Moim zdaniem samo obcowanie z tym aparatem jest już bardzo wyjątkowe, myślę że firma Pentax zdała egzamin i wypuszczenie tego aparatu było strzałem w “10”, przy dzisiejszej pogoni za wszystkim, życiu w biegu, gdzie kazdy chce być najbogatszy, najpiękniejszy i narzucają nam to w mediach i znanych portalach internetowych, fajnie jest zwolnić i przypomnieć sobie stare czasy gdzie było jakoś weselej..
Muszę przyznać, że zainteresował mnie ten temat. Może jak sprawię sobie aparat analogowy i zacznę szanować klatki filmu, to później będę robił mniej zdjęć aparatem cyfrowym i będą one lepsze? ;) Bo jak się ma pojemną kartę i brak samoograniczenia, to później trzeba przeglądać, wybierać i edytować setki albo wręcz tysiące zdjęć, co oczywiście zajmuje masę cennego czasu. A poza tym większość tych fotografii nigdy nie ujrzy światła dziennego i będzie tylko zalegać na dysku.
Niezliczona ilość starych, wspaniałych, wręcz doskonałych, supertanich, z cudnymi szkłami, z historią, z duszą aparatów jest do kupienia wszędzie i bez ograniczeń. Nie ma to sensu żadnego. Do tego pół obrazka...........
Z jednej strony tak, ale z drugiej jest to sprzęt nowy, na gwarancji i o nic nie musimy się martwić. Jak coś padnie, to nie musimy szukać, kombinować jak i gdzie to naprawić. Dodatkowo naprawdę świetny obiektyw jak na taki kompakt (no ale akurat PENTAX w obiektywy bardzo potrafi). Okazuje się, że pół obrazka to akurat widać bardzo przemyślana decyzja. Raz, że dużo więcej kadrów na rolce, a dwa, zgaduję, że większość zdjęć będą ludzie robić w pionie (wymusza to trochę standardowa pozycja trzymania tego aparatu) i będą te zdjęcia lądowały masowo na Instagramie, co można już nawet zaobserwować. No i spokojnie ................. PENTAX FILM PROJECT trwa i na 100% zobaczymy za jakiś czas model na pełnej klatce. Jak na pierwszy po długiej przerwie na rynku model to bardzo udana konstrukcja i premiera. PENTAX trochę zaryzykował i wygląda na to że się opłaciło. Super.