Sluchajac orginalnych tasm z procesu mam wrażenie że nie wiedzą co im zostało zarzucone i że są winni tych morderstw,zawsze mam wrażenie sluchajać o zbrodniach z tamtych lat że ten czas sądów i wyroków jest mroczny i nie sprawiedliwy wobec skazanych a także pod publikę są wydawane wyroki skazujące.
Kolejny raz brak dowód, zmyślone historie z ołtarzykami, rodzina bardzo opóźniona intelektualnie a główny podejrzany zachowujący się jak poważnie chory człowiek, jak zwykle przybite dodatkowe morderstwa i wszystkie możliwe przestepstwa w promieniu 50 km, ch…j wie kto pisał ten list (w sumie to nawet wiadomo) ale sprawa śmierdzi nie bardziej niż ta Marchwickiego.