piękny wykład :) i cenne wskazówki a komentarz krótki : jak powiedział mój mentor pszczelarstwa który mnie wprowadził w ten piękny lecz niełatwy świat pszczół, ty im nie przeszkadzaj za bardzo to sobie dadzą rade . pozdrawiam i zdrówka życzę , żeby ten wspominany szpital nie był potrzebny choć widzę że ręka już sprawna :))
Panie Tomku dziękuję za ten odcinek. W tym roku dwa roje poszły w świat bo nie było mnie na miejscu. Tak jak Pan wspomniał zabiegi klasyczne były o kant tyłka robić. Przy nastroju rojowym należy zawsze pamiętać o jednym. Rójka to dla pszczół nic innego jak instynkt przedłużenie gatunku, ponieważ pszczoła nie patrzy na świat jednostkowo. Tam jednostka to rodzina pszczela a rójka działa jak poród u ssaków. Jest to zarazem najsilniejszy instynkt u pszczół i dlatego jest tak trudny do opanowania. Pozdrawiam!
Mimo wszystko w pszczelarstwie trzeba się o myśleć :) Jeśli się dobrze wszystko poustawia to na prawdę można sobie ułatwić a tak to w połowie sezonu człowiek ma dość i się zniechęca :) Ja od początku starałem się dopracować wiele szczegółów. Przede wszystkim szerokie postumenty i w miarę nie upakowane na nich rodziny. Niekoniecznie jak mamy jajka w miseczkach to już odkład. Ja tak miałem już na początku sezonu, gdy na rodni była pierwsza nadstawka 1/2 nabita. Już były jajka, umiejętne dodawanie suszu pozwoliło na mega rozhulanie rodziny i już ok 40kg miodu jest :) Ja jak robię odkład w stanie rojowym to cała rodnia już odbudowana a w dużej miodni znajdują się zalane stare ramki przerotowane. W mega stanie rojowym wystarczy odkład z całej rodni z matką, stawiam ją metr obok, bo mam na to miejsce i później przybliżam do siebie. Za dwa tygodnie łączenie i dalej jest silna rodzina. Zrobienie małego odkładu i zostawienie go na tym samym pasieczysku, może wiązać się z ryzykiem, że jak będzie słaby pożytek to pszczoła lotna wyrabuje ten odkład. Dlatego zawsze małe odkłady i weselne wywożę :) Myślę, że w tym roku nie narzekasz na miód wiosenny? Pozdrawiam :)
W tym roku też tak robię, matka na trzech ramkach do odkładówki i spokój a w macierzaku po czasie nową matkę NU. I też spokój 🙂 u mnie po akacji już praktycznie nic nie ma towarowego (lipy da bardzo zawodne i jest ich mało) więc taki stan bezmateczność jest na plus bo czerwiu nie muszą karmić.
Fajne nagranie - można było podejrzeć pasiekę z trochę innej perspektywy. Właśnie jestem na etapie walki z nastrojem rojowym. Mój pierwszy samodzielny sezon z trzema ulami i w jednym weszły w nastój rojowy. Zrobiłam odkład bo były już niestety mateczniki zasklepione, których nie zauważyłam bo pszczół było dużo. Brak wprawy. Do tego znacznie poszerzyłam gniazdo, poprawiłam wentylację itp. W ramach eksperymentu zobaczę czy wygryzie się matka w tym odkładzie. Na razie w ulu gównym pszczoły pracują. Gdyby nagrał Pan ten film kilka dni temu to pewnie postąpiłabym tak jak Pan to przedstawił. Dużo się uczę od Pana. Dziękuję i pozdrawiam.
Inna metoda jest podobna do twojej pierwszej kiedy odkład zrobiony ze stara matka nie wkładamy z powrotem do macierzaka . W tym wypadku osiągamy dwa cele: mamy dodatkowy odkład oraz tworzymy sztuczny czas bez czerwiu co pomaga w zwalczaniu warrozy. Możemy dodatkowo zrobić odymianie jak już nie będzie czerwiu w ulu
pozdrawiam Cię tomek. Dziś robiłem dwa odkłady ze starą matką. Ledwo zdążyłem przed wyrojeniem. Matki sie wygryzały na moich oczach . Pozostawiłem po jednej nowej matce na razie rojowej. Za jakiś czas można wymienić. A odkłady ze starymi matkami zostaną jako matki awaryjne. Pozdrawiam
Witam, u mnie w zeszłym roku padła matka w jednej z rodzin, po kilku dniach od zamówienia odebrałem kosteczkę z matką i podałem ja późnym popołudniem, następnego dnia pszczoły się wyroiły i osiadły na drzewie, w ulu nie było mateczników, jednak weszły w tak mocny nastrój rojowy w międzyczasie.
Super film Mistrzu ! Nasuwa mi się pytanko do Mistrza. Czy idzie z obserwacji, nie zaglądając do ula rozpoznać czy pszczoły wchodzą w najstój rojowy? Skąd Pan wie do której rodziny zajrzeć, która coś kombinuje? Bo napewno nie przegląda Pan tydzień w tydzień każdego ula w poszukiwaniu mateczników. Pozdrawiam i czekam z niecierpliwością na kolejne materiały 😊
Ja nie jestem mistrzem ale ci odpowiem. Gdy możesz na wiosnę codziennie oglądać pszczoły tzn. ul od strony wylotka, przez powiedzmy godzinę o tej samej porze. Widać już siłę latają i zbierają a kilka dni później część pszczół (nawet niewielka ilość) z niewiadomej przyczyny wychodzi na ściankę wylotka i grzeją się tylko w słońcu i nic więcej nie robią a wcześniej tego nie było. Coś takiego można zaobserwować pod warunkiem że ma się na to czas. Jest to dosyć charakterystyczne, aby to zauważyć nie potrzeba doświadczenia tylko czas. Czas na obserwacje jest konieczny. Uważna obserwacja pszczół dużo uczy.
@@bartek4472 Może być nieco zmniejszony ruch na wylotku ale też powinno być widać w okolicy wylotka pewną, nawet niewielka ilość leniuchów które nic nie robią po za wylegiwaniem się na słońcu. Będą to cały czas te same pszczoły. Jest to bardzo charakterystyczne, wcześniej przed wystąpieniem nastroju rojowego tego nie ma.
Jak masz rodnie na dwoch korpusach to inspekcja trwa 30sekund. Uchylasz gorny korpus i jak od spodu nie widzisz matecznikow to na 95% gdzie indziej ich nie ma.
Witaj Tomku ja robię identycznie prawie zabieram 5 ramek do odkładu z matką i w 10 dniu oddaje ścinam mateczniki z tym że wkładam do macierzanka ramki do odbudowy z węzą, następnie zabieram i wkładam zabrana matkę z pozostałymi ramkami i to co miało być zostaje zażegnane.
Pańskie filmy są jak zwykle znakomite. Co do metody "drugiej" w moim przypadku nie sprawdziła się niestety zupełnie. W zeszłym roku ze względu na pracę, pogodę i jednocześnie awarię samochodu nie byłem w stanie zrobić przeglądu przeciwrojowego. Matek nie zabijałem tylko na szybko wyłapałem do małych odkładów, mateczników nie zrywałem, nie miałem czasu przejrzeć wszystkich ramek (1/2Dadant). W ten sposób wyroiło mi się 30 proc. rodzin w pasiece. Po prostu roje wyszły z matkami nieunasiennionymi. W tym roku nastrój rojowy - miodnia na dennicę + ramka czerwiu, gniazdo zostaje u góry z wylotkiem w drugą stronę, tak jak w innym Pana filmie. Skutek natychmiastowy, w trzy dni po nastroju rojowym. Tydzień-dwa i rodzina zestawiona znowu - bez szkody w zbiorach.
Dzień dobry Pani Tomaszu, może w przyszłości poświęci Pan czas i zrobi odcinek o samej pracowni pasiecznej? Z moich ostatnich doświadczeń wynika, że to temat rzeka 😑
Wszystkie Pana filmy są dla mnie cenne ale ten szczególnie . Przekaz w samo sedno problemu jaki mają początkujący (i nie tylko) jak ja. Dziękuję. Pytanko. Ile na tak sporą pasiekę wykonuje Pan takich tymczasowych, przeciwrojowych odkładów w ciągu sezonu?
Dziękuję za tak prosty i szybki sposób. Jestem początkująca. Wczoraj podczas przegladu znalazlam w jednym ulu sporo zasklepionych już matecznikow. Dzisiaj chce zastosować te metodę. Mówi Pan że odklad tymczasowy odsawic gdzies dalej na pasiece. Jak daleko? Czy ta odleglosc jest ważna? Czy pora dnia wykonywania tego zabiegu jest istotna? Co to za olejek który powinno się zastosować w trakcie łączenia?
proponuję zrobić w trakcie lotów pszczół, niej odleci z odkładu. Odległość - kilka metrów. Używam olejków zapachowych z jakiegoś sklepu ze zdrową żywnością. Stosuję eukaliptusowy albo miętowy, raczej nie polecam migdałowych i goździkowych
@@Pasieka_na_Bradzie mam jeszcze kilka pytań. Pszczola nielotna przeniesiona do tymczasowego odkladu za kilka dni stanie się lotna i będzie wracać z pozytku do ulika? A co będzie po połączeniu za ok 2 tyg? Pszczoly będą wracać w miejsce ulika a tam już nic nie będzie. Gdzie będzie składać jajeczka matka przeniesiona do odkladu? Na ramkach w tym ulu nie ma miejsca bo pszczoly nie noszą nakropu do miodnii tylko zawalają wszystkie ramki w gniezdzie
@@Pasieka_na_Bradzie Panie Tomku czy przy metodzie nr 2 po zlikwodowaniu matki odcinamy również mateczniki i pozwalamy pociągnąć nowe czy zostawiamy te rojowe? Świetny materiał. Słyszałem również o metodzie zamiany rodni z miodnia ponoć też szybka i skuteczna dla leniwych? 😅 Stosował pan ?
Bardzo dziękuję za solida lekje na pewno jako początkujący pszczelarz będę się wzorował na tym sposobie? Ps. Mam pytanie odnośnie ustawienia Ula doszły mnie słuchy że Ul powinien być lekko przechylone nie w pionie ponoć dzięki temu jest lepsza wentylacja jak to u Pana wygląda z góry dziękuję za odpowiedź pozdrawiam 🙂
Panie Tomku, dzisiaj mija 12 dzien od zrobienia odkladu tymczasowego. Matka przez ten czas w ogole nie czerwila, w ulu macierzystym tez juz prawie nie ma czerwiu zasklepionego. 1. Czy to nie jest dobry czas na zawieszenie paskow na waroze? Nie bede podbierac I'm miodu w tym roku, bo to dopiero moj I ich pierwszy sezon. 2. Czy powinnam je dokarmic zoltym ciastem by pobudzic matke do czerwienia. Cos kiepsko u nich z pokarmem . Jest sporo ramek z nektarem, ale tylko w miodni
Witam. Mam pytanie: Czy przeciw rojeniu, praktykuje Pan, przycinanie skrzydełka matce pszczelej? Co Pan o tym sądzi? Dziękuję za odpowiedź i pozdrawiam serdecznie.
Najlepsze, najcenniejsze uwagi. Wróciłem na kanał po czasie bo powiem szczerze trochę jestem niecierpliwy i wcześniejsze filmiki jak dla mnie były trochę przydługie. Ni cóż. Jak chcesz mieć jakość to musisz iść na kompromis Dzisiejszy film super. Dokładnie tak jak moje doświadczenia i odczucia. Z ta tylko różnica ze ja zawsze mam obawy przy powtórnym łączeniu Matki nie ścinają ale czy nie ścinają się pszoly nawzajem?
Z tym zabijaniem matki zgodziłbym się tylko gdy jest stara. Jeśli jest tam matka, która jest wartościowa to zdecydowanie wybrałbym odkład z tą matulą. Ale ta druga metoda jest bardzo ciekawa i na pewno przetestuję. Pozdrawiam :)
Nie koniecznie, szukaj przyczyny. Czestym powodem jest brak miejsca na nowy czerw. Matka musi miec miejsce na jajka. Lepiej 5 ramek za duzo jak jedna za malo.
Mnie się to nie udało w 2 ulach, połączyłem w ten sposób, na drugi dzień sprawdzam znalazłem matkę, ale pszczoły pociągnęły tez matecznik, w drugim nie widziałem matki ale tez były mateczniki, wiec chyba nadal chcą się roić. Połączyłem po upływie 12 dni, szkoda bo nie wiem co dalej robić, a trochę zabawy z tym było 🙁
Pani Tomku, mam pytanie jakim klejem mocował Pan element do pokrywy do wytapinia wosku, siostrzeniec przykleił mi klejem na gorąco i podczas prac parownicy klej zaczął się topić, z poważaniem Jadwiga Wyrozębska Badowska
Co do pierwszej metody:1.Dodajmy gdziekolwiek weze podczas tego 2 tygodniowego rozkladu rodziny? 2. Jezeli dzielimy gniazdo na pol to czy rzeczywiscie straty na miodzie nie beda powazne? Czy to 2 tygodniowe czerwienie matki tylko w odkladzie nie przyczyni sie do slabniecia rodziny finalnie?
Dziękuję za te cenne informacje. Ale chciałbym zapytać, co z tą tzw. ,,dziurą" po ramkach które poszły do odkładu ze starą matka. Czy zostaje,czy na ten czas wkładamy tam weze lub susz? Odpowiedz proszę, jestem twoim subskrybentem. Pozdrawiam.
Witam Panie Tomku, super material, jak zawsze, dziekuje. Pytanie1: przed zwroceniem odkladu zerwac mateczniki, jezeli sa i odczekac 2-3 godziny zanim odklad wyladuje w macierzaku?Pytanie2: ponawiam pytanie bo gdzies tu wyczytalem...czy po zwroceniu odkladu do macierzaka, pszczola na nowo sie obleci,czy lotna bedzie wracac na miejsce odkladu? z gory dziekuje za odpowiedzi. Pozdrawiam
Podczas tego zabiegu trzeba dobrze miodnie przejrzeć bo pojawiają się tam mateczniki. Znalazłem przez przypadek w jednym z uli i nie jestem pewien czy nie ma w pozostałych.
panie Tomku dobrze ze to jest walka z nastrojem rojowym, czy to nie istniej od milionów lat ? dwa ule, nic nie chce robić, tylko brać miód. Niech pan uczy chowu pszczelarzy na 1000 uli. Pan proponował aby pszczelarze nie uczyli się z książek. pozdrawiam
Rójka istnieje od milionów lat, ale pszczelarstwo jest zjawiskiem stosunkowo nowym (z perspektywy istnienia gatunku) i dla pszczelarza jest niekorzystna. Nikt nie chcę walczyć z rójką u dzikich pszczół, tylko u hodowlanych. Z tymi dwoma ulami to nie wiem do kogo. Pan Tomek ma więcej, a jeśli ktoś ma 2 ule to raczej dla obcowania z pszczołami, nie dla śrubowania wydajności miodowej. Względem nauki myli się Pan, Pan Tomek w swoim Q&A wyraźnie tłumaczył, że poleca w pierwszej kolejności naukę z książek. Nawet polecał konkretne pozycje. Poza tym mądrze radził, by dywersyfikować źródła wiedzy. Pozdrawiam
Zostawienie więcej niż 1 matecznika. Mi w tym roku poszły wszystkie rójki z młodymi nie zapylonymi😁 matkami. Myślałem że po wygryzieniu się pierwszej matki resztę zgryzą, ale niestety....
Klej im śmierdzi. Wsadź matkę do klateczki zatkanej niewielką ilością ciasta, taką jak kupujesz jednodniówki, może być używana. Będzie czas aż zapach przejdzie a one się uspokoją
Od siebie polecam klej magiczny do puzzli. kosztuje ok 10 zł. Dostępny praktycznie wszędzie. Nigdy nie mialem z nim problemów. Czerwona tubka z czarodziejem na etykiecie.
@@ukaszz1676 ja kleiłem najpierw kropelką, potem szelakiem i znów wróciłem do kropelki. Bez klateczki zdarzało się że okłębiały matki czy to szelak czy kropelka, a miałem jedną matkę, gdzie jej kleiłem szelakiem trzy razy i dalej spadł 😃 i dałem znów na kropelce
@@PokerMakyo Na początek 2 wystarczą, jeśli kupi silne rodziny na wiosnę to zrobi sobie odkłady. Z tym że posiadanie 2 rodzin jest nieekonomiczne bo i tak musisz kupić cały sprzęt a jak już robisz przegląd to nie ma aż takiej wielkiej różnicy czy przeglądniesz 2 czy 6.
@@coolmazur Fakt, rzeczywiście jak się kupuje na wiosnę i jak są to rodziny to trochę inaczej. Ja kupiłem odkłady i dostałem je dopiero w czerwcu. Zimę przetrwał jeden. Trochę małe pole manewru ma się przy takiej ilości. Ale może na początek to też nie takie złe.