Cześć Wszystkim dzisiaj kilka informacji co się u nas dzieje Pozdrawiamy gorąco i bardzo dziękujemy za każde ciepłe słowo #conieco #raktoniewyrok #podiagnozie
Panie Norbercie Jestem po dwóch nowotworach, żyję i mam się dobrze. Pozytywne myślenie jest naprawdę najważniejsze❤ Proszę ten nowotwór traktować jak chorobę przewlekłą . A co do emocji ma Pan prawo do wszystkich do tych złych również. Trzymam kciuki i życzę dużo siły i wytrwałości do walki z tym cholerstwem ✊✊✊
Panie Norbercie jest Pan zahartowany w bojach. Życzę kolejnej wygranej. Czasami trzeba się powkurzać, wywalić emocje, tak dla zdrowia i niestety, w polskim systemie, dla skuteczności. Dziękuję również za słowa o wsparciu bliskich, znajomych, czy yutuberowych fanów. Pokazują jak ważne jest budowanie dobrych relacji z ludźmi. Pozdrawiam Was serdecznie.
Drogi Norbercie, Na podstawie tego co mówisz i własnych doświadczeń będę musiała Cię odrobinę zszokować. Nie po to, aby Cię obrazić, że nie widzę w jak ciężkiej sytuacji jesteś, ale po to, abyś zobaczył tą sytuację z innej perspektywy, a dzięki temu mniej się nią przejmował. A nie ma nic lepszego dla zdrowia jak dobry nastrój. Przede wszystkim nie będę Ci życzyła powrotu do zdrowia, bo już jesteś zdrowy, a to dzięki temu, że szybko wycięto zmiany nowotworowe, a badania wykazały brak przerzutów, czyli brak innych komórek nowotworowych w organizmie. Nie będę Ci życzyła sukcesu w walce z nowotworem, bo JUŻ TĄ WALKĘ WYGRAŁEŚ!!! Zabiłeś tego potwora zanim jeszcze zaczął dawać jakiekolwiek widoczne objawy. W tej chwili nie masz jakichkolwiek powodów do zmartwień. Powiem więcej, możesz zacząć skakać z radości, ponieważ jesteś ogromnym szczęściarzem, a nie wszystkim było to dane. Dlaczego? Dlatego, że: 1) miałeś mądrość i szczęście, by w odpowiednim momencie zrobić badania, które wykryły komórki rakowe 2) nowotwór został wykryty w początkowym stadium rozwoju i nie zdążył się rozwinąć na inne części organizmu 3) polipy zostały szybko wycięte, dzięki temu, że nie czekałeś na wyznaczony termin w szpitalu, tylko sam znalazłeś inny sposób, aby się ich pozbyć 4) szczęście w nieszczęściu jest takie, że ten rodzaj nowotworu, jaki Ci się przytrafił, jest łatwy do eliminacji i to za pomocą prostej operacji wycięcia polipów w jelicie 5) sama operacja wycięcia polipów nie była mocno inwazyjna i okres dojścia po niej do pełnej sprawności był krótki i jak sądzę mało bolesny fizycznie 6) wszystkie zabiegi jakie Cię jeszcze czekają, NIE SŁUŻĄ WALCE O ŻYCIE, czyli walce z nowotworem, a jedynie MAJĄ DZIAŁANIE PREWENCYJNE, aby w przyszłości zmniejszyć ryzyko ponownego zachorowania na nowotwór i zabicia tych komórek nowotworowych, które ewentualnie nie zostały wycięte podczas pierwszej operacji wycięcia polipów. 7) Jeśli w badaniu histopatologicznym tkanek, które wytną podczas drugiej operacji, okaże się, że nie ma żadnej komórki nowotworowej, to prawdopodobnie unikniesz nawet radioterapii (czyli naświetlań), a już na pewno chemioterapii. Same naświetlania są kompletnie bezbolesne, jedyna niedogodność to podrażnienie naświetlanej części ciała i okolicy, a z czasem ogólny brak sił. No i długi czas trwania radioterapii, nawet wiele miesięcy pobytu w szpitalu (ale co tydzień są przepustki do domu). 8) Gdyby ewentualnie jednak była konieczna radioterapia i gdyby ona spowodowała brak płodności, to nie będziesz musiał się martwić, bo masz już dzieci. Można też wcześniej (czyli przed radioterapią) podjąć różne działania, aby móc teraz lub w przyszłości powiększyć rodzinę o kolejne dziecko. 9) Masz pomoc i wsparcie wielu ludzi - rodziny, przyjaciół, widzów Waszego kanału YT. Wszyscy oni przesyłają Ci dobrą energię i dobre myśli, a to też się bardzo liczy. Być może najbardziej, bo dzięki temu nie siada psychika. Jak człowiek się podda, to już nawet lekarze nie pomogą. Tak więc sytuacja nie wygląda tak źle, jak mogłoby się wydawać. Trzeba wierzyć, że cała sprawa zakończy się dobrze, bo czemu miałoby być inaczej? Najdalej za pół roku, a może nawet za miesiąc będzie już po wszystkim i trzeba będzie tylko od czasu do czasu jeździć do lekarzy na kontrole i okresowe badania. Jedyne co teraz można, a nawet trzeba, to dbać o psychikę. Jeśli ma się ochotę krzyczeć, to krzyczeć. Jeśli chce się płakać, to płakać, byle dzieci tego nie widziały, bo i bez tego pewnie się martwią. Jest tylko jedna rzecz, której nie można robić - dopuszczać do siebie jakiejkolwiek myśli o śmierci, a takie przyjdą.Takie myśli natychmiast przepędzać jak zarazę i zamieniać je na inne pozytywne myśli, np. "z każdym dniem i pod każdym względem miewam się coraz lepiej i lepiej". Takie myśli ma kodować podświadomość, a nie obawy o utratę życia. De facto w tej chwili nie ma już większego/żadnego zagrożenia utraty życia i to jest najważniejsze. Reszta to czysta formalność. Zamiast siedzieć i rozmyślać, lepiej zabrać się za jakąś lekką robótkę, która zajmie ręce i myśli i nie pozwoli się nad sobą rozczulać i myśleć o rzeczach, które się przecież nie zdarzą. Jeśli chodzi o dietę, to nie wiem jak teraz po pierwszej operacji, ale na pewno podczas naświetlań niezbędna będzie dieta lekkostrawna. Czyli zero surowych warzyw, a jedynie gotowane. Zero fasoli, grochu, wszelkich słodyczy. Zero owoców za wyjątkiem surowych bananów i gotowanych jabłek. Zero czegokolwiek smażonego. Mięso jedynie gotowane i do tego mocno rozdrobnione. Jakieś zupki bez wyrazu. Da się wytrzymać, ale większej przyjemności ze szpitalnego jedzenia nie ma. Tak więc człowiek cieszy się jak głupi, gdy w końcu może zjeść kawałek surowego ogórka itp. Kiedyś czytałam wypowiedź pewnego internauty, że lekarze twierdzili, iż nie da się pokonać jego nowotworu. Ów internauta za czyjąś poradą zaczął pić kilka razy dziennie po troszkę sok wyciśnięty z pokrzyw i ku zdziwieniu lekarzy żył jeszcze wiele lat, choć według nich powinien być już dawno martwy. Nie wiem na ile to prawda, ale pewne jest to, że pokrzywa ma wiele cennych właściwości, być może nawet nie wszystkie z nich udało się ludziom odkryć. Gdyby jeszcze ich sok nie był tak wstrętny w smaku, to z pewnością wiele osób by go piło profilaktycznie i/lub leczniczo. Nie trzeba mieć żalu do lekarzy, że nie chcą szybko przyjąć do szpitala na operację. Nie mogą zanim się nie zwolni łóżko w szpitalu, czyli zanim nie wykonają zaplanowanych operacji. Operacji, które ratują ludziom życie. Albo zanim nie zakończy się cykl naświetlań trwających nawet kilka miesięcy. Lekarze onkolodzy to ludzie raczej z powołaniem - chcą ratować życie pacjenta, a nie zgarniać łapówki i mieć pacjenta głęboko w ... poważaniu. Co w przypadku innych specjalności nie jest takie oczywiste. Jeszcze jedno - sprawdź swoją polisę ubezpieczeniową. Warto się starać o wypłatę odszkodowania z różnych tytułów, np za tzw ciężkie zachorowanie (na nowotwór), za przebytą operację, za długotrwały pobyt w szpitalu (jeśli będzie konieczny), za tzw świadczenie rehabilitacyjne (po długotrwałym szpitalu), częściowa refundacja niektórych leków. Norbercie, wszystko będzie dobrze. Głęboko w to wierzę. Nie ma innej możliwości. Mam nadzieję, że też w to uwierzysz i nie będziesz się już więcej martwił niepotrzebnie. Serdecznie pozdrawiam Ciebie i Basię. Jak Ty będziesz w dobrym nastroju to i Jej spadnie kamień z serca. Podziwiam Cię, że w tak trudnej dla Ciebie sytuacji miałeś siłę i odwagę się nią podzielić ze swoimi widzami. Może któryś/aś z nich pójdzie na badania i tym samym uratuje życie. Dzięki Tobie!!!
@@NowyStaryDom Cieszę się bardzo. Jest lepiej, a wkrótce będzie dobrze, a później bardzo dobrze. Jednak pewien lęk pozostanie na zawsze. Czy kaszelek to tylko zwykły kaszelek , czy jednak początek raka płuc? Czy gulka na nodze jest od uderzenia się, czy jednak to narośl rakowa? Itd Itp. Już nigdy nie będzie tak, ze człowiek będzie mógł być na 100% spokojny. Trzeba jednak starać się tym nie przejmować na zapas, lecz iść do odpowiedniego lekarza, który zdiagnozuje problem i dopiero wtedy ewentualnie zacząć się martwić. Przepis na raka: ogromny stres+mało snu (notoryczne zasypianie po godz. 1 w nocy)+zła gospodarka hormonalna. Czemu tego nie uczą w szkole? Może wiele osób uniknęłoby zachorowania na nowotwór. Obecnie żyjesz w dużym stresie, jednak zwróć uwagę, że Twoja żona też jest w takim samym lub nawet większym stresie, co może się źle skończyć np. wypadkiem samochodowym. Pomóż jej się też wyluzować - może jakiś mały masaż, basen albo wycieczka po okolicy. Jeszcze przed drugim pobytem w szpitalu (póki nie masz ran po operacji, a więc jesteś w pełni sprawny) zabierz rodzinę gdzieś i z uśmiechem na twarzy baw się ze swoją żoną i dziećmi oraz z kosmatym Kosmo. Oni też tego potrzebują - swojego wesołego, szczęśliwego męża i ojca. Jeszcze zdążą się nasłuchać jęków i napatrzeć na cierpiącego z bólu (po operacji) męża/ojca. Skoro już wiesz, że nie zagraża Ci już utrata życia, to czemu by się nie pobawić przez chwilę, jakby nic się złego nie zdarzyło? Skoro już wiesz co Cię czeka, jakie będą kolejne etapy, to czy warto się martwić na zapas? Skoro już wiesz kiedy dokładnie idziesz do szpitala na operację, to czy nie warto pozostały czas wykorzystać nie tylko w pożyteczny, ale także przyjemny sposób? Pozdrawiam serdecznie, Ewa
Bardzo ważne słowa szczególnie te na koniec, z własnego doświadczenia, jak nie drzwiami to oknem, nie odpuszczać, walczyć o siebie, nie przejmować się humorami lekarzy, jeśli trzeba szukać za granicą. Bo to jest walka o życie o siebie i Ciebie dla rodziny. Mi pomogły słowa : to minie oraz psychoonkolog. Na równym poziomie co leczenie jest psychika i chęć wyzdrowienia. Trzymam kciuki, słyszę że jest moc i pogonisz dziada!. Nie ma co ukrywać będą różne dni, ale koniec końców nie daj się złamać. W szpitalu będą różne historie, statystyki od współpacjentów itd. Polecam choć to zabrzmi egoistycznie odcięcie się. Nawet jak choruje się na to samo, to każdy organizm jest inny, nigdy nic nie odnoś do siebie, nie porównuj się. Myśl o wyzdrowieniu, o daniu organizmowi siły do walki. Zaczęłam oglądać Wasz kanał na początku mojej walki, marzyłam żeby doczekać jak będzie wyglądał wasz dom, te filmy pozwalały mi na chwilę odetchnąć. Więc proszę szybko się uporać bo czekam na dalsze ;) Trzymam kciuki za najlepszych lekarzy, dobrą diagnozę i dużo szczęścia. 🍀🥊❤
Norbercie przy Twoim boku stoi Basia wspaniała kobieta i trzy małe kobietki a z taką drużyną zawalczycie o wszystko i wszystko się uda tak jak do tej pory. Jesteś wartościowym i dobrym człowiekiem a dobro zawsze wraca.Jestem całym sercem z Wami i wspieram dobrymi myślami tak jak reszta fanow na tym kanale.❤❤❤❤❤
Witam,Panie Norbercie rozumiem doskonale przez co przechodzicie..Pomodle sie w Pana intencji a wiara czyni cuda.zycze duzo sily, no i zdrowia.Pozdrawiam cieplo
Zobaczcie jak dobrze ten odcinek koreluje z waszym nagraniem o dużej rodzinie ❤ WŁAŚNIE PO TO MA SIĘ DZIECIAKI ŻONE/ MĘŻA przeważnie w takich sytuacjach się to docenia, w sytuacji gdy jest ciężko ale nie jest się samemu ❤ TRZYMAM ZA CIEBIE KCIUKI JESTEŚ TWARDZIEL...MUSI BYĆ DOBRZE! 💪💪
Życzę Ci powodzenia w walce z nowotworem jesteś młody nie masz chorób wspolistniejacych dasz radę dla siebie i rodziny ja też walczę z rakiem ale mam już 70 lat i ciężko mi idzie pozdrawiam
Myślę, że to nie tylko moja opinia - otóż jest Pan NIEWIARYGODNIE cudownym człowiekiem! W tak trudnej sytuacji własnej myśli Pan jeszcze o innych, którzy mogą znaleźć się w podobnych opałach ... MUSI Pan wyzdrowieć i to szybko, bo nie tylko Bliscy, ale CAŁY ŚWIAT potrzebuje TAKICH ludzi.
Dziękujemy za informację o Was Wojowniku jesteś super mężem ojcem w ogóle człowiekiem podziwiamy gratulacje za całość pozdtawiam Basie i Ciebie trzymamy kciuki
Norbert, tak jak powiedziałeś masz Rodzinę, która Cię wspiera, ale my, Wasi przyjaciele z Waszego kanału jesteśmy także przy Tobie, aby Cię wspierać w tym trudnym czasie. Martwimy się o Ciebie, ale mocno wierzymy, że wszystko dobrze się zakończy 🙏🙏🙏 Wielu się udało wygrać z tą chorobą, uda się i Tobie ❤ Dacie radę przez to przejść, wspieramy Was dobrymi myślami i modlitwą. Staraj się jeść więcej zasadowych pokarmów np. kaszę jaglaną (jest super), warzywa, owoce i pij wodę niegazowaną. Słusznie, że odstawiłeś cukier. Zdania są podzielone, ale niektórzy widzą związek raka z zakwaszeniem organizmu, a tym samym odkwaszenie organizmu pomaga w walce z rakiem, a na pewno z jego rozprzestrzenianiem się. Prawda to czy nie, warto włączyć do diety więcej produktów odkwaszających organizm. Poza tym dbaj o siebie, bo musisz mieć siłę do leczenia, stania w kolejkach do lekarzy, czekania na terminy i opanowywania stresu. Spędzaj czas z rodziną i rób to co sprawia Ci/Wam radość i wywołuje uśmiech na Twojej twarzy. Trzeba ten czas leczenia przeżyć możliwie optymistycznie i z nastawieniem na sukces. Życzymy Ci Norbert szybkiego powrotu do pełni zdrowia, bądź dobrej myśli ❤❤❤
Owoce lepiej odstawic bo to fruktoza duzo kasz warzyw kiszonej kapusty kefirow itd nieprzetworzonych mies (wiejskie gotowane) w tym wysokotemperaturowym
Z tą cierpliwością jest najtrudniej Wszystko trwa, wszędzie trzeba czekać a i o informacje od lekarza trzeba wręcz wyciągać Jest wielu lekarzy dobrych i rzetelnych ale dla nich to codzienność i wszystko jest takue oczywiste a my jesteśmy zieloni Pozdrawiamy serdecznie
Podziwiam Ciebie i Twoją rodzinę od dawna i z zachwytem oglądam Waszą pracę 😁 teraz mocno trzymam za Ciebie i Was wszystkich kciuki -pozdrawiam serdecznie i życzę zdrowia i sił 😊 trzymaj się mocno i walcz 💪💪💪😘😘😘
Duże znaczenie ma pozytywne nastawienie, nie zrezygnowanie, depresja. Życzę, by udało się wam przez to przejść i zwyciężyć. BTW widzę, że nie tylko ja jestem fanem bukietów z traw ;)
Witajcie kochani! Ostatnio często myślałam o tobie Norbert,zastanawiałam się jak sobie dajesz radę. Dziękuję ci,że podzielileś się z tak ważnymi informacjami.Wiem,że to bylo dla ciebie dużym wyzwaniem. Jesteś osobą bardzo waleczną więc walcz..walcz dla siebie,dla twojej wspanialej rodziny.Przekazuję tobie pozytywną energię ,przytulam Basię i dziewczynki 🤗🤗 no i czekam na bardzo dobre wiadomości ❤❤
Dziękuję, że podzieliłeś się z nami tym co u Ciebie. Życzę wszystkiego dobrego i wierzę, że wszystko się dobrze skończy. Moc uścisków 🤗dla całej rodzinki bo jesteś wspaniali😘👋❤️
Panie Norbercie bedzie dobrze..😚trzymam kciuci za wyzdrowienie..✊✊✊❤❤❤Jeszcze bedzie dobrze i pięknie dla pana i całej rodziny😊Pozdrawiiam cieplutko z Hiszpani 🌞🌝 polecam spokuj i zdrowe jedzenie.
Oglądam to ze ściśniętym gardłem i z niepokojem w żołądku. Strasznie przejął mnie Twój przypadek. Być może dlatego, że u siebie zauważam te same błędy i przede mną to samo duże widmo tego dziadostwa. Ale tak jak mówisz, jak człowiek nie ma motywacji że "coś" nad nim wisi, to sobie folguje. Tu jedno ciasteczko, tu czipsy, a to czerwone mięso bo dlaczego by nie. Albo jedzenie poza domem... Mam szczerą nadzieję, że wkrótce poinformujesz nas o samych dobrych wiadomościach dotyczących Ciebie. Ja już zaklepałem zarówno kolonoskopię jak i gastroskopię. Będę miał w ten sam dzień, pod narkozą. Niestety w DE również nie mają terminów na cito. Więc poczekam sobie do połowy lutego. A tymczasem muszę się zmusić do diety. Choć i tak w ciągu ostatnich 10 miesięcy stosuję ją w zasadzie radykalną. Ale wiadomo, cholerne ciastko czy czipsy zawsze "wlecą". W jednej tylko kwestii się mylisz. To nie jest nasza wina, że chcemy coś smacznego zjeść. To wina producentów żywności, że nas bezczelnie oszukują i sprzedają nam totalne gówno za grube pieniądze. To jest problem dzisiejszego świata. Wszystko dla pieniądza... Trzymajmy się!
Dziekujemy za ta cenna dla nas wszystkich informacje🙏 Jestem przekonana, ze pomozesz albo juz pomogles wielu osobom. Dzieki Tobie bede miala wiecej odwagi aby zrobic wszystkie potrzebne badania, mam ostatnio troche klopotów z jelitami. Z komentarzy wynika, ze masz tu bardzo duzo przyjaciól którzy chca Ciebie wspierac, podtrzymac na duchu i zycza Ci duzo, duzo zdrowia. Czego ja Tobie równiez serdecznie zycze❤ Usciski dla calej Waszej rodziny🤗
Norbercie bardzo pomocny materiał dla ludzi w podobnej sytuacji,pięknie tłumaczysz jak się poruszać w tej naszej służbie zdrowia,będzie dobrze 😊 taki piękny dom zbudowałeś to i raka pokonasz❤
Właśnie o Was myślałam i ogladam ten filmik. Dziękuję za to nagranie. Trzymam kciuki, wysyłam pozytywną energię ❤❤❤ i czekam na kolejne wiadomości. Będzie dobrze. Pozdrawiam serdecznie Hania ❤❤❤
Serce pęka jak patrzę na smutne oczy Norberta, w których tak niedawno igrały wesołe figliki, ale one wrócą NA PEWNO. Wiem, że mężczyźni inaczej przeżywają i dlatego może warto przerobić ten temat z DOBRYM psychoterapeutą. Kiedyś, kiedyś starszy lekarz mi powiedział, że jesteś tym co jesz i że należy się odżywiać a nie jeść. Niestety zrozumiałam to niedawno. Mieszkacie w małym miasteczku a wkoło są ludzie, którzy uprawiają własne warzywa, jajka, drób itd. bez nawozów sztucznych i glifosatu, trzeba szukać takich produktów. A może spróbować też diety keto, coraz więcej lekarzy wypowiada się pozytywnie na temat tej diety, jest coraz więcej badań i opracowań i pozytywnych potwierdzonych wyników. Też jestem obciążona genetycznie tą chorobą, mam inne schorzenia autoimmunologiczne i podjęłam z nimi walkę zmieniając sposób odżywiania i są pierwsze pozytywne wyniki. Norbercie, najważniejsze jest nastawienie pacjenta i dobrze, że się do tego przyznałeś i że zdajesz sobie z tego sprawę, że nie za bardzo sobie z tym problemem radzisz. Musisz też wiedzieć, że potrzebny Ci wypoczynek i spokój, dużo snu, sen jest najważniejszy. Jesteś silnym i młodym facetem, wiele razy sobie poradziłeś z niejednym problemem. Z tym też sobie poradzisz, wierzę w to. Trzymaj się, ściskam mocno i pozdrawiam Was jak zawsze serdecznie. 😘😘😘
Nad dietą bardzo mocno pracujemy i zaczynamy sobie to układać choć nie jest to proste zmienić nawyki żywieniowe. Trochę idziemy w kierunku keto, ale najważniejsze aby udało się wyeliminować jak najwięcej produktów przetworzonych i wyeliminować cukry. Życzymy dużo zdrowia i pozdrawiamy serdecznie 😘😘😘😘
@@NowyStaryDom Zapewniam, że nawyki żywieniowe łatwiej zmienić niż wyremontować dom! Najtrudniejsze są pierwsze 2 tygodnie, ale jak sobie w głowie przemeblujesz i uwierzysz, że to Ci pomoże, wtedy pójdzie łatwiej. Jest masa przepisów w necie i filmów na YT, wystarczy sobie wybrać najfajniejsze np. naleśniki z jajek i śmietany 30%, które zastąpią makaron do zupy albo do 2 dania, z jogurtem i owocami są dobrym śniadaniem lub kolacją + erytrytol (do kawy też). Są bardzo sycące. Można też upiec keto chleb lub bułki. Są nawet torty i ciasta. Przepisy proste, łatwe i niewymagające czasu, Basia da sobie radę z pomocą córek i męża. Szybko się przekonasz, że wystarczą 2 posiłki i nie będziesz głodny i pamiętaj o oknie żywieniowym 8 godzin jesz a przez 16 organizm odpoczywa i regeneruje się. Pozdrawiam serdecznie i pamiętaj, że nie ma rzeczy niemożliwych ❤
Dobry wieczór Wszystkim Panie Norbercie podziwiam Pana pracę, zaangażowanie, piękny charakter.Oczywiście pozdrawiam serdecznie także Panią Basie 🤗. Nigdy nie napisałam komentarzy choć śledzę kilka kanałów a w tym Państwa kanał. Po obejrzeniu filmu chce Panu podziękować za postawę i chęć pomocy innym poprzez szczerą, uczciwą rozmowę. Życzę dużo sił dla ducha i ciała aby zawalczyć o zdrowie. Głęboko wierzę, że uda się Państwu razem pokonać chorobę. Proszę zawierzyć Opatrzności ❤️
Dziekuje za pelny wyklad odnosnie postepowania w razie walki z choroba jest przedstawiona po mistrzowsku.Najwazniejszy teraz jest spokoj i dazenie do finalu czyli wyzdrowienia.Jestes wspanialym czlowiekiem szczerym i wspanialym mezem i ojcem.Nie kazdy zdecydowalby sie na takie otwarcie za to Cie bardzo cenie.Musi sie udac i uda sie wyjsc z tego mowia ze wszyscy go mamy tylko nie wiemy kiedy nam sie ujawni ,nie zapominaj ze przed Toba jeszcze wiele wyzwan i planow i kto to zrobi jak nie Ty.Mysl pozytywnie żadne użalanie sie nad soba rak to nie wyrok.Życze szybkiego powrotu do zdrowia,pozdrawiam cala rodzinke.
Jezeli chodzi o organizację ochrony zdrowia,to brak słów. Chory chce i musi być diagnozowany i leczony od ręki a tu...gonitwa myśli,lęk😢 życzę aby wszystko szło do przodu.
Jeszcze raz zdrowia❤ dziekuje za wszystkie rady, na pewno wiele osób po tym filmie zwróci większą uwage na swoją diete❤ w innym temacie, ale jak zawsze świetna robota❤❤❤
Na początku życzę wytrwałości i trzymam kciuki. Bardzo się cieszę że informujesz Nas o tak prywatnej sprawie, warto o tym rozmawiać, masz zasięgi więc dotrzesz do wielu. U mnie ojciec się nigdy nie badał i nagle źle się poczuł, zrobił kolonoskopie i wyszedł nowotwór złośliwy a teraz od pół roku jeździ na chemię. Polecam każdemu facetowi zrobić też badanie z krwi na PSA,CEA i CA-19,9 jeśli ktoś obawia się zaczynać od kolonoskopii
Panie Norbercie,pracowałam na onkologii przez 15 lat jako pomoc pielęgniarki w Stanach. Każdy pacjent jest inny i jego system odpornościowy , moja mama przegrała ( 45 lat) walkę z rakiem w Polsce bo została zbagatelizowana przez lekarza i tak Pan powiedział okres na jakiekolwiek ( USG) badania wiązało się z długim czekaniem. Zrobiła prywatne badania ale było już za późno , były przerzuty. Wtedy powiedziałam sobie ze nigdy w życiu nie chce pracować w szpitalu po tych wszystkich przejściach ….i o ironio , piec lat później wyjechałam do Stanów i po jakims czasie zaczęłam pracować na onkologii. Z mojej obserwacji mogę powiedzieć ze dieta jest wazna , przeprowadzanie badań absolutnie tak ale kluczowym ogniwem wspomagającym w rozwoju nowotworu jest stres. Trzeba pozytywnie myśleć , walczyć i nie poddawać się . Uwielbiamy Pana i Pana rodzine , ma Pan dużo przyjaznych ludzi . Medycyna , technologia i sposoby leczenia są o wiele lepsze niż 40 lat temu. Ma Pan dużo „ szczęścia „ w tym całym nieszczęściu, ze nowotwór został wcześnie wykryty , to jest duży plus…Dużo zdrowia , wytrwałości , cierpliwości i siły do walki!! Pozdrowienia i uściski dla całej Rodziny❤️
Mocy dla Ciebie Norbercie i Basi. Przez Wasze filmy zżyłam się z Wami, jak z rodziną. Wiadomość o chorobie bardzo mną poruszyła. Wierzę, że dzięki szybkiemu wykryciu ogniska, leczeniu i odpowiedniej diecie wszystko wróci do zdrowotności. Polecam książki Jo Dispenza i David Hawkins na poradzenie sobie z psychiką i przygnębieniem. Obaj byli poważnie chorzy i wyzdrowieli dzięki odpowiedniemu myśleniu i medytacją. Jeśli mogę też podpowiedzieć odnośnie diety, to jedz jak najwięcej kiszonek i zakwasów np z buraka. Pozdrawiam całą super rodzinkę i składam🙏 do najwyższego.
Takie filmy są bardzo ważne ^^ Moja mama miała 2 razy chemię bo rak jelita grubego i teraz żyje z stomia ;) Ja od 5 lat z cukrzycą więc człowiek się cieszy z drobnych rzeczy typu - wstałem i kolejny dzień przed mną ;)
Super że się tym postanowiliście podzielić bo film ma również treść edukującą i wielu ludziom coś podpowie. Oczywiście życzę wiele siły w tym boju oraz pozytywnego nastawienia bo to 80% sukcesu. P.s. musisz to majster wygrać bo kto dokończy resztę roboty jak nie ty? 😉Pozdrowienia
Życzę powodzenia w walce z tym pięciogłowym smokiem. Zwycięży Pani na pewno tak jak ja. To tylko kwestia czasu.Byle się nie poddawać, a medycyna zrobi swoje. Gdy nadejdzie czas, że nie będzie się miało siły, aby choćby przejść kilkadziesiąt kroków, to warto pamiętać, że to naturalny etap i najważniejsze - że to kiedyś minie i znów się wróci do pełni sił i do "normalnego" życia. Pozdrawiam serdecznie.
@@ewaolender1270 Bardzo serdecznie dziękuję Pani za słowa wsparcia❤ cieszę się ze ma Pani już to za sobą i że Pani wygrała. Ja narazie jestem po 8 cyklach chemioterapii i czekam na zabieg chirurgiczny pod koniec wrzesnia bo nie wspomnialam wcześniej u mnie to rak piersi. Jestem dobrej myśli bo guzy po chemii się zmnieszyly. Jeszcze raz bardzo dziękuję❤ Pozdrawiam z okolic Krakowa🤗
👍🍒❤🍀💜💙💎💚💛🧡❤DziękujemyNorbercie za to że dzielisz się tym wszystkim🍀😘 Wysyłamy do Ciebie i do Was duuużo dobrych myśli 🌼 🍀3majcie się🤗 🥰Jesteście kochani i baaaardzo dzielni ❤ Bądzcie dobrej myśli 👍🌻
P.Norbercie, bedzie wszystko dobrze, zobaczysz. Wiem o czym mówisz ws leczenia i NFZ. Leczyłam tatusia na NFZ w dobie pandemii, testów i innych wariactw. To bylo okrutne traktowanie chorego czlowieka... Twoja choroba zniknie, bo wcześnie jest wykryta. Tak będzie, zobaczysz. Ściskam serdecznie i pamiętam w modlitwie. Dobrych dni dla całej rodziny.
Norbert widzę że ta cała sytuacja mocno cię poturbowała fizycznie i psychicznie wcale się nie dziwię. Przysyłam moc pozytywnej energii 🤜. To już za tobą, teraz czas na walkę i pozytywne myślenie, dietę zmieniłeś, zakoduj mental. Mówię to od lat musi być bilans, praca, rodzina, czas wolny, hobby, reset. Bo organizm sam daje sygnały - zwolnij. pzdr
Trzymam kciuki. Wierzę, że leczenie pójdzie dobrze❤ Mi karta Dilo bardzo pomogła. My chorzy i nie tylko musimy dbać o odpowiednią ilość białka w diecie. Ja ograniczyłam cukier, zrezygnowałam z mięsa przetworzonego, czyli wędliny, pasztety, a zostawiłam tylko świeże mięso.