli. Zostawcie drzwi otwarte to mozliwosc ucieczki to 90% ... I nie bedzie wiedziała jak wrocic .. jedyne dobre wyjscie to albo opieka 24h albo osrodek
Jak ten tvn nakręca aferę. Dać klucz babci i niech idzie gdzie chce. Jak zginie tvn będzie jej szukał. Redaktorka może przychodzić i wyprowadzac ją na spacer.
Znam ten problem osobiscie. Moja tesciowa cierpiala i chodzila na spacery...gubila sens kierunku i policja ja przywozila do domu. Szwagier zastosowal extra zamek na drzwi.
Moja babcia przez 15 lat mówiła do mojej cioci ,która się nią zajmowała kim pani jest i co tu robi. Chodziła po sąsiadach i mówiła ,że ciocia ją bije ,głodzi i więzi. Rozdawała pieniądze obcym ludziom i jeszcze inne numery robiła. Oczywiście nikt jej za to nie winił gdyż to była choroba ,ale 20 lat zajmować się taką osobą to ciężki krzyż.
Łatwo zrobić reportaż, a ciężej pomóc. Opieka nad osobą z problemami psychicznymi to dramat. I w zasadzie nie widomo co z taką osobą robić. Owszem, można oddać do ośrodka jak się na to fundusze, ale to wcale nie jest takie proste. Bo starsze osoby niekoniecznie chcą być daleko od swojego mieszkania. Rozum mówi oddaj, a serce niekoniecznie. Tym bardziej, że w przypływie świadomości starsza osoba zachowuje się całkiem normalnie. Żal oddać, bo się kocha, ale żal też własnego życia, bo to jest naprawdę spore psychiczne obciążenie. A do tego dochodzi ocena społeczna i brak zrozumienia. No i do pracy chodzić trzeba, czy wyjść po zakupy, a tu bliska osoba jak dziecko. Sąsiadko może zaproponowałyby pomoc w opiece?
My sąsiedzi zgłaszaliśmy do pomocy społecznej i słyszeliśmy, że nic się nie da zrobić. I że rodzina się opiekuje panią. I trzeba było reportażu, żeby państwo zadziałało i zrobiło to, na co idą nasze podatki. Jest zrozumiałe, że nie każdy ma warunki zająć się samotnym krewnym w potrzebie. Ale też wtedy właśnie od tego jest państwo. A urzędnicy przychodzili, całowali klamkę, a kobieta półtora roku jest więźniem praktycznie bez kontaktu z długim człowiekiem. I my za każdym razem wszystkim służbom o tym mówiliśmy. Trzeba było słyszeć jej płacz i wołanie o pomoc dzień w dzień.
Wina leży po stronie Pomocy Spolecznej, pani wymaga 24h opieki, w przypadku jak rodzina nie jest w stabie jej zapewnić to powonna trafić do DPS, niestety tak działa otepienie
Tylko, że taka Pani musi wyrazić zgodę lub musi być wyrok sądu o przymusowym umieszczeniu. A wniosek, biegli, badania itd.- to są lata. W tym czasie jakoś to musi funkcjonować- takie prawo. Natomiast rodzina w każdej chwili może Panią umieścić. Tylko trzeba płacić te 7k miesięcznie samemu.
@@MarcinM-pu4fkbez przesady, mieliśmy przypadek ubezwłasnowolnienia osoby starszej z zaawansowaną demencją w rodzinie (podobną jak u pani na filmie), już nie pamiętam, ile to dokładnie trwało, ale max kilka miesięcy (a kojarzy mi się, że między miesiąc-dwa). Było to kilka lat temu.
@@MarcinM-pu4fk rzeczywiście, poczytałam i mimo ubezwłasnowolnienia, należy mieć zgodę sądu, aby umieścić kogoś przymusowo w dps, ubezwłasnowolnienie niby daje nam tylko tyle, że możemy taki wniosek złożyć, a sąd nie musi przesłuchiwać ani badać osoby, której sprawa dotyczy. Może takie sprawy idą szybciej. Jestem zaskoczona, muszę skontaktować się z tą częścią rodziny, która miała taką sytuację i wypytać o szczegóły, które mi już umykają z powodu upływu czasu. Ale to, że wszystko trwało bardzo szybko pamiętam i teraz zastanawiam się, gdzie leży powód. Może namówili osobę do wyrażenia zgody, a ja nic o tym nie wiem :o A może ten drugi proces też poszedł expresem.
@@adamdzidaa taka opieka kosztuje 4000zł. miesięczne. Jak pan da tę pieniądze rodzinie będą w stanie zapewnić opiekę. Łatwo się wymądrzać. Jak pana to spotka to pogadamy.
@@hanka2554 jest pomoc społeczna. Pani też pewnie na jakąś emeryturę, której na pewno sama nie wydaje. Jasne. Nie jest łatwo. Ale są inne opcje niż zamknięcie człowieka w domu. Skoro działania obcych ludzi coś dały, to rodzina tym bardziej powinna zabiegać o pomoc. Ja byłam mała mieszkaliśmy z dziadkiem, u którego zaczął się rozwijać alzheimer. Jak zaczął uciekać, to rodzice zaczęli szukać opcji. Nie było łatwo. Jednak dziadek nie zostawał sam na całe dnie i noce. Kiedy już nie dawaliśmy rady, w końcu dziadek trafił do szpitala. Tutaj chodzi o zapewnienie człowiekowi, którego umysł gaśnie szybciej niż ciało, podstawowej ludzkiej godności. Zamknięcie kogoś w ten sposób pozbawia człowieka absolutnych podstaw. Jak rodzina nie może albo rodziny nie ma, to psim obowiązkiem panstwa, jest takiemu człowiekowi podstawy godnej egzystencji zapewnić. I nie jest tak, że w państwie nie ma możliwości. Jest burdel i spychologia.
MOPS byl poinformowany. Podjęli właściwe kroki dopiero po tej interwencji uwagi. Sąsiedzi już dawno pisma słali do MOPSu ze szczegółowym opisem sytuacji. Jedyna reakcja, to nic się nie da, bo sprawa w sądzie czeka na wokandę. Przyjechała telewizja i się okazało, że się da.
Drodzy ludzie chyba nigdy nikt nie miał z was do czynienia z osobą chorą na alzheimera jest to taka choroba że chory nawet leżąc w szpitalu ucieka wyzywa pielęgniarki że jej nie pomagają i zachowuje się agresywnie wzywa że nie ma co jeść że nie ma opieki i tak dalej w domu niestety z taką osobą jest dokładnie tak samo i ta osoba nawet przy pełnej lodówce jest w stanie powiedzieć że głoduje nic nie je i nie ma opieki kto miał taką osobę do czynienia zamykanie jej na klucz nie jest niczym dziwnym ponieważ to jest tylko dla dobra i bezpieczeństwa zdrowia i życia takiego chorego który może iść wpaść pod samochód ktoś go może napaść skrzywdzić albo osoba sama może się skrzywdzić zostać gdzieś i nie wiedzieć jak wrócić do domu a kiedy ją się znajdzie to może już być za późno żeby uniknąć takich nieprzyjemnych sytuacji i konsekwencji taką osobę trzeba zamknąć w domu bo te osoby nie mają kontroli nad swoim zachowaniem nad swoim położeniem nad tym gdzie się znajdują w jakim celu idą gdzie idą a ich reakcje są nieobliczalne takie osoby są na innym poziomie świadomości niż my i dla nich głód oznaczać może równie dobrze zjedzenie bochenka chleba i wypicie do tego litra mleka wydaje się że te osoby nie mają poczucia sytości jeśli chodzi o rodzinę nie można też mówić że się tą kobietą nie interesują i mają ją gdzieś te osoby prawdopodobnie muszą chodzić do pracy lub szkoły mieć swoje jakieś inne obowiązki opieka nad taką osobą to jest jak opieka nad niemowlakiem całodobowa przewinąć nakarmić umyć pozmywać posprzątać położyć spać obudzić dać leki i tak dalej kto z osób normalnie funkcjonujących może sobie na to pozwolić kto może zarabiać pieniądze i jednocześnie tak się z tą osobą opiekować jeżeli chodzi o utrzymanie się tej kobiety ze swojej emerytury jak mniemam żeby oddać się do jakiegoś ośrodka i tak dalej to sprawa bardzo złożona czeka się na to bardzo długo wiele lat nie każdy ma znajomości kosztuje to tyle że przeciętna emerytura Polska nie wystarczy na zapewnienie minimalnych potrzeb a jeżeli osoba deklaruje opiekunkę prawną rodzinę najbliższąwłasne mieszkanie to już jest naprawdę bardzo duży problem żeby takiej osobie pomóc w innym ośrodku jeżeli chodzi o te wszystkie punkty pomocy społecznej pomocy państwowej to są instytucje które właśnie z takich powodów też nie są w stanie udzielić opieki oczywiście z domu pomocy społecznej może przychodzić opiekunka ale ściśle określonych porach i są to dwie pory dnia rano i wieczorem i taka osoba przypuśćmy z pampersem który wymaga zmiany będzie czekała przypuśćmy te 8 godzin jak przyjdzie opiekunka żeby ją zmienić i położyć spać i nikt sobie nie zdaje sprawy że ta kobieta za chwilę stanie i ona może wyjść z domu jeżeli będzie otwarty a do tego wszyscy chcą dążyć i pójdzie w świat i czyja będzie wina wtedy możemy gdybać taka osoba potrzebuje sprawnej osoby intelektualnie ruchowo która będzie z tą osobą robić wszystko łącznie nawet żeby ją wsadzać na toaletę kłaść do łóżka i wkładać do wanny na przykład podnosić i ubierać czyli to musi być też osoba która w ogóle da radę taką osobę podnieść bo nie zakładamy że każdy waży zaledwie kilka kilo jak małe dziecko dla podsumowania kto może sobie pozwolić na takie opiekowanie się całodobowe chorym mając jednocześnie swoje życie i musieć równocześnie zarabiać na własne utrzymanie wypracowywać sobie jakąś emeryturę i tak dalej ewentualnie też na utrzymanie rodziny przy jednoczesnym braku pomocy ze strony instytucji państwowych które owszem pomogą ale ta pomoc jest tak ograniczona że niewystarczająca i pracowników to nie interesuje są w stanie powiedzieć że po prostu opiekunka nie przyjdzie bo jest najbliższa rodzina albo będzie się czekało na przydział 5 lat żeby ta kobieta przyszła dwa razy dziennie przy osobie która potrzebuje częstszego kontaktu chociażby ze względu na niemożność samodzielnego załatwiania potrzeb fizjologicznych
@@carolinedrezler Proszę wybaczyć, ale pani wypowiedź jest nieczytelna. A dodam, że miałam do czynienia z dziadkiem chorym na Alzheimera i taka opcja, żeby był zamknięty sam całymi dniami i nocami w mieszkaniu, to nawet przez myśl nie przeszła nikomu. To nie jest opieka. MOPS twierdził, że pani była zaopiekowana przez rodzinę. Śmiem się nie zgodzić z taką interpretacją rzeczywistości, którą obserwowaliśmy tutaj miesiącami.
Mam nadzieję że umrę zanim dożyję wieku w którym podatność na demencję byłaby zbyt wysoka. Gdy człowiek jest w takim stanie, jest cały czas przerażony, a nawet nie może pomyśleć o samobójstwie. Poza tym i tak nie liczę na godziwe warunki życia na starość dla mojego pokolenia
Pani musi być pod kontrolą i się nie dziwię, ze jest zamknięta. Inaczej by poszła nie wiadomo dokąd, zgubiłaby się, zapomniała jak się nazywa, a nawet mogłaby zginąć. Ludzie z demencją nawet leżąc w bezpiecznym szpitalu wywrzaskują całą dobę, że umierają, wołają pomocy, wzywają zmarłe osoby, chodzą z pretensjami do pielęgniarek, ze cały dzień nie dostali jeść (mimo ze dostali trzy posiłki). Do pani powinna przychodzić pomoc, żeby ją przypilnować, czy wzięła leki, czy dba o higienę, zabrać na spacer. Ewentualnie dps, choć chorzy nie zawsze są chętni na to rozwiązanie.
Ludzie nie mają pojęcia z czym wiąże sie demencja (która może np. isc dalej w kierunku alzhaimera) Takie osoby bardzo czesto uciekają, same niewidzą gdzie. Często zapominają gdzie są, jak sie nazywają, są agresywni w stosunku do swoich bliskich, bo zwyczajnie nie pamiętają kto to jest. Mogą wyjść, wsiąść w losowy pociąg i uciec gdziekowiek, a wtedy to prosta droga do tragedii. Proszę nie krytykowac rodziny, tymbardziej że siostra tej Pani roownież jest w podeszłym wieku.
Nie oceniajmy tak łatwo drugiej strony miałam podobną sytuację.Niestety w takich sytuacjach to nie wina pomocy społecznej tylko niestety całego systemu który utrudnia a nie pomaga.Osoby w takiej stanie z reguły uciekają.A na miejsca w ośrodkach,DPS itp wspierających takie osoby czeka się bardzo długo.Niech każdy postawi się w takiej samej sytuacji i zobaczy ile trwają procedury ubezwłasnowolnienia i potem dopiero umieszczenia.A to trwa też długo bo procedury w sądach z biegłymi psychiatrami są okropne.A nawet jak opiekunka przyjdzie to też ma ograniczony czas.Więc drodzy sąsiedzi jeśli chcecie pomóc to porozmawiacie z jej bliskimi i zaoferujcie jej swoją pomoc sąsiedzka.Nie sztuka wezwać telewizję, znajdźcie też rozwiązania i wtedy zaoferujcie swoją pomoc abyście mieli czyste sumienia.Takich historii jak ta niestety jest tysiące. Trzeba zmienić system i całe tony ustaw dlatego policja u inni unikają konfrontacji bo znają przepisy.Życzę wszystkim spokoju i cierpliwości i zdrowej starości jak przyjdzie ❤
To jak to jest, że po interwencji dziennikarzy MOPS złożył do sądu wniosek, żeby panią na czas postępowania umieścić w szpitalu na geriatrii i pani praktycznie od razu po wizycie dziennikarzy została zabrana. Jasne, system nie działa. Ale rozwiązaniem nie jest się z tym godzić. Trzeba na państwo naciskać, żeby spełniało swoje obowiązki wobec obywateli. A też takie dziwne oczekiwać, że sąsiedzi się zaopiekują, bo rodzina nie ma warunków. Sąsiedzi mają mieć? Rozumiem brak warunków. Ale na takie traktowanie człowieka zgody być nie może. I w każdym takim przypadku trzeba cisnąć i szukać rozwiązań, a nie rozkładać ręce i mówić, że tak już jest. System systemem, ale w tym systemie działają ludzie. I też miałam dziadka z alzheimerem i też był problem jak zaczął uciekać. Ale zaczęło się szukanie rozwiązań i w końcu się znalazły. Nikt nie mówi, że to łatwe. Jednak pozwolenie na takie traktowanie człowieka jest godne potępienia. Może też rodzina by miała większą motywację, jakby co dziennie słyszeli krzyk, płacz i błaganie o pomoc.
Dużo ludzi mówi, że procedura ubezwłasnowolnienia trwa bardzo długo, a u nas była to kwestia miesięcy, poniżej pół roku na pewno. Nie wiem, czy mieliśmy ogromne szczęście, czy też wcale to nie musi trwać tak długo, jak się wydaje.
U nas jest pomoc sąsiedzka przyznaną decyzją do czasu podjęcia kroków przez sąd.I dlatego sąsiedzi.Decyzja wydana przez Mops i sąsiadka zadowolona bo z tego tytułu otrzymała pieniądze i my że bliska osoba zabezpieczona na czas powrotu z pracy bliskich 🥰
Nie róbcie afery jak kobieta ma demencję to co mają zrobić,?wnuczka jest w pracy a siostra nosi jej zupę jedzenie Ja leżałam na oddziale Wewnętrznym w Rybniku pokoje były 3 osobowe dali nam na pokój osobę matkę nauczycielki ok 85- 90 lat z demencją co myśmy przeżyły w dzień udawała że nie umie chodzić gdy nadchodził wieczór zaczynała się przebierać koszula na koszule później mycie pod umywka wszystko zalane Wychodziła przez drugi pokój i zaczynała zwiedzać korytarze piętra, pogubiła się gdzieś na 7 piętrze pielęgniarki ją szukały przywiązały ją do łóżka Jak rano przyszła córka nauczycielka jak narobiła larma jak mogą jej matkę wiązać do łóżka ? U
Skoro demencja postępuje należy szukać pomocy w jakimś ośrodku....domu dla osób starszych,gdzie będzie opieka 24h towarzystwo innych ludzi,spacery na świeżym powietrzu.....przecież to nie może być tak, że ona zamknięta na 4 spusty sama siedzi i wykrzykuje...litości...odrobinę empatii i zrozumienia
Miałam kochaną ciocię, emerytowaną nauczycielkę. Ciepła, mądra, kochana. Dostała demencji. Pewnego dnia mówi do mnie: a ty co się tu kręcisz ku*wo? Won z mojego domu! Wyszłam ze łzami w oczach...
Prosze poczytac o tej chorobie i zrozumiec.Panstwo powinno tworzyc takie osrodki.Nie za darmo naturalnie.Tu chodzi tez o pieniadze, ktore zawlaszcza rodzina.Niektorym by starczylo na oplate w skromniejszym osrodku.
Hee ? Reportaż o tej pani był już pare razy wstawiany , z tego co mówicie w tym reportażu ( i poprzednich ) to ta pani ma demencję i w którymś video była mowa o tym , że jest zamykana właśnie z powodu jej demencji , nie mówię że to jest wporządku jej z tego względu zamykać , ale już sporo czasu minęło i nikt z tym nic nie zrobił ? Rodzina z tego co można wywnioskować nie ma pieniędzy , aby ją do ośrodka wysłać , dlatego także codziennie jest ktoś u niej . Aż serce żal ściska , jeżeli ja mam mieć taką staroć wolałabym umrzeć młodo
@@nadarath To przepraszam za mój komentarz , naprawdę nie wiedziałam , jak już wspomniałam widziałam pare mięsiecy temu 2/3 filmiki dokładnie z taką narracją i z tej samej miejscowości , to upewniło mnie ,iż chodzi o tę samą panią
Moja Babcia też była taką osoba z demencją i to nie jest takie proste. Babcia potrafiła nam uciekać nago w środku nocy, miała różne dziwne omamy i nas atakowała (gryzła, kopała itp). Ta Pani na pewno wymaga opieki, ale zamykanie Jej na klucz jest dla jej dobra. Moja Babcia nam w końcu tak kiedyś uciekła w nocy, że wpadła pod samochód i nie przeżyła.
Dbanie tylko o czyjś dobrostan fizyczny, to nie jest dbanie. Męka mentalna tej kobiety była niewyobrażalna. Jeśli się mieszka z taką osobą i wychodzi na jakiś czas, to jasne, że trzeba zamknąć drzwi. Ale nie może być taki człowiek całymi dniami i nocami bez możliwości kontaktu z drugim człowiekiem. Krzyki się nasilały, kiedy za oknem był jakiś większy ruch i pani widziała ludzi. Krzyczała wówczas do tych ludzi o pomoc.
@@lilijagaming a wiesz, że takie osoby nie maja dobrej oceny sytuacji? Są to osoby chore, takie osoby potrafią krzyczeć i błagać o pomoc nawet, gdy nic się nie dzieje... Bardzo dobrze znam to środowisko z racji zawodu, tu mamy tylko mały fragment reportażu, mieszkanie jednak było posprzątane, jedzenie ta Pani dostaje. Ona nie ogarnia rzeczywistości, Jej się może też coś wydawać. Moja Babcia nas też wyzywała, twierdziła, że chcemy ja zamordować, że ją więzimy, że nas nie zna. Nie chciała się myć, jeść, a jak jej tłumaczyliśmy i namawialiśmy to krzyczała tak, że od razu sąsiedzi po policję dzwonili. Tutaj aby wydać sprawiedliwą ocenę nie można widzieć tylko 3 minut życia tej kobiety i tak zrobionego materiału, który jest zdecydowanym atakiem na jej bliskich.
Czy sąsiadki i państwo z telewizji wiedzą jak wygląda życie z osobą z demencją albo ajzhajmerem ? Moja babcia chorowała 10 lat nie mieliśmy innego wyjścia wychodząc do pracy albo szkoły niż zamknięcie drzwi na klucz w innym wypadku zimą w klapkach wychodziła i uciekała ! To jest typowe dla chorych ludzi że powiedzą że nic nie jedli bo poprostu tego nie pamiętają… skoro sąsiedzi tak się martwią to niech się dogadają z rodziną że będą doglądać starszą Panią w ciągu dnia wyjdą na spacer…. Łatwo oskarżać i osądzać jak się nie jest w butach tej rodziny….
Ja wiem, jak wygląda życie z osobą z alzheimerem. I wiem, że nie robi się takiej osobie czegoś takiego. I też ciężko dogadać się z kimś, kogo ciężko spotkać.
Czy dzieci mają zrezygnować z pracy żeby opiekować się chorym rodzicem,a za co będą sami żyć na stare lata nie mając emerytury lub bardzo niską. Dobrze kogoś osądzać jeśli nie jest się z taką osobą na codzień a cóż dopiero 24.godz.na dobę. Ja mam męża z demencja a i sama jestem po zawale, duszę się przy trochę większym wysiłku ale muszę mu pomagać bo przecież córki jeszcze muszą pracować, a pozatym mieszkają daleko. Pozdrawiam wszystkich którzy borykaja się z tym problemem.
Zamykanie tej pani to w takiej sytuacji konieczność i bardzo szybko stałoby się coś złego jakby tego nie robili. Jednak z drugiej strony taka osoba może sobie zrobić krzywdę również siedząc sama w domu (tak jak już prawdopodobnie chciała wyskoczyć przez okno), więc absolutnie nie powinna mieszkać sama. Jak nie ma możliwości żeby ktoś z rodziny przebywał z nią cały czas to niestety powinno się ją oddać do ośrodka opieki. W takich miejscach też różnie bywa, jednak można wybrać go jak najbardziej starannie i to i tak będzie lepsze niż jej taka wegetacja w domu.
Nie znam dokładnie sytuacji tej rodziny więc nie chcę oceniać ale tutaj przedewszystkim jest problem w naszym państwie że małokogo stać na opiekunke albo dom opieki. Czy zdajecie sobie sprawe że ona jak wyjdzie z domu to może już nigdy nie wrócić? Ja z kolei jestem teraz opiekunką starszej kobiety która jest agresywna (też ma demencje) kiedyś mnie nawet pobiła. Wyjść się z nią na spacer na ulice nie da bo albo wbiega na ulice i chce wsiąść do samochodu obcych ludzi a jak próbuje ją przytrzymać aby nie wbiegała na ulice to do mnie z łapami startuje. Do ogródka chodzić wcale ze mną na spacerki nie chce a proponowałam nieraz tylko urąbała sobie w głowie że mieszka na drugim krańcu Berlina gdzie mieszkała jakieś 30 lat temu. Też jestem zmuszona ją zamykać i czasem ciężko mi z tym faktem na sercu ale nie mam innego wyjścia. A żeby wysłać seniorke do hajmu trzeba ją ubezwłasnowolnić co może trochę zająć. Ta Pani wydaje się być sympatyczną staruszką, szkoda że nie ma kto z rodziny możliwości żeby się nią zaopiekować.
Czy wy ludzie wiecie jakie potwornie ciężkie są zakupy dla jednej osoby mój 90 letni tata nie chciał wychodzić ze mną bo się bal że mogę, lub rękę,złamie i był słaby mówił ja tu na to 3 piętro nie wejdę ale był sprawny umysłowo ale myślę, że jak by został tydzień sam też by walczył i zamknięty jak by został praca to była b ciężka fizyczna a inerwy mnie brały że robię, sama rzeczy nie możliwe mycie okien zmiana firan pościeli też się bałam że kaleką, zostanę, każdy się tego boji że skończy na wózku inwalidzkim pisze nie na temat juz
Różne bywają sytuacje. Kiedyś koło mnie była bardzo podobna sytuacja. W mieszkaniu obok mojego syn zamykał matkę, która dokładnie jak ta pani wzywała pomocy. Syn znalazł dla matki jakiś ośrodek, ale ona stamtąd uciekała i przyjeżdżała do syna. Zastawała zamknięte drzwi, bo syn był w pracy. W związku z tym potrafiła całymi godzinami siedzieć pod drzwiami, a potrzeby fizjologiczne załatwiała na naszej wycieraczce. I co miał zrobić syn? Nie mógł jej zostawić w otwartym mieszkaniu, bo też nie wiadomo co by zrobiła.
Na miejsce w DPS czeka się około 8/10 lat,po za tym mama ma dom jedno rodzinny ,część domu zapisała na siostrę która wyjechała za granicę nie interesuje się mamą!ja jestem osobą niepełnosprawną mam 73 lata samą potrzebowałbym opieki .
Szukac pomocy i nigdy nie zostawiać chorej osoby samej gdyż może sobie zrobić krzywdę a co najgorsze wypaść przez okno i wtedy będzie problem duży problem
Pracuje ciężko mam merza gruzina i mamę w tym wieku i dajemy radę muj mąż to wspaniały człowiek i dba bardzo o moją mamę. Wspólnie niczego jej nie brakuje okropna sytuacja. Przykro. Biedna. Pani. Pozdrawiam 😠
To straszne! Ta pani musi miec dodatkowa opieke lub chociazby moc z opiekunem wyjsc na spacer!To tak duzo wziac pania na spacer, czy do sklepu z opiekunem? Ta pani wymaga pomocy spolecznej, towarzystwa, jedzenia dodatkowo!!!!
Powinna rodzina tą panią umieścić w DPS nie mozna krytykować krewnych nie radzą sobie powinni poprosić o pomoc mops tylko mops tez ma pewnie to gdzieś uważają że to obowiązek rodziny a w DPS to chyba trzeba też czekać
Pani stwarzała by niebiezpieczenstwo dla siebie innych wychodzac z mieszkania. Mieszkanie jak widać jest zadbane i nie ma tu mowy o żadnej przemocy czy krzywdzie. Skoro nie stać ich na opiekuna czy jakiś tam ośrodek dla takich osob to nie widze innego wyjscia skoro mops rozklada rece
Niestety tutaj na youtube nie ma części na żywo, w której dodano, że zaraz po interwencji dziennikarskiej, MOPS jednak znalazł rozwiązanie i pani została zabrana do szpitala. Wniosek do sądu o to, żeby zapewnić pani takie zabezpieczenie na czas postępowania wpłynął dopiero, jak przyjechała telewizja zadawać niewygodne pytania. A nie jest prawdą, że MOPS nie wiedział (a takie argumenty się pojawiły ostatnio), bo sąsiedzi informowali. I przecież masa interwencji była, bo ludzie z ulicy ciągle dzwonili, jak pani wołała o pomoc przez okno.
Mojej kolezanki teściowa tez miala demencje, zostawala 8 godzin sama, bo mlodzi szli do.pracy, dzieci do szkoły., a ona otwierala okna i wolala,ze uwiezili ją. Ludzie wzywali policję. Walila w podłogę garnkami, w drzwi. Trudno bylo sąsiadom.
@@lilijagaming np. To że nikt nie rozmawiał z rodziną i nie wie czy mają czas, warunki i pieniądze się nią inaczej zająć. Pretensje można mieć do państwa że zostawiają takich Ludzi samych sobie bez pieniędzy żeby na stare lata godnie mogli iść do domu opieki
@@magdamada58 dziennikarka dzwoniła do wnuczki i próbowała się z nią umówić na rozmowę. Miała być na drugi dzień. Nie przyjechała. Zresztą, reportaż nie oskarża rodziny. Po prostu została pokazana sytuacja. Można zrozumieć brak warunków. Ale nazywanie tego stanu, który był przed interwencją dziennikarską, że "rodzina się opiekuje", z mojego punktu widzenia była mocnym nadużyciem. Nakarmić to nie wystarczy. Człowiek tak samo, jak jedzenia potrzebuje kontaktu z ludźmi. Samotność zabija. Jakby mną się ktoś tak miał zajmować na miejscu tej pani, to bym chyba wolała po prostu wyjść z domu, zgubić się i zakończyć swój żywot. A w sumie już wyjść i błąkać się daje większą szansę, że ktoś pomoże niż bycie zamkniętym jak więzień w domu.
Sasiedzi do pomocy tej osobie skoro jestescie tacy empatycxni i nie do tv a kazdy po 2godz np pomoc w opiece . Po paru dniach juz byscie mieli dosyc a p Pawlak mowiac ze tej osoby nie wolno zamykac mowi totalne bzdury nie przygotowana zupelnie do teportazu z tego typu przypadloscia. Wazne , ze oglądalność byla .
Po interwencji TVNu, MOPS zaczął wreszcie działać w sprawie i pani już nie jest zamknięta w mieszkaniu. Także jedynymi, którzy cokolwiek robili i próbowali pomóc przez te wszystkie miesiące byli właśnie sąsiedzi, którzy zgłaszali, pisali do MOPSu, etc. Skoro państwo samo nie działa, to najwyraźniej trzeba motywować telewizją.
sąsiedzi tragedia.polecieli do neotvn robić aferę , a pusta pani reporter wpycha chorej kobiecie w usta odpowiedzi które są chwytliwe dla widzów.wzięli panią na spacer nagrali to i odstawili do domu.zamiast porozmawiać i pomóc rodzinie wykręcają aferę. kto miał kogoś w rodzinie chorego na demencję starczą ten wie jak ciężka jest opieka
Rodzina rozmawiać nie chciała, a po interwencji dziennikarskiej znalazł się MOPS i pomoc dla pani. I przez ten cały czas to głównie sąsiedzi zabiegali, żeby coś się zmieniło. I miałam kogoś chorego na alzheimera w rodzinie... bardzo blisko, bo mieszkaliśmy z dziadkiem i wiem, jak jest trudno. Ale nie zamyka się chorego człowieka na całe dnie i noce samego w mieszkaniu.
To jest tak smutne i straszne gdzie są dzieci . Ona biedna cały czas tylko w domu.. Jak ona ma dzieci to wstyd co ta dzieci.. Matka poczebuje kontaktu i wychodzić porozmawiać co kolwiek .. Jak więzieniu.. Czowiek do głowy, tak może dostac.. Tak są traktowane starcze i biedne .. Brak słów.. Czeba pomuc kobieta jest smutna samotna.. Jak bim mogła bim pomogła.. Ale ja w polsce nie mieszkam.. Wszędzie są takie ludzie biedne samotne.. Czeba to inaczej rozwiązać.. Ale nasza polityka to do dupi.. Do piekła znimy.. Żal takich ludzi serce pęka.. Przes take coś ludzie umierają :((
Sąsiadom hałasy przeszkadzaj i chcą spokoju, chcą żeby babcie wywieźli wtedy będzie cicho. Jakby chcieli pomoc to by mogli coś innego zrobić może każdy godzinkę z nią posiedzi, ale oni mają swoje sprawy i obowiązki, rodzina tej pani nie ma pieniędzy na dom opieki a wnuczka skąd ma wxias takie pieniądze. Sąsiedzi mogą jej opiekunkę z mopsy zorganizować a nie zaraz to tv. Emerytura to w połowie na czynsz pewnie idzie.
jak ktokolwiek ma jej pomóc, skoro rzekomo głucha siostra ją więzi zamykając na klucz, że starsza pani nie może nawet mieć żadnych gości?! myśl logicznie, to nie boli!
Oczywiście, że są inne rozwiązania. I to rozwiązanie się zadziało. MOPS zaczął działać, ale dopiero, jak przyjechała telewizja, bo jak sąsiedzi zgłaszali i przyjeżdżała wiele razy policja, to nie wystarczyło.
To jest hore i nienormalne i odrażające i okropne i obrzydliwe i plugawe i podłe Żeby tak postępować ze Starszą osobą tych co tak Postępują to pod sąd i do Więzienia wsadzić za takie Postępowanie wobec starszej Osoby
Nic jej nie jest ,jedzenie ma itp widać że zadbane w mieszkaniu, sąsiedzi wezwali tv bo jest uciążliwa i tylko z tego powodu , a ta druga panią już mają gdzieś, nie dość że niesłysząca to i musi się opiekować chorą siostrą .
,,Hore " to jest takie podejście do sprawy,jak niektórych z was! Najlepiej otworzyć tej pani drzwi na oścież i czekać, aź stanie się jakaś tragedia! Będzie wtedy w końcu spokój i ustaną jej histeryczne krzyki,prawda? Co waszym zdaniem powinna zrobić ta rodzina,ta policja czy nawet chociażby MOPS? Czy pani z telewizji byłaby gotowa wziąć ją do siebie i pilnować 24 godziny na dobę? Jaki Dom Opieki weźmie kogokolwiek bez pieniędzy? A czy w tych społecznych nie czeka się latami na miejsce? Tu potrzebna jest odgórna reforma i rozbudowa systemu opiekuńczego i to wszystko! I proszę nie kasować mojej wypowiedzi,jak zwykle, kiedy napiszę szczerą prawdę. ...
Czemu to niemieckiego emeryta stać na opiekuna a Polskiego nie? W tym ZUS zrobić wreszcie porządek bo od czasów Bismarcka nic się nie zmieniło. Człowiek całe życie pracuje,płaci składki i wystarcza na wegetacje. ŻAŁOSNE to wszystko.
Takie wieloletnie zaniedbania odnośnie rent i emerytur wymagają konkretnej reformy i ogromnych kosztów! Nie wystarczy dać emerytom 13 i14,bo to są marne grosze,przydatne osobom,które są jeszcze samodzielne i nie wymagają stałej opieki! Wszyscy inni wegetują często głodni i w zamknięciu. .....Kto z was da tu ,,receptę " na rozwiazanie piętrzących się problemów?
