Paryż-Dakar na Junaku RX ONE 125 - turystyka motocyklowa bez prawa jazdy A 

Motocyklistę poznaje się nie po motocyklu, tylko po ubraniu (po prostu ma na sobie rękawice , kurtkę i solidne buty - mogą być choćby po dziadku). Była kiedyś relacja w jednym czasopiśmie o Motocykliście , który Minskiem 125 z synem pojechał na Chorwację. Nie było go stać na nic innego i o to chodzi- by jeździć. Pozdrawiam Wszystkich co robią trasy na 125.

Bycie motocyklistą to nie kwestia pojemności, a serca do jazdy :) Bardzo fajny odc. :D

100-200 km to rowerem :)

Sam poznaje nasz piękny kraj na TDMie jednak posiadacze 125 nie powinni mieć żadnej ujmy przez pojemność,na drodze wszyscy jesteśmy równi ,pozdrawiam 😎😄

Facet na Kymco people 125 pojechał do Turcji. Tak więc nie liczy się pojemność a chęci

W latach 1934-1936 Stanisław Bujakowski wraz z żoną pokonują trasę z Druskiennik do Szanghaju (prawie 24 000 kilometrów) motocyklem B.S.A. o mocy 10 koni mechanicznych i pojemności ok 1000 cm sześciennych. 125 nadaje się do turystyki ;)

Że niby dla czego nie dwupasmówki ? Nonsens. A jak pojedziesz z pełną manetką kilka godzin to ci tłok spuchnie.

Obejrzałem i napiszę, że wychowałem się na WSC 125 I i oprócz wyglądu to niczym specjalnie nie wywyższa się, no chyba że ceną! Mając kat.A wolałbym dołożyć ok. 2tyś. i kupić hondę Varadero 1000 w dobrym roczniku i cieszyć się pełnią szczęścia. Szkoda kasy, może jakiś mało doświadczony motocyklista da się nabrać...

Rok 2023 cena 16000 zł trochę ich nosi.

Piła - Hel Hel-Piła Honda PCX-125 Wszystko w jeden dzień. Berlin- Piła - 5 godzin z postojem na przeczekanie deszczu i unikając autostrad. 125 da się podróżować i jedyne co przeszkadza to za mała moc do wyprzedzania tirów. Musimy się za nimi często dłuuugo wlec.

Co mogłem,to zostawiłem awansem i w wolnym czasie pooglądam.

Czasem muszę tu powrócić aby powiedzieć, że kocham ten motocykl za wygląd! Odcinek także świetnie zmontowany, bo ogląda się jak film 👍♥️🛵🏍️

Pawiem tak. Mam od ponad miesiąca Bartona Hyper 125. Przelatane około 1000km. Jeżdżę do pracy około 50km dziennie-(drogi z ograniczeniem do 90). Powiem

Jak najbardziej się da.Wolniej jedziesz więcej zobaczysz.Sama przyjemność.Fajny odcinek.

super materiał

Super film.

Kiedyś jeździłem M72 z wozem i NSU.Teraz po 25 latach kupiłem sobie Suzuki DR125 -cieszę się jak młody ;)

Świetny materiał

Fajny ten junak :)

Nie miałem okazji jeździć w swojej dość krótkiej przygodzie z motocyklami 125'tką, ale zaczynałem od 750'tki, a obecnie jeżdżę 500'tką i nie widzę kompletnie potrzeby zwiększania pojemności. Tak, jak kolega Barta powiedział, mam wrażenie, że im wolniej jadę, tym mam okazję więcej zobaczyć i doświadczyć. Mam też wrażenie, że na 500'tce nieustannie się bawię - jest lekka, zwinna, poręczna, nie za słaba, nie za mocna, ot, akurat. I choć bez problemu daje sobie radę na autostradzie (prędkość max w okolicach 170 km/h), to zauważyłem, że celowo nie wybieram dróg szybkiego ruchu z założeniem nie jechania szybciej, niż 90 km/h. Każde moto jest jednak magiczne i na każdym można przeżyć przygodę życia :) Wszystko zaczyna i kończy się w głowie.