JEST WE MNIE taka część, która chciałaby usłyszeć z ust papieża wyraźne, surowe potępienie i napiętnowanie - wprost i po imieniu - sprawcy tej straszliwej tragedii, którą Rosja zgotowała Ukrainie. To część odczuwajaca ból, gniew, bezradność, frustrację, oburzenie...
Ale jednocześnie, na jakimś głębszym poziomie, nie wiem, czy chcę, aby ta właśnie część została zaspokojona i nakarmiona, żeby do mnie i o mnie mówiła; żeby mnie określała. Dlaczego? Może dlatego, że kryje sie w niej jakaś pułapka. A może - ponieważ intuicyjne czuję, że to nie jest ta część do końca ewangeliczna i że papież, idąc drogą, którą wybrał, jest bliżej tego, czego chce Duch Święty?
5 окт 2024