Pali się elegancko na benzynie ekstrakcyjnej. Można też położyć garnek na górze, spokojnie utrzyma w cieple zawartość. Ogólnie mam i używam, super sprzęt.
Sprawdzałem czujnikiem, nie reaguje. W środku prawdopodobnie siatka zawiera jakiś katalizator który utlenia CO do CO2 i w ten sposób wydziela tylko ten drugi. Dwutlenek węgla nie jest trujący ale można się nim udusić gdyż jest cięższy od powietrza i wypiera je! Także trzeba o tym pamiętać.
@@tomaszstepien628 dzięki za odpowiedź. Grunt, że nie widzieli tlenku węgla, o to mi chodziło. Przy używaniu w namiocie przyszłościowo, już mniej więcej wiadomo na czym się stoi. Ale tak cy tak, trzeba uważać, nie zamykać się bez żadnego odpływu powietrza
@@kwadrat23 Powiem Ci że nie ryzykowalbym zamykać się w namiocie z tym piecykiem. Taka moja rada. Namiot to namiot, wiatr coś poruszy, jakiś kawałek tkaniny przysłoni odpływ albo dopływ powietrza i tragedia gotowa. Też lubie biwaki na dziko i survival ale katalyta w namiocie nie uzywam
Zużywa się, oczywiście ale dosyć powoli.Łatwo "zatruć" go niewłaściwym paliwem. Podobne zjawisko występuje też w katalitycznych, benzynowych ogrzewaczach do rąk (Zippo, GK-1, itp).Będzie film i o nich wkrótce.
W komplecie jest taka okrągła, wypukła blaszana pokrywka, którą nakrywa się żarnik-katalizator(i wtedy gaśnie bez dopływu powietrza).Lub pali się do wypalenia paliwa -wtedy nie czuć żadnego zapachu parującej benzyny.
Spróbuj zwykłej, 95.Moze za krótko rozgrzewasz przy rozpalaniu ? Używane ogrzewacze mają często "zatrute" siatki - katalizatory ( od niewłaściwego paliwa )
@@SP4XD probowalem na zwyklej i 98 to sie okopcalyczesto, na v-power juz bylo lepiej. Ogolnie to uzywam to ustrojstwo od 15 lat. Masz jakis patent zeby te siatki wyczyscic ?